Tajlandia to inny świat.
Dzień dobry wszystkim! (Dla wszystkich, któ rzy podró ż ują do Tajlandii po raz pierwszy, bę dzie to bardzo przydatne, nie bą dź zbyt leniwy, aby wszystko przeczytać )
Recenzja raczej nie dotyczy hotelu, a ogó lnie wyjazdu do kraju Tajlandii, Syjamu, a teraz Tajlandii. To pierwsza wyprawa do tak egzotycznego i odległ ego kraju.
I tak w rę kach bilet dla dwojga na wyspę Phuket. Kupiony na miesią c przed podró ż ą . Wszystko szł o gł adko, aż dzień przed wylotem Utair nas zadowolił : 1. Opó ź nienie lotu o 6 godzin, 2. Nie lecimy na samą wyspę , ale na stał y lą d Krabi (któ ry jest ponad 200 km od wyspy) . Nawiasem mó wią c, kiedy wylą dowaliś my, spojrzeliś my na wybrzeż e Krabi - raj na naszej planecie, tam jest bardzo pię knie!
Wylą dowaliś my jednak zgodnie z planem (lot 12 godzin). Oczywiś cie wszyscy byli zmę czeni, chciał em wydostać się z dusznej kabiny samolotu, aby zaczerpną ć ś wież ego powietrza. Tak, gdzie to jest! Mó wisz o „najszybszych” Estoń czykach? Ha, nieważ ne jak! Wię kszoś ć z nich to Tajowie! Nigdy się nie spieszą...Zmierzymy się z tym nie raz. Zostaliś my wypuszczeni po 45 minutach „marynowania” w kabinie. Jednak szybkie przejś cie przez odprawę celną został o zrekompensowane dł ugim oczekiwaniem na kierowcę autobusu. Nawiasem mó wią c, ta praktyka jest interesują ca w Tajlandii - bagaż przewozi się nie w bagaż niku autobusu z turystami, ale w specjalnych zadaszonych pickupach, któ re przewoż ą bagaż przed autobusem. Tak trafisz do hotelu, a bagaż już na Ciebie czeka))). Odczekaliś my okoł o 45 minut i odjechaliś my, przyglą dają c się przyrodzie i ż yciu Tajó w. Jeż dż ą po lewej stronie, jak w Japonii. 50% pickupó w jeepó w, 10% lekkich sedanó w i 40% motoroweró w. Samochody nie są bardzo drogie, ale wszystkie nowe, zadbane. Prawie nikt nie przestrzega zasad ruchu drogowego i samych znakó w drogowych, z wyją tkiem znakó w w ję zyku tajskim, a gdzieś w ję zyku angielskim nie ma ich wię cej. Jakoś trafił em na rozdroż e i wprost pró bował em znaleź ć chociaż jakiś znak pierwszeń stwa - nie znalazł em go. Jak oni niszczą? ? ? O 4 autobusem w koń cu zatrzymaliś my się na wyspie. Udał o nam się zał oż yć kilka hoteli dopiero wtedy, gdy w Patongu staliś my w korku (! ). Był o już okoł o 18, przewodnik mó wi, ż e o tej porze zawsze jest korek i nie ma odwrotu. Po przepychaniu się innymi samochodami w koń cu uciekliś my. Kiedy dowiedzieliś my się , ż e jesteś my ostatni w dostawie, bardzo się zdenerwowaliś my, bo wyobraź sobie, ile musieliś my trzymać w drodze, a to jeszcze rzut beretem, anet. . . (((Kolejne 2 godziny minę ł y przeszedł...
Alleluja! ! ! Reszta podró ż nych ś piewał a chó rem, gdy zobaczyli napis Natalie Resort. Ale tutaj kierownik hotelu "zachwycił " nas, pokoje, któ re zarezerwował dla nas Coral Travel, są zaję te i zostaniemy zakwaterowani w pobliskim hotelu-bungarze! ! ! Skandal, ale nasz przewodnik z Koral powiedział , ż e mó wią , bą dź cierpliwy ((( Szczerze mó wią c, nawet nie miał am sił y się kł ó cić . Nie bę dę mó wić o pensjonacie, nie muszę , ale nastę pny dzień o godzinie 2. naprawdę przeniesiono nas do Natalie. Hotel jest nowy, jeś li się nie mylę w 2010. Wszystko jest czyste, wszystko dział a, chociaż obsł uga nie mó wi po rosyjsku, a angielski nie jest zbyt dobry, chociaż zawsze rozumieli się po gestach i grymasach) raczej jest to leguszatnik, 10 minut spacerem od morza bez ostrych kropli, jedzenie na pewno nie jest dla smakoszy, ale przez cał y czas nie miał em dzikiego przypadku, kiedy ja czuć się chory z "wyboru". Jeś li przyszedł eś zjeś ć , to hotel nie jest dla ciebie, jeś li na morze i nowe doś wiadczenia, to cał kiem moż liwe. Zjedliś my tylko ś niadanie, obiad i kolację w licznych restauracjach i kawę sklepy. Zwykle obiad dla dwojga kosztuje ~600-1000 bahtó w. No, jeś li jakaś pretensjonalna restauracja, to od 1500 bahtó w. Swoją drogą , o lokalnej walucie BAT, baht jest praktycznie ró wny naszemu rubelowi 1 = 1. Rada jest to nie bierz dolara ry, weź nasze ruble, tam moż na je ł atwo wymienić na baht i jest duż o wymiennikó w!
Najbliż sza plaż a to Kata Beach - duż a plaż a, duż o ludzi przy dobrej pogodzie. Kiedy przyjechaliś my, padał o przez 3.5 dnia, a na plaż y był o bardzo mał o ludzi. Jak tylko wyszł o sł oń ce, czasami nie był o gdzie podejś ć . Samo morze przez cał y czas naszego pobytu nie był o spokojne, czasami fale był y tak duż e, ż e czasami wejś cie do wody był o ryzykowne. Kata to z pewnoś cią dobra plaż a, ale nie bą dź zbyt leniwy, aby wybrać się na Kata Noi (mał a). Jest znacznie czyś ciej, mniej tł oczno i ciszej. Odpoczywali tam gł ó wnie Europejczycy i Australijczycy, jest tam niewielu Rosjan. A ryb jest tam wię cej niż gdziekolwiek indziej. Kiedy znaleź liś my tę plaż ę , poszliś my tylko tam. I chcę też powiedzieć o plaż ach, prawdopodobnie sł yszał eś o ś piewają cym piasku na plaż y Karon, jaki jest pretensjonalny i prestiż owy? Tak wię c fakt, ż e ś piewa, jest tak. A jeś li powiesz jak jest czysto, to chyba nie jest to druga na wyspie w rankingu najbrudniejszych plaż na wyspie po Patong ! ! ! Bardzo przeraż ają ce, nie polecam!
Powró t do tajskiego jedzenia. Tajskie jedzenie jest ostre, czasem trudne! Kiedy zamó wiliś my, od razu powiedzieliś my "Ale pikantne! ". Duż y wybó r owocó w morza każ dego dnia jadł coś nowego. Wszystko jest bardzo smaczne. Był taki przypadek. Poszliś my do kawiarni-restauracji (już w niej jedliś my), zamó wił am sobie makaron, któ ry mi się wcześ niej podobał . Przynieś li makaron spod makaronu "Doshirak"! ! ! Oczywiś cie z ich przyprawami i skł adnikami. Byliś my pozytywnie nastawieni i bardziej nas to rozś mieszał o. Nie zrobił em skandalu, a wiesz, palce oblizujesz!
Wybraliś my się na wycieczki: Bezpł atne zwiedzanie, Wyspy Similan i „Na sł oniach”.
Bezpł atna recenzja. Koniecznie jedź , to bardzo interesują ce! Był a ś wią tynia buddyjska, pokaz wę ż y, fabryka sł odyczy (raczej to cukiernia, w któ rej moż na spró bować każ dego produktu! Wyobraż acie sobie, jak to jest, gdy Rosjanie sł yszeli „za darmo”! ) I fabryka wyrobó w lateksowych. Oczywiś cie ta wycieczka ma raczej na celu wydostanie się z jaskini. znaki z portfela, duż o rozwodó w, ale i tak warto jeź dzić .
Wyspy Similan nie mają tu nic do opisania, trzeba to zobaczyć .
Có ż , nie pamię tam nazwy tej wycieczki „Do sł oni”, w ogó le pojechaliś my na farmę ananasó w, spł yw po rzece, farmę ż ó ł wi, jeż dż enie na sł oniach, karmienie dzikich mał p i coś jeszcze…
Jeś li chodzi o pogodę , to jak pisał em powyż ej, począ tkowo przez 3.5 dnia padał deszcz tropikalny. Niskie chmury, ż e nawet Buddy nie był o widać na gó rze, ale potem sł oń ce zaró wno zaś wiecił o, jak i nie zatrzymał o się ) Zanim docierasz na plaż ę , już się palisz. Twó j wierny podró ż nik wszę dzie jest parasolem, najpierw od deszczu, potem od dzikiego sł oń ca. Na szczę ś cie hotel rozważ nie w każ dym pokoju ma zoniki gratis.
