Nasza podróż na Rodos

08 Sierpień 2010 Czas podróży: z 09 Lipiec 2010 na 23 Lipiec 2010
Reputacja: +36
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Do ostatniego dnia nie wiedzieliś my, czy otworzą nam wizy, a 8 lipca otrzymaliś my pozytywną odpowiedź , a w pią tek 9 w porze lunchu byliś my już na lotnisku Boryspol - ja, mó j mą ż , Temka (5 lat) stary) i Andryusha (9.5 miesią ca) + nasi ojcowie chrzestni z synem w wieku Temki i prawie dwuletnią có rką . Najstarsza có rka Lerusya (14 lat) musiał a zostać w domu z rodzicami. dokł adnie tydzień pó ź niej, 16 lipca, musiał a lecieć do Buł garii na obó z (jej podró ż był a planowana od dawna, ale nasza wyszł a spontanicznie - ojcowie chrzestni zostali znokautowani))))))

O godzinie 17:0.9 lipca wystartowaliś my z piersiami w ustach i pomachaliś my rę ką do Kijowa)))) Lot 2 godziny 30 minut. Przez prawie 2 godziny Andriukha siedział a na zmianę w ramionach moich i mojego mę ż a, wyglą dał a przez okno, uś miechał a się do pobliskich pasaż eró w, zjadł a nawet trochę jedzenia z samolotu - puree ze ś liwek Hipp i kilka ciasteczek. Potem zapragną ł zasną ć iz cyckiem w ustach zasną ł na przepisane mu 35 minut ; ) To wystarczył o, aby pomyś lnie wylą dować . Gdy przybyliś my na lotnisko na Rodos, dł ugo czekaliś my na przejś ciu wó zka (podali naszym krewnym, ale nigdy nie czekaliś my, uporczywie prosili nas, aby wsią ś ć do autobusu i przejś ć do kontroli paszportowej, i czekać na wó zek z bagaż em) i musieliś my cią gną ć Andryukhę w ramiona i czekać na nią z bagaż em). W efekcie byliś my ostatnimi, któ rzy przyszli na kontrolę paszportową i zobaczyliś my ogromną kolejkę przez 2 godziny i tylko 2 dział ają ce okna: (na szczę ś cie ojciec chrzestny mó wi po angielsku ; ), podeszł a i powiedział a celnikowi, ż e ma czworo dzieci i nie mogł a wytrzymać tak dł ugo. Poszedł em na spotkanie, otworzył em kolejne okno. Pojechaliś my tam i jakie był o ich zdziwienie, gdy ojciec chrzestny miał w paszporcie tylko 2 dzieci. Tak jak powiedział eś.4! Na co szybko wsadził a mi paszport i powiedział a - no tak, mam dwa a ona ma dwa, tylko cztery : ) Nie mieli gdzie się wycofać i nas przepuś cili : )


Dojazd do hotelu wcześ niej zarezerwowaną taksó wką zaję ł o 40 minut. super nowy Mercedes (za to i wiele wię cej, dzię ki mojemu ojcu chrzestnemu, któ ry dokł adnie zaplanował i przemyś lał cał e wakacje). Dlatego szybko dotarli do hotelu i zdą ż yli zjeś ć kolację , w przeciwień stwie do tych, któ rzy podró ż owali standardowym transferem i podczas gdy autobus przewoził wszystkich pasaż eró w do innych hoteli, nikt nie miał czasu na obiad w naszym hotelu, bo przybyli za pó ź no.

Doskonał y hotel Atrium Palace. Mał e 2 i 3 pię trowe budynki, ogromny teren, doskonał a kuchnia, fajna sala z prawie wł asnym 25-metrowym basenem (a dokł adniej 2 baseny na 6 pokoi, ale pł ywał y tylko nasze dzieci). Andryukha nie lubił morza przez pierwsze dni i pł akał , przeraż ony i gł oś no uraż ony przy każ dym nurkowaniu. Tolley woda był a dla niego chł odna (choć był o jak +25), bał się rozmiaró w morza, ale bardziej był zachwycony mał ym basenem zabranym ze sobą (nadmuchiwana niecka)))). Szó stego dnia pobytu w Grecji wynaję liś my samochó d na 4 dni, mał y bus (350 euro) i wszyscy razem pojechaliś my na zwiedzanie wyspy. Pierwszego dnia wybraliś my się w niesamowite miejsce - zbieg dwó ch mó rz. Duż a mierzeja piaskowa o szerokoś ci 300 metró w, po prawej stronie Morze Egejskie, wrzą ce, lazurowe morze, a po lewej Morze Ś ró dziemne, spokojne, jasnoniebieskie. Bardzo pię kna, ciekawa i niezwykł a. Pł ywaliś my w obu morzach, opalaliś my się , zjedliś my owocową przeką skę . Potem zatrzymaliś my się w jakiejś staroż ytnej fortecy, potem zjedliś my lunch, potem poszliś my na plaż ę w pię knej zatoce z cieplejszą wodą , a teraz nie moż na był o już wycią gną ć Andryukhy z wody - zrozumiał em szum, zrelaksował em się i cieszył em. Nastę pnie udaliś my się do staroż ytnego miasta Lindos, ale nie udał o nam się wspią ć na gó rę do staroż ytnej fortecy i zostaliś my na dole, aby napić się biał ego wina i cappuccino. Kumovya poszedł i dostał wiele wraż eń . : )

Nastę pnego dnia był pią tek, dokł adnie tydzień pobytu na Rodos i dzień przeprowadzki na inne wybrzeż e, na pó ł noc wyspy do innego hotelu. Wię c ojcowie chrzestni zaplanowali specjalnie, ż eby reszta nie był a monotonna ; ) Przenieś liś my się do kolejnego hotelu Esperos Palace, w rejonie miejscowoś ci Faliraki, któ ry miał już nie 5 gwiazdek, ale 4, ale okazał się być o rzą d wielkoś ci wyż szy. Wszystko bardzo pię kne, jasne, opalizują ce, wykwintne, marmur na podł odze, dywan w pokojach, porcelana w restauracji, ś wietna kuchnia, duż o owocó w morza, biał e fotele i sofy w holu, wieczorna lekka muzyka grają ca na pianinie i saksofon - ogó lnie wszystko bardzo uroczyste.

Nastę pnego dnia wynaję liś my samochó d, pojechaliś my do Doliny Motyli – rajskiego miejsca, dł uga ś cież ka w gó rach wś ró d lasó w i wodospadó w. Im wyż ej idziesz, tym wię cej motyli. Bardzo pię kne i niezwykł e - nigdy nie widział em tylu motyli! Wspinaliś my się okoł o 40 minut, ale po 20 minutach mó j mą ż zrezygnował i został z Andryukhą , ż eby czekać na nas w poł owie drogi na ł awce, bo. cię ż ko go nosić w ramionach, ale wó zek nie przejedzie i nie interesują go motyle ; ). Temka i ja dotarliś my do koń ca, zrobiliś my zdję cie, wró ciliś my na dó ł , a Andryusha spał w ramionach ojca - po raz pierwszy zasną ł z ojcem bez piersi matki))))))


Potem pojechaliś my na farmę strusi i zobaczyliś my tam doś ć ró ż nych zwierzą t - kangury, gę si, owce, ró ż ne kozy gó rskie, lamy, wielbł ą dy i inne. . nie ma ich wiele, ale dzieci miał y doś ć wraż eń .

Nastę pnego dnia wynajmu wieczorem wybraliś my się do samego miasta Rodos, do starej czę ś ci miasta. Uwielbiam takie miejsca - wą skie uliczki, kamienne ś cież ki, mnó stwo mał ych sklepikó w z wszelkiego rodzaju pamią tkami. Wę drowaliś my po okolicy, wdychaliś my pradawny aromat i wró ciliś my do hotelu.

Byli takż e w centrum imprezowo-mł odzież owego miasteczka Faliraki – Andryukha szalał na punkcie kolorowych ś wiateł i mnó stwa dyskotek na każ dym rogu. Zaklaskał w dł onie i stopy (już wiemy jak) i wyskoczył z wó zka.

Spę dziliś my ostatnie 5 dni wakacji w hotelu i udaliś my się tylko do miejsc, któ re znajdował y się bezpoś rednio naprzeciwko hotelu - Lunapark, Aquapark i po prostu sklepy. W dzieciach jest tak wiele emocji, ż e sł owa nie są w stanie wyrazić . Jeź dzili na zjeż dż alniach i na ró ż nych atrakcjach, ale to im jednak nie wystarczał o - by tam mieszkali.

Przez 2 tygodnie odpoczynku Andryusha nie miał czasu na marudzenie, nie mó wią c już o pł aczu))))))))) Teraz wracamy do naszych Osokorek i zastanawiamy się , jak go zabawić po tak burzliwych 14 dniach)))) )))) ))))))

Andryusha zrobił ogromne wraż enie na miejscowej ludnoś ci - uś miechał się do wszystkich, był ś ciskany przez cał y personel, noszony na rę kach, pokazywany sobie, czuł , mó wił coś (prawie nie ma rosyjskoję zycznych, a oni mó wią gł ó wnie po angielsku ). Ogó lnie rzecz biorą c, zanim dotrę do restauracji lub na plaż ę , wszyscy na pewno to poczują i wezmą w ramiona)) Ulubiony hotel okazał się prosty))

My polecieliś my ró wnie dobrze, tylko lot był wieczorem i Andryusha spał przez 1.5 godziny w samolocie podczas lą dowania, podczas przeł adunku do autobusu i obudził się dopiero przy kontroli paszportowej. Zaskoczył mnie celnik w Boryspolu - kiedy zobaczył nas z dzieckiem, zaproponował od razu kontrolę paszportową : )

Ogó lnie - reszta bardzo, bardzo zadowolona! Każ dy dostał duż o emocji i przyjemnoś ci : )

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Слияние двух морей
Бухта возле Линдоса
Старый Родос
Старый Линдос
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara