Opowieść o przygodach na Łotwie!

31 Grudzień 2015 Czas podróży: z 11 Grudzień 2015 na 14 Grudzień 2015
Reputacja: +6554.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Przygody noworoczne na Ł otwie

Gry szpiegowskie. Sequel.

Miał em numer pię ciocyfrowy, a w gł ó wnym budynku, w któ rym mieś cił się hotel, na pię trze był sejf. Ale mó j numer się w nim nie wyrzucił , bo musiał em zgadywać , ż e kodem nie jest cyfra osiem, ale ł aciń ska B. Po pokonaniu tego prostego szyfru klamka sejfu w tajemniczy sposó b obró cił a się . W sejfie był a koperta z moim nazwiskiem. Co to jest? Tajna wiadomoś ć geocacheró w? Nie, tylko klucz do pokoju i kró tka instrukcja. Pensjonat był doś ć przytulny. Nalał em sobie szklankę wody, ale wyglą da na to, ż e woda został a przefiltrowana przez taki filtr wę glowy, ż e wę giel ten wypadł w postaci obfitego osadu. W każ dym razie tak się uspokoił em. Ś niadanie był o wliczone w pobyt. Ś niadanie zaję ł o pierwsze miejsce w historii naszych ś niadań w hotelach, w któ rych byliś my dzikusami. Ogó lnie rzecz biorą c, hotel odpowiednio zrekompensował swoją lokalizację , delikatnie mó wią c.


Od rana, aż dotarliś my do centrum, był a to akurat pora na rozpoczę cie tradycyjnej już darmowej wycieczki pieszej. Facet zabierał nas na 2.5 godziny do ró ż nych zabytkó w opowiadają c ciekawe historie i od czasu do czasu opowiadają c jak Zwią zek Sowiecki przybył , aby sił ą „bronić ” swó j kraj przed Niemcami, a jednocześ nie obalił ich prezydenta i sił ą ustanowił reż im komunistyczny. Potem, kiedy wojska niemieckie wkroczył y do ​ ​ kraju, wielu był o bardzo szczę ś liwych i przywitał o Niemcy z otwartymi ramionami, ale kiedy Zwią zek Radziecki ponownie wygrał , przybywają c, aby „ratować wszystkich”, znó w był o duż o smutku i smutku. Ogó lnie coś takiego. Historia dwó ch krajó w, któ re odwiedziliś my w cią gu ostatnich dwó ch tygodni, zasadniczo ró ż ni się od tego, co opowiadano mi w szkole. A teraz istnieje podejrzenie, ż e nie są to jedyne dwa kraje, któ re Zwią zek Radziecki „ocalił ”, tak jak Rosja ratuje teraz wschodnią Ukrainę . Tutaj oczywiś cie moż na się spierać i wiele udowadniać , wszyscy pamię tamy „Pomoc humanitarna”

Ale teraz o Ł otwie. W Rydze poza starym miastem nie był o wielu zabytkó w, a wiele z nich nie był o szczegó lnie interesują cych. Samo stare miasto jest przytulne, ale niestety bardzo, bardzo mał e. Dosł ownie 15 minut i ominą ł eś to. Hmm, tylko dzień , a widzieliś my już wszystko, co był o moż liwe w stolicy) Zobaczmy, co mają tu z kuchnią . Najpierw pysznie zjedliś my za 6.6 euro pierogó w w sklepie z pierogami.

I był y odmiany na każ dy gust. Potem zajrzeliś my do naszej ulubionej sieci zajazdó w kawowych i zjadł em swó j ulubiony sernik z jagodami. Teraz trzeba był o spró bować tradycyjnego balsamu ryskiego. Ponieważ butelka Ryga Balsam w Rydze kosztował a o trzy euro wię cej niż w Kijowie, ograniczyliś my się do 40-gramowych butelek z pamią tkami. Podobał mi się balsam, kupiliś my sł odycze na przeką skę , któ re ró wnież okazał y się być z tym samym balsamem.

Wł aś nie wtedy na placu zebrał a się grupa trę baczy i zaczę ł a grać noworoczne przeboje z 30-osobową orkiestrą . Bardziej podobał o mi się miasto z muzyką .

Wzbogacają c się kulturalnie poszliś my zobaczyć , co jeszcze ciekawego, wysoka ś wią tynia nam się spodobał a, zaglą dają c do ś rodka, zostaliś my już zaprowadzeni do naszych miejsc na posł uchanie koncertu chó ralnego.

Wkró tce wyszedł chó r, a raczej wychodzili pojedynczo i wszyscy byli oklaskiwani. Po okoł o 20 minutach wyszedł cał y chó r i kontynuowaliś my nasze kulturalne wzbogacanie. Ponieważ postanowiliś my znaleź ć kilka bliź niaczych domó w, któ re wcale nie odpowiadał y ich lokalizacji na mapie, musieliś my jeszcze 3 razy objechać stare miasto w gó rę i w dó ł . przejś ć przez stare miasto dwa razy, ale nabrał em apetytu. Biorą c pod uwagę , ż e Dasha postanowił a spró bować miejscowego dania - kaszanki, szczegó lnie potrzebował a apetytu.


Ogó lnie rzecz biorą c, musimy przenieś ć się do naszego pensjonatu, ponieważ sprawy zmierzają w kierunku nocy. Po drodze postanowił em zajrzeć do publicznej toalety w parku. Otwierają c drzwi, zobaczyliś my leż ą ce nieruchome ciał o. Nawet nie wiem, jak się nie ją kał em. Dasha nie mogł a wyjś ć z szoku aż do samego snu. Wró cił em sprawdzić , na szczę ś cie ciał o po prostu spał o. Ale chę ć pó jś cia do jakiejkolwiek toalety zniknę ł a. Aby przeciwdział ać szokowi, znaleź liś my minimiasto z kró likami. Kró liki w nim mieszkał y w ró ż nych budynkach, pał acach i mini-parkach.

Facet szedł z jamnikiem na smyczy. Widać był o, jak jamnika drę czył a chę ć przedostania się do tego miasta. Gdy dotarliś my do hotelu, był a już noc. Nastę pnego dnia czekał na nas Pugaczowa w sensie Jurmala. Nie wiem dlaczego, ale te dwa sł owa wydają mi się ró wnoznaczne.

Obraz na zdję ciu moż e nieznacznie ró ż nić się od rzeczywistoś ci

Trzeba był o jechać pocią giem przez okoł o 30 minut, ale widać wyraź nie, ż e z cał ej podró ż y do kulturalnej stolicy droga z hotelu na dworzec zaję ł a najwię cej czasu. Podczas jazdy za oknem cał y czas bł ysną ł las sosnowy i nie wyglą dał o na to, ż eby w ogó le mó gł być w morzu. Tak, a po przybyciu do samej Jurmaly tylko znak wskazywał , ż e naprawdę jest tutaj morze. Od razu zauważ ę , ż e jeś li Ryga był a taka sobie, to naprawdę lubiliś my Jurmalę . Wychodzą c na zupeł nie nieatrakcyjne biał e morze, zobaczyliś my dziwny obraz - jak tł umy ludzi chodzą grupami od minus nieskoń czonoś ci do plus nieskoń czonoś ci wzdł uż morza.

Có ż , oczywiś cie, ż e tam jesteś my. Jakiś facet z wykrywaczem metalu szukał zł ota. Wię c powoli krę cisz się w celu przedyskutowania czegoś , idziesz, idziesz, jedyną rzeczą jest to, ż e niebo trochę naciska na twoje oczy, ale wcią ż idziesz, idziesz. Ale w pewnym momencie stajesz się gł odny i sielanka zostaje zniszczona. Poszliś my do jakiejś restauracji tematycznej.

W restauracji siedzieliś my jak kró l. Na aperitif mieliś my filet ś ledziowy i delikatny filet z czerwonej ryby z cytryną na sał acie. Kontynuacją naszego posił ku był a zupa z klopsikami w kę sie z tradycyjnymi plackami. Po zupie nasze kubki smakowe ucieszył y naleś niki ze ś mietaną i delikatnymi kawał kami woł owiny nadziewane serkiem Philadelphia, podawane z gotowanymi warzywami, ziemniakami i sosem.


Posił ek był dł ugi i smaczny, dzię ki czemu nasza szlachetna wysokoś ć został a serdecznie nakarmiona przysmakami kuchni ł otewskiej. Nic dziwnego, ż e zjedliś my tak znakomity posił ek, bo dzisiaj był dla nas bardzo szczegó lny i znaczą cy dzień - 5 lat w dziedzinie testowania.

Teraz 25.000 pytań od „Oh Lucky! ”

Któ re posił ki w historii podró ż y Andryushy i Dashy był y najdroż sze?

a) Romantyczna kolacja przy ś wiecach na Malediwach, w tym krewetki tygrysie i napoje

b) Peruwiań ski obiad na szczycie Machu Picchu, w tym woda na wagę zł ota

c) Lunch w Jurmale

d) Kolacja w autentycznej restauracji na Sri Lance ze ś wież ymi egzotycznymi owocami, homarem, stekiem z rekina i ś wież ymi warzywami

Myś lę , ż e czytają c tę ​ ​ historię , jest jasne, któ ry posił ek okazał się najdroż szy) W zasadzie jedyny raz, kiedy jedliś my droż ej, był tylko na Wyspach Kanaryjskich, wtedy czek był droż szy o 26 centó w.

„Co kryje się mię dzy kursami w paragonie za 2.5 euro? ”

"I tak ukrywamy tajne zlecenie naszej restauracji" Nasz kelner odpowiedział z uś miechem.

Nastę pnie wę drowaliś my wzdł uż centralnej ulicy i oglą daliś my zachó d sł oń ca nad brzegiem rzeki.

Jedną z ciekawych rozrywek w Jurmale jest park leś ny. Na terenie jest wiele bardzo ciekawych huś tawek.

Co wię cej, nie widział em wcześ niej mechanizmó w wielu z nich, a takż e luk w linach, a wszystko to jest bezpł atne. Dasha i ja szybko wspię liś my się na szczyt piramidy linowej, aż Zają c okazał się bardziej zrę czny.

Po upiciu się na huś tawkach udaliś my się na wież ę widokową , co stworzył o wraż enie, ż e Ł otwa to cią gł y las. Był o już cał kiem ciemno. I trzeba był o wró cić do Rygi. Szczerze mó wią c w Jurmale był o tak dobrze, ż e nie chciał o nam się wcale jechać do Rygi, a nawet nie podejrzewaliś my, jaką przygodę przygotował a dla nas stolica wieczorem) Na Ł otwie zimą problem jest to, ż e wcześ nie robi się ciemno i nie masz czasu jeź dzić po miastach w cią gu jednego dnia.


Po wł ó czeniu się po centrum z obowią zkową wizytą w karczmie kawowej i serniku z jagodami. Kolejnym zadaniem był o dotarcie do centralnego kompleksu restauracyjnego Lido, któ ry znajdował się z dala od centrum. Zgodnie z moletowanym schematem umieś cili na mapie znak GPS i oszczę dzają c na dojeź dzie, udali się na dł ugą trasę pieszą .

Na począ tku stare miasto się skoń czył o i był y tylko nieprzyjazne, niekoń czą ce się ulice. Potem zaczą ł się region moskiewski, któ ry wyglą dał , delikatnie mó wią c, groź ny i opuszczony. Im dalej szliś my, tym mniej wierzyliś my, ż e czeka na nas trzypię trowa restauracja na 2000 osó b. Poszliś my w gł ą b niektó rych slumsó w. Po pó ł godzinie pojawił a się już chę ć nie chodzenia do restauracji, ale po prostu wysią ś ć przynajmniej z siniakami) Im bliż ej punktu, tym bardziej ponure. W pobliż u punktu znajdował się duż y wę zeł z mostami i nie od razu szliś my wł aś ciwą drogą , w efekcie szliś my też nieoś wietlonymi przejś ciami. Ale kiedy dokł adnie ustaliliś my, doką d się udać , a za rogiem zamiast restauracji zapadł a ciemnoś ć , jakoś zrobił o się cał kiem smutno. Ale GPS nie moż e kł amać . W pewnym momencie entuzjastycznie powiedział em: „Jesteś my tam! ”

Przed nami był o jak w ś rodkowych Indiach. A w miejscu, gdzie powinna być restauracja, stał ponury dom bez ś wiatł a. Zaczę ł o padać … Na szczę ś cie ż wawa dziewczyna wyprowadzają ca psa z psem szł a ulicą . To był a pierwsza osoba, któ rą widzieliś my w cią gu ostatniej godziny. „Oczywiś cie jest restauracja, trzeba iś ć jeszcze 50 minut, ż eby się tam dostać ! Tam, przez te mosty”. Okazuje się , ż e ulica, na któ rej znajdował a się restauracja, nie był a sama. Byliś my na ulicy „Malaya”, ale potrzebujemy tej, któ ra jest w innej czę ś ci miasta, a nie „Malaya”. Wskakują c do tramwaju, skierowaliś my się na przystanek, któ ry nazywał się Lido. Dziewczyna ostrzegł a nas też : „Kiedy wysią dziesz na przystanku, bę dzie się wydawać , ż e nie ma restauracji, bę dziesz musiał iś ć prosto w ciemną uliczkę ! ”. Có ż za zł owroga rzecz mają w nocy, ale jakie są dla nas ciemne pasy po zakoń czeniu trasy. Restauracja był a jak rajski zaką tek, zwł aszcza po przebytej trasie. Był o naprawdę duż e i tematyczne, skł adał o się z trzech czę ś ci - Pub Lido, Bufet Lido, Restauracja Lido.

Wybraliś my drugą opcję i kontynuowaliś my naszą ucztę , pamię tają c, jak 5 lat temu wykonał em swoje pierwsze zadanie „Zapoznaj się ze stroną internetową Banku Aval i pisz przypadki testowe” miał em wtedy najlepszego szefa i kierownika projektu na cał e moje dotychczasowe doś wiadczenie. Wychodzą c z restauracji, powitał nas diamentowy pył unoszą cy się z chmur. Na terenie restauracji był o też wiele ciekawych rzeczy i pię kna choinka, któ ra był a wielokrotnie bardziej luksusowa niż ta w centrum. Nawiasem mó wią c, w centrum był o duż o choinek. Po rozkoszowaniu się pię knem restauracji udaliś my się w kierunku hotelu. Niezawodny GPS wykazał , ż e odległ oś ć przez nią był a stosunkowo kró tka i w odległ oś ci spaceru, ale zalecana trasa był a znacznie dł uż sza. Ale wydaje się , ż e rozsą dniej był oby jechać dalej, wystarczy przejechać przez duż y wę zeł kolejowy. Po dotarciu do skrzyż owania znaleź liś my doskonał y nieoś wietlony dł ugi most, któ ry wł aś nie rozwią zał nasz problem.


Idą c po moś cie na jego drugim koń cu, zaczę ł y być sł yszalne rozmowy niektó rych chł opcó w. Cał kiem normalna sytuacja, niektó rzy faceci o 11 w nocy stoją na moś cie kolejowym i komunikują się . Za radą ż ony wyprostował em ramiona i wzią ł em gł ę boki wdech powietrza, aby wydać się jeszcze wię kszy, tabliczka był a ukryta dla każ dego straż aka. Gdy ich mijali, jeden mó wi do drugiego „250 tys. !! ! ”. i jakoś tak zł owieszczo powiedział mu, ż e już czuje się nieswojo. Zeszliś my po moś cie w ciemnoś ć , przynajmniej wydł ubaj sobie oko. Chł opaki zostali na szczycie. Teraz, jeś li przetniesz się trochę przez park, z któ rego gó rował y wieloletnie jodł y, to bę dzie bardzo blisko hotelu. Wejś cie do parku był o otoczone ogrodzeniem, a za ogrodzeniem co jakiś czas moż na był o zobaczyć znicze i nagrobki…. Postanowiliś my nie przecinać parku. I tylko 10 minut na spacer wzdł uż tego spokojnego miejsca. A kiedy ktoś inny podszedł do niego, a chó d i chwianie się przypominał y zombie. Wyraził em swoją teorię , ale jakoś bezskutecznie gł oś no, dobrze, ż e nie zł apał em jej od zombie) Jasne jest, dlaczego chł opaki nas nie dotknę li, uznali, ż e zwariowaliś my. Po wyjś ciu poza strefę cmentarną szliś my już jaś niejszymi ulicami, a za nami szedł jakiś chł op. Ale na szczę ś cie po 20 minutach marszu nasze drogi się z nim rozeszł y. Kiedy dotarliś my do naszego pokoju, zamknę liś my wszystko na dwa zamki i przenieś liś my się do strefy relaksu. Dziwne, ale tym razem GPS naprawdę sł usznie zasugerował inną trasę . Ale jak dla mnie z przygodami bę dzie ciekawiej. I znowu to uczucie, gdy idziesz spać w jednym kraju, a rano już bę dziesz w pracy. Na lotnisku egzaminator zdecydował się przekopać i dostał twardą odmowę , a co ja, odlatuję , a nie wlatuję . Debata dotyczył a tego, czy stał y antyperspirant liczy się jako pł yn. Na koniec gorą cej kł ó tni zapytał em, wię c co z tego, nawet jeś li się to bierze, to też przechodzi zgodnie z normą . „Có ż , tak, po prostu trzeba to rozł oż yć osobno. ” Ogó lnie chł op chciał się po prostu kł ó cić . Jeś li polecieliś my na Ł otwę mał ym Boeingiem, to z powrotem zwykle lecialiś my samolotem ś migł owym, znacznie dł uż ej niż podany czas. Na począ tku mocno spaliś my. Potem w trakcie lotu udał o mi się zł apać GPS i zobaczył em, ż e minę liś my Borispol i lecimy dalej. . . Mama też obserwował a nasz lot przez radar24, okazuje się , ż e przegapiliś my lot do Stambuł u i pojechaliś my na ring.

Podsumowują c, chcę powiedzieć , ż e Ł otwa podobał a mi się mniej niż Litwę , nie tak przytulnie, ale mimo to w Jurmale był o fajnie.

Informacje o podró ż y

Data podró ż y: 12.11. 2015 – 14.12. 2015

Czas trwania: 2 peł ne dni

Bilety lotnicze: Airbaltic

Hotel: zarezerwowany przy rezerwacji

Wycieczki: samodzielnie, pieszo

Wizy: niezależ nie uzyskane dla Hiszpanii.

Trudnoś ć podró ż y: 2/10 (ł atwe)

Wydatki dla dwojga

Powietrze: 227 euro Kijó w-Ryga-Kijó w

Zakwaterowanie: 54 € za trzy noce ze ś niadaniem

Pocią g: Ryga-Dzintari-Ryga (Jurmala) 8 euro

Ł ą cznie, w tym wszystkie opisane koszty: 381 EUR

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (5) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara