Po prostu oszukany
Najmilsze wspomnienia o reszcie, ale nie o towarzystwie. Nie oddali mi 40 euro. Przewodnik mówiący po rosyjsku miał jechać ze mną na lotnisko, ale coś nie wyszło, jechałem z włoskim kierowcą, wyjaśnili gestami. On nie zna rosyjskiego, angielskiego, ja nie znam włoskiego. Najbardziej nieprzyjemna rzecz zaczęła się w Kijowie, kiedy przyjechałem po pieniądze.