Aeroflot... Dziękuję... Jesteś fajny! ( Początek)

28 Styczeń 2014 Czas podróży: z 02 Styczeń 2012 na 09 Styczeń 2012
Reputacja: +6016.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Musiał em pojechać do Wiednia w podró ż sł uż bową i okazał o się , ż e duż o taniej był o kupić gotową wycieczkę niż kupić bilety i zarezerwować hotel na wł asną rę kę . W Wiedniu szybko zał atwił em wszystkie swoje sprawy, wł ó czył em się po mieś cie, kilka razy wybrał em się na wycieczkę z grupą turystyczną . Był o to doś ć mę czą ce z powodu nieustannego marzną cego deszczu. Chodzenie jest zbyt ś liskie, a wpatrywanie się w Wiedeń z autobusu to totalna udrę ka. Autobus był monolitycznym lizakiem pokrytym lodem, a na pię kno moż na był o patrzeć tylko przez wykopaną w lodzie dziurę wielkoś ci paczki papierosó w. W ogó le pluł em na wszystko i pojechał em pocią giem na Simmering. Powiedziano mi, ż e w tym mieś cie znajduje się najbliż szy stoł eczny oś rodek narciarski. Planował em wypoż yczyć zaró wno narty z butami jak i kombinezon. Z nartami nie był o problemó w, ale wypoż yczenie odzież y narciarskiej nie wyszł o. Nie chciał em pł acić.3 cen za nowy kombinezon. Nie znalazł em sklepu z uż ywaną odzież ą i w efekcie kupił em imitację kombinezonu uszytego z jednej warstwy boloń skiej. T. e. kiedy zał oż ył em to coś na siebie (na garnitur, koszulę , ale bez krawata), wyglą dał em jak narty. Jasne i modne. I nikt nie mó gł sobie wyobrazić , ż e jeś li to pię kno jest zmię te, to pasuje do pię ś ci. Nie podobał y mi się stoki w Simmering. Jedna zbyt stroma gó ra dla wprawionych i trasa dla manekinó w, któ ra kilkakrotnie zygzakiem zjeż dż a po tym zboczu. Rodzaj parodii Alp. Ale moż esz jeź dzić . Kiedy nadszedł czas powrotu do Wiednia, kupił em sobie najtań sze lokalne wino (prawie zabrakł o mi euro) w litrowej plastikowej butelce na podró ż w sklepie na stacji kolejowej. Siedzą c w samochodzie, spró bował em tego pomyj. Okazał o się , ż e normalna osoba w zasadzie nie moż e jej pić . Nie był o po prostu suche. To był jakiś brutalny brutovich. Znowu musiał am biec do sklepu, gdzie za ostatnie grosze kupił am paczkę z napisem „Zucker”. Kiedy pocią g ruszył , otworzył em butelkę wina i zaczą ł em otwierać paczkę cukru. Okazał o się , ż e udał o mi się kupić kilogram cukru pudru. Ale nie był o nic do zrobienia i zaczą ł em ostroż nie wsypywać proszek do wą skiej szyjki butelki. . Snowboardziś ci siedzą cy obok mnie patrzyli na moje manipulacje i szczerze się bawili. Sprawa zakoń czył a się tym, ż e kichną ł em i posypał em tym proszkiem wszystkich siedzą cych w pobliż u. Na szczę ś cie mł odzież okazał a się pozytywna. Nikt się nie obraził . Wrę cz przeciwnie, zabrali mi paczkę proszku i zaczę li posypywać nim wszystkich obecnych. I mnie wł ą cznie. Wkró tce wszyscy byli biali i lepi. A po pewnym czasie i brudny. Mó wią c delikatnie, nie wyglą dał em zbyt dobrze. Pł aszcz, marynarkę , czapkę , twarz pokrywał podł y, obfity strup o niezrozumiał ym kolorze. W tej formie udał em się na peron wiedeń skiego dworca kolejowego. I odkrył em, ż e nie mam pienię dzy, nie tylko na taksó wkę do hotelu, ale nawet na metro. Ostatnią resztę wydał em na przeklę ty proszek, jeś li nie był o w porzą dku. Miał em dolary i pró bował em je wymienić lub zapł acić za taksó wkę . Figo. Wymienniki był y już zamknię te, a taksó wkarze obrzydliwie przestrzegali prawa. Sytuacja był a beznadziejna. Nie znał em drogi. Wę drują c w cię ż kich myś lach wzdł uż dł ugiego korytarza kolejowego, zobaczył em ż ebraka, któ ry był przyczepiony do ś ciany i beczą c coś , potrzą sają c tekturowym kubkiem. Podszedł em do niego i zapytał em, czy moż e mi sprzedać trochę euro. Odpowiedział , ż e wł aś nie usiadł i zebrał do tej pory sporo reszty, ale jeś li poczekam, chę tnie wymieni moje dolary. Zaczę liś my rozmawiać . Okazał o się , ż e mę ż czyzna był Serbem, uchodź cą z Kosowa. Usiadł em obok niego na kartonowym pudle i zaczę liś my wspominać bł ogosł awione dni zjednoczonej Jugosł awii. Pamię tali mą drego Josipa Broza Tito, filmy z Goiko Mitic i piosenkarką Rodmilą Karaklaich. Ż ebym tak nie siedział a podał mi kartonowy kubek, któ rym mechanicznie potrzą sał em podczas rozmowy. Po 30 minutach sprawdził zawartoś ć obu kubkó w, zabrał monety i kupił ode mnie 25 dolaró w. A szkoda - wię kszoś ć pienię dzy był a w moim kubku, a on miał nie wię cej niż dwa euro. Nastę pnie przeanalizował em tę sytuację i zrozumiał em powó d. Serb wyglą dał jak zwykł y, przecię tny ż ebrak. Wrę cz przeciwnie, wzbudził em zainteresowanie i sympatię u ż yczliwych ludzi. Drogi pł aszcz, dobre buty, stosunkowo ś wież a twarz, ale wszystko to ma zasł onę upadku i nieoczekiwanej potrzeby. . Cukier puder ozdobił mnie w taki sposó b, ż e moż na by pomyś leć - jeszcze wczoraj odnoszą cy sukcesy makler lub biznesmen zbankrutował i teraz nocuje w gł ó wnym kolektorze grzewczym. Najbardziej nieoczekiwane jest to, ż e kiedy siedział em z tym ż ebrakiem w przejś ciu, zobaczył y mnie ciocie z mojej grupy wycieczkowej, któ ra ró wnież jechał a gdzieś pocią giem. Byli tak zaskoczeni, kiedy zobaczyli mnie w takim przebraniu, ż e zawahali się podejś ć . Moż na je zrozumieć . Kilka dni wcześ niej obserwowali, jak w peł nym stroju wsiadam do mercedesa przysł anego mi przez moich partneró w biznesowych. Oczywiś cie ciocie opowiadał y o tej sytuacji cał ej grupie. I do samego wyjazdu ł apał em na sobie dzikie spojrzenia rodakó w i nie mogł em zrozumieć , o co chodzi. Albo mucha był a rozpię ta, albo coś innego. Wszystko został o rozwią zane w dniu (w nocy) wyjazdu. Po tym, jak wszyscy się zbratali, został em przesł uchany, a potem wszyscy się ś miali. Co jest dobre, ciotki zrobił y jedno (choć niezbyt dobre) zdję cie mojego bł agania. Nie mogę tego jeszcze znaleź ć , ale kiedy go znajdę , opublikuję go. Jeś li chociaż kogoś pocieszył em, to nie na pró ż no pisał em.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią