Nie podobał mi się hotel?

Pisemny: 30 sierpień 2014
Czas podróży: 1 — 7 sierpień 2014
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczywaliś my w tym hotelu od 4 sierpnia 2014 do 18 sierpnia 2014. Bilet zakupiliś my w Virginia Suite 4*. Przyjechaliś my 4 sierpnia o 12:30. Zarejestrowano nas w recepcji (dziewczyny w recepcji już wykrzywił y miny, gdy zobaczył y, ż e mamy się osiedlić w budynkach 4* (z tego, co wiemy, Rosjanie są tam bardzo rzadko zakwaterowani)). Nie od razu nas usadowiono, kazali czekać do 14:00, ale nie denerwowaliś my się , bo o tym wiedzieliś my. W tym czasie wł aś nie zaczą ł się lunch i postanowiliś my pó jś ć na kolację . I tu był o nasze pierwsze rozczarowanie - bardzo mał a restauracja, a to na dwa hotele 3* i 4*. Personel ledwo się rusza, nie spieszy się ze zdejmowaniem talerzy, brudnych obrusó w, brudnych pelerynek na krzesł ach, za mał o stolikó w. jedzenie: Codziennie to samo ś niadanie, nie ma co jeś ć : jajka na twardo, kieł baski czy smaż ony boczek, omlet jak zmielony w blenderze (sł owem owsianka), puste rogaliki, pł atki ś niadaniowe, ser i kieł baski nie są jadalne, nie ma, czasem jajka sadzone, mał e naleś niki (jak naleś niki), ale trzeba był o po nie stać w kolejce, pasta czekoladowa, mió d, dż em. Napoje: woda, np. soki (cytrynowo-pomarań czowe, przypominają ce rozcień czony UPI) w lodó wce (jest jedna na cał ą restaurację ). Surowo zabrania się pobierania wody z chł odziarki do butelki. Herbata, kawa, mleko (rozcień czone wodą ). Wielu przyszł o z liś ć mi herbaty. Lunch - wybó r dań nie jest super, praktycznie nie ma mię sa (zawsze szybko się koń czył o), frytki, makaron, pieczony bakł aż an (gorzki), gotowany makaron, sos z mię sem mielonym, gotowane warzywa (brokuł y, kalafior, marchewka) do morza co drugi dzień podawano produkty - mał ż e w sosie (nic takiego, moż na je zjeś ć ), pieczoną rybę w jakimś sosie (jeś li jakaś potrawa się skoń czy, to nie ś pieszą się z przyniesieniem na czas - ty moż e czekać od 5-10 minut). Ogromne kolejki po gorą ce jedzenie. Był a zupa stoją ca w jakichś puszkach, ale nigdy jej nie pró bowaliś my. Przyglą dał em się kiedyś , jak kelnerka nalewa tam zupę z jakiegoś plastikowego pojemnika, a mimo to nieostroż nie, ż eby ją czę ś ciowo wylał a. Bardzo rzadko obserwowaliś my warzywa, najczę ś ciej był y jakieś nieznane nam sał atki, któ rych nie chcieliś my jeś ć ze wzglę du na nieestetyczny wyglą d, gdyż pó ź niej pod koniec wakacji dowiedzieliś my się , ż e jedna z nich to sał atka grecka. Czasami pokrojone ogó rki, papryka. W misce zawsze był y posiekane ś wież e marchewki i cebula. Pomidory był y krojone osobno, wyglą dał y jakby był y krojone 2 dni temu i trzymane w cieple. Nie jedliś my ich, baliś my się zatruć . Nie był o praktycznie ż adnych owocó w, gł ó wnie posiekanych i zmieszanych razem (winogrona, zwietrzał e jabł ka, pokrojone banany, pomarań cze, brzoskwinie, melony). Wydaje się , ż e personel kuchni gotuje nie dla ludzi, ale dla ś wiń . Czasami podawano arbuza, ale trzeba był o mieć czas, aby go wzią ć , ludzie natychmiast na niego polecieli i szybko to zał atwili. Lody przez 2 tygodnie jadł em tylko kilka razy. Aby skosztować lodó w, trzeba był o bronić ogromnej kolejki chę tnych. Napoje: woda, sok, napoje gazowane - trzeba był o wzią ć przy barze, takż e stać w kolejce. Kiedyś polali wodą o zapachu i smaku jakiegoś lekarstwa. Raz spró bowaliś my lokalnych napojó w alkoholowych i nie pró bowaliś my ponownie. Wino rozcień cza się wodą , mą ż raz wzią ł metaxę - nalewali normalnie, drugi i trzeci raz był to pł yn niebiesko-zielony. Mą ż nawet nie pró bował . . Napoje alkoholowe (wino i metax) kupiono w supermarkecie, jeś li idziesz w kierunku Rodos, okoł o 10 minut. Kupiliś my też wodę butelkowaną , ponieważ hotel jej nie daje, a jest to „all inclusive”. Kolacja: Niewiele ró ż ni się od obiadu. Z napojami taka sama sytuacja jak po poł udniu. Zakwaterowanie: zamieszkaliś my w pokoju 723 na drugim pię trze. Widok z pokoju na morze i nieuż ytki z poż ó ł kł ą trawą . Liczba w zasadzie duż a gdzieś kwadraty 30-35. Ogromny balkon z jednym stoł em i dwoma krzesł ami. Ł azienka i toaleta są poł ą czone. Nad ł azienką nie ma zasł on (wię c gdy się myjesz, cał a woda spł ywa na podł ogę i zamienia się w duż ą kał uż ę , w podł odze jest mał y otwó r, przez któ ry ta woda spł ywa). Jest suszarka do wł osó w. W przedpokoju znajdują się dwie szafy, w jednej lodó wka, w drugiej sejf oraz szafka nocna z trzema szufladami. Kiedy zajrzeliś my do szafek, okazał o się , ż e był y tylko dwa wieszaki na dwie szafki i jeden na spodnie. Nie odpowiedzieli na proś bę o przyniesienie nam wieszakó w na ubrania, nie czekaliś my na nie do koń ca wakacji. W przedpokoju był y też dwa pojedyncze ł ó ż ka (podobno dla dzieci). W pokoju jest jedno duż e ł ó ż ko. Materac był taki, ż e dopó ki nie znajdzie się na nim mię kkiego miejsca, trzeba był o pró bować , prawie wszę dzie moż na był o wyczuć sprę ż yny, któ re „wbijają się w plecy”. W pokoju był też stó ł na cał ej dł ugoś ci, jedno krzesł o, telewizor z pł askim ekranem z jednym „skaczą cym i ją kają cym się ” rosyjskim kanał em (ale nie przyszliś my oglą dać telewizji, tylko odpoczą ć i nie byliś my specjalnie zdenerwowani) . W pokoju jest klimatyzacja, nie indywidualna, ale centralna, ustawiona na jedną temperaturę dla każ dego i nieważ ne jak bardzo się starasz, nie zmieniaj temperatury, na pilocie jest blokada. Kiedy otworzysz drzwi na balkon, automatycznie się wył ą czy. Nawet jeś li drzwi na balkon nie są szczelnie zamknię te, nie wł ą czy się dla Ciebie. Okresowo, każ dego dnia, klimatyzator pachniał jakimś ś ciekiem, do tego stopnia, ż e ​ ​ gł owa zaczę ł a mnie szalenie boleć . Plaż a: Plaż a znajduje się.5 minut od hotelu. spacerować . Hotel nie posiada wł asnej plaż y, wię c jest komunalno – publiczna. Strome zejś cie, cią gle jeż dż ą samochody i motorowerzy (jest ich baaaardzo duż o na wyspie) i trzeba uważ ać . Na plaż y praktycznie nie ma wolnego miejsca, wszę dzie są parasole z leż akami, za któ re proszą za 8 euro. W zasadzie nie leż eliś my na nich, mieliś my wł asną przykrywkę . Wielu, tak jak my, leż y na narzutach i rę cznikach, nawet sami Grecy. Sama plaż a jest bardzo brudna, wszę dzie są niedopał ki papierosó w, jednorazowe kubki, papierki po cukierkach itp. , itp. , jednorazowe uż ywane chusteczki higieniczne. A jeś li był wiatr, to wszystko był o w morzu. Woda w morzu mnie zadowolił a, bardzo czysta, nawet pł ywają c na duż ą gł ę bokoś ć widać był o dno, a czasem mał e rybki. Przez dwa tygodnie w hotelu nigdy nie widzieliś my animacji, hotel ma 4 baseny: 2 w budynkach 3* i 2 w 4* (jeden dla dzieci i jeden dla dorosł ych). Woda w basenie jest zimniejsza niż morze. Zawsze moż na był o znaleź ć bezpł atne leż aki. Wieczorem basen jest oś wietlony. PS Podobał a nam się sama wyspa Rodos. Wynaję liś my kabriolet Fiata 500c (2014) na 3 dni w KalitheaCars koł o Nikos, umowa jest w ję zyku rosyjskim, bez franczyzy, bez limitu przebiegu, auto podjeż dż a pod hotel (jeś li wyjedziesz z hotelu, skrę ć w lewo, idź do jezdni i ponownie skrę ć w lewo, nie przechodzą c przez jezdnię , idź nią okoł o 5 minut, bę dzie znak KalitheaCars). Przez 3 dni widzieliś my prawie cał ą wyspę z jej wspaniał ymi widokami.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał