Podobał mi się hotel Zenith

Pisemny: 18 sierpień 2010
Czas podróży: 5 — 19 lipiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 8.0
Hotel Zenith dla trzech osó b jest cał kiem do przyję cia! Zwykle idziemy do pią tki i czwó rki, ale tutaj postanowiliś my trochę się skurczyć i przejś ć do pierwszej tró jki, kosztują cej 5.000 rubli za dwoje, i nie przegraliś my.
Pierwszy dzień był trochę rozczarowują cy:
Widok nie na basen?
Pokó j na trzecim pię trze jest wysoki.
Jest tylko jedna winda, wię c nie wyjdziesz od razu.
Do morza jechać okoł o dziesię ciu minut (wcześ niej zawsze jechał em pierwszą linią ).
Ale już nastę pnego dnia opinia się zmienił a:
Pokoje z oknami z widokiem na basen nie był y pozazdroś cić - gł oś no przez cał ą noc i podczas kolacji?

Od 19.30 do 21.30 osoba przygotowują ca grilla okresowo zalewał a go wodą i dymem zachmurzył a wszystkie okna wychodzą ce na basen, a krajobraz z naszego okna okazał się cał kiem przyzwoity i bardzo zielony.
Bardzo szybko przyzwyczaili się do trzeciego pię tra i zwykle wchodzili na gó rę trzy razy dziennie:
Na obiad, po morzu i pó jś cie spać . Z 10 razy trzy razy na piechotę.
Chodzenie na plaż ę dwa razy dziennie ró wnież nie wymagał o wiele wysił ku i czasu.

Bezpieczna!
Kiedy przyjechaliś my, nie był o darmowych sejfó w, czekaliś my dwa dni, aż bę dą wolne.
Moż esz zostawić za to kaucję w dowolnej walucie, a takż e za pilota do telewizora, ale lepiej nie robić tego w dinarach, bo wychodzą c, nie wiesz, gdzie go poł oż yć . Wymieniają ją na kabriolet na lotnisku (Monastir) w pań stwowym kantorze, ale w zł ym kursie starają się oszukać za dolara lub dwa i tylko jeś li masz zaś wiadczenie z banku, ż e wymienił eś walutę na lokalną . Bezcł owy na lotnisku nie akceptuje pł atnoś ci w lokalnej walucie.

Lepiej nie wymieniać pienię dzy w recepcji - zł y kurs i lepiej zapł acić w lokalnej walucie, bo przynajmniej pó ł dinara, ale pró bują oszukać.
Przy dobrym kursie wymiany, po drugiej stronie ulicy od hotelu w kierunku morza znajduje się bank.
Jest kurs: za 1 dolara dają.1, 46 dinara. W recepcji 1.4.

Prysznic w pokoju był dobry, ciś nienie wody był o silne. Ale kran na zlewie przeciekał , a kiedy sprzą taczka zł oż ył a rę czniki na krawę dzi, zmoczył y się.
Woda, ani gorą ca, ani zimna, nigdy nie był a wył ą czana. Woda, w przeciwień stwie do hotelu Oasis (dwudniowa wycieczka na Saharę ), jest mię kka i nie sł ona.


Sprzą taczom zostawiano 2 dinary dziennie. Podobno im to odpowiadał o, bo codziennie wycierano podł ogę , zmieniano poś ciel. Czasami jednak po prostu przewracali prześ cieradł o na drugą stronę , nie zmieniają c go.
Sprzą taczki w ogó le nie mó wią po angielsku, a gł upota czasami dochodził a do ś miesznoś ci.
Postanowiliś my uprać szorty z T-shirtem i wyprasować dwa nowe T-shirty. Zabrali od nich papier do prania, zeszli do recepcji i wyjaś nili, czego potrzebuję . Tam zaznaczają niezbę dne kolumny, obliczają i umieszczają cenę na dole (okoł o 15 dinaró w). Powiedzieli, ż e moż na zapł acić wychodzą c z hotelu. Na ł ó ż ku zł oż ono dwa stosy i podpisali po angielsku, któ ry prać i wyprasować , a któ ry tylko prasować , i doł ą czyli papier do prania.
Pierwszego dnia zabrali nas, ale nastę pnego dnia, gdy zobaczyli nas na korytarzu, do pokoju przyszł a sprzą taczka z naszymi ubraniami i zaproponował a rozmowę po arabsku lub francusku w odpowiedzi na naszą propozycję rozmowy po angielsku lub Rosyjski. Wyjaś nili na palcach, co prać i prasować , a co tylko prasować . Wszystko rozumiał a, ale co za niespodzianka, gdy nastę pnego dnia okazał o się , ż e wszystko jest wyprane i nic nie wyprasowane. Nowe koszulki w fabrycznych opakowaniach ró wnież został y wyprane! Wy dranie!
Już na lotnisku przypomnieli sobie, ż e wychodzą c z hotelu pienią dze wcale nie został y zabrane.

Przewodnik hotelowy Vasim doś ć znoś nie mó wi po rosyjsku (uczył się w Petersburgu na Sadowej jako robotnik kolejowy), ale realizują c swoje zainteresowania obsesyjnie pró bował sprzedać maksymalną liczbę wycieczek w pierwszych dwó ch dniach przyjazdu. Firma Biblio Globus. Pł acą c za wycieczki, musisz poprosić Vasima o koszt w obcej walucie i dinach.
Ma swó j wł asny kurs i czasami jest tań szy w dolarach, a czasami w TND.

Odwiedzone wycieczki:
Tunis-Kartagina-Sidi Bou Said kosztuje 50 dolaró w za osobę.
Wynik to solidna tró jka. Wanny (Wanny) Antoniego - niezbyt ciekawe. W Sidi Bou Said
Przewodniczka wyprowadził a nas z autobusu, wskazał a kierunek jazdy i wyjechał a, chociaż wł oska przewodniczka z innej grupy pokazał a i opowiedział a wszystko swoim zwiedzają cym.
To samo dotyczy Tunezji. Idź , mó wi, proszę , na lokalny targ (suk po arabsku) i targuj się z Arabami. Nie mam ani sił y, ani cierpliwoś ci, ż eby to zrobić . Lepiej kupować wszystko w sklepach z ustaloną ceną , zwanych „General”, „Bravo”, „Jasmine”. Są w Tunezji i Hammamet. Nerwy bę dą lepsze.
Druga wycieczka na Saharę był a bardzo przyjemna. Cena 100$ od osoby + za jeepy i wielbł ą dy pł atne osobno kolejne 30$ za każ dy. Ale to jest tego warte.
Najważ niejsze jest, aby zapytać przewodnika hotelowego, czy bę dzie przewodnik Elena.
Jest Rosjanką (z miasta Kał asznikow w obwodzie iż ewskim) i opowiada ciekawe historie. W muzeum o cudownej nazwie „Czakwak” spotkaliś my kolejną grupę , ró wnież „Biblijny Glob”, mieli arabskiego przewodnika Maxima. Sł uchaliś my tego, co mó wi i rozumieliś my - tylko Elena. Ten Maxim zapytał ró wnież naszą Elenę , jakie drzewa nazywają się po rosyjsku!
Ktoś z naszego hotelu wybrał się na "Laser Show" i "Piracki Statek" (rejs statkiem) - nie polecam.

Hammamet. Jest ich dwó ch. Najbliż sza (okoł o 8 km. ) Hammamet Medina, jest starsza i posiada twierdzę -muzeum (Medina). Warto odwiedzić - bardzo imponują cy widok z muru twierdzy.

Trzeba zapytać Wasima o koszt przejazdu taksó wką (jeś li się nie mylimy, to 5 dinaró w) i negocjować z taksó wkarzem przed rozpoczę ciem podró ż y. Jeś li przesadza, zaproponuj mu wł ą czenie licznika (taksometru).

Hammamet Jasmine (Arabowie nazywają Yasmine) jest dwa razy dalej, a koszt podró ż y jest dwa razy wyż szy.
Nie ma wiele do zobaczenia (jedna ulica wzdł uż morza i jedna do lokalnego Disneylandu), ale jest wiele sklepó w ze stał ymi cenami, gdzie pamią tki są znacznie tań sze niż w sklepach wokó ł hotelu i Medyny.

Ogó lnie wszystko mi się podobał o.
lipiec 2010
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał