Wspaniałe wakacje!

Pisemny: 20 sierpień 2011
Czas podróży: 8 — 18 sierpień 2011
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Witam wszystkich, któ rzy chcą odpoczą ć i któ rzy już to zrobili!
Odwiedził em ten hotel po raz pierwszy. Wraż enia są cał kiem niezł e! Zacznę w kolejnoś ci:
Zakwaterowanie: przybył o wpó ł do szó stej rano. Przywieź li nas do hotelu o 7 rano. Zostawiliś my swoje rzeczy w „pokoju” bagaż owym, zabraliś my ze sobą wszystko, czego potrzebowaliś my i poszliś my najpierw na ś niadanie, a potem od razu się zrelaksować : opalać się , iś ć do sauny, zwiedzać terytorium...(moja rada: nie tylko usią dź w recepcji!! ! Nie marnuj czasu i nie psuj wraż enia czekaniem - zgodnie z regulaminem i tak nie oddadzą pokoju przed 14.00).

Do 12 dostaliś my już numer. (Szczerze daliś my 10 dolaró w na pokó j z normalnym widokiem). Pokó j, któ ry dostaliś my, był cał kiem dobry. Widok z boku na morze, basen (tylko muzyka wł ą cza się gł oś no o 10 rano i już nie da się spać...chociaż z czasem się do tego przyzwyczailiś my. Ale po drugiej stronie hotelu muzyka jest wł ą czany okoł o godziny 21:00 i do poł owy 12: rozpoczyna się tam wieczó r o tej porze program rozrywkowy z konkursami).
Rozrywka: i jeszcze raz porady - bierz udział tam, gdzie pozwala na to Twoje samopoczucie i zdrowie ! ! ! Po prostu kocham animację ! Pił ka wodna, rzutki, pił ka noż na, gry, aerobik w wodzie, pł ynnie przechodzą ce w tań ce przy basenie, a potem w zawody! Rano jest gimnastyka. W ogó le tak pasjonowaliś my się tym wszystkim, ż e tak naprawdę nie opalaliś my się na morzu. Wszyscy animatorzy są bardzo przyjaź ni, zawsze uś miechnię ci, komunikują się z turystami. Chciał bym wyró ż nić Julię (Julię ), Rustama, Zhenyę (Zhuzha). Każ dy z nich zna 3-4 ję zyki, podczas zawodó w rozwesela na wszelkie moż liwe sposoby i pomaga nie tylko wygrywać , ale i przegrywać )))
Wieczorami o 21.30 odbywają się pokazy tematyczne z udział em turystó w i animatoró w. Konkursy, taniec, zabawa! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał