Kraków do smaku

03 Lipiec 2012 Czas podróży: z 02 Czerwiec 2012 na 07 Czerwiec 2012
Reputacja: +1752.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wojewó dztwo mał opolskie kusi mnie od dzieciń stwa swoją wł adczą rę ką . Czekał em już.30 dł ugich lat, aby w koń cu uzbrojony w plecak i emocje, biorą c ż onę i có rkę za partneró w, udać się na dł ugo oczekiwane spotkanie. Odległ oś ć nie był a bliska, pomogł y korytarze powietrzne, w któ rych bezwarunkowo goś cił a linia lotnicza dla zamoż nych segmentó w UIA. Ponieważ nie był o mnie na liś cie zamoż nych na 2012 rok, z wielką ulgą skorzystał em z Wizz Air. Ponieważ pytaniem cał ej tej wyprawy był o wieczne „ile kosztuje wybudowanie domu”, postanowiliś my zaoszczę dzić na wszystkim, aby wyjazd nie stał się koś cią w gardle i Ró wem Mariań skim w budż ecie rodzinnym. Po drodze chciał em obalić powszechne przekonanie, ż e wyjeż dż ają za granicę ci, któ rzy już rozwią zali problemy z przestrzenią ż yciową i zdobyli czterokoł owego ż arł ocznego przyjaciela. .

Aby uzyskać wię kszą pewnoś ć siebie i samopotwierdzenie, zarejestrował em się w klubie Wizz Air.


Co od razu pozwolił o mi zaoszczę dzić.100 hrywien na bilecie. Tak wię c cał a nasza firma z 3 osobowymi biletami kosztuje 3300 hrywien w obie strony. Mó gł bym zatrzymać dodatkowe 500 hrywien, gdybym dokonał rezerwacji w wyznaczonym dniu, kiedy ta wspaniał a firma ogł asza 20-procentową zniż kę.

Lot był na lotnisko Pryzowitz, pod Katowicami, czyli pod Krakowem. W rzeczywistoś ci wszystko jest bardzo proste. Nie jest to centralny port lotniczy Krakowa (jak wszystkie Wizz Air), ale oddalony od niego o 130 kilometró w. Dystans od pasa moż na pokonać transferem z Wizz Air za 13 euro za nos lub przez Matuzsek, któ ry poprosił o wrzucenie zaledwie tuzina.

Opachevalny był wyszukiwany przy rezerwacji. com i byliś my mile zaskoczeni pozaeuropejskimi cenami za codzienne usł ugi. Po poró wnaniu cen z bohaterskim miastem Lwó w, Lwó w odpadł z wyś cigu już po 5 minutach pierwszej poł owy.

Apartament Silvio's Home został wybrany ze wzglę du na 3 ró ż ne cechy.

Za tę cenę , za ś wietną lokalizację (10 minut od Starego Miasta) i za Apartament. Ś niadania kontynentalne oczywiś cie faworyzują figurę , ale domowa kawa ze ś wież ymi babeczkami w rodzinnym gronie wyglą da atrakcyjniej. Sam wł aś ciciel okazał się znakomitym goś ciem i mimo swojej nieobecnoś ci zapewnił nam wszystko w mieszkaniu do najmniejszych potrzeb: od Wi-Fi po rolki papieru toaletowego i worki na ś mieci. Ale zacznijmy w kolejnoś ci.

Lotnisko Zhulyansky przywitał o nas ś wież ym wyglą dem przeszklonych fasad i podł ó g wył oż onych kafelkami. Toalety, schody ruchome i wystró j wnę trz - wszystko przyjemnie cieszył o oko. Wygoda lokalizacji, prostota konstrukcji wewnę trznej dał y mu przewagę nad mastodontem z Boryspola. Po zameldowaniu się z mł odą damą na nasz samolot przeszliś my przez wszystkie kontrole w cią gu 10 minut i usadowiliś my się , aby czekać na lą dowanie w mię kkich krzesł ach na drugim pię trze.


Ciekawe był o dla mnie zobaczyć , jak pasaż erowie z pierwszeń stwem wejś cia na pokł ad zostaną odfiltrowani od wszystkich innych i jak w praktyce zrealizuje się obiecywana przez Internet sympatia za puste miejsca. Filtr oczywiś cie był raczej sł aby i ci, któ rzy nabyli prawo do bycia pierwszymi. Musieli dosł ownie przenikną ć przez nieruchomych posiadaczy tań szych biletó w, zmarznię tych cichym oburzeniem i wł asną zazdroś cią . W rezultacie, przy wsiadaniu do samolotu, obywatele priorytetowi otrzymywali 3-minutową przewagę , po czym inne drzwi autobusu został y otwarte, a „tł um” ruszył , by nadepną ć na ospale sakiewki.

Miejsc starczył o dla wszystkich (co nie dziwi), ale lą dowanie odbył o się znacznie szybciej niż w samolotach linii non-low-cost.

Dosł ownie 10 minut pó ź niej byliś my już w powietrzu. Minę ł o kilka godzin, podczas któ rych zaproponowali zakup sokó w, wó d i perfum.

Dla mojej có rki przemycił em przez ochronę kilka sł odyczy, ż eby nie marnować pienię dzy na samoloty.

Katowice okazał y się tak mał e jak nasze Ż uł yany, ale pracują niestrudzenie, przyjmują c wiele tanich linii lotniczych. Ale polscy pogranicznicy nie spieszyli się nigdzie, a przez ochronne kordony polskiej goś cinnoś ci przeszliś my dopiero po ponad godzinie. Nawiasem mó wią c, od razu ucieszył em się z powodu mojej ż ony, któ ra nigdy nie otrzymał a polskiej wizy wielokrotnej. Pomysł polegał na zorganizowaniu przez poś rednika Chmielnickiego wycieczki po Griand, aby zorganizować polskie Schengen dla ż eń skiej zał ogi mojej grupy wycieczkowej na zaproszenie. Praca firmy to bzdura, nic nie otworzyli i jak się okazał o, dzię ki Bogu. Polscy pogranicznicy z hukiem ł apali takie multiwizory i co trzecią osobę zatrzymywali, eskortują c go z rzeczami, ż e tak powiem, do wyjś cia.

Ponieważ mieliś my hiszpań ską wizę , pogranicznik dł ugo pisał coś jednym palcem na komputerze, po czym bez pytania klepną ł nas do wejś cia. Hurra! Wolnoś ć!

Znudzony już kierowca minivana z napisem Matuszek przywitał nas radoś nie, zapytał o nazwiska i zaproponował , ż e nie zwlekamy z zał adunkiem na pokł ad. Bardzo się martwił em, czy poczekają , ale na tym polega pię kno rezerwacji online. Poczekaj do ostatniego klienta. Pogoda był a doś ć podejrzana i do gł owy wpadł a mi myś l, ż e wszystkie letnie stroje mojej ż ony i stroje ką pielowe mogą tu nie pasować.


W 1.5 godziny dojechaliś my na krakowski dworzec autobusowy. Dł ugo szukał em w Internecie ostatecznej pozycji przeniesienia i naszego klasztoru, ale nie znalazł em podanej lokalizacji. Na szczę ś cie kierowca zauważ ył moje zmieszanie i rzucił mnie na pił kę do pozycji bojowej, któ ra, jak się pó ź niej okazał o, był a oddalona o jakieś.15 minut.

Mieszkanie nam się podobał o.

Tak udane jest wykonanie ukł adu w pomieszczeniu nie wię kszym niż.20 metró w kwadratowych. metró w, aby zamienić go w mieszkanie - musisz być w stanie to zrobić . To prawda, ż e ​ ​ pomogł y tu sufity o wysokoś ci 3.5 m. Ł ó ż ka był y wię c na drugim pię trze. Mieszkanie posiadał o kocioł gazowy na wodę i ogrzewanie, a takż e pralkę i zmywarkę . Ż e tak powiem, wszystko dla szczę ś cia.

Krakó w był niesamowity. Brukowane uliczki, kuszą ce kafejki na każ dym rogu, stare budynki wraz z niezliczonymi koś cioł ami stworzył y urok i smak XVIII wieku. Chciał em tu chodzić , kochać i po prostu ż yć . Istotnym atutem Krakowa był a jego dostę pnoś ć , konkurują ca obcią ż eniami cenowymi z naszymi ukraiń skimi miastami, ale oferują ca znacznie wię cej.

Wraż eń jest duż o, informacji jest duż o, a chę ć powrotu tutaj po raz kolejny zaciemnia umysł uspokajają cym spokojem.

Aby jednak nie ż onglować mieszanką codziennych przygó d i emocji przed Tobą , skoncentruję się na szczegó ł ach i szczegó ł ach.

Odż ywianie

Zasł uguje na ocenę.5, a nawet pomimo tego. Ż e czasami musiał em bł ą dzić w poszukiwaniu odpowiedniej kawiarni. Ceny, któ re naprawdę gryzą , moż na był o znaleź ć tylko w kilku lokalach i myś lę , ż e jeden był po co. Zdarzył o nam się , ż e usiedliś my na samym placu na Golovnym Market na czele i wysiedliś my z niezbyt znaczą cymi sumami. Ale w porzą dku.

Cyklop, pizzeria, ul. Mikoł ajska 16

Znajduje się po pó ł nocnej stronie Mał ego Rynku. Widzą c znak, trzeba iś ć trochę na patio. Dobra wł oska kuchnia w umiarkowanych cenach, wspaniał a sala i otwarty ogró d. Pizza 14-25, makaron 16-20, sał atki 14-18 zł . Kawa i piwo od 6 zł Szybka i przyjemna obsł uga. Idealne miejsce na lunch.

Morena, restauracja, ul. Stolarskiej 13

Znajduje się na poł udnie od Mał ego Rynku, niedaleko koś cioł a Dominikanó w. Ś wietne miejsce z doskonał ą kuchnią.


Specjalizuje się w daniach z kaszą gryczaną (! ), pierogami oraz daniami mię snymi. Na pierwszy rzut oka moż e się wydawać , ż e wybó r jest ograniczony, ale tak nie jest. Wszystko jest pyszne. Porcje są duż e, a ceny wahają się od 15-18 zł za talerz. Piwo, kawa od 7 zł . Ś wietne miejsce na wieczorne spotkania. Bardzo stylowy i przyjemny (nie zawsze taki sam) design.

Gospoda Koko, ul. Goł ę bia 8

W pobliż u mekki studenckiej Uniwersytetu Yagel. Ala-domowe gotowanie w tym samym ś rodowisku domowym. Obiad kosztuje 14 zł , w skł ad któ rego wchodzi pierwsze oraz danie mię sne z sał atką i przystawką . Jadą tu gł ó wnie studenci i nie mogę rę czyć za jakoś ć jedzenia. Doś ć skromny wyglą d. Jak powiedział aby moja babcia - serdecznie! Menu rę czne w stylu „nie jak wszyscy inni”. Ma swó j urok na spotkania studenckie.

Obsł uga przychodzi automatycznie z kuchni, wię c jeś li wypadniesz z klipsa, ryzykujesz, ż e zostaniesz bez obsł ugi.

Nasza có rka dostał a to danie, nie przestawaj z ziemniakami, ale z tym nawet nie gotowali! Przenoś nik ruszył dalej, pozostawiają c z gł odu 5-letnie dziecko.

Podobał o mi się tylko kilka zapiekanek z twarogiem z dż emem. Wszystko inne wymaga udoskonalenia rę kami mistrza.

Chł opskie Jadł o, ul. Grodzka 9

Peł na moda. Polsko-ukraiń skie amulety - naleś niki, barszcz, pierogi, przeką ski, kwas chlebowy. Kuchnia narodowa, w sali narodowej z wesoł ymi pieś niami huculskimi. Dobra opcja, ale potrawy są doś ć tł uste. Idealny dla mił oś nikó w polskiej kuchni, ż e tak powiem z pierwszej rę ki. Prawdziwe gadlo: ). Ró ż ne ceny. Ale nadal na poziomie 15-18 zł za danie. Sł odycze są tań sze. Piwo, kwas chlebowy od 6 zł

Jama Michalika, ul. Floriań ska 45

Ś wietna kawiarnia z szerokim wyborem ciast i lodó w. Kawiarnię dawno temu nazwano doł em, najwyraź niej ze wzglę du na to, ż e nie ma tam okien. Wystró j i atmosfera wewną trz są niezwykle szykowne i arystokratyczne.

Tutaj moż esz pobawić się aparatem, robią c kilka portretó w ze ś wietnym tł em. Ceny nie są niskie. Kawa od 10, ciasta 10-15 zł . Ale na pewno warto jechać raz. Znajduje się niedaleko wież y Floriań skiej. Obok dobrze widocznego McDonalda.

Pod Sł oń cem, Rynek Gł ó wny 43


Niezł a kawiarnia z doskonał ym letnim tarasem, poł oż ona tuż przy Rynku Gł ó wnym, wraz z innymi brać mi bliź niakami, ró ż nią cymi się jedynie kolorem obrusó w na stoł ach. Pomyś lnie udekorowane sał atki, lekkie przeką ski, ale nie obcią ż aliś my się poważ nymi kotletami. Co potrzebujesz na wieczorną kolację z widokiem na Koś ció ł Mariacki i Sukonnitsa. Wieczorem w cenę wliczone są wygodne krzesł a i ciepł e koce. Sał atki 15-18, plastry sera 20 zł . Piwo 7-9 zł.

Kuchnia i Dorota, ul. Augustiań ska 4

Wylą dowaliś my w drugiej kawiarni z tej grupy placó wek, któ ra wł aś nie został a otwarta. Oba znajdują się w rejonie Kazemież a. Natknę liś my się na to, kierują c się na Plac Wolnitsa do muzeum etnograficznego.

Domowa kuchnia, bez pretensji i ozdobnikó w, ale duż o i satysfakcjonują ca. Zupy dnia za 5 zł , mię so, kurczak, kasza gryczana, ryż , ziemniaki, bez alkoholu. Jeś li masz doś ć kreatywnych potraw, to jedzenie domowych naleś nikó w z naleś nikami bę dzie tym, czego potrzebujesz. Instytucja w duchu ulepszonej jadalni. Niezwykle popularny wś ró d mieszkań có w w porze lunchu, prawie nie ma pustych miejsc. Bez presji i bez kart kredytowych. Wykonał swoją pracę , umył rę ce i ruszył w dalszą drogę.

Akropolis, ul. Grodzka, 9

Znajduje się w pobliż u Rynku Gł ó wnego w kierunku Wawelu. Obiecane greckie jedzenie, atmosfera i wszystko, ale widział em tylko wą ski korytarz z kilkoma stolikami i usł ugą shawarma od 2 zwinnych Arabó w. Moż esz wzią ć hamburgera, pizzę , shawarmę , wyją ć , aby zatankować w podró ż y. Nie pod wraż eniem, wię c nie poszliś my.

Rozowy Sł oń , ul. Straszewskiego 24

Prawdziwa stoł ó wka studencka.

Przyjechaliś my trochę pó ź niej niż lunch (no có ż , nie mieliś my czasu zjeś ć obiadu z tymi zabytkami zgodnie z harmonogramem), był y 2 osoby kalekami. Cał kiem podstawowe warunki w niskich cenach. W duchu kawiarni o bezpretensjonalnych nazwach „Zharyu-paryu” i „Koshevarnya 44”. Gdybym był a sama, jadł abym, ale jakoś nie miał am ochoty z rodziną . Moż e gdyby tylko byli ludzie. Ceny są bardzo przyjazne. 3.4, 5 zł za wszystko.

Chimera, ul. Ś w Annie 3


Pies ją zna. Plakat mó wi, ż e wszystkie kawiarnie mają jakieś nagrody i zasł ugi. W duchu „Najlepsze w gotowaniu techniką krojenia sał atek w kostkę ”: ). Uważ am, ż e restauracja jest naprawdę ciekawa z zestawem niezwykł ych, egzotycznych dań , ale pod wzglę dem ceny wyraź nie wykraczał a poza krą g moich zainteresowań . Znajduje się w lewym dolnym rogu Rynku Gł ó wnego.

Pauza, ul. Floriań ska 18/3 (II pię tro)

Kompletny ś mieci! Chodzi o takie miejsca, któ re mó wią przytulne! Naprawdę nietypowe miejsce, przerobione z antycznego mieszkania. Znajduje się na 2 pię trze.

