Podróż po zachodniej Ukrainie

15 Moze 2009 Czas podróży: z 01 Moze 2009 na 07 Moze 2009
Reputacja: +17
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

To opowieś ć o wyjeź dzie na Ukrainę Zachodnią na majowe ś wię ta.

Celem wycieczki był o zobaczenie gł ó wnych zabytkó w poł udniowo-zachodniej Ukrainy (Poczajew, Kamieniec, Czerniowce, Chocim). Dojazd wył ą cznie komunikacją miejską . Nocleg w hotelach 3*.

Koszty transportu i zakwaterowania, w tym bilety wstę pu do twierdz i muzeó w - 850 UAH. /osoba Wydatki ogó lne okoł o 1500 UAH. /osoba Czas trwania wycieczki to 01.05-06.05.

Bilety kolejowe był y kupowane z wyprzedzeniem. Start z Charkowa 30.04, koniec w tym samym miejscu 07.05.

Wyjechaliś my w nocy bezpoś rednim pocią giem Charkó w-Czernigow. Spacery co drugi dzień w dni parzyste. Do Czernihowa przyjechaliś my o 10.30. Nawiasem mó wią c, dworzec kolejowy w Czernihowie jest bardzo pię kny.


Choł odin. Zaczynamy szukać przechowalni bagaż u. Przechowalnia bagaż u na stacji jest zamknię ta na przerwę!! ! Dobrze, ż e dworzec autobusowy jest wł aś nie tam. Tam przechowalnia bagaż u czynna, przechowalnia za 3 UAH. za rzecz. Wynajmujemy i dojeż dż amy trolejbusem do centrum.

Gł ó wną atrakcją Czernihowa jest wał . Na nim koncentrują się gł ó wne koś cioł y.

W rzeczywistoś ci szyb to park poł oż ony na gó rze. Widok z niego jest doskonał y. Na terenie tego parku znajduje się kilka ł adnych i niezwykł ych koś cioł ó w. Tam też znajduje się dom Mazepy.

Nikt dziś rano w parku. Przezię bienie. Wę drują rzadkie wycieczki. Spacer po szybie przynosi niezwykle pozytywne wraż enia. Nastę pnie ruszamy do centrum, po drodze odwiedzają c kiosk z pamią tkami i wchodzą c do mał ej kawiarni. Kawiarnia jest dziwna. Pozycjonuje się jako cukiernia, ale nie ma wyboru ciast.

Wę drowaliś my trochę po placu i postanowiliś my ruszyć w kierunku Kijowa (tak jak przewidywał plan wycieczki). Pojechaliś my na targ (jest też McDonald's). Stamtą d odjeż dż ają minibusy do Kijowa. 30 hrywien Wę drowaliś my po rynku. Ceny niektó rych rzeczy są bardzo dobre po tych z Charkowa.

Idziemy po rzeczy na stację . Do Kijowa kursuje minibus. Jak duż o? 25 UAH Usią dź , chodź my. Lunch skł adają cy się z kanapek z kieł basą , kupionych w minimarkecie. Droga do Kijowa jest dobra. Dvuhstripka z podział em.

Po drodze zatrzymujemy się w miejscowoś ci Kozyatyn.

Ciekawe miasto. Ma kilka pię knych koś cioł ó w. Do Kijowa dojeż dż amy od strony Browaró w na dworzec. metro, któ rego nazwy nie pamię tam. Idziemy na dworzec, oddajemy rzeczy do magazynu. Jest też bezpł atna toaleta (dla osó b posiadają cych bilety).


Chodź my na spacer po Kijowie. Idziemy do Ogrodu Botanicznego. Kwitną Magnolie. Pię kno. Na alei magnolii jest duż o ludzi. Robimy kilka zdję ć i ruszamy do Zł otej Bramy. Mijamy bramę , zbliż amy się do pomnika Jeż a we mgle. Wokó ł pomnika ustawia się kolejka turystó w. Przechodzimy dalej obok ś w. Zofii Kijowskiej, przechodzimy na teren klasztoru Michajł owskiego. Pię kna. Trochę chodziliś my, robiliś my zdję cia, wychodzimy. Jest pytanie o obiad. Jedziemy do Puzata Hata na Besarabce. Doskonał e i niedrogie fast foody. Zjedliś my, poszliś my na spacer wzdł uż Chreszczatyk. Zdecydowaliś my się znowu zjeś ć . Poszliś my do pizzerii Celentano. Dobre miejsce. Niedrogie i smaczne. Wł aś ciwie czas przenieś ć się na stację.

Dalej jedziemy pocią giem Kijó w-Kowel. Nawiasem mó wią c, lepiej podró ż ować zachodnimi pocią gami w przedziale. Tam obó z cygań ski moż e ł atwo wpaś ć na zarezerwowane miejsce lub pó jdzie tł um Ost-Arbeiteró w. Nasza ś cież ka leż y w Ró wnem. Dojeż dż amy o 5 rano. Postanowiliś my iś ć pieszo na dworzec autobusowy. Odległ oś ć.4 km. Nikt na ulicach. Dokł adnie robi dobre wraż enie.

Na dworcu autobusowym bierzemy bilety autobusowe do Poczajewa. O 6.30. Do Poczajewa docieramy o 9 rano z kilkoma kopiejkami. Po drodze mijamy Dubno i Krzemieniec (ciekawe miasta). W Poczajewie naszym celem był a Ł awra. Laura speł nił a oczekiwania. Pię kno, tł umy pielgrzymó w. Po spojrzeniu na tł um cał ują cy ikony, stał o się przeraż ają ce, co by się stał o, gdyby przywieziono tu ś wiń ską grypę . Wę drowaliś my po Ł awrze, przenieś liś my się na dworzec autobusowy. Nasza droga leż y na Tarnopolu. Mamy bilety autobusowe. Do Tarnopola dotarliś my o godzinie 2. Zamieszkaliś my w zarezerwowanym hotelu (Hotel Alligator, pokó j 3-osobowy - 350 UAH).

Hotel nie jest zł y, ale chodzenie z rzeczami na 5. pię tro to IMHO perwersja.

Poszedł em wę drować po Tarnopolu. W Tarnopolu znajduje się kilka ciekawych cerkwi, koś ció ł dominikań ski, zamek (wł aś ciwie bardziej przypomina stodoł ę ). Centrum Tarnopola to gł ó wnie ruch pieszy.

W samym centrum miasta wykopano gigantyczne jezioro. Na jego nasypie usią dź na obiad w restauracji Shinok. Restauracja wyró ż nia się gigantycznymi porcjami (porcja sał atki to 500 gram : )) i niskimi cenami. Gotują szybko. Dobrze odś wież eni ruszamy dalej. Spacerował em po jeziorze. Jest jeszcze jeden park i mini zoo.


Potem dzwonią do nas przyjaciele, któ rzy ró wnież wyjechali na Zachó d. Mó wią o eleganckim mieś cie Czortkó w. Postanawiamy tam pojechać . Co wię cej, nasza ś cież ka wiedzie przez to miasto. Idziemy na dworzec autobusowy, oddajemy zabrane wcześ niej bilety do Czerniowiec i zabieramy je do Czortkowa. Kasjer jest niezwykle zaskoczony naszym zachowaniem i zadaje gł upie pytania, dlaczego chcemy zwró cić bilety.

Tł umaczymy, ż e jesteś my turystami, postanowiliś my wybrać się na spacer. Nie wydaje się rozumieć . Ale moż esz dostać bilety.

Nocujemy w hotelu. Rano jedziemy autobusem do Czortkowa o 8.25. Jedziemy dł ugo. Dojeż dż amy tam na 10 plus. Nie ma przechowalni bagaż u, musisz nosić swoje rzeczy. Z oburzeniem odrzucamy propozycję pozostawienia rzeczy w pokoju kierowcy.

Idziemy do centrum. Miasto jest martwe. Zdajemy sobie sprawę , ż e dzisiaj jest niedziela, ludzie są w koś cioł ach. Tak jest. Koś cioł y w Czortkowie są bardzo ró ż ne, jest szykowna cerkiew, drewniane cerkwie, zwykł e cerkwie. Ciekawy jest ró wnież ratusz. Ogó lnie miasto jest warte zobaczenia. Szliś my nim okoł o 2 h. Wracamy, czekamy na autobus do Czerniowiec. Nie ma bezpoś redniego przejś cia. Bilety nie są sprzedawane, z przeraż eniem myś limy, ż e bę dziemy musieli iś ć na stoją co. Nie musiał em.

Autobus zajmuje duż o czasu. O trzeciej jesteś my w Czerniowcach. Hotel Premium znajduje się obok dworca autobusowego. Chodź my, zajmijmy się . Hotel jest dobry. Nowy. Darmowe wifi.

Zmień ubranie, umyj się , przenieś się do centrum.

Czerniowce to bardzo pię kne miasto, w któ rym historyczne centrum jest praktycznie nietknię te. Pię kne domy, ulice, duż o ró ż nych koś cioł ó w: prawosł awnych, ormiań skich, katolickich. Park znajduje się w samym centrum miasta. Gł ó wną atrakcją jest Uniwersytet. Robi wraż enie. Bardzo ciekawy i pię kny budynek. Wycieczka kosztuje 10 UAH. / osoba, tylko wejś cie - 5 UAH. /osoba Ze zwiedzaniem prowadzą do sal: apelowej, rady akademickiej i bł ę kitnej. Sale są pię kne.


Spó jrzmy na uniwersytet, pó jdź my na dworzec. Ró wnież pię kny budynek, wart obejrzenia. Nastę pnie wracamy do centrum i okrą ż amy go. Jak powiedział em, w centrum jest wiele pię knych budynkó w. Istnieje ró wnież deptak Kobylyanska. Skupiają się na nim kawiarnie i sklepy z pamią tkami. Zjedliś my kolację w kawiarni typu fast food. Dobrze, szybko, smacznie i niedrogo. Do hotelu poszliś my na piechotę (okoł o pó ł godziny). Rano poszliś my obejrzeć to, czego nie widzieliś my: „pijany koś ció ł ”, drewniany koś ció ł , synagogę.

Synagoga - brak. Znaleź li takż e publiczny ogró d zbudowany na 600-lecie Czerniowiec. Pię kne miejsce.

Wracamy do hotelu, odbieramy rzeczy i ruszamy dalej. Nasza droga wiedzie na Chocimiu. Przed dworcem autobusowym znajduje się minibus. Idziemy na to (15 UAH). Autobus podjeż dż a na dworzec autobusowy. Spacer stą d do twierdzy zajmuje 40 minut. Jedziemy taksó wką za 10 UAH. Nie ma też szafek, wię c zabierz ze sobą swoje rzeczy.

Wę drujemy po twierdzy, jemy obiad w kawiarni niedaleko twierdzy. Drogie i ż eby nie powiedzieć bardzo smaczne. Zastanawiamy się , jak iś ć dalej. Obok twierdzy znajduje się taksó wkarz. Pytamy, jak daleko do Kamieniec? 60 hrywien Udać się . Pojechał em do hotelu (Gala). Hotel jest po prostu ś wietny. Posprzą tał am, poszł am na spacer. Najpierw spacerowaliś my po nowym mieś cie. W nowym mieś cie nie ma nic do zobaczenia. To prawda, jest tam ciekawy park i koś ció ł , któ re znajdują się w pobliż u wejś cia do starego miasta.

Bardzo ciekawe jest stare miasto. Prowadzi do niego most przez kanion o gł ę bokoś ci prawdopodobnie 30 metró w.

Most stoi na wysokich kamiennych bykach. Chodziliś my po starym mieś cie, zjedliś my kolację w restauracji typu fast food (bardzo dobra) i postanowiliś my jutro udać się do twierdzy. Rano udaliś my się do twierdzy. Twierdza jest pię kna. Od starego miasta oddziela ją kamienna tama. Chodziliś my po twierdzy przez pó ł torej godziny, zeszliś my na dó ł , popatrzyliś my na inny drewniany koś ció ł.

Wró ciliś my, zabraliś my swoje rzeczy i pojechaliś my na dworzec taksó wką (8 UAH). Jest też autobus do Chmielnickiego. Mamy bilety, chodź my.


Miasto Chmielnicki...brak. Nie ma tam nic do zobaczenia. Noc spę dziliś my w hotelu Aeneid. Pokoje są okropne, prysznic nie dział a prawidł owo. Wszystko to odpowiada cenie 165 UAH. Prawda wydaje się być taka, ż e ​ ​ ten hotel ma normalne pokoje. Ponieważ w Chmielnickim nie ma nic do roboty, poszliś my do kina. Nastę pnie wę drowaliś my po deptaku, zjedliś my kolację w restauracji Vanilla i fast food „Wszyscy jedzą ”. Nastę pnego dnia rano oddajemy bagaż e do przechowalni na dworcu i ruszamy do Medż ybiż a.

W Miedzybiż u znajduje się stara twierdza. Jedziemy autobusem Chmielnicki-Winnica. Lą dujemy na torze i tupiemy okoł o 2 km. Twierdza jest ciekawa i niezwykł a. Prawda powoli się rozpada. Wspię liś my się na fortecę , zrobiliś my zdję cia i wró ciliś my do Chmielnickiego. Ogó lnie trzeba był o jechać do Winnicy, ale mieliś my już bilety powrotne z Chmielnickiego, kró tko nie myś leliś my.

Trenuj o 17.40, zabijają c czas. Wę drujemy przez park, deptak, wchodzimy do kilku sklepó w, kupujemy jedzenie w supermarkecie Furshet.

Idziemy na dworzec, odbieramy rzeczy, wsiadamy do pocią gu. Jesteś my w Charkowie o 10.30.

Co moż na powiedzieć . Ogó lnie wyjazd zakoń czył się sukcesem. Przyjrzeliś my się wszystkim, co był o zaplanowane. Miejsca są pię kne. Konieczny jest rozwó j turystyki, ponieważ infrastruktura nie jest rozwinię ta, zwł aszcza w mał ych miejscowoś ciach. Najlepszym sposobem na zwiedzenie tych miejsc jest samochó d. Bazuje w Kamień cu lub Czerniowcach, a stamtą d udaje się do ró ż nych pię knych miejsc. A jest ich mnó stwo.

Koszt takiego wyjazdu jest niski i w przeciwień stwie do wyjazdu do Europy nie trzeba zawracać sobie gł owy wizami. Myś limy o ponownym pojeź dzie, ale już samochodem.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Одна из церквей на валу в Чернигое
Магнолии цветут. Киев. Ботанически сад
Киев. Михайловская церковь
Почаевска лавра
Тернополь. Доминиканский костёл
Чортков. Деревянная церковь
Черновцы. Одно из зданий университета
Черновцы. ЖД вокзал
Черновцы. Дом-корабль
Крепость в Хотине
Крепость в Каменце-Подольском
Крепость в Меджибоже