Moje okropne, koszmarne wakacje
Kupiliśmy z koleżanką bilet do Egiptu na miesiąc „wczesna rezerwacja”, ale kiedy dotarliśmy do hotelu „Sultana Beacn 3*” w Hurghadzie, okazało się, że nie ma dla nas miejsca, zresztą przyjechaliśmy ze względu na samolot spóźnia się prawie dzień później.Nie dość, że hotel był pełen karaluchów, kompletnie niehigieniczne warunki, to poza tym przedstawiciele touroperatora "Anechtur" zachowywali się po prostu chamsko.