Có ż , teraz o zakupach. Na wyspie znajdują się.2 sł ynne centra handlowe - Festival i Jan-chi-lung. W Dż anie taniej, festiwal jest bardziej pretensjonalny. Jan to duż e centrum handlowe, obejś cie zajmie pó ł dnia. Ceny, no, moż e trochę niż sze niż w Rosji, ale jakoś ć rzeczy osobiś cie wydawał a mi się wyż sza. Ogromny wybó r odzież y i elektroniki. Pamię taj, aby zostawić pewną kwotę w centrum handlowym. O tak, zapomniał em ci powiedzieć o cenach taksó wek. Taksó wka jest bardzo droga 1000-2000 bahtó w. Istnieje alternatywa - „Tuk-tuk” za dopuszczalne 600 rubli tajskich moż na osią gną ć z Kata do Patong, ale wieczorem cena moż e się podwoić ! Jeś li przejedziesz się tuk-tukiem, niczego nie poż ał ujesz, przy wietrze i przy lekkiej muzyce bę dziesz się dobrze bawić .
Patong (wieczorem) – prawdopodobnie stolica rozpusty i wulgarnoś ci. Jest ulica, nazwy nie pamię tam, wię c wieczorem ją blokują i jest. Oczywiś cie jest wiele „transformatoró w”, ale nie nagich. Duż o strip-baró w, szczekaczy z tabliczkami kusi turystó w ofertą „nie musisz nic pł acić , to nic nie kosztuje, po prostu oglą daj”, ale tak naprawdę , kiedy wchodzisz, jeś li nie bierzesz nic za okreś loną kwotę , zobaczysz wyjś cie.
Na tej ulicy moż na spotkać wielu obcokrajowcó w. Czę sto oglą dał em w barze transmisje z meczó w mistrzostw futbolu amerykań skiego, wię c w tych knajpach siedzą sami Amerykanie. Co dziwne, Rosjan był o niewielu. Có ż , moż e tego nie widział em. Ale generalnie na plaż y, w mieś cie, czę sto spotyka się Rosjan, gł ó wnie z Syberii lub Dalekiego Wschodu. Za mał o z europejskiej czę ś ci kraju. Jest wielu Chiń czykó w, bardzo przyjaznych i uś miechnię tych. Najzabawniejsi są Japoń czycy. Są naprawdę zabawne. Szaleją w swoim towarzystwie (nigdy nikomu nie przeszkadzają ), zawsze są pozytywnie nastawieni, ale kiedy się do nich zwracasz, z jakiegoś powodu są bardzo nieś miał e))) A takż e, droga mamo, sami nie potrafią rozgryź ć swojego sprzę tu fotograficznego))) )))))) ))). Dł ugo obracają aparat w poszukiwaniu wł ą czenia i spustu migawki.
Oczywiś cie i moje sł owo o samych Tajach. Czasami myś lę , ż e to najbardziej tolerancyjni i przyjaź ni ludzie. Uś miech nigdy nie opuszcza ich twarzy. A kiedy powiesz coś innego po tajsku (np. Powitanie - Savadi-ka od kobiety i Savadi-krab od mę ż czyzny), to jest to! Ś wietna lokalizacja gwarantowana! Szczę ś liwy jak dzieci. Moż esz też z nimi ż artować . Gdy każ dego dnia szliś my nad morze obok tajskich gabinetó w masaż u, dziewczę ta szczekał y krzyczał y: „Messsssssshshshshshsh !!!!!!!! ! ” i był to każ dy biał y dzień . Drugiego tygodnia mijam, cisza ! ! ! Jak to jest? Nie zwykł y! Czy wiesz, jak draż ni się indyki? ? ? Wię c tutaj jestem, zbyt gł oś no wycią gną ł „Myassssssssssssssssssssshsssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssinging !!!!!!!! ! ”, ż e aż do ostatnich dni naszego pobytu, kiedy nas zobaczył krzykną ł „Myassssssshshshshshshsh !!!!!!!! ! )))) )))) Ponadto, jak rozumiem, sami „palili” ż artobliwie rave jak konie. Tajskie i peł ne urazy spacery po ró ż nych ulicach, to 100%. Nawet gliniarze pokazali wszystkie 33 zę by, kiedy zatrzymali naszą furgonetkę w celu sprawdzenia dokumentó w, kiedy do niej pomachaliś my. Co tam, byliś my na wycieczce do Semilans, na molo stał niszczyciel tajskiej marynarki wojennej, strzeż ony przez wartownikó w za każ dym razem, gdy przechodziliś my i witał go machają c rę kami, na jego monolitycznej, posę pnej twarzy pojawiał się uś miech).
W czasie cał ego pobytu tylko raz spotkaliś my miejscowego bezdomnego, no moż e ma mieszkanie/dom, ale cią gle go widywaliś my dzień i noc cał y czas w jednym miejscu. Nie mę czył się jał muż ną , po prostu siedział w nirwanie. Nazwaliś my go Buddą , ponieważ zawsze siedział w pozycji lotosu. To na pewno nie mnich!
Warto wspomnieć o naszym przewodniku, jeś li moż na go nazwać przewodnikiem. Nazywał się Paulo, ale w rzeczywistoś ci był Rosjaninem Pavel. Wcią ż leniwy. Widzieliś my go tylko raz, kiedy "pchną ł " nam wycieczki, któ re są za rogiem 2 razy tań sze. Po tym zupeł nie przestał się nami interesować . Powiem, ż e CaralTravel mnie rozczarował , nastę pnym razem poszukam innych operatoró w.
I tak podró ż dobiegał a koń ca, walizki był y spakowane, kupowane pamią tki, opalenizna ciał a. Wyjazd z pokoju zaplanowano na 02-00 w nocy. Oczywiś cie nawet nikt nie mó gł nawet spró bować się zdrzemną ć . Wszyscy zebrali się na tym locie w holu, czekają c na autobus. Czekamy 15 minut, czekamy 30 minut, czekamy 45 minut. Nie ma autobusu. Dzwonimy do przewodnika Paszy, a on mó wi nam, ż e lot został przeł oż ony 5 godzin pó ź niej, czyli zbió rka jest o 07-00. Dobra, porozmawiajmy po numerach. Obraz jest powtó rzony jako kopia kalki o 07-00. Czekamy 45 minut, nie ma autobusu. Dzwonimy do Paszy, mó wi: „Wł aś nie otrzymał em SMS”, idziemy do 14-00...” Czy to normalne? Nie spaliś my cał ą noc z powodu opieszał oś ci przewodnika. Już nas wyrzucili z pokoi, siedzimy "bezdomni" w holu z rzeczami. Autobus przyjeż dż a o 14-10. . . To nie wszystko! ! ! Przewodnik (nie Pasza) mó wi, ż e UTair przekł ada lot na jutro i z ramienia kapitana robi nam pobł aż liwoś ć i rezerwuje pokoje w innym hotelu. Czy nadal musieliś my cał ować ich stopy? A teraz, 6 godzin w autobusie, zebraliś my wszystkich pozostał ych „cierpią cych” io 20:00 zatrzymaliś my się w hotelu Missin Golf Spa & Resort 5*. Okazał o się , ż e w tym hotelu bę dą nas tylko karmić (swoją drogą jedzenie nam się w ogó le nie podobał o, a napoje był y pł atne! ) I o 10 wyjeż dż amy. Gdzie wtedy był y te ruchy ciał a?
Do 02-00 rano jedziemy na lotnisko. W rzeczywistoś ci lotnisko to jest bardziej przeznaczone do lotó w krajowych niż mię dzynarodowych. Po raz kolejny ucieszyliś my się , rejestracja nastą pi dopiero za 3-4 godziny, bo samolot, któ rym mamy lecieć jeszcze nie przyleciał . Fajne hę ? ! Nasze już zaczę ł y powoli wariować . Dziewczyny z niczego do roboty zorganizował y przejaż dż ki na wó zkach bagaż owych przez puste lotnisko, zabawiają c stewardó w terminalu. Przejaż dż ki skoń czył y się , aż jedna z dziewczyn upadł a i zranił a się . Rosjanie są zaradni nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Rejestracja zaję ł a 3 godziny ze wzglę du na to, ż e dział ał y tylko dwa stanowiska odprawy i maszyny do drukowania biletó w na obu był y niesprawne, po godzinie otwarcia/zamknię cia drukarki-maszyny przyszł o im do gł owy pisać rę cznie. Có ż , czy moż esz sobie wyobrazić , co to jest, szybkoś ć Thais + pisanie odrę czne...
Kiedy weszliś my do samolotu i skrzydł o samolotu powoli, ale pewnie wystartował o z krainy Syjamu, cieszyliś my się , ż e wkró tce wró cimy do domu, i smutno, ż e wyjeż dż amy. Przed nami 15 godzin lotu + godzina tankowania w Biszkeku. Mimo to podró ż bardzo mi się podobał a. Warto ponownie odwiedzić Tajlandię . Powodzenia wszystkim!