Обо всем по-порядку.
Были в этом отеле в первых числах сентября 2017 г.
В отпуск собрались спонтанно по горящей путевке, еще и друзей пригласили, которые ранее в Египте не были. Отзывы об этом отеле имели от достоверных источников - коллега отдыхала в нем крайний раз в апреле 2014 года. Была довольна.
Приехали поздно вечером около 24.00, оформление заселения на рецепции прошло очень быстро. Но, открыв дверь в наш номер, мы просто были в ужасе: запах невыносимый какой-то плесени и канализации, шкаф отдельно, а дверь от шкафа за ним стоит, постель земляного цвета с чьими-то волосами, фен в ванной вообще с оголенными проводами, полотенца в каких-то пятнах (я фото добавлю).... Номер друзей был рядом в подобном состоянии - вонь, душ не работает.
Забили тревогу, пришел уборщик посмотрел, понюхал и стал звонить кому-то...
Вобщем, пришлось срочно вернуться на ресепшн. Туда вернулись не только мы из вновь прибывших гостей, у них оказалась похожаая проблема. Работник на ресепшин сказал, что других номеров у него свободных нет, а о состоянии отеля менеджеры турагентства, которое нам продавало отель, в курсе и должны были донести нам эту информацию. "Главного менеджера сейчас нет, директора нету, завтра будет представитель туроператора будете с ним выяснять, что вы покупали".
Так как в номере нечем дышать, решили, что придется ночевать на диванах на рецепции. Пошли за вещами в номер.
Но "сюрприз" был не один.
Нужна была вода. Сказали, что ее можно набрать в "ресторане", там сейчас как раз поздний ужин. Как оказалось, размазанные по подносу кусочков по 15 колбасы и сыра (это при том, что заехало в отель с нами еще человек 20 гостей), обобранный виноград и поморщенные огурцы -вот это блюда позднего ужина. Страсти накалялись. Идя по залу "главного ресторана" к кулеру с водой, обувь прилипала к плитке на полу... Шок усиливался, но надо было как-то дожить до утра...
Молча пришли в номер за вещами, мысль о том, что тут нужно как-то прожить неделю не давала покоя. Вдруг зазвонил телефон и голос сообщил, что номера нам все таки сейчас поменяют. Такое ощущение было, что они издеваются. Нас переселили на второй этаж, воняло чуть меньше, в ванной все работало. Спали с настежь распахнутой балконной дверью.
Рано утром пошли на завтрак, это жесть, в ресторане грязно, салфетки обгажены воробьями, которые сидят на столах, жрут хлеб, столы в старом жире каком-то, повара в засмаленных грязных халатах, как на СТО. Типа позавтракали.
Выслушав наши впечатления, отельный гид Рагаб, который оказался вполне адекватным парнем, сказал, что понял о чем мы говорим и предложил нас переселить в другие нормальные номера. Но учитывая состояние отеля в целом - полная антисанитария и грязь, даже центральная входная дверь вся залапанная, жирная, мы хотели переселиться в другой отель. Гид сказал, что нужно ждать неопределенный период времени ответа от отелей, так как у них праздник Курбан-Байрам, никто не работает.
В общем, нас переселили, уже в в третий раз, в нормальный номер, где все работало. Стали ждать. Еда отвратительная, только порционно повара ложат блюда, в которых присутствует мясо и рыба, выпечка черствая.
Из плюсов - красивенная, большая территория, садовники трудятся как пчелки, и море, необыкновенное, красивый риф.
Спустя трое ночей из семи, нам пришел ответ из пары отелей с предложениями, конечно же не бесплатными, доплатить нужно было за оставшиеся дни почти по 300 долларов из семьи и кто знает, что нас там ожидало. Мы решили за эти деньги поехать на экскурсию.
Короче, если Вам нужен "такой отпуск", то Вам сюда.
В этой же бухте отдыхали в Хилтоне в 2014 году - "небо и земля".
Возможно, кризис в их стране тоже внес свою лепту, но этот отель хотя бы просто нужно вымыть.
O wszystko w porzą dku.
Zatrzymał em się w tym hotelu na począ tku wrześ nia 2017 r.
Spontanicznie zebraliś my się na wakacjach na wycieczce last minute, zaprosiliś my też znajomych, któ rzy wcześ niej nie byli w Egipcie. Opinie o tym hotelu pochodził y z wiarygodnych ź ró deł - kolega ostatnio odpoczywał w nim w kwietniu 2014 roku. Był a zadowolona.
Przyjechaliś my pó ź nym wieczorem okoł o 24.00, zameldowanie w recepcji przebiegł o bardzo szybko. Ale po otwarciu drzwi do naszego pokoju byliś my po prostu przeraż eni: zapach był nie do zniesienia, trochę pleś ni i ś ciekó w, osobna szafa, a za nimi drzwi od szafy, ł ó ż ko w kolorze ziemi z czyimiś wł osami, wł osy suszarka w ł azience z goł ymi drutami ogó lnie , rę czniki w jakichś plamach (dodam zdję cie)....Pokó j znajomych był niedaleko w podobnym stanie - ś mierdzi, prysznic nie dział a.
Zadzwonili na alarm, przyszedł sprzą tacz, spojrzał , pową chał i zaczą ł do kogoś dzwonić...
Ogó lnie musiał em pilnie wró cić do recepcji. Nie tylko my z nowo przybył ych goś ci wró ciliś my tam, oni mieli podobny problem. Recepcjonista powiedział , ż e nie ma innych dostę pnych pokoi, ale menedż erowie biura podró ż y, któ re sprzedał o nam hotel, byli ś wiadomi stanu hotelu i powinni byli nam przekazać tę informację . „Teraz nie ma dyrektora generalnego, nie ma dyrektora, jutro bę dzie przedstawiciel touroperatora i dowiesz się z nim, co kupił eś ”.
Ponieważ w pokoju nie ma czym oddychać , uznaliś my, ż e bę dziemy musieli spę dzić noc na kanapach w recepcji. Poszliś my do pokoju po ró ż ne rzeczy.
Ale „niespodzianka” nie był a sama.
Potrzebna woda. Powiedzieli, ż e moż na to wykrę cić w "restauracji", tam jest tylko pó ź ny obiad. Jak się okazał o, plastry 15 kawał kó w kieł basy i sera rozł oż one na tacy (to pomimo tego, ż e do hotelu wjechał o z nami kolejnych 20 goś ci), zerwane winogrona i pomarszczone ogó rki - to dania pó ź nego obiadu. Namię tnoś ci był y wysokie. Idą c korytarzem „gł ó wnej restauracji” do chł odnicy wody, buty przyklejone do kafelkó w na podł odze. . . Szok się nasilił , ale musiał em jakoś przeż yć do rana. . .
Cicho przyszli do pokoju po rzeczy, myś l, ż e muszą tu jakoś zamieszkać przez tydzień , nie dawał a spokoju. Nagle zadzwonił telefon i gł os powiedział , ż e jednak numery zostaną zmienione. Wydawał o się , ż e byli zastraszani. Przeniesiono nas na drugie pię tro, trochę mniej ś mierdział o, w ł azience wszystko dział ał o. Spaliś my przy szeroko otwartych drzwiach balkonowych.
Wcześ nie rano poszliś my na ś niadanie, to puszka, restauracja jest brudna, serwetki pokryte są wró blami, któ re siedzą na stoł ach, jedzą chleb, stoł y są w jakimś starym tł uszczu, kucharze są w tł ustych, brudnych szatach , jak na stacji paliw. Rodzaj miał ś niadanie.
Po wysł uchaniu naszych wraż eń przewodnik hotelowy Ragab, któ ry okazał się cał kiem adekwatnym goś ciem, powiedział , ż e rozumie, o czym mó wimy i zaproponował , ż e przeniesie nas do innych normalnych pokoi. Ale biorą c pod uwagę stan hotelu jako cał oś ci - cał kowicie niehigieniczne warunki i brud, nawet centralne drzwi wejś ciowe są ś liskie, tł uste, chcieliś my przenieś ć się do innego hotelu. Przewodnik powiedział , ż e na odpowiedź z hoteli trzeba czekać przez czas nieokreś lony, ponieważ mają one ś wię to Id al-Adha, nikt nie pracuje.
Generalnie po raz trzeci przeniesiono nas do normalnego pokoju, gdzie wszystko dział ał o. Zaczę li czekać . Jedzenie jest obrzydliwe, tylko porcje kucharza kł adą potrawy, w któ rych obecne jest mię so i ryby, wypieki są zwietrzał e.
Z plusó w - pię kne, duż e terytorium, ogrodnicy pracują jak pszczoł y, a morze niezwykł a, pię kna rafa.
Po trzech nocach z siedmiu otrzymaliś my odpowiedź z kilku hoteli z ofertami, oczywiś cie nie za darmo, za pozostał e dni musieliś my dopł acić prawie 300$ od rodziny i kto wie co nas tam czekał o. Postanowiliś my wybrać się na wycieczkę za te pienią dze.
Kró tko mó wią c, jeś li potrzebujesz „takich wakacji”, to jesteś tutaj.
W tej samej zatoce odpoczywali w Hiltonie w 2014 roku - „niebo i ziemia”.
Być moż e kryzys w ich kraju ró wnież przyczynił się do tego, ale przynajmniej ten hotel trzeba po prostu posprzą tać .