Pierwsza podróż na Sri Lankę

26 Grudzień 2014 Czas podróży: z 18 Grudzień 2014 na 24 Grudzień 2014
Reputacja: +25
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Dobry wieczó r! Wł aś nie wró cił em z Cejlonu dziś rano. Wraż eń jest wystarczają co duż o - zaró wno pozytywnych, jak i negatywnych. Nie wiem od czego zaczą ć...No có ż , nie bę dę duż o pisał , ale najważ niejsza rzecz, któ rą zapamię taliś my i mam nadzieję , przyda się w opisie podró ż nika. rozumiesz, ż e każ dy chce cię oszukać i zdobyć dolary, no có ż , jesteś biał ym turystą , masz setki dolaró w w kieszeniach!

1) „Jestem szefem kuchni w twoim hotelu! Tak, jak rozumiem, zauważ yli, ż e są prawie nie do odró ż nienia w wyglą dzie, zwł aszcza od począ tku. Wszyscy zaczynają oferować wycieczkę , przynosić (do sklepu i coś tam na sił ę sprzedać ).

Mieliś my przypadek, w któ rym pojechaliś my pocią giem do Halle i sprawdziliś my rozkł ad jazdy pocią gó w, aby wró cić do domu. Podchodzi do nas mę ż czyzna, proponuje nam pomoc, mó wi, ż e pracuje na kolei. A potem zaczą ł pytać - ską d jesteś my, w jakim hotelu mieszkamy itp. Uszyliś my i poszliś my dalej. Za 2 minuty


podbiega do nas inny mę ż czyzna i mó wi - "Och, znam cię ! Pracuję w twoim hotelu!! ! Pomoż emy ci, pokaż ę ci gdzie iś ć " i woł a nazwę hotelu. Na począ tku wierzył em. Myś lę : „Czł owiek powiedział , jak nazywa się nasz hotel, tak to dział a. ” Taki schemat dział ają … I przyszł o jeszcze kilku. Ale uwierz mi, wtedy byliś my zaskoczeni personelem hotelu i nie widzieliś my ż adnego z tych oszustó w))) Wię c proszę , nie daj się prowadzić do takich historii.

2) Kierowcy tuk-tukó w, bardzo obsesyjni, bez koń ca zatrzymują się przy tobie, gdy wchodzisz na pró g, chcą przywieź ć za pienią dze, bardzo tanio, a nawet za darmo. sił y, lepiej jest uwzglę dnić licznik.

3) Moja ulubiona sytuacja to kilka metró w od hotelu. Poszliś my z mę ż em na spacer po ulicy, na któ rej znajdował się nasz hotel. Opuszczają c jeden dom, mę ż czyzna wita się z nami i zaczyna prosić o wejś cie na 2 minuty.

Poprosiliś my go, ż eby i tak nie jechał , ale był bardzo irytują cy, powiedział nam ze swoim mał ym dzieckiem, ż e był by dla niego wielkim zaszczytem, ​ ​ gdybyś my przyszli. Moż na powiedzieć , ż e cią gnie nas za rę kę . Weszliś my z krzywymi twarzami. Posadził nas na krzesł ach, kobieta pobiegł a zrobić nam herbatę . Zaczynamy pytać nas o standard, ską d pochodzimy i takie rzeczy. A my siedzimy i czekamy, aż powie, co chce, bo już wiedzieliś my, ż e nic się tu nie dzieje.

Có ż , zaczą ł ))) Najpierw potrzą samy rę kami, a potem cał ujemy. Myś lę , cholera, popieprzone! ! ! A ja go pytam – „Jak się nazywa nasz hotel? ” Był zdezorientowany i wskazał na zupeł nie inny hotel. Mó wię mu, ż e nie, nie mieszkamy tam, mieszkamy w innym hotelu. A on mi odpowiada - "Pracuję w dwó ch hotelach"))))))) i kontynuuje - "Mieliś my tu tsunami, wszystko został o zniszczone, a dzię ki darowiznom rosyjskich i ukraiń skich turystó w odbudowuję swó j dom".

Szturcha mnie notatnikiem, w któ rym podobno zawiera sumę darowizn i każ e dać co najmniej 1000 rupii. A potem byliś my ostatni dzień , ich pienią dze prawie się skoń czył y. Patrzę na niego i odpowiadam, ż e nie mamy już pienię dzy, a on mó wi – „Dolary zrobią ” (On mnie wł aś nie rozerwał! ) Odpowiadam nie, mamy bardzo mał o pienię dzy, a co został o, mamy dzisiaj jedzenie. Był bardzo zdenerwowany, ż e kiedy weszliś my na takie „bezdolarowe”, dawaliś my mu 100 rupii, odwró ciliś my się i wyszliś my.


Ogó lnie bardzo nieprzyjemne oblę ż enie. Co tu duż o mó wić – wię kszoś ć mieszkań có w nie chce pracować , jest strasznie leniwa i po prostu szuka dziś turysty do oszukania. Nieprzyjemni mę ż czyź ni są zdrowi, leniwi i przebiegli.

Wiesz, był o o wiele wię cej momentó w, kiedy ż ał ował em, ż e wybrał em ten kraj. Ale trafiliś my też na naprawdę szczerych ludzi, któ rzy chę tnie nam pomogli.

W zasadzie zwró ciliś my się do kobiet, są przynajmniej adekwatne)) Byli ludzie, któ rzy po prostu chcieli nas przywitać lub pomachać , bez ani jednego „dolara”. A przyroda....wiele rekompensuje nieprzyjemne...ocean, egzotyczne roś liny i zwierzę ta...nie zobaczysz tego na co dzień ! ! ! !!

Podobno trzeba tu odpoczą ć – albo wzią ć naprawdę dobry hotel i all inclusive i nie stykać się ze ś wiatem poza hotelem, albo zabrać plecaki i podró ż ować samotnie po wyspie. Wydaje mi się , ż e tacy ludzie są mniej przywią zani do takich ludzi.

Co wię cej – ich przepisy ruchu drogowego prawie nie istnieją , na drogach niekoń czą cy się pisk samochodó w, hał as, hał as, wrzaski sprzedawcó w; brudni i wielu ż ebrakó w; sł oń ce, któ re natychmiast pali skó rę (koniecznie zaż ywać krem ​ ​ z filtrem!

); transport publiczny jest zawsze zatł oczony; (W cią gu jednego dnia upił am sobie twarz do ran, bę dą c na plaż y przed poł udniem); mieszkań cy mó wią po angielsku, trochę po niemiecku i rosyjsku; ceny dla turystó w są zbyt wysokie, wię c okazja;

Ogó lnie kraj jest ciekawy i pię kny, ale czę ś ciowo zaniedbany przez samych mieszkań có w i ich stosunek do cudzoziemcó w. Chociaż mogliś my mieć szczę ś cie. Myś lę , ż e z czasem bę dę miał same dobre wspomnienia...

Mam nadzieję , ż e moja opinia komuś pomoż e!

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara