Na zdjęciu mango, które stale były w hotelu, były bardzo smaczne i soczyste, a kupili je do domu dla swoich wnuków w El Kurser, tylko że bliżej nie było sklepów z owocami.To bardzo małe, nieturystyczne miasteczko. W Egipcie jest kilkanaście odmian mango, tak jak mamy jabłka i różne okresy dojrzewania.Koszt importu zaczyna się od 3-4 dolarów.Zawsze przywozimy mango jako prezent dla dzieci i wnuków.To co mamy w Metro to wcale, tym razem okazały się najsmaczniejsze.