wspaniały hotel?

Pisemny: 10 luty 2014
Czas podróży: 10 — 19 sierpień 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 8.0
celowo chciał em odpoczą ć w Tunezji. Hotel zaproponował nam organizator wycieczek, nawią zują c do swojego pozytywnego pobytu w nim. nie ż ał owaliś my, jak bardzo poszliś my do hammametu. Lot był ł atwy, odprawa był a szybka. przyjechaliś my pó ź nym wieczorem, zostaliś my zaproszeni na pó ź ną kolację i w tym czasie wszystkie dokumenty został y zał atwione, przy wyjś ciu z restauracji czekali już na nas klucze i mę ż czyzna, któ ry nas odprowadził do pokoju. mieszkaliś my w budynku, któ ry nazywa się „rezydencją kró lewską ”, jest trochę oddalony od gł ó wnego basenu (gdzie odbywają się wieczorne pokazy) i od restauracji, ale to tylko plus. budynek ma wł asny basen i bar, a nie przychodzą tu osoby postronne, tylko wł asni mieszkań cy, któ rych nie ma tak wielu, wię c zawsze jest czysto i spokojnie. Nawiasem mó wią c, czysty i pię kny w cał ym hotelu. do plaż y niedaleko (300 m), droga do niej biegnie alejką . Plaż a jest niesamowita, a restauracja też się na niej znajduje. jedzenie w hotelu za solidne 5! sprzą tanie w pokoju też.5! Każ dego dnia ł ó ż ka był y udekorowane poś cielą , rę cznikami i ś wież ymi kwiatami i nigdy się nie powtarzał y! animacja podczas naszego pobytu był a ś wietna? . chł opaki pracowali w cią gu dnia w programach sportowych, a wieczorem w programach rozrywkowych. Nasz lot był spó ź niony. oddaliś my pokoje o godzinie 12 i zabraliś my nasze rzeczy do specjalnego pokoju. nikt nas w ż aden sposó b nie ograniczał . zjedliś my spokojny lunch, spę dziliś my dzień przy basenie. wzię ł a prysznic, przebrał a się i pojechał a na lotnisko. ogó lnie rzecz biorą c, to był y cudowne wakacje w tunezji! (poró wnaj, uwierz mi, jest coś )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał