Błogosławiony przez niebo. Albo jeszcze jedna myśl o tym, czy warto wybrać się na wycieczkę
Nie jest tajemnicą , ż e dziś strony internetowe peł ne są pytań od zadowolonych turystó w planują cych szybkie wakacje na temat sprawdzonych i zaufanych lokalnych biur podró ż y. Kolejne pytanie to w co inwestujemy w koncepcję ich niezawodnoś ci? Najprawdopodobniej siedzą c przy komputerze w domu szukamy firmy, któ ra zapewni nam ciekawą wycieczkę (tj. profesjonalnego przewodnika), komfortową wizytę (wygodny ś rodek transportu i doskonał e zagospodarowanie czasu) oraz najlepszą cenę (zazwyczaj najniż szy. . . ) .
Pię ć dni temu pasowaliś my z mę ż em do opisu takich turystó w w 100%. Planują c kolejne wakacje w Egipcie (5 raz dla mnie i 7 raz dla mę ż a) wiedzieliś my na pewno, ż e pojedziemy na wycieczkę tylko z lokalną firmą (po co pł acić wię cej? zwł aszcza, ż e korzystaliś my już z usł ug miejscowego agencji wię cej niż raz). Tym razem pojechaliś my do Taby z zamiarem odwiedzenia Jerozolimy.
Do wyboru agencji podchodził em odpowiedzialnie: przez kilka dni jeź dził em po sieci, przeglą dają c wszelkiego rodzaju tematy i dyskusje, zapoznają c się ze stronami internetowymi agencji i czytają c recenzje turystó w. W efekcie wybrał em 4 najpopularniejsze, do któ rych wysł ał em listy z pytaniami i ż yczeniami. Na odpowiedzi nie trzeba był o dł ugo czekać . Po kró tkiej rozmowie (2-3 litery) z każ dym z nich wybrał em najprzyjemniejsze dla mnie towarzystwo do komunikacji. Rzeczywiś cie, w rzeczywistoś ci nie ma szczegó lnej ró ż nicy w cenie i liczbie recenzji publikowanych na ich stronach. Dlatego wysł ał am wszystkie potrzebne informacje, spakował am walizki i mojego mę ż a i poleciał am na spotkanie sł oń ca, morza, koralowcó w i nowych wraż eń : )
Trasę zaplanowano na 31 paź dziernika 2010 roku. Przypomnę , ż e postanowiliś my odwiedzić ś wię te miejsca ziemi ż ydowskiej.
Najwyraź niej, zgodnie z planem, autobus dla nas przyjechał dokł adnie o 22:00. Na tym etapie wystą pił a z naszej strony rozbież noś ć . Mianowicie po poł udniu zamó wił am pł atki ś niadaniowe u sł odko uś miechnię tej recepcjonistki, a o 21:50, kiedy nadszedł czas, abyś my je zdobyli i jechali do autobusu, okazał o się , ż e hotel ma udokumentowaną umowę z organizatorem wycieczek z któ rego przyjechaliś my do Egiptu, ż e ś niadanie moż e zamó wić tylko przewodnik hotelowy. Po skandalu nadal dostaliś my ś niadanie. Ale autobus był spó ź niony o 7 minut (dla czego był o mi strasznie niewygodnie). Potem wszystko poszł o jak w zegarku: nasza grupa dotarł a na granicę jako pierwsza, okoł o godziny 00:00, wię c przeszł o szybko i sprawnie. Ze strony izraelskiej zostaliś my ciepł o przyję ci, wsadzeni do feralnego autobusu i wysł ani wzdł uż wielokrotnie opracowanej i ciekawej, co warto podkreś lić , trasy wycieczki, któ rą wybraliś my.
Na postoju nad Morzem Martwym usiadł a obok nas nasza przewodniczka Valentina - kobieta o "kł ują cym" wyglą dzie, ale z ł agodnie pł yną cym gł osem, ogromną wiedzą i profesjonalną umieję tnoś cią przedstawiania informacji w ciekawy sposó b. Umieję tnie oprowadził a nas po ś wię tych miejscach Jerozolimy (doś wiadczenie i znajomoś ci robią wielką przysł ugę turystom). Praktycznie nigdy nie staliś my w kolejkach, a każ dy mał y przystanek wypeł niał a ciekawą historią peł ną faktó w. Nastę pnie udaliś my się do nieuznawanej autonomicznej ziemi palestyń skiej. Tu przewodnik okazał się flegmatem (ma na imię Chaim. . . Nie pamię tam nawet imienia : ) ) - niewiele mó wił , ale turyś ci zmę czeni po 12 godzinach zwiedzania nie wykazywał duż ego zainteresowania. Ogó lnie wydawał o mi się , ż e wię cej czasu spę dzamy w sklepie z pamią tkami niż w Koś ciele Narodzenia Pań skiego. W jednym ze swoich monologó w wspomniał , ż e my też musimy odwiedzić Koś ció ł katolicki, ale nie to, ż e to dział a. Nie chodziliś my do koś cioł a. Zjedliś my lunch i wró ciliś my do Izraela. Kolejnym i ostatnim punktem naszego programu był a ką piel w Morzu Martwym. A Valentina znowu usiadł a z nami.
Przez cał e 2.5 godziny podró ż y do ką pieliska bawił a drzemią cych, a nawet ś pią cych turystó w opowieś ciami o ziemiach, wojnach, osią gnię ciach i klę skach narodu izraelskiego. Drzemał em też i za każ dym razem, gdy się budził em, sł yszał em nową i nową historię : ) Autobus koł ysał się po serpentynowej drodze otoczonej skał ami i klifami. Mó j mą ż spał spokojnie obok mnie. Niemal widzieliś my, gdzie pł yniemy. Valentina wyraził a instrukcje dotyczą ce ś rodkó w ostroż noś ci podczas pł ywania w Morzu Martwym...Kiedy dokł adnie to, co się stał o, ró ż ni się o 60-100 USD od wycieczki od lokalnej firmy od wycieczki zakupionej od organizatora wycieczek...
Siedział em pod oknem bliż ej ś rodka autobusu, wię c nie był o mi przeznaczone zobaczyć , co się dzieje. Dlatego opiszę to, co sł yszał em i czuł em:
Okrzyk przeraż enia z naszego przewodnika do mikrofonu (któ ry obudził mojego mę ż a i najprawdopodobniej resztę ś pią cych pasaż eró w).
Trzask kamiennego piasku.
Cztery trafienia w dno autobusu - starty i lą dowania; w wykonaniu wielkiego samochodu na wzgó rzach izraelskiego pobocza.
Mą ż przycisną ł mnie do siedzenia rę ką .
Woł ają c „Panie Jezu, zmił uj się nad nami! ” z ust kobiety tuż za mną .
Pę knię ta przednia szyba.
Za oknem kł ę by kurzu.
Nie, ż ycie nie przeleciał o mi przed oczami. Ale mó zg pulsował , a cał e ciał o napinał o się w oczekiwaniu na to, co bę dzie dalej. Osobiś cie spodziewał em się , ż e autobus przewró ci się na bok i zacznie toczyć się gdzieś w dó ł . Ale zdarzył się cud - i zatrzymał się w normalnej, wyprostowanej pozycji.
Ludzie zrywali się ze swoich miejsc.
Ktoś zaczą ł krzyczeć , ż e autobus się pali. . .
Torby i pamią tki z gó rnych pó ł ek pod nogami.
Wybite dwa awaryjne okna.
Kierowca kopną ł drzwi.
Wszyscy wyszli, starają c się nie potrzą sną ć kolosem - w koń cu niewiele osó b wiedział o, gdzie i jak się zatrzymaliś my.
Autobus nie pł oną ł . Wydawał o się tak z powodu kurzu unoszonego przez kolumnę .
A teraz do konkretó w.
Autobus zjechał z drogi w najodpowiedniejszym do tego miejscu (jeś li takie sformuł owanie jest ogó lnie do przyję cia). Skał a pozostał a za poprzednim zakrę tem; Po przeciwnej stronie drogi znajdują się formacje skalne, klify i morze martwe. A gdybyś my wyprowadzili się już w nastę pnej turze, skoń czylibyś my wł aś nie tam. Autobus zatrzymał się , jego tylne koł a zapadł y się w mał ą szczelinę mię dzy kamiennymi pł ytami.
Był o nas 43. Nie liczą c kierowcy i przewodnika. Wszyscy okazaliś my się szczę ś ciarzami. Uciekliś my z przeraż eniem i drobnymi siniakami i zadrapaniami. Valentina zranił a się w krę gosł up. . .
Tak, zapomniał em podać powó d! To banalne dla ł ez i histerycznego ś miechu – KIEROWCA SPAŁ .
Czy nadal uważ asz, ż e zaoszczę dzenie kilkudziesię ciu dolaró w jest warte ryzyka? W koń cu tę kwotę moż na uznać za wynagrodzenie np. drugiego kierowcy, na któ rym lokalne agencje tak duż o oszczę dzają , wył ą cznie w celu zaoferowania Ci najniż szej ceny, aby Twó j wybó r padł na ich firmę .
A czy ktoś moż e zagwarantować ci takie samo szczę ś liwe zakoń czenie? Rzeczywiś cie, w każ dym innym przypadku znajdujesz się daleko od hotelu, swojego operatora, bez jednego dokumentu stwierdzają cego, ż e kupił eś wycieczkę od tej firmy (któ rej nazwa, nawiasem mó wią c, pojawia się tylko raz - w trakcie przeszukiwania Internet W Izraelu iw Betlejem przyję li nas zupeł nie inne biura podró ż y). W innym kraju nie mieliś my nawet ubezpieczenia na ż ycie i zdrowie.
W zwią zku z tym chcę szczerze ż yczyć wam, drodzy turyś ci, wspaniał ych wakacji i ż ywych wraż eń ! Mam też nadzieję , ż e moja historia przekona Was, ż e powinna być jak najbezpieczniejsza. Przecież ja niestety nie miał em okazji przeczytać czegoś takiego przed naszymi wakacjami. Pamię taj, ż e ż ycie jest jak kryształ owa waza – urzeka blaskiem swoich faset i moż na je napeł niać zgodnie ze swoimi pragnieniami, upodobaniami, celami. Ale…. podobnie jak wazon ł atwo się stł ucze.
Kochaj i dbaj o siebie!