Święta w Lloret de Mar

05 Lipiec 2011 Czas podróży: z 23 Czerwiec 2011 na 02 Lipiec 2011
Reputacja: +52
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Odpoczywaliś my w Lloret de Mar w lipcu 2011 roku w hotelu Oasis Park Lloret. Po raz pierwszy wybraliś my się od touroperatora Pegas, wcześ niej wykupiliś my wszystkie wycieczki z Tez-tour. Chcę powiedzieć , ż e dzię ki niemu Pegasus okazał się nie gorszy. Loty nie był y opó ź nione ani tam, ani z powrotem. Wizy i bilety wydawane był y jednak dopiero dzień przed wyjazdem.

Do hotelu przyjechaliś my pó ź nym wieczorem, jechaliś my z lotniska bardzo dł ugo, trzy godziny - potem korki, potem dowoziliś my ludzi do innych hoteli w są siednich miejscowoś ciach. Przewodnik rozważ nie zamó wił dla nas "zimny obiad" - szynka, ser, pomidor-ogó rek, kurczak, jabł ko i butelka wody. Wykupiliś my pokó j trzyosobowy, oczywiś cie trochę zatł oczony, ale wszystko w normie, meble i hydraulika w idealnym stanie, poś ciel ś nież nobiał a. W ł azience w ł azience był o mydł o, ż el pod prysznic, szampon, a nawet grzebień . Jest suszarka do wł osó w, wię c nie musisz jej zabierać ze sobą . Sejf jest w pokoju, bardzo wygodny, kosztuje 22 euro tygodniowo i pł acisz 10 euro jako depozyt. Kupiliś my bony ś niadaniowo-obiadowe, a nawet nie potrzebujemy wię cej, zjedliś my tak duż o, ż e nie mieliś my sił y wstać od stoł u. Ś niadanie europejskie: musli, pł atki zboż owe, jajecznica, jajecznica, kieł baski serowe, szynka, jogurt itp. Dla mił oś nikó w smaż onych klopsikó w. Duż o jest ciastek, ale z Turcją (nie moż na poró wnać . Bardzo się bał am, ż e bę dzie tak samo jak w Turcji i po tej wycieczce nie zmieś cił abym się w ż adne spodnie. Ale dzię ki Bogu się udał o, buł eczki w Hiszpanii są zupeł nie zwyczajne i nie bardzo my tam się opierali. Z owocó w na ś niadanie codziennie dawali to samo - kiwi, pomarań cze i grejpfruty. Wszystko jest bardzo dojrzał e i sł odkie. Nie radzę niczego zabierać ze sobą , po pierwsze nie jest to mile widziane w hotelu, a po drugie bę dziesz tak syty, ż e nawet nie bę dziesz ich potrzebował ! A jeś li chcesz owocó w - w Hiszpanii są znacznie tań sze niż w naszym kraju (brzoskwinie - ok. 1 euro za kg, arbuzy - 0.65 euro za kg, melony - 1.5 euro za kg).


Na obiad wybó r dań jest bardzo duż y! Razem i nie wymieniaj. Bardzo smaczne budynie, ciasta, znowu takie sobie owoce - po prostu kupa! Zawsze 8-10 odmian, nie chce jeś ć . Codziennie dają lody w 4 odmianach - truskawkowym, cytrynowym, waniliowym i czekoladowym.

Moja rada dla dziewczyn - nie kupuj wię cej niż.1 dania w lokalnych kawiarniach na lunch. Bo wtedy na obiedzie nie bę dziesz mó gł nic zjeś ć ! Croissant z sokiem, kanapka z nadzieniem lub sał atka to najlepszy wybó r na przeką skę . Wszystkie porcje są ogromne. Pierwszego dnia zamó wiliś my ryż z kurczakiem, wię c z jakiegoś powodu do zamó wienia podawali też frytki. A kiedy zamó wił em kanapkę z tuń czykiem, przynieś li cał e ciasto, któ re wystarczył oby na obiad dla trzyosobowej rodziny, a nawet wsypali pó ł talerza chipsó w do okazji! Ceny ż ywnoś ci są bardzo rozsą dne, biorą c pod uwagę wielkoś ć porcji. Prawie wszystkie kawiarnie mają menu ze zdję ciami, wybierz - nie moż esz się pomylić . Pizza, frytki, spaghetti z ró ż nymi sosami, kebab, paella - zestaw standardowy. Ceny kształ tują się nastę pują co: pizza - 5 euro, wszelkiego rodzaju sał atki (bardzo smaczne) - od 7 euro, paella - od 9 euro, lasagne - od 6 euro, ryż z kurczakiem (lub mię sem i ziemniakami) - od 7 euro, kanapki z nadzieniem - od 2.5 euro. Litrowy dzbanek sangrii (lekkie wino z truskawkami, cytryną i pomarań czą ) - od 5 euro. Pó ł litrowa szklanka coli - od 2.5 euro. Lody luzem są drogie - od 2 euro za kulkę , ale są bardzo pię kne! Ceny w centrum miasta i nad morzem są prawie takie same, wszystkie dania smaczne i ś wież e. Jedyny raz był y narzekania na kuchnię w jednej z barceloń skich kawiarni - ciasto był o strasznie stare, nie był o nawet krojone noż em. Zmienione bez problemó w.

Recepcja hotelu zawsze ma rosyjskoję zycznego przewodnika, nie był o ż adnych problemó w. Hotel posiada 2 baseny, leż aki był y zawsze bezpł atne, rano, po poł udniu i wieczorem. Na morzu jest też mał o ludzi. Kupiliś my maty za 2 euro, wielu nadal kupuje parasol (7 euro), ale nie kupiliś my. Rę czniki, stroje ką pielowe, klapki, materace - wszystko moż na kupić w drodze nad morze i wszystko bę dzie 2 razy tań sze niż w Rosji. Jakoś ć oczywiś cie rozumiesz, ale tutaj każ dy wybiera dla siebie...

Opró cz mał ych sklepó w w Lloret są.2 duż e supermarkety, w któ rych kupiliś my wodę w duż ych butelkach (1 euro), soki (bardzo smaczne, Pascual, polecam, też okoł o 1 euro), orzechy i wszystko, czego dusza zapragnie! Nie lubił em hiszpań skiej czekolady, wzią ł em gorzką „Torras” - nasz „Babaevsky” jest znacznie lepszy! Napoje są bardzo tanie, litrowa butelka martini kosztuje 10 euro, wino - od 2 euro. Wybó r jest bardzo duż y.


Nie korzystaliś my z wycieczek z przewodnikiem, dwa razy pojechaliś my do Barcelony, do Blanes i do Girony. Autobusy odjeż dż ają z Lloret z dworca, w centrum miasta. Moż esz ró wnież udać się do Figueres (dla tych, któ rzy chcą zapoznać się z Muzeum Salvadora Dali). Bilety nie są bardzo drogie. Do Girony bilet w jedną stronę kosztuje 5.30 euro, do Blanes - 1.45 euro w jedną stronę . Przed Barceloną kupiliś my bilet od razu tam iz powrotem. Wię c mó wisz przy kasie: „Autobus i pocią g do Barcelony”. „Tam i z powrotem” po hiszpań sku „ida y regresso”. Taki bilet kosztuje 12.20 euro za osobę (w obie strony).

Girona to urocze miasto, tu są wszyscy, któ rzy kochają ś redniowiecze! Wszystko był o doskonale zachowane, nawet ó wczesne klamki na drzwiach - czasem w kształ cie gł owy orł a, czasem w kształ cie ludzkiej dł oni. W centrum miasta znajduje się duż a katedra, mur forteczny. A co najważ niejsze – ż adnych ludzi! Moż esz cał kowicie zanurzyć się w dawnych latach i wyobrazić sobie, jak to wszystko był o w tamtych czasach...W Barcelonie po tym Dzielnica Gotycka w ogó le nie jest postrzegana - tł umy ludzi, sklepy i sklepy na każ dym kroku, zupeł nie inna atmosfera , nie podobał o mi się to. W Gironie jest wiele sieció wek - Mango, Zara, Massimo Dutti i tak dalej. Sieciowe sklepy i chiń skie sklepy (zazwyczaj na nich mó wią „autlet”) nie zamykają się na sjestę , pozostał e są już zamykane w godzinach 13-13.30. Ceny w lokalnych sklepach są bardzo przystę pne (letnia lniana spó dnica - 20 euro, T-shirty - od 10 euro, letnie spodnie - od 13 euro). Ale to, co sprzedaje się w sieció wkach, kosztuje tyle samo, co w Moskwie, nie ma oszczę dnoś ci. Buty fabryczne są też drogie – od 50 euro za niektó re baletki, od 80 euro za buty. I tak w lokalnych sklepach moż na kupić sandał y za 30-40 euro. Jak skó ra. . . Bardzo duż y wybó r biż uterii - pierś cionki, koraliki, wszelkiego rodzaju bransoletki, bombki, spinki do wł osó w, ceny - od 2 euro, oczy po prostu biegną szeroko! W Moskwie wszystko jest znacznie skromniejsze, a ceny „gorzkie”. Pamią tki są ró wnież sprzedawane na każ dym kroku, handlują nimi gł ó wnie Arabowie, są znacznie gorsze w cenie, wię c targuj się z nimi. A Hiszpanie z jakiegoś powodu nie handlują .

Hotel ma wi-fi, od razu ostrzegają , ż e dział a z przerwami, ale jeś li chcesz i masz cierpliwoś ć , moż esz spokojnie surfować po Internecie. Morze był o chł odne, 20 stopni i prawie natychmiast gł ę bokie. Z plaż y regularnie odpł ywa ł ó dka, wypoż yczają nadmuchiwane samochody ze zjeż dż alniami. W hotelu jest też pokó j zabaw dla dzieci, jak w niektó rych duż ych sklepach - z drabinkami, linami i pił kami. Bardzo wygodne - wieczorem na korytarzu animacja - siedzisz, pijesz koktajl i jednocześ nie opiekujesz się dzieckiem, któ re w tym pokoju wspina się i skacze. Szczerze mó wią c, bez animacji. Ale dzielnica jest peł na klubó w i dyskotek - nie sposó b się nudzić .

Do Barcelony dotarliś my na placu. Katalonia, to takie dziwne, pocią g podjeż dż a bezpoś rednio do metra, mają dwupoziomowe metro. Kiedy wró cisz, poszukaj wejś cia do metra z ikoną pocią gu, przerwanym kó ł kiem „Renfe”.


Kupił em bilety na Barcelona Bus Touristik. Bilety sprzedawane są w kasie na placu. Bilet na 2 dni kosztuje 30 euro od osoby, obejmuje wszystkie trzy trasy. Wraz z biletem dają sł uchawki, mapkę z opisem wszystkich tras oraz ksią ż eczkę zniż ek. Jest wiele zniż ek - na wszystkie wejś cia do muzeó w, do akwarium, do sieciowych kawiarni. W przypadku skorzystania ze zniż ki odpowiednia ulotka zostaje wyrwana z ksią ż eczki. W autobusie, któ rym jechaliś my na 2 pię tro, na pierwszym pię trze trudno dostrzec. Każ de miejsce ma audioprzewodnik, dostrajasz falę do swojego ję zyka i to wszystko. Moż esz wysią ś ć na dowolnym przystanku, a nastę pnie ponownie wsią ś ć do nastę pnego autobusu. Trzeba tylko poszukać - każ dy przystanek jest oznaczony kó ł kiem w odpowiednim kolorze - jeś li jedziesz trasą niebieską - szukaj wł aś nie takiego przystanku. W niektó rych miejscach trasy przecinają się i moż na zmieniać kolor z jednego koloru na inny, o czym informuje z wyprzedzeniem audioprzewodnik. Czasu jest bardzo mał o, nawet za dwa dni trudno się spotkać . Ceny biletó w do muzeó w są doś ć wysokie – za np. akwarium zapł aciliś my 17 euro za osobę . Nie mogę nic powiedzieć o wycieczkach, tutaj wszystko jest indywidualne, ale oczywiś cie chcę duż o zobaczyć ! Istnieje wiele muzeó w - Muzeum Czekolady, Muzeum Erotyki, Muzeum Egipskie i Muzeum Historii Katalonii. Z toaletami nie ma problemó w - McDonald's i inne kawiarnie na każ dym kroku.

Jeś li chcecie zrobić zakupy, radzę Wam wybrać trasę „czerwoną ” – i wysią ś ć na przystanku obok „Sans Station”, nie pamię tam dokł adnie, jak to się nazywa. Audioprzewodnik powie jej przed nią , ż e wszedł eś do obszaru, w któ rym mieszkają biedni ludzie i ż e teraz masz przed sobą najdł uż szą ulicę handlową w Europie. To tutaj moż na wyjś ć i „zakupić ”. Po pierwsze istnieje lokalny rynek odzież owy, a po drugie sporo sklepó w – zaró wno lokalnych, jak i sieciowych. A takż e na placu. W Katalonii moż esz udać się do duż ych sklepó w El Corte Eagles - to kilka pię ter z ubraniami, zabawkami, butami i wszystkim, czego dusza zapragnie. Ceny są absolutnie przystę pne, a wybó r jest nie do opisania. W porcie znajduje się ró wnież kilka galerii handlowych, takich jak nasza Mega, moż esz tam ró wnież znikną ć na cał y dzień , jeś li zdecydujesz się poś wię cić ją na zakupy, a nie na zabytki pię kna - Barcelonę .

Có ż , napisał em relację z naszej wyprawy, mam nadzieję , ż e ta informacja się komuś przyda. Bardzo podobał mi się hotel, ani jednego negatywnego wraż enia, wszystko był o bardzo dobre. Hiszpania to pię kny kraj, w któ rym nie moż na się nie zakochać ! Ż yczę wszystkim wspaniał ych wakacji i jasnych wraż eń !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (5) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara