Organizacja nie jest bardzo
Krótko: 1) Przyjechaliśmy wieczorem, przy wyjściu z lotniska był znak wycieczki do aneksu, ale nie było reprezentanta, ludzie zaczęli się gromadzić - staliśmy jak głupcy, dzięki Hiszpanowi (pracownikowi lotniska) powiedział, że zwiedzanie aneksu było wyjść i jeszcze 200m w lewo.