Sri Lanka to nie tylko kurtka ze słoniami, ale znacznie więcej.

17 Czerwiec 2019 Czas podróży: z 03 Grudzień 2018 na 15 Grudzień 2018
Reputacja: +82
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Có ż , minę ł o mniej niż pó ł roku, odką d zamierzał em napisać o mojej podró ż y na Sri Lankę . Któ ry miał miejsce od 3 do 15 grudnia 2018 r. Ale najpierw najważ niejsze.

Wiadomo, ż e Sri Lanka jest bardzo ciekawym historycznie krajem, a jest tam też morze – a dokł adniej Ocean Indyjski – chciał em zobaczyć oba. Po przejrzeniu wycieczek dostę pnych u lokalnych touroperatoró w stał o się jasne, ż e „to nie wystarczy”, a oni nie wszę dzie przewoż ą . Dlatego postanowiono poszukać wycieczki po plaż y-coś -tam, z moż liwoś cią odwiedzenia ciekawych miejsc i jeszcze ogrzania brzucha nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. I takie rozwią zanie został o znalezione - w postaci strony https://life4travel. com, czyli - w formie wycieczki "Klasyczna Sri Lanka 5.0" - przez historyczne miejsca Sri Lanki i nadmorskie kurorty, przez 13 dni.


Po mał ym wahaniu – w koń cu wizę i bilety trzeba bę dzie wzią ć samodzielnie, a co jeszcze przed nami – doł ą czył em. Wiza wydawana jest przez Internet bez ż adnych problemó w za 35 USD.

Patrzą c w przyszł oś ć , powiem, ż e program został zrealizowany przez gospodarza w 100% i 20% z gó ry, w najdogodniejszym czasie i w najlepszy sposó b. Jeś li wię c cele i trasa pokrywają się z planami, to jedź tylko z nimi.

Lot. Ponieważ program wycieczki rozpoczą ł się o godzinie 6.30 (tak! ) na lotnisku w Kolombo, a UIA non-stop przyleciał już o 9.30, postanowiono polecieć Arab Fly Dubai z kró tkimi przesiadkami w Dubaju (1 godzina tam i 3 z powrotem ) (jest podobny lot Air Arabia), to nawet gdy nasz samolot z Kijowa wystartował z opó ź nieniem i miał.1 godzinę spó ź nienia do Dubaju, linia czekał a na tych, któ rzy przylecieli tranzytem, ​ ​ i bardzo szybko i w zorganizowany sposó b doprowadził a nas do nastę pny samolot.

Niektó rzy latali innymi lotami i spę dzili noc w pobliż u lotniska.

Spotkanie na lotnisku przebiegł o na czas i bez problemó w, a teraz jeź dzimy po Sri Lance. A nawet odwiedzamy ś wią tynię Sri Ramy i Shivy, nie uję tą w programie, ale bardzo ciekawą .

I wreszcie jesteś my w hotelu - i cześ ć Oceanie Indyjskim.

A jeś li nic takiego nie jest przewidziane od strony ogrodzenia, to

Tak wyglą da raj. - Ocean w Paradise Hotel w Kalpitiya - urocze bungalowy, ocean, sł oń ce i mnó stwo pysznego jedzenia.

I podró ż owaliś my po miastach i wioskach tej Sri Lanki.

Od razu Ci powiem – przestraszyli mnie brudem, ś mieciami, irytują cymi ż ebrakami i innymi „lokalnymi cechami” Indii i okolic.

Tak. Na Sri Lance to wszystko NIE JEST! OGÓ LNIE! Nawet w mał ych miasteczkach. Nawet w ś wią tyniach. A po przejechaniu dł ugiej trasy wokó ł wyspy i przez obszary turystyczne, miasta i obszary gó rskie o dł ugoś ci 1500 km, moż na już z tym argumentować .

Ś mieci - có ż , zdecydowanie nie wię cej niż w przecię tnym mieś cie lub wiosce w dowolnym miejscu, z Egiptu, Turcji itp.

Cywilizacja też tu jest :

Skał a Yapahuwa i niesamowita wspinaczka + ś wią tynie


Wspinaczka po tym „zigguracie” nie był a ł atwa, ale dalsza wspinaczka prowadził a po schodach wykutych w skale. I oto jesteś my na szczycie.

Schodzimy już po ciemku i nocujemy w pię knym hotelu prawie przy samej skale, z basenem i. . . wszelkimi innymi przyjemnoś ciami : )

Ś wią tynie buddyjskie i biał e stupy buddyjskie Anuradhapury

Pł yń ł odzią po jeziorze lotosu

Jazda na wozach woł owych — wiejska rozrywka.

I oto jesteś my w hotelu, przed wizytą w moim gł ó wnym celu - Sigiriyi.

Sygirija.

Kolejne wielkie podzię kowania dla organizatoró w trasy. Tak, wycią gnię to nas z ł ó ż ek o 6 rano. Ale tylko po to, byś my byli PIERWSI na Sigiriyi. Kiedy tam dotarliś my, park był zupeł nie pusty. A my jako pierwsi podeszliś my do tej skał y. Freski jako pierwsze wyglą dał y bez tł umó w i pcheł . Jako pierwsi dotarliś my na szczyt. Zrobiliś my zdję cie. Obejrzał em wszystko i dokł adnie. Co się tam dział o po tym, jak zaczę ł y podjeż dż ać autobusy biur podró ż y z cał ej Lanki, a na cał ej trasie był a kolejka - nawet nie chcę myś leć .

To jest dokł adnie to, co zbudowali Sri Lanki. Od czerwonego, proszę zauważ yć , cegł a. A co – czerwona cegł a – to też cegł a w Afryce. Gdzie by to był o bez niego. : ))

A tutaj jest coś ciekawego. Cegł a przyczepiona do czegoś zupeł nie innego :

A jak zaczepili drewniane konstrukcje na tych pó ł kach?

Nie wiesz? Ja też nie udaję .

Ale prowadnice na „niebieskim oku” zapewniają nas, ż e przylgnę ł y do ​ ​ niego drewniane konstrukcje. Jak? Ale kto zna tych staroż ytnych.

Czy na pewno te ł apy należ ą do kota? Przynajmniej tak mó wią wszystkie przewodniki i przewodniki. „Lwia Skał a”. Dobra, przymocowanie gł owy lwa z cegł y na gó rze nie stanowi problemu. Ale co z kotami? Czy kiedykolwiek widzieli koty? A ł apy lwa też ? Moim zdaniem to coś smoka. O dziwo, Lanka jest wspomniana w Ramajanie, ale nie ma w niej ani sł owa o smokach. Coś tu nie gra.

I już na gó rze – znowu mamy do czynienia z zabudowaniami Sri Lanki:

Oto coś interesują cego. Sł ynny basen kró la, jego tron.

Tylko tutaj jakaś dziwnie nie harmonizuje z otaczają cą czerwoną cegł ą i - w otoczeniu nie wiadomo co.


A oto zapię cia - pionowe nacię cia w kamieniu - widoczne podczas schodzenia z klifu. Co tu był o? Brama? Windy? Ale na pewno coś solidnego, skoro mocowania jeszcze się nie rozleciał y - przynajmniej teraz wł ó ż belki i pracuj.

I wię cej „tronó w”. Tym razem już na dole, prawie na poziomie parku. Tak i na wypolerowanej platformie. A jakie są wycię cia, ł ą czenia, a wł aś ciwie cał a konstrukcja.

I ostatni akord - "stoł ek" - jeszcze niż szy niż ta platforma, zwykł a, naszej ludzkiej wielkoś ci, ale. . . znowu, nie z tej cywilizacji? :

Wydaje się , ż e jeś li dobrze poszukasz w okolicznych lasach, moż esz znaleź ć coś innego.

Có ż , wydaje się , ż e z Sigiriyą wszystko jest jasne. Dokł adniej, nic nie jest jasne. Chodź my dalej.

Na naszej drodze jest gó ra Kandy ze Ś wią tynią Reliktu Zę ba, Ogró d Botaniczny i inne dobrodziejstwa cywilizacji.

Przy okazji,

o bł ogosł awień stwach cywilizacji. Kiedy wiosna pę kł a na gó rskiej drodze mię dzy osadami w pobliż u naszego autobusu (kto wie, zrozumie, ż e awaria nie jest najł atwiejsza do naprawienia), grupę wysł ano przejeż dż ają cym autobusem - a firma ubezpieczeniowa musiał a dostarczyć nową sprę ż ynę do autobusu i zmień go. Tak wię c – Sri Lanki poradził y sobie ze wszystkimi naprawami w 3-4 godziny, tak ż e gdy grupa zameldował a się w hotelu, nasz autobus już przyjechał . Chodzi o gotowoś ć kraju do turystyki. Cał kiem godny.

Ś wią tynia reliktu zę ba.

"Czy jest ż ycie na Marsie, czy jest ż ycie na Marsie. . . " czyli "W Ś wią tyni Zę ba jest zą b - czyż nie. . . " - tak naprawdę nikt tego nie wie - ale tak jest warte odwiedzenia.

I pokaz masek:

I HERBATĘ - gdzie bylibyś my bez niej. Najpierw fabryka herbaty, z agregatami z począ tku ubiegł ego wieku (jedna z maszyn został a wyprodukowana w 1936 roku),

Có ż , po degustacji - witamy w kasie : )

Nawiasem mó wią c, herbata był a doskonał a. Nie poż ał ujesz : )

I przez wszystkie plantacje herbaty, spę dziwszy już noc w gó rzystym terenie w cał kiem przyzwoitym hotelu, docieramy do Lipon Seat.


I jeszcze raz dzię ki organizatorom. Ponownie podniesiony o 6 rano. Ale. My, podobnie jak na Sigiriya, byliś my tam pierwsi. Inspekcja, zdję cia niesamowitych krajobrazó w. A potem, pó ł godziny pó ź niej, w samą porę na przybycie innych grup, doliny zaczę ł y być pokryte mgł ą . Mó wią , ż e zawsze tak jest. Musisz dokł adnie wiedzieć , kiedy przyjechać , aby wszystko zobaczyć . Spó ź nieni zobaczą tylko mgł ę .

Oddzielne zadanie — wspinaczka na Sri Pada, czyli na Szczyt Adama. 6000 krokó w w gó rę i tyle samo (oczywiś cie) w dó ł . I jeszcze raz dzię kuję organizatorom.

Kiedy tam byliś my, wspinanie się na Sri Pada zależ ał o tylko od naszej wł asnej wytrzymał oś ci i moż liwoś ci. Ale po 2-3 tygodniach rozpoczą ł się okres pielgrzymkowy. A potem wspinanie się na gó rę mogł oby trwać znacznie dł uż ej – bo na każ dym stopniu czeka na swoją kolej na wejś cie na gó rę i pokł on przed swoją ś wią tynią , niezależ nie od tego, czy jest buddystą (odcisk stopy Buddy), czy hinduistą (odcisk stopy Wisznu) lub muzuł maninem lub chrześ cijaninem (ś lad Adama). Wychodzą na gó rę okoł o drugiej w nocy, wstają cał ą noc z latarkami i spotykają ś wit. Sił y wyż sze nie pokazał y nam ś witu, ale zdję cia został y zrobione.

Dalej na trasie – Park Narodowy Yalla – jeep safari. Wstajemy okoł o 5 rano, aw nocy na dziwnej konstrukcji zwanej jeepem wyjeż dż amy, aby popatrzeć na zwierzę ta - aach - hipopotamy, aach, krokodyle kaszalotó w, aach i zieloną papugę .

I był y sł onie i bawoł y, i papugi z pawiami i wszystko, wszystko, wszystko.

Ale pech - na jednej z wychodni skalnych tego parku przypadkowo zauważ ono te same nacię cia na skale, co na Sigiriyi. To „zhzhzhzh” na Lance jest oczywiś cie nie bez powodu. Ale nikt tego nie robi.

A co za skał a na horyzoncie! Tutaj oczywiś cie prosi o to jakaś staroż ytna placó wka, forteca lub ś wią tynia. Ta smocza cywilizacja. Ale to doprowadził o nas do czegoś w zł ym kierunku, w krainę fantazji.

A teraz nad morze!

Dł ugie potę ż ne fale i bezludne plaż e (kilka osó b) Tangalle.

Przy okazji, uważ aj na pawie na drogach!

I plaż e Hikkaduwy.

I czas wracać do domu.

Za pienią dze — lot okoł o 500 USD

Sama wycieczka do organizatoró w (hoteli itp. ) – 500 $

Wycieczki - tutaj każ dy sam decyduje, ja dostał em 450 $

Karmienie – od 5 do 15 USD dziennie, nastę pnie w zależ noś ci od apetytu, alkoholu, owocó w i innych rzeczy.


Pamią tki i zakupy — uważ amy ró wnież każ dego za siebie.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara