Wiele się zmieniło na gorsze
Pojechaliśmy z aneksem 10 lat temu do Turcji, na rok przed ich bankructwem. Na wycieczkach było jedno oszustwo, połowy tego, co mówili, nie było tam, ponieważ moja mama uwielbia dowiadywać się prawdy, potem oczywiście próbowali nas uspokoić najpierw całą wycieczkę, potem ciastkiem, a na drugim byli już wyczerpani najlepiej, jak potrafili wokół nas.