Nowy Rok na statku
Wraz ze znajomymi postanowiliś my ś wię tować rok 2011 z dala od zasp, mrozó w, mandarynek i jodeł - znudził o nam się to. Po przejrzeniu ofert biur podró ż y na zwiedzanie gorą cych krajó w, postanowiliś my zatrzymać się w niedrogiej i bliskiej Turcji. Ale nie chciał em siedzieć w hotelu w Sylwestra. Znaleziono rozwią zanie - kupili pakiet od Onlytour, któ ry zawierał spotkanie nowego roku na statku, na Bosforze. Pomysł ś wię towania Nowego Roku mię dzy Europą a Azją wydawał się wszystkim niezwykle udany.
Ale najpierw najważ niejsze.
Po pierwsze, mimo klę sk ż ywioł owych odlecieliś my, co nie mogł o się nie radować . Od znajomych dowiedzieliś my się , jak spę dzili 3 dni na lotnisku.
Po drugie, był em niesamowicie zadowolony z transferu. Mimo ceny grupowej był o to indywidualne. Naszą firmę (i tylko nas! ) przywitał minibus.
O hotelu: Był a lista hoteli do wyboru - od tanich dwó jek do bardziej przyzwoitych czwó rek. Ponieważ nie planowaliś my zostać w hotelu przez kilka dni, wybraliś my 2 gwiazdki - hotel Diana. Nie mogę o nim powiedzieć nic specjalnego. Pokoje są mał e, ale czyste. Wyposaż enie obejmuje TV, klimatyzator, mini-bar.
31 grudnia moż na był o wybrać się na pó ł dniową wycieczkę , ale szczerze mó wią c postanowiliś my nie obcią ż ać się … po locie i trzeba był o przygotować się na noc, odpoczą ć .
Wieczorem okoł o 7, pię kni i mą drzy, ponownie wskoczyliś my do tego samego indywidualnego minibusa i pojechaliś my na statek. Oczywiś cie nie moż na tego nazwać lś nią cym przystojnym liniowcem, ale ł ó dź okazał a się pojemna, zaprojektowana na 300 miejsc (w koń cu naliczyliś my 150 osó b) - wię c był a przestronna i zabawna. Animatorzy nie odpuszczali, w koń cu nawet najpoważ niejsi i leniwi bawili się jak dzieci. Kilka konkursó w, tań có w, nagró d. Menu przyzwoite - sał atki, przeką ski, wę dliny, na ciepł o - ryby lub kurczaki, duż o sł odyczy, owocó w. . . no có ż , alkohol - bez ograniczeń i ż adnych. Bliż ej pó ł nocy Ś wię ty Mikoł aj i Ś nież na Panna pogratulowali nam, a potem wszyscy weszli na gó rny pokł ad i obserwowali, jak kilka statkó w (w tym nasz) ustawił o się nosami do siebie - w kształ cie gwiazdy. I zaczę ł y się fajerwerki. Ogó lnie był o pię knie, zabawnie i niecodziennie. O drugiej w nocy odwieziono nas z powrotem do hotelu. Firma był a podzielona – zmę czeni poszli spać , ż wawi poszli na dyskotekę . 1 i 2 stycznia minę ł y w ś wią tecznym szaleń stwie - bary, dyskoteki. Ale trzeciego dnia dusza poprosił a o haj i poszliś my zobaczyć Stare Miasto, a po podniesieniu poziomu kulturowego - do ł aź ni tureckiej. 4 stycznia odzyskali takż e wzbogaconą kulturowo – do obejrzenia Stambuł – rezydencję suł tana i zachwyconą azjatycką czę ś cią miasta.
Odlecieliś my z mieszanymi uczuciami - z jednej strony chcieliś my kontynuować wakacje, z drugiej przeł adowane emocjami i wraż eniami.
Ogó lnie wszyscy pozostawili wraż enie: Jesteś my ś wietni. A oni pł atali figle, patrzyli na Stambuł i poznali nowy rok mię dzy Europą a Azją i wszystko był o „idealnie w porzą dku”.