Ogromny wybó r, bardzo przystę pne ceny, wię c nie moż na bać się wylą dować w dowolnym miejscu. Ogó lne wraż enie jedzenia to 5+. Nawet w moich rodzinnych miejscach nie miał em takiej przyjemnoś ci. Po prostu bą dź czujny i nie przechodź dalej - przed Tobą wcią ż jest wiele spaceró w po okolicy.

Wszę dzie menu są wystawione, wię c nie musisz robić specjalnego wyszukiwania, ale jeś li natkniesz się na opisane lokale, wejdź . Mam nadzieję , ż e tego nie ż ał ujesz. W ogó le jednego wieczoru wylą dowaliś my w tawernie na 10.5 osó b, oczywiś cie przerobionej z dwupoziomowego mieszkania komunalnego. Podczas gdy moja ż ona i ja oglą daliś my ciekawe ekrany teatralne i przeglą daliś my sklep z rusztami na pierwsze pię tro, moja có rka zrę cznie operował a na maszynie do pisania Singer, popijają c w mię dzyczasie sok jabł kowy. Powodzenia w poszukiwaniach i nowych doś wiadczeniach.

Tak, prawie zapomniał em.

Chociaż nie udał o nam się wyjś ć , ze wzglę du na napię ty harmonogram, a nie chę ć wprowadzenia dziecka w gł oś ną muzykę i zadymione sceny. Tuż obok placu znajduje się dobry, wedł ug opinii, funkowy bar Harris Piano Jazz Bar, pl. Rynek Golowny 28. Latem codziennie coś się tam dzieje. Czasem wstę p jest bezpł atny, a wię c 10-20 zł . Powodzenia, na pewno dzieje się tam coś wartoś ciowego. Jazz, funk, blues, electro lub jedno i drugie.


Po ukraiń skich realiach – transport Krakó w popada w osł upienie. Niemiecka punktualnoś ć i jakoś ć transportu mile zaskakują . Podró ż tutaj jest oczywiś cie droż sza niż w domu, ale warto. Najtań szy 15-minutowy bilet kosztuje 2 zł . Dostę pne są ró wnież na 1 podró ż , 60 minut, podró ż w obie strony, dzień , dwa itp. Jeś li planujesz podró ż , polecam wcześ niej zapoznać się z tą listą . Ponieważ na biletach na 1 podró ż nie zaoszczę dzisz duż o.

Transport jest potrzebny tylko wtedy, gdy jedziesz naprawdę daleko, nie znosisz chodzenia lub, jak listonosz Pechkin, masz już rower. Pojechaliś my tylko 3 razy: do Wieliczki, do Aquaparku i po prostu pojeź dzić.15 minut. Bilety kupuje się w automatach na przystankach autobusowych iw bardzo niewielu autobusach, ale nie w tramwajach. Nie skacz wię c lekko do transportu, bo najprawdopodobniej znajdziesz tam tylko maszynę do kompostowania kupionego już biletu, a czasem kontroler. Na przystankach automaty wyposaż one są w zrozumiał e menu i wydają resztę . W autobusach nadal moż na kupić bilet u kierowcy, ale bę dzie droż ej i bez ż adnych zniż ek.

Bilet na 15 minut kosztuje 2 zł , na 1 przejazd 3.20, bilet w 2 strony moż na kupić za 6. Ale do Aglomeracji, czyli dzielnicy np. do Wieliczki bilet kosztuje 3.40. Czasem spotykasz kontroleró w, któ rzy bardzo dł ugo bę dą musieli tł umaczyć coś po polsku, dlaczego masz zł y bilet.

Dla dzieci 50% zniż ki. Bilety nazywają się Corner. Nawiasem mó wią c, moż na tam wypeł nić kilka biletó w na raz, a potem zapł acić np. za 3 na raz. Zaraz po wybraniu biletu kliknij dalej, a koszty zostaną zsumowane. To jedyna opcja dla autobusó w, któ re nie wydają reszty na samochody. Uderzasz 3.5, wybijasz 3.4, a potem ł apiesz wszystkie swoje grosze z powrotem w dł onie ...i nic mu nie zrobisz!

Na przystankach znajdują się wszystkie rozkł ady jazdy oraz elektroniczne tablice wynikó w dla tramwaju. Po kilku wycieczkach na zawsze rozstaniesz się z nawykiem wypytywania kogoś o coś , bo wszystko jest bardzo pouczają ce i wygodnie prezentowane na stoiskach!

Swoją drogą , nadal moż na kupić bilety na straganach polskiego Sojuzpechatu!

Najpierw wył owiliś my z mapy numery tras, któ rych potrzebowaliś my, a potem po prostu spojrzeliś my na rozkł ad jazdy na przystankach.

Dopiero tutaj zrozumiał em, dlaczego ludzie wcią ż jeż dż ą do Polski po ubrania.


Absolutnie wszystko znajduje się w tym hipermarkecie na 3 pię trach, w tym Carrefour, któ ry kochamy od Dubaju, oraz sklep ze sprzę tem Saturn, któ rego ceny odpowiadają poziomowi cen sprzę tu w naszych sklepach internetowych.

Produkty są tu ró wnież tań sze. Kupiliś my znakomitą wł oską kawę , spaghetti i wę dliny w cał kowicie rozsą dnych cenach. Kiedy przyniosł am do domu kieł basę za 24 hrywny za kilogram (co polecił a mi sprzedawczyni po moim impotentnym kontekś cie po polsku), pomyś lał am, ż e koty przy wejś ciu zjedzą tę kieł basę . Nie. Moja có rka powiedział a, ż e ​ ​ nigdy nie jadł a tak pysznej kieł basy w swoich niepeł nych 6 latach.

Wdzię ki kobiece

Oczywiś cie, jak każ dy zawodowy turysta zagraniczny, miał em plan. Gdzie, co i kiedy zobaczyć . Po przybyciu na miejsce musiał o zostać specjalnie wyretuszowane i uważ am, ż e moim pierwszym bł ę dem jest unikanie tras z dala od biura turystycznego.

Teraz zawsze przysię gał em, ż e przy pierwszej okazji wezmę szturmem pierwsze stoisko z serwisem informacyjnym, któ ry się natkną ł . Tam zawsze moż esz uzyskać aktualne dane, przydatne mapy oraz zaktualizować swoją wersję danych pobranych z Internetu. Wię c nie powtarzaj moich bł ę dó w. Przygotuj się w domu, sprawdź w biurach wycieczek i ciesz się kulturą gospodarzy!

W trakcie opisu bę dę podą ż ał tzw. Drogą Kró lewską , któ ra pozwala zobaczyć wszystko na raz. Zrobię rezerwację , nie udał o mi się przebyć takiej trasy ze wzglę du na zaległ oś ci w szeregach mojego oddział u specjalnego, co nie przeszkodził o mi w pokonywaniu każ dego z odcinkó w tej ś cież ki na co dzień . Opiszę po kolei, a nie w chronologii, bo naszym pierwszym punktem był Wawel. To znaczy zacznij od koń ca, a nie od począ tku. (Jak wszystko inne u kobiet! )

Pomnik bitwy pod Grunwaldem – pl. Matejki

500 lat temu zagrzmiał a tu bitwa pod Grunwaldem, a pomnik wcią ż tu stoi.


Ciekawa ekspozycja z litewskimi i krzyż ackimi macho. Punktem wyjś cia naszej trasy bę dzie pomnik z kró lem Yagelo na koniu. Boleś nie dogodnie zlokalizowany i otaczają cy go teren. Znajduje się on 5 minut spacerem od dworca autobusowego lub kolejowego. Tak, i strategicznie zaatakujemy miasto, podobnie jak wielu jego „przyjació ł ”, któ rzy pró bują to zrobić od 10 stuleci. Specjalnie dla tego zbudowali Barbakan i fosę gł ę boką na 6 metró w oraz mury miejskie o gruboś ci do 3 metró w.

Na mapie Galerii Krakowskiej skwer jest zaznaczony na niebiesko, a nasze schronisko w mieszkaniu Silvio Home jest zaznaczone na zielono. Nastę pnie uż yjemy drugiej mapy, a takż e nazw w ję zyku angielskim, któ re zaczerpniemy bezpoś rednio z niej.

Skupmy się na tym obszarze. Patrzymy na Barbakan. Za nim kró l Yagelo z księ ciem Witoldem.

Na lewo i prawo od nas okrą ż ają Planty - zielone miasta, któ re tworzą szeroki, prawie cią gł y pierś cień , rozdarty tylko przy samym Wawelu, w najbardziej wysunię tej na poł udnie czę ś ci naszej trasy. Marsz bę dzie odbywał się z pó ł nocy na poł udnie, wię c miej oko na „lewo-prawo”.

Nie udaję , ż e jestem tu przewodnikiem. Bę dzie okazja - kup jeden z nich w Krakowie. W ramach przygotowań polecam wydrukowanie na stronie Krakowa darmowego wydania od Nikoł aja Kał asznikowa. ru. Informacje tam są . oczywiś cie 10 lat temu, ale z wiekiem Krakowa ponad 1000 lat, to Ci nie zaszkodzi. Ró ż nica polega gł ó wnie na cenach i zmianie lokalizacji niektó rych kawiarni. Wię c dla podstaw teoretycznych tam.

Monumentalny budynek, jeden z jedynych tego typu w Europie. Wraz z Wież ą Floriań ską i zachowanymi fortyfikacjami tworzy jeden kompleks muzealny. Za 14 zł kupiliś my bilet rodzinny 2+1 na zwiedzanie tego kompleksu.

Na mapie widać kilka ciekawych miejsc, o któ rych nie wspomnę . Po prostu nie mam o nich wiele do powiedzenia poza jakimkolwiek przewodnikiem. Ale podlegają niezależ nej kontroli. Tak i uważ aj na poniedział ki. Czę sto muzealnicy rezygnują z pracy i siadają za zamknię tymi drzwiami.

Przemienienia Pań skiego w Koś ciele


Bez naszej uwagi pozostał szykowny koś ció ł w stylu francuskim w stylu rokoko. Zrobiliś my kilka dobrych zdję ć na jego tle, ale ze wzglę du na usł ugę nie wpuszczono nas do ś rodka. Zaznaczam, ż e szczerze mó wią c nie odwiedziliś my od ś rodka tak wielu lokalnych koś cioł ó w. Jest ich tu naprawdę duż o, jak rę kodzieł o na jarmarku, ale tak bardzo nas interesował y z czysto turystycznego punktu widzenia, a moja có rka nie był a zadowolona z przechodzenia z koś cioł a do koś cioł a.

Ale obok niego w 3 krokach znajduje się Muzeum Czartoryskich, bogate w kolekcję dzieł sztuki, eksponató w, broni znanej w cał ej Europie. Nawiasem mó wią c, jest też dzieł o Leonarda da Vinci, wariacja w duchu Damy z psem, ale o bardziej arystokratycznym brzmieniu „Dama z gronostajem”.

