2. Afera na lotnisku, pół dnia na komisariacie, bójka w hotelu.

10 Luty 2014 Czas podróży: z 05 Styczeń 2012 na 19 Styczeń 2012
Reputacja: +6016.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Nastę pnego ranka po przyjeź dzie Lyokha i ja znaleź liś my trzecią i usiedliś my w barze na plaż y „by pobić kozę ”, a nasze panie poszł y marszczyć brwi na spotkanie z przedstawicielem biura podró ż y. Wró cili pó ł torej godziny pó ź niej i zadziwili nas faktem, ż e kupili dla nas wszystkich bilety na „Magiczną podró ż na jachcie do romantycznej zatoki”. Był oby ś wietnie, ale ł otrzyk tak bardzo oszukał nasze ż ony, ż e taniej był oby kupić ten statek.

Z mojego doś wiadczenia wiem, ż e duzi touroperatorzy bardzo rzadko organizują wycieczki lokalne, pozostawiają c ten biznes w rę kach lokalnych mał ych firm turystycznych. Niejednokrotnie, na przykł ad w Turcji, znalazł em się w tym samym autobusie lub na jachcie z ludź mi, któ rzy wierzą c w bajki o niebezpieczeń stwach kupowania wycieczek w agencjach ulicznych, zapł acili wygó rowane ceny za tę samą wycieczkę , któ rą ja kupiony za rogiem. Czasami kupuję coś od przedstawiciela biura podró ż y, któ re mnie goś ci, ale w tym przypadku nie chodzi o wzglę dy praktyczne. Tutaj szczerze daję moż liwoś ć zarobienia dodatkowych pienię dzy jakiemuś studentowi z Rosji lub republik był ego ZSRR. Wiem, jak orają i ile im za to pł acą .


Ale ż ony nie dał y się oszukać , prawie przez rodzimego chł opca-studenta, ale przez nieuczciwego, obcego nam Araba. Lyokha i ja wzię liś my paragony i poszliś my szukać tego kusiciela. Na szczę ś cie nie zdą ż ył wyjś ć i zastaliś my go gruchają cego z dziewczynami z recepcji. Wyjaś niwszy mu, ż e niestety nie bę dziemy mogli dopł yną ć do romantycznej zatoki z powodu choroby morskiej, przezię bienia i hydrofobii, poprosili nas o zwrot pienię dzy i odwoł anie wycieczek. Spodziewał em się jakiejkolwiek reakcji, ale nie tego, co się stał o. On uciekł . Po prostu cicho wystartował i wybiegł na ulicę .

Gdybyś my mieli jakiś interes, plulibyś my na to wszystko i niechę tnie pł ynę libyś my na tej ł apie, przeklinają c zmarnowane pienią dze. Ale nie mieliś my nic do roboty i postanowiliś my rozwią zać ten problem. Lyokha został z tył u, aby pilnować zł oczyń cy w holu, a ja, po drodze zatrudniwszy posł ań ca za 10 dolaró w w jednym ze sklepó w, jako tł umacz, poszedł em na policję .

Wiedział em, ż e to nie bę dzie ł atwe. Jeś li w Turcji lub, powiedzmy, w Hiszpanii policja w wię kszoś ci jest poprawnymi, wyszkolonymi profesjonalistami, to w Egipcie do policji rekrutuje się wszelkiego rodzaju ś mieci. Tak się zł oż ył o, ż e „biał ą koś cią ” w Egipcie jest armia. Najbardziej wykształ cona i zachodnia czę ś ć egipskiego społ eczeń stwa udaje się tam, aby sł uż yć , a ci, któ rzy nie przeszli selekcji wojskowej lub ci, któ rzy nie przeszli tej selekcji, trafiają na policję .

Spotkali mnie na posterunku policji, jakby byli moimi wł asnymi. Komisarz bardzo uważ nie wysł uchał mojej historii, nawet kilkakrotnie przerywają c mojemu „tł umaczowi” dla wyjaś nienia szczegó ł ó w, poczę stował kawą , poczę stował papierosem i poprosił , ż ebym trochę poczekał .


Czekał em, siedzą c na ś liskiej sofie ze sztucznej skó ry przez trzy godziny. Jestem zmę czony. Obudził em tł umacza i przeszedł em przez pomieszczenia komisariatu w poszukiwaniu osoby, któ ra mogł aby mi pomó c rozwią zać mó j problem. Rozmawiał em z kilkoma oficerami. Nieodmiennie sł uchano mnie, czę stowano kawą i papierosem, proszono o czekanie. Minę ł y wię c kolejne dwie godziny. Kiedy od picia kawy zaczę ł y mi się trzą ś ć rę ce, az uszu kapał a mi nikotyna z energicznych egipskich papierosó w, pojawił się komisarz i sprawa posunę ł a się do przodu. Posadzili mnie i tł umacza, któ ry z jakiegoś powodu nie uciekł , w opancerzonym samochodzie z mał ym karabinem maszynowym, postawili obok nas starszego wą satego sierż anta i gdzieś nas zawieź li. Ucieszył em się wcześ nie. Dotarliś my do mał ej kawiarni, któ ra należ ał a do krewnego sierż anta. Mę ż czyzna w zbroi wyszedł . W kawiarni znó w został em poczę stowany, tym razem specjalną kawą i tym samym papierosem. Nastę pnie powoli wę drowaliś my po terenie prywatnych willi, po drodze wchodzą c do sklepu innego krewnego wą satego sierż anta. W sklepie zdecydowanie doradzono mi zakup prawdziwych papirusó w papirusowych, twierdzą c, ż e w innych miejscach papirusy są fał szywe i wykonane z tajemniczego i nieznanego mi papieru bananowego. Po mniej wię cej godzinie dotarliś my do willi, w któ rej znajdował o się biuro biura podró ż y. Mó j sierż ant zmienił się i przemó wił do wł aś ciciela kompanii doś ć szorstko i podniesionym gł osem. On też coś krzykną ł w odpowiedzi, ale po 20 minutach tych krzykó w zrezygnował .

Nietypowe był y ró wnież zwroty pienię dzy. Wł aś ciciel firmy poł oż ył na stole banknoty jednodolarowe, a nad każ dym mruczał i szeptał coś ż ał oś nie. Ponieważ musiał wró cić ponad sto, procedura cią gnę ł a się przez okoł o czterdzieś ci minut. I znó w zaproponowano mi kawę i papierosa, ż eby był o dla nich puste. Kiedy ten program w koń cu się skoń czył , otrzymał em solidny „kotlet” banknotó w i zdał em sobie sprawę , ż e nigdy wcześ niej nie widział em tylu jednodolarowych banknotó w w tym samym czasie.

Na szczę ś cie to był koniec epopei. Dał em kolejne 10 dolaró w tł umaczowi za jego cierpliwoś ć , a sierż antowi 25 dolaró w za wspó ł pracę . Wydają się być zadowoleni. Czasu spę dzonego na komisariacie też nie uważ am za zmarnowany. Po pierwsze doś wiadczenie, a po drugie oszczę dzono mi niekochanego siedzenia na plaż y. Oczywiś cie oszczę dnoś ci.

Nastę pnego dnia kupił am tę „magiczną i romantyczną wycieczkę ” w ulicznym sklepie. Biorą c pod uwagę koszty tł umacza i sierż anta zaoszczę dził em dokł adnie poł owę kwoty. Zgodnie z przewidywaniami na pokł adzie kryjó wki spotkaliś my ludzi, któ rzy kupili bilety od urzę dnikó w. Oczywiś cie nikomu nic nie mó wiliś my, ż eby nie zepsuć nastroju.

A podró ż był a naprawdę cudowna. Nie przyć mił go nawet fakt, ż e w romantycznej zatoce przylutowano do nas ten sam statek i kilka duż ych przyciemnianych okien kabiny wyleciał o z ram od uderzenia i pę kł o. Na szczę ś cie nikt nie został ranny.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (13) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara