Mieszkaliś my w hotelu w maju. Pogoda był a cudowna, kupiliś my, opalaliś my się . Hotel zachwyca swoim terytorium - wszystko jest zielone, ptaki ś piewają !
Przeglądaliśmy zdjęcia z ostatniego wyjazdu na Białoruś z rodziną, pojechaliśmy jak zwykle z Rest na sto procent. Podróż odbyła się pociągiem, co jest bardzo wygodne, widzieliśmy Brześć, Puszcza Białowieską i odwiedziliśmy wiele twierdz i świątyń.
Udał o mi się odwiedzić tylko w tranzycie, a targi pozostał y ż ywym wraż eniem. Był o po prostu morze przeró ż nych smakoł ykó w, nietradycyjnych dla naszej kuchni.
Odpoczywaliś my z rodziną w tym hotelu pod koniec paź dziernika, przez trzy chwile był o już wietrznie. A wieczorem jest fajnie. To, o czym najbardziej chcę powiedzieć , to ledwie.
Podróżowałem już z "Odpoczynkiem za sto" razy więc 8 na pewno !!! Tym razem wybrałem się na wycieczkę „Wieczory na farmie pod Dikanką”, bardzo chciałem pojechać do Kijowa, ale zgłosiłem się późno, a miejsc już nie było. Ale kierownik doradził tę wycieczkę jako alternatywę i słusznie zauważył !!! Skoro już powiedziałem, że zgłosiłem się w ostatniej chwili, moje miejsca były w ostatnim rzędzie.
Odwiedził em to muzeum z przewodnikiem, był o nas okoł o 50 osó b, z naszej ekipy wybraliś my pannę mł odą , pana mł odego, dziewczynę , chł opaka itp.
Mają tek rodzicó w Gogol N. V. znajduje się w regionie Poł tawy. we wsi Gogolewo. W tym miejscu - posiadł oś ci rodzicó w Gogola, zachował się jako muzeum.
Wspinał się na gó rę latem. Chwycił sł oń ce i deszcz i spowijał mgł ę . Natura jest niesamowita, a kiedy wznosisz się na sam szczyt, uczucia przytł aczają .
Kilka lat temu wybrałem się w trasę po Europie z Accord Tour, z pomocą menadżerów, którzy tam byli, wydali wizę i wybrali program, który by mi odpowiadał.Podobało mi się wszystko, morze emocje. Ponieważ obecnie mieszkam w Charkowie, korzystam z usług innego TF. A wam, Kozakom, polecam wycieczkę Memory.
Wycieczka do klasztoru Mgarsky + Mirgorod. Chcę podziękować Rest za wszystkie 100 za zorganizowanie tej trasy. Od dawna chciałem dostać się do Mhar, ale bez Połtawy. Trasa okazała się lecznicza: w klasztorze Mgarskim uspokajali duszę, w Mirgorodzie leczyli się wodą mineralną, a reszta jak zawsze ma wspaniałych przewodników.