Podczas naszej wizyty muzeum był o zamknię te z powodu rekonstrukcji, a my skrytykowaliś my obraz da Vinci stoją cy na Wawelu jako tymczasowe schronienie dla obrazu. Nawiasem mó wią c, krytyczne recenzje był y w wię kszoś ci pochlebne.

ul. Floriań ska

Razem z ulicą Grodską tworzą centralną aleję , któ rą zdecydowanie warto przejś ć , jeś li nie ma duż o czasu - od razu zobaczysz 80% zabytkó w.

Po lewej stronie zobaczysz dom-muzeum Jana Matejki. Niedaleko mekki sł odyczy „Yama Michalik”. Jan Matejko, jak mó wią czł owiek i statek. Najwybitniejszy artysta i honorowy obywatel Krakowa. Jego rysunki są naprawdę dobre.

Szczegó lnie udał mu się z pł ó tnami historycznymi z historii Polski. Zasł yną ł takż e tym, ż e był autorem obrazu Koś cioł a Mariackiego, w któ rym pracował zupeł nie za darmo. Muzeum ma 4 pię tra i wiele sal. Nie zapomnij o audioprzewodniku. Z nim bę dzie o wiele ciekawiej. Bilety 8 i 4 zł oraz audioprzewodnik 4 lub 5 zł

Opró cz obrazó w zobaczysz kolekcję broni, pamią tek i dekoracji salonó w.

Z ulicy Floriań skiej dochodzimy do Rynku Gł ó wnego, a wł aś ciwie na jego skraj, gdzie znajduje się Koś ció ł Mariacki.

Koś ció ł Mariacki

Jest to oczywiś cie jeden z tych widokó w, któ re moż na zobaczyć i umrzeć . To gł ó wne sanktuarium Krakowa. Jest już ciemny. Wydaje się jednak, ż e ostatnia wersja, któ rą teraz widzimy, został a sporzą dzona w 1290 roku. Co godzinę z wież y koś cioł a rozbrzmiewa melodia trę bacza, grana ze wszystkich czterech stron.


Aby wspią ć się na 54 metrową wysokoś ć i osobiś cie podzię kować trę baczowi, trzeba poczekać do wtorku, czwartku lub soboty i nauczywszy się oddechu po 239 krokach wznieś ć się na gó rę , by pogadać z heroldami, a takż e uważ ać okno na pię knoś ci Krakowa.

Od strony placu wejś cie wył ą cznie dla wiernych. A dla ludzi takich jak my, znak jest wpisany, mó wią , nie wchodź . Dla turystó w wejś cie nieco dalej. Od strony Placu Mariackiego, gdzie za 5/3 zł moż na wejś ć do sanktuarium, a takż e docenić poważ ny 12-metrowy oł tarz.

Rynek Gł ó wny

Uderzają cy od pierwszego wejrzenia. Jak tylko zobaczył em ten plac, od razu chciał em zmienić pozwolenie na pobyt, ż eby się z nim nie rozstać . Obszar o wymiarach 200 na 200 m, wraz z Piazza San Marco w Wenecji, uważ any jest za najwię kszy w Europie. Jest szczegó lnie peł na atrakcji i muzeó w. Chociaż moż na na nim po prostu usią ś ć z filiż anką kawy i ł adnie pomarzyć.

W weekendy oż ywa i pozwala wtopić się w otoczenie spacerują cych mimó w i klaunó w, sprzedawcó w pamią tek, licznych goś ci i luksusowych powozó w konnych, któ re regularnie jeż dż ą po okolicy.

Nawiasem mó wią c, nie mogą c wytrzymać naporu mojej có rki, przejechaliś my się jeszcze luksusowym powozem. Cena 40-50 zł . Zależ y od przewoź nika. Dostaliś my za 40. Widać , ż e doś wiadczony obywatel, ale jego partner wyraź nie wyglą dał jak pijak. A obok stał zaparkowany kolejny powó z z tak elegancką taksó wką w czarno-biał ym garniturze, ż e od razu zaczyna się szukać.10 ró ż nic. Ale wyjazd wszystkim się podobał , a na koniec Polacy zabrali có rkę do siebie i zrobiliś my kilka ś miesznych zdję ć . Konie jednak trochę pachną i ż eby nie ś miecił y na drogach, doś wiadczony partner w porę podstawił obszerną siatkę . Muszą dostać mandat za zrobienie czegoś takiego na drogach.

Na placu moż na zwiedzić Sukiennice (galerie handlowe), Ratusz, Podziemne Muzeum Rynku, Koś ció ł ś w. Wojciecha, postawić strzał ę pod pomnikiem Adama Mickiewicza lub po prostu się upić piwo w jednej ze 100 kawiarni znajdują cych się wokó ł placu.

Koś ció ł ś w. Wojciecha.


Zupeł nie nijaki budynek, któ ry utrudnia robienie wspaniał ych zdję ć na placu. Jest to jeden z najstarszych koś cioł ó w w Krakowie, dlatego tak ró ż ni się od Feng Shui, wraz z resztą pó ź niejszych budowli. Wewną trz znajduje się bardzo mał a kaplica, w któ rej za 60-80 zł moż na posł uchać wykonania klasycznych partii skrzypiec przez mł ode cudowne dzieci. Moż na też zejś ć do muzeum, któ re jest jakby pod ziemią , dzię ki stopniowemu wznoszeniu się rynku na nowe wyż yny. Muzeum nie jest duż e, ale doś ć pouczają ce, opowiadają ce o historii Rynku Gł ó wnego. Ciekawe, na jakim poziomie znajdował się ten obszar w ró ż nych wiekach.

Oto sala multimedialna oferują ca wirtualny spacer po rozwoju Sukiennic na przestrzeni ostatnich 130 lat. Wszystko to brzmi ciekawie, a ponieważ jeszcze tam nie dotarliś my, ale wypatrzył em dla siebie wejś cie na to wydarzenie po raz kolejny. Jeś li przejdziesz od granitowego Mickiewicza do ł uku w centrum Torgovy Rows, to wejś cie do muzeum bę dzie po prawej stronie. Tam po prawej stronie, nieco dalej, znajduje się wejś cie do Muzeum Podziemnego Rynku, a gdzie kupić bilety, zostaniesz poproszony wł aś nie tam.

Wizyta w Sukkenicy kosztuje 12/6 zł plus 5 zł za audioprzewodnik. Ogó lnie 5 zł to standardowa cena za audioprzewodnik, a nie 4-5 euro jak np. w Barcelonie. Przy wejś ciu na wycieczkę odwiedzisz gó rny taras, na któ ry moż esz przejś ć bez zwiedzania za 2 zł.

podziemny rynek

To ekspozycja muzealna poł oż ona 4 metry gł ę biej niż centra handlowe. 4 tys. m multimedialnej wystawy „Ś ladami toż samoś ci europejskiej Krakowa”.

Zdję cia ś redniowiecznego miejsca z monitorami komputerowymi wyglą dają doś ć atrakcyjnie. Postanowiliś my wię c, ż e nastę pnym razem na pewno rozstaniemy się z 17 zł od nosa i nawet nie ską pimy audioprzewodnika.

Collegium Maius

Za placem skrę cimy w prawo ulicą Ś w. Ani, aby opcjonalnie rozś wietlony w koś ciele tej wł aś nie Ani, zobaczymy najstarszy budynek Uniwersytetu Yagel, któ ry ma już ponad 700 lat. Wewnę trzny dziedziniec jest bardzo oryginalny i moż na go zwiedzać przez cał y dzień . Podobał się ochroniarz. Dotarliś my tam już bliż ej zmierzchu i dyskretnie robią c zdję cia, przypadkowo natknę liś my się na 2 pię tro na zgromadzenia znaczą cych osó b uniwersytetu. Wię c nie był o krzykó w i napadó w zł oś ci. Sami zorientowaliś my się , ż e bankiet nie jest dla nas i wymknę liś my się wzdł uż muru.


W godzinach pracy jest tu otwarte muzeum, w któ rym za 12/6 zł pokaż emy nie matkę Kuzkina, ale wewnę trzną galerię z funduszami bibliotecznymi, przyrzą dami astronomicznymi i unikatowymi zbiorami. Nikt nie chciał nam tego wszystkiego zademonstrować o godzinie 8 wieczorem.

Ulica Grodzka

Gł ó wny bulwar umoż liwiają cy dotarcie do gł ó wnych atrakcji koś cioł a franciszkanó w, bazyliki Ś wię tej Tró jcy, koś cioł a ś w. Piotra i Pawł a i ś w. Andrzeja. Nazwy podano z mapy dla lepszej orientacji. Wszystkie mają swoją historię i są godne uwagi. Ale Saami robią wraż enie – to oczywiś cie koś ció ł ś w. Piotra i Pawł a, do któ rego wejś cia strzegą rzeź by 12 apostoł ó w, kopie figur z XII wieku. Obecnie katedra należ y do Uniwersytetu Yagel.

Dalej skrę cają c w ulicę Kanoniczą (w jednym z domó w, w któ rych mieszkał sam Karol Wojtla, gdy był wikariuszem hierarchii krakowskiej) w drodze na Wawel moż na zwiedzić Muzeum Pał ac E. Cioł ka oraz Muzeum Archidiecezjalne.

Pierwsza z nich to oddział Muzeum Narodowego w Krakowie i zaoferuje Pań stwu 2 wystawy za 12/6 zł : „Sztuka antyczna Polski XII-XIII w. ” oraz „Sztuka sakralna Rzeczypospolitej”. Nazwy są obiecują ce, a przewodnicy nie ską pią pochlebstw.

Kolejne muzeum za 5/3 zł jest gotowe do wystawienia zbioró w kilkuset daró w i rzeczy osobistych arcybiskupa Karola Wojtył y.

Niestety nie udał o nam się tutaj. W zwią zku z tym nie posiadamy praw autorskich do pisania markerem na ś cianach „tu był o…”. Oba muzea otrzymał y numer 3 i 4 w mojej kolekcji "Czego zapomniał em zrobić w Krakowie" po brataniu się ze straż akami na wież y koś cioł a Mariackiego i opł aceniu obiadu w restauracji "Invito pizza & pasta".

Adres: Wawel, 5

Jak dojechać : prosto do niego prowadzi ulica Kanonicza, moż na też iś ć ulicą Grodzką.

Cena: od 3 do 25 zł za nos, w zależ noś ci od ekspozycji.

Ogromny zamek na wzgó rzu, któ ry uderza nie mniej niż Kreml moskiewski.

Zamek Kró lewski, któ ry przez ponad 400 lat sł uż ył jako miejsce koronacji polskich kró ló w, jest obecnie ogromnym kompleksem muzealnym z ponad 10 obiektami do zwiedzania. Zamek jest naprawdę niesamowity zaró wno z zewną trz, jak i od ś rodka, ale na jego spotkanie trzeba się trochę przygotować.


Pomimo tego, ż e przewijał em oficjalną stronę internetową i bez problemu mogł em znaleź ć gł ó wne wejś cie u podnó ż a zamku, po wejś ciu na teren musiał em się trochę pogubić . Dopiero peł na samokontrola nie pozwolił a mi rozpł akać się nerwowo po pytaniu ż ony: „Doką d idziemy? ” Przy wejś ciu po prawej stronie był a jakaś kasa biletowa z ogromną kolejką , ale podobno tam kupowali bilety, ci, któ rzy już wiedzieli, czego chcą lub kto zabrał bilety, a potem domyś lą się , kogo pokazać im. Pierwsza nerwowa pró ba przebicia się przynajmniej gdzieś został a odpowiednio odparta przez przebranych straż nikó w na obrzeż ach Katedry.

Musiał em wycofać się i przegrupować w mał ym sklepie z pamią tkami, liż ą c rany i wrzą c z planem. Tutaj był o jasne, ż e potrzebny jest przewodnik, a przynajmniej wskazó wka, od czego zaczą ć , a gdzie zakoń czyć . Przewodnik pod rę ką wymownie opowiadał o urokach zbioró w zamkowych i uroku dekoracji katedralnej, ale nie zdradzał , gdzie znajduje się linia startu. I tylko broszury mechanicznie zebrane po drodze rzucają ś wiatł o na sytuację.

Abyś nie miał takiego zakł opotania, zorientuję się na ziemi.

Wspią wszy się gł ó wną drogą do zamku i dogoniwszy prę ż nego Tedeusza Koś ciuszki, ś miał o ignoruję kasy biletowe, nurkują c na dziedziniec.

Dla wygody spó jrz na plan lekko mruż ą c oczy i odchylają c się na krześ le, wtedy na pewno nie bę dziesz miał ż adnych pytań , a lekkie skinienie gł ową z zadowoloną miną wyraż ają cą peł ne „zrozumienie” bę dzie Ci towarzyszyć . minuty dalszego czytania.

Tak wię c zgodnie z planem wchodzimy od lewej, przez Bramę Herbawę . Po lewej stronie znajduje się Katedra, prywatna ś wią tynia rodziny kró lewskiej, a po prawej jest kasa biletowa. Wejś cie do samej katedry w niedzielę był o bezpł atne, ale nie w czasie naboż eń stwa. Zwykle jest wiele osó b, ale nadal bę dzie moż na coś rozważ yć . Aby zwiedzić muzeum katedralne, grobowce kró lewskie i obejrzeć najwię kszy dzwon w Polsce – dzwon Zygmunta, trzeba zapł acić zł otó wki. Po obejrzeniu katedry ruszamy dalej.

Jeś li pó jdziesz prosto, stracisz pienią dze! A raczej wydaj go na wspaniał e ciasta i napoje kawowe. Kawa i sł odycze za 6-8 zł.

-) Wież a Sandomere - gdzie moja có rka i ja szukaliś my księ ż niczki. Có rka Bo powiedział a, ż e ​ ​ „każ da wież a ma swoją wł asną księ ż niczkę ”, w przeciwnym razie po co w ogó le je zbudowano. Z gó rnej platformy dostajesz szczegó lnie atrakcyjne zdję cia Wawelu, a nawet samego Krakowa.


-) Jaskinia Smoka to ostatnia atrakcja, z któ rej wyjś cie prowadzi do podnó ż a zamku od strony Wisł y. Zbliż ają c się do jaskini, nie waż się stać w kolejce. Są tylko gapie, któ rzy kupują bilety z aparatu, któ ry wyglą da, jakby sprzedawał bilety na transport. Po przejś ciu lochó w i sympatyzowaniu z pechowym smokiem, któ rego sprytnie pokonał uczeń księ cia Kraka, dojdziecie do rzeź biarskiego wizerunku samego smoka. Któ ra regularnie wypluwa w godzinach pracy jasny pł omień ze spalonego gardł a, zachwycają c dzieci, a zwł aszcza wraż liwych rodzicó w.

Kontynuują c weekendowy przepł yw tł umó w, nad brzegiem Wisł y znajdziemy wesoł e miasteczko z atrakcjami dla dzieci, sklepami z rę kodzieł em, lekkimi przeką skami i innymi rozrywkami. Zbliż ają c się do samej rzeki, moż na przepł yną ć jedną z kilku ł odzi rekreacyjnych wiozą cych turystó w po nadrzecznych przestrzeniach przez godzinę za 25/15 zł lub szczegó lnie ską pych za 15/12 zł , ale pó ł godziny.

W ten sam sposó b moż na przyjechać do jednej z malowniczych dzielnic miasta Kazimierz. Do 1800 r. był osobny

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Флорианская с утра
Бронзовый загар
Страсть по бижутерии
Мы с Мариацким
Адам в сумерках
За проезд
Марья рукодельница
Костел Святых Петра и Павла без зонта
На улицах Кракова пахло весельем
В западне Барбакана
В Яме от Михалика
Пойдем на площадь!
К Cyclope за пиццей
Свет и вода
Ягельский университет изнутри
Потерять голову
Сукенница
Апостолы в анфас
Карта для ориентиров
на зупинке
128 автобус
Переоденься в аквапарке
Matuzsek на старте
Карта 2 для ориентиров
Вавель в пояснениях
Вавель в пояснениях 2
фулл сервис
Трубопровод в аквапарке
Внутреннее убранство
Владыка морской
Не успею накупаться!
Неприступный Вавель
ваши билетики
Podobne historie
Uwagi (12) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara