Ездили с женой. Впечатления - супер! По сравнению со всеми соседними отелями - Бельтур самый зеленый и яркий. К нам через забор постоянно заглядывали из соседнего (кстати четырехзвездного) отеля, узнать, что ж мы все так веселимся. Отдохнули обалденно. Жили в корпусе С на втором этаже. Прямо перед балконом - апельсиновое дерево. Сорвали один апельсин на память. В номерах убираются, честно говоря, не очень, хоть оставляй деньги горничной, хоть не оставляй, но, в принципе, учитывая, что в номере мы в сутки находились часов 5-6 не больше, это не напрягало.
Кормили неплохо. Пиво - обалденное. Несколько раз слышал, когда выбирал тур, что, якобы, там все разводят. Посудите сами, пиво наливают из кегов. Вы не пробовали развести пиво в кегах. И не пробуйте, не получится. Водка их местная - ракия, имеет свойство принимать цвет молока, стоит только в нее попасть хоть капле воды. У вина настолько насыщенный вкус (хотя по мне, так слишком кислый), что мысль о том, что его разбавляют отпадает сама собой. Ну а джин-тоник - это и есть, собственно, разбавленный водой джин. Противно было смотреть на некоторые дикие породы наших соотечественников, которые наваливали себе в тарелки еду тоннами, а потом все это выбрасывалось. Было очень неудобно за них. Именно из-за таких о русских за границей отвратительное мнение, настолько отвратительное, что на соседнем пляже, принадлежавшем отелю, где жили немцы-французы, отдыхающие не появлялись, чтобы не сталкиваться лишний раз с нашими.
Пляж - крупная галька. Жене сразу купили специальные тапочки гелевые, а я немного походил и привык.
Отельные гиды - Муслим и Катя (от Пегаса) - приятные люди, ненавязчивые, доброжелательные, помогают чем могут. Спасибо им.
В общем отдохнули шикарно. Если еще соберемся в Турцию, то, скорее всего, опять - в Бельдиби и в Бельтур.
Podró ż ował em z ż oną . Wraż enia - super! W poró wnaniu do wszystkich są siednich hoteli, Beltur jest najbardziej zielony i najjaś niejszy. Z są siedniego (swoją drogą czterogwiazdkowego) hotelu cał y czas spoglą dali na nas przez pł ot, ż eby dowiedzieć się , dlaczego wszyscy tak dobrze się bawimy. Wypoczę ty super. Mieszkaliś my w budynku C na drugim pię trze. Tuż przed balkonem roś nie drzewo pomarań czowe. Wybrał em jedną pomarań czę na pamią tkę . Pokoje są sprzą tane, szczerze mó wią c, niezbyt dobrze, przynajmniej zostaw pienią dze pokojó wce, przynajmniej nie, ale w zasadzie, biorą c pod uwagę , ż e byliś my w pokoju nie wię cej niż.5-6 godzin dziennie, tak się nie stał o t zawracać sobie gł owę .
Dobrze się odż ywiali. Piwo jest niesamowite. Kilka razy sł yszał em przy wyborze trasy, ż e podobno wszyscy są tam hodowani. Sę dzia sam, piwo nalewa się z beczek. Nie pró bował eś rozcień czać piwa w beczkach. I nie pró buj, to nie zadział a. Ich lokalna wó dka - rakia, ma tendencję do przybierania koloru mleka, gdy tylko dostanie się do niej kropla wody. Wino ma tak bogaty smak (choć dla mnie jest zbyt kwaś ny), ż e myś l o jego rozcień czeniu znika sama z siebie. Có ż , gin z tonikiem to w rzeczywistoś ci gin rozcień czony wodą . Obrzydliwe był o patrzeć na niektó re dzikie rasy naszych rodakó w, któ rzy pię trzyli tony jedzenia na swoich talerzach, a potem wszystko został o wyrzucone. To był o dla nich bardzo niewygodne. To wł aś nie z tego powodu Rosjanie za granicą mają obrzydliwą opinię , tak obrzydliwą , ż e na są siedniej plaż y, któ ra należ ał a do hotelu, w któ rym mieszkali niemiecko-francuscy, wczasowicze nie pojawili się , ż eby nie spotkać się z naszą po raz kolejny.
Plaż a to duż y ż wirek. Moja ż ona od razu kupił a specjalne ż elowe kapcie, a ja trochę wyglą dał em i przyzwyczaił em się .
Przewodnicy hotelowi - Muzuł manin i Katia (z Pegaza) - mili ludzie, dyskretni, przyjaź ni, pomagają w każ dy sposó b. Podzię kuj im.
Ogó lnie odpoczywaliś my ś wietnie. Jeś li spotkamy się ponownie w Turcji, to najprawdopodobniej ponownie - w Beldibi i Beltur.