Тур покупали в РТК в Кемер Бельдиби в отель Sir Santana 3*** с 19 августа по 27 августа 2008. Наша компания состояла из 2-х девушек 25-27 лет.
Встречающая компания в Анталии Eray Tour RTK. По приезду в отель примерно в 9 часов вечера, нас повели куда-то, ничего не объяснив - оказалось, в нашем отеле нет мест и нас повели в отель Zara через дорогу (как выяснилось потом некоторые его номера относятся к Sir Santana, некоторые к другим отелям) . При этом в столовую, к сейфу, бару и т. д. надо было ходить в Sir Santana.
Номер нормальный, вместо 2-х местного, оказался 3-х. Правда не было фена, горячая вода встречалась крайне редко. Уборка каждый день, но белье не меняли ни разу. Полотенца поменяли тока после того, как оставили чаевые. В номере маленький балкончик, холодильник, телевизор (не настроенный).
Питание - вкусно, разнообразно и почти на любой вкус, тока мало фруктов и напитки по типу Зуко.
В отеле (как в Sir Santana так и в Zara) очень маленькая территория и маленький бассейн. Развлечений абсолютно никаких.
Пляж вполне сносный, идти до него минут десять через оживленныю центральную дорогу, имеются лежаки (больше - сломанные) пляжных полотенец не выдают, бара на пляже нет.
На следующий день после приезда встретились с нашим гидом Юлей. Она рассказала нам про экскурсии, попугала, чтоб мы не покупали на улице. Тем не мение мы купили две экскурсии, и с одной из них нас чуть не кинули, но деньги все же вернули. Через Юлю же купили diving на двоих, одна из нас не смогла поехать - заболела, а деньги за нее нам гид не вернула, хотя и обещала и клялась. Вот и вопрос: кто хуже, уличное агенство или Eray Tour RTK?
Wycieczkę zakupiono w RTK w Kemer Beldibi w hotelu Sir Santana 3*** od 19 sierpnia do 27 sierpnia 2008. Nasza firma skł adał a się z 2 dziewczyn w wieku 25-27 lat.
Spotkanie firmy w Antalya Eray Tour RTK. Po przybyciu do hotelu okoł o godziny 21:00 zabrano nas gdzieś bez wyjaś nienia - okazał o się , ż e w naszym hotelu nie ma miejsc i zawieziono nas do hotelu Zara po drugiej stronie ulicy (jak się pó ź niej okazał o, czę ś ć pokoje należ ą do Sir Santany, niektó re do innych hoteli). W tym samym czasie do jadalni, do sejfu, baru itp. Powinienem był iś ć do sir Santany.
Pokó j jest normalny, zamiast 2-osobowego okazał o się , ż e jest 3. To prawda, ż e nie był o suszarki do wł osó w, gorą ca woda był a niezwykle rzadka. Sprzą tanie codziennie, ale poś ciel nigdy nie był a zmieniana. Rę czniki był y zmieniane po zostawieniu napiwku. Pokó j posiada mał y balkon, lodó wkę , telewizor (nie skonfigurowany).
Jedzenie - smaczne, urozmaicone i prawie na każ dy gust, niewiele jest owocó w i napojó w takich jak Zuko.
Hotel (zaró wno Sir Santana, jak i Zara) ma bardzo mał ą powierzchnię i mał y basen. Nie ma absolutnie ż adnej rozrywki.
Plaż a jest cał kiem znoś na, spacer do niej zajmuje okoł o dziesię ciu minut ruchliwą gł ó wną drogą , są leż aki (wię cej - poł amane), rę czniki plaż owe nie są wydawane, na plaż y nie ma baru.
Nastę pnego dnia po przyjeź dzie spotkaliś my się z naszą przewodniczką Julią . Opowiedział a nam o wycieczkach, powiedział a, ż ebyś my nie kupowali na ulicy. Mimo to kupiliś my dwie wycieczki, az jedną prawie zostaliś my wyrzuceni, ale pienią dze został y zwró cone. Przez Julię kupili nurkowanie dla dwojga, jedna z nas nie mogł a jechać - zachorował a, a przewodnik nie zwró cił nam pienię dzy za to, chociaż obiecał a i przeklinał a. Wię c pytanie brzmi: kto jest gorszy, agencja uliczna czy Eray Tour RTK?