Podróż przez krainę herbaty
Nie mogą c wytrzymać chł odu, otę pienia, niezadowolonych twarzy w transporcie, postanowił em pojechać gdzieś , gdzie jest ciepł e morze, do kraju bezwizowego, któ ry nie został jeszcze w peł ni opanowany przez naszych ludzi. Mó j wybó r padł na Sri Lankę ))) Dostał em znacznie wię cej niż chciał em - ciepł y ocean +28, przyjemny klimat, egzotyczna podró ż . Zaskoczeni ludzie - bardzo biedni, ale szczę ś liwi. Ludzie są bardzo przyjaź ni, uś miechnię ci i jeszcze nie bezczelni (analogicznie do Turcji i Egiptu). Najbardziej ż ywe wraż enia to jazda na sł oniu, majestat buddyjskich ś wią tyń , mał py biegają ce po ulicach, mę ż czyzna na zardzewiał ym rowerze, wycią gają c z kieszeni koszuli zawinię te w gazetę szafiry. Jak się okazał o, sam wydobywa je w Ratnapurze; szafiry o dziwo okazał y się prawdziwe i czyste (nosili je u jubilera), chociaż kupiliś my je od niego za 10 dolaró w za karat.
Podró ż po cał ym kraju jest realistyczna w cią gu tygodnia, co zrobiliś my. Osobną historią są plantacje herbaty. Herbata roś nie wysoko w gó rach. Tylko 3 gó rne liś cie są usuwane z krzaka. Każ da kobieta musi zebrać co najmniej 20 kg herbaty dziennie. Wydawał oby się , ż e cał y dzień w upale zrywanie 3 liś ci z krzaka i wkł adanie nimi torby na plecy to niewolnicza praca, ale, co dziwne, wszystkie kobiety uś miechają się jednocześ nie. Tak mił o - herbatę , któ rą pijemy, zbiera się z mił oś cią !