Jak włamać się do Bułgarii w 2020 roku, czyli podróż samochodem z Charkowa do Bułgarii?

12 Sierpień 2020 Czas podróży: z 18 Lipiec 2020 na 03 Sierpień 2020
Reputacja: +258
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

CHARKÓ W-ODESSA

W tym szalonym 2020 roku zaplanowaliś my jedno, ale okazał o się , ż e nic. . . Odmó wiliś my rezerwacji, ponieważ granice był y zamknię te, a Ukraiń cy nie byli przyjmowani za granicę . W koń cu postanowił em po prostu pojechać do Odessy i zobaczyć , czego nie mieliś my czasu w 2016 roku, a takż e zobaczyć , jak wyglą dają kurorty Gribovka, Sergeevka, Zatoka. Zarezerwowali nocleg, ja wzię ł am urlop i zaplanował am wyjazd na 18 lipca. . . 16 lipca dzwoni do mnie mą ż i mó wi, ż e Buł garia otworzył a granice dla Ukraiń có w, bezpł atny wjazd i wyjazd, nie jest potrzebny test na koronawirusa i obserwacja. Wow! Jak moż na przegapić taką szansę , biorą c pod uwagę , ż e nie byliś my w Buł garii i uwzglę dniliś my to w naszych planach na lato!

Wylot został zaplanowany na 18.07. 2020 o godzinie 8.00. Obudź się , kawa, obudź dzieci.


Nikomu nic nie mó wimy i po prostu jedziemy do Odessy (jeszcze potrzebujemy się tam zatrzymać , bo odległ oś ć Charkó w-Odessa to 11 godzin w Google), z zamiarem pozostania w Odessie przez 2 dni i kontynuowania dalszej podró ż y . Dziewczyna, u któ rej zarezerwowano nocleg, dzwoni do nas przez cał y dzień co 2 godziny, pytają c, gdzie jesteś my i ile jeszcze mamy do przejś cia, co jest bardzo denerwują ce. Jechaliś my autostradą przez Nikoł ajewa, zamierzają c po drodze zobaczyć Krzywy Ró g i Nikoł ajewa. Na począ tku Krzywego Rogu zrobiliś my postó j w naturze, w Nikoł ajewie pojechaliś my na nasyp, spojrzeliś my na poł udniowy Bug, dzieci biegał y pod ulicznymi fontannami, odś wież ył y się (upał wynosił okoł o 30). To znaczy jechaliś my dla wł asnej przyjemnoś ci, oglą dają c po drodze zabytki. Nie rozumiem, dlaczego, gdy rezerwujecie nocleg za granicą , nikt Was o nic nie pyta, tylko wymianę pienię dzy na klucze, a w naszym kraju ludzie zadają mnó stwo pytań (kto, gdzie, gdzie i dlaczego? ), poganiają , zachowują się natrę tnie , dzwoń lub pisz do Viber przez cał y dzień...

Ogó lnie okoł o 20.00 dotarliś my do celu. Odcinek trasy za Krzywym Rogiem przed Nikoł ajewem to generalnie dziury bez asfaltu, musiał em obejś ć pola! Jak poprawnie czytamy w Internecie, przed billboardem „Obwó d Mikoł aja” należ y skrę cić w lewo i jechać polną drogą wzdł uż „drogi” o dł ugoś ci 2-3 kilometró w. Lepiej niż w ten sposó b. Mamy odpowiedni amortyzator.

ODESSA

W Odessie powiedzieliś my gospodyni, ż e zostaniemy z nią przez 2 dni zamiast 10. Pomyś lał em, ż e moż emy dojś ć do porozumienia, moż e trochę wię cej zapł acić . Ale sł yszał em takie krzyki przez telefon od tej „mił ej i mił ej” dziewczyny! Powiedział a, ż e ​ ​ w tym przypadku nie pozwala nam się wprowadzić , a kaucji, któ rą przelaliś my jej na kartę , nie wró ci! W ogó le jesteś my w obcym mieś cie, noc jest na nosie, wszyscy są zmę czeni, trzeba nakarmić dzieci. . . nie ż ywię urazy. . . po prostu pragnę , ż eby ta dziewczyna też był a z dzieci o 20.00 wieczorem w obcym mieś cie, 700 km od domu, bezdomni!

Wcią ż mamy numery telefonó w osó b wynajmują cych mieszkania w Odessie. Okazał o się , ż e trzeci wujek ma jakieś wolne mieszkanie, nie interesował y mnie nawet zdję cia, pó ki był jakiś dach z kuchnią . Mieszkanie okazał o się być na Deribasovskaya. To był a jej jedyna zaleta. Nie wiedział em, ż e takie apartamenty moż na wynają ć ! Ogó lnie był y 2 pokoje, duż o miejsc do spania, syn mó gł spać osobno (a ś pi szeroko))), ale kuchnia! ! ! Karaluchó w był o tak duż o, ż e przez 2 dni mieliś my wł ą czone ś wiatł a przez cał ą dobę , takż e w nocy. Nastę pnego ranka obudził em się pierwszy, ale nie mogł em wzią ć prysznica: w ł azience dziadek-karaluch leż ał na plecach 3 razy czę ś ciej niż typowe osobniki i drgał ł apami...

Jeś li zamkniesz oczy i tego nie zauważ ysz, fajnie jest wyjś ć z domu i od razu wejś ć w ruch: muzyka, kawiarnie, iluminacje. W pobliż u sklepu Tavria-V ceny są droż sze niż w Charkowie, ale do przyję cia.


Rano planowaliś my iś ć na plaż ę , a takż e musieliś my zał atwić ubezpieczenie i Zieloną Kartę na samochó d, bo. Nie zrobiliś my tego w domu. Tak naprawdę nie wiedzieliś my, czy musimy wykupić ubezpieczenie z ochroną koronawirusa, ale zrobiliś my to na wszelki wypadek. Online. Ale był problem z Zieloną Kartą : moż na ją zamó wić tylko przez Internet, ale naprawdę trzeba ją odebrać . Rozwią zanie tego problemu zaję ł o doś ć duż o czasu. Ze wzglę du na okolicznoś ci zwią zane z koronawirusem nasz wyjazd do Buł garii był spontaniczny, nie byliś my na to przygotowani, wiele spraw trzeba był o po drodze zał atwić , marnują c czas… Ale nie zwieszaliś my nosa. Zwró ciliś my się do naszej dobrej przyjació ł ki w Charkowie, któ ra od wielu lat ubezpieczał a nasze samochody i chociaż był a niedziela, poszł a do biura i zrobił a nam Zieloną Kartę , wysył ają c ją do skrzynki pocztowej. Mó j mą ż nie chciał tego drukować , ale ja nalegał am i (dzię ki internetowi! ) wydrukowaliś my wszystkie ubezpieczenia w usł ugach fotograficznych. I nie na pró ż no! Na wszystkich punktach kontrolnych wymagana był a zielona karta, a na jednym nawet nie chcieli przejś ć , ponieważ Zielona Karta nie jest oryginał em z mokrą pieczę cią . Ale nikt nie prosił nas o ubezpieczenie podró ż ne.

Po rozwią zaniu naszych pytań w koń cu udaliś my się na plaż ę . Postanowiono pojechać na Zł ote Wybrzeż e – jedną z najlepszych plaż w Odessie, nigdy tam nie byliś my. Ludzie na plaż y - jabł ko nie ma gdzie spaś ć !

Mł odszy pobiegł popł ywać , ale natychmiast wró cił , mó wią c, ż e jest duż o glonó w, nie bę dzie w stanie pł ywać . Rzeczywiś cie, choć pó ź nym popoł udniem glony ustą pił y i morze się przejaś nił o, ale woda był a zimna jak na morsy))) i wyglą dał a jak bagno z alg. Potem pojawił a się wiara w moje pragnienie pó jś cia dalej, do Buł garii. Wcześ niej zawsze wą tpił em, czy dobrze zrobił em, torturują c dzieci, odmawiają c luksusowego mieszkania. . .

Spę dziliś my wieczó r na Bulwarze Nadmorskim i Schodach Potiomkinowskich, podziwiają c morze.

CHARKÓ W-NESEBAR


Wstaliś my nastę pnego ranka o 6:00. Tradycyjnie pijemy kawę , budzimy dzieci i jedziemy w nieznane. . . Kierujemy się do punktu kontrolnego Giurgiulesti-Reni. Czernomorsk, Zatoka, Tatarbunary, Izmail przelatują za oknem. Czasami pada. Dotarcie do punktu kontrolnego zaję ł o nam 6 godzin. Zbliż aliś my się , nie był o duż o samochodó w, czekaliś my 15 minut, zadzwonili do nas. Okazuje się , ż e najpierw mierzona jest temperatura wszystkich, nastę pnie rozprowadzane są ankiety, w któ rych należ y podać swoje peł ne imię i nazwisko, ską d pochodzisz, przez któ ry punkt kontrolny, gdzie itp. , a takż e wskazać swoją temperaturę . Moja có rka miał a 37.5, pogranicznik wyprowadził ją z samochodu do cienia, kazał stać w cieniu. Po 5 min. zmierzone, okazał o się , ż e 36...Cud! Wszyscy jesteś my tak przeraż eni! Ale teraz problem okazał się z Zieloną Kartą , nie przepuszczali nas, bo to nie był oryginał . Mą ż pokazał go w formie elektronicznej, poprosił o sprawdzenie w bazie danych, ale pogranicznik tak naprawdę nie chciał tego zrobić . Potem wcią ż go tę sknił . Jesteś my w Moł dawii. Nie wiem, czy muszę kupić winietę , ż eby przejechać.1 km po Moł dawii, ale tak zrobiliś my. Koszt to 200 UAH w przeliczeniu na nasze pienią dze.

Nastę pny punkt kontrolny, Moł dawia-Rumunia. Rumunia musi pominą ć , jeś li podró ż ujemy tranzytem. Przegapił eś czy nie? "Gdzie idziesz? " - Do Buł garii. „Nie wiem tego, Buł garia tego nie akceptuje”. Wyś wietlamy informacje w telefonie. Tu podjeż dż a duż y autobus i ż eby z nami nie zadzierać , przepuszcza nas pogranicznik. Biegniemy do stacji benzynowej w deszczu, kupujemy winietę rumuń ską (100 UAH na 7 dni) i lody dla dzieci, i jedziemy powoli przez rumuń skie miasta Galati, Braila, dalej przez pola, most koł o Fetesti przez Dunaj, w kierunku Konstancy, potrzebujemy punktu kontrolnego Kardam w pobliż u Negru Water. Koszt benzyny wynosi do 2.50 lei (w tempie okoł o 16.25 hrywien). O 19.30 jesteś my na miejscu, w pobliż u punktu kontrolnego. Już szukam noclegu w Dobriczu, a na punkcie kontrolnym mó wią nam: ta granica jest zamknię ta, nie wpuś cimy, zielony korytarz jest tylko w Giorgio Rusa, jedź tam! Kapety! Dlaczego nie ma nigdzie informacji na ten temat?


Patrzą c w nocy, zmę czeni (wyszliś my o 6 rano), ao odpoczynku moż emy tylko pomarzyć ! Musisz wró cić do Fetesti przez Konstantę i udać się do Bukaresztu, ską d już niedaleko do Reni. Powiedzieli, ż e zajmie to 4 godziny. Ale nasz internet już nie istnieje. Mą ż uzupeł nił paczkę , aby zapewnić roaming, ale pienią dze został y zjedzone, a internetu nie był o! Przejechać cał ą Rumunię bez nawigatora! . Kró tko mó wią c, nie ma co robić , zawracamy i jedziemy na Giorgio-Ruse. Wmawiamy sobie i dzieciom, ż e samochó d jest naszym domem, tu moż na zjeś ć i spać , jedziemy po znakach na autostradzie. Droga jest dobra, autostrada, ale jest kilka stacji benzynowych. Do Bukaresztu dotarliś my normalnie, okoł o 4 godzin, ale przegapiliś my zjazd na Ruse - nie poszliś my na tor, ale do kilku pomniejszych chenukhó w. Okoł o 0.30 mó j mą ż zaczą ł beł kotać i powiedział , ż e już nie moż e iś ć , musi się przebrać , musi wył ą czyć się na 30 minut. I chociaż mó j stan był taki sam, nie był o nic do zrobienia. Zebrał em cał ą swoją wolę i siebie w pię ś ć i jechał em powoli (lepiej jechać powoli niż w ogó le stać ).

To tylko ciemnoś ć , godzina pierwsza w nocy, nic, ż e droga to serpentyna wzdł uż ujś cia rzeki, nic, ż e mam ukraiń skie prawo jazdy, a nie mię dzynarodowe prawo jazdy, wszyscy ś pią . Jechał em tą serpentyną przez 2 godziny, myś lał em, ż e czas się zatrzymał . Wreszcie przed nami most (6 lew lub 100 UAH, pł atny kartą , nie trzeba zawracać sobie gł owy wymianą pienię dzy), któ ry jest granicą i punktem kontrolnym. Co nas tu czeka? Czy powiedzą ci, ż ebyś wró cił ? Ale nie mamy już sił y się martwić … Kiedy Buł gar wł oż ył pieczą tki do naszych paszportó w (co za przyjemny dź wię k), zdaliś my sobie sprawę , ż e wszystko jest w porzą dku. Mó j mą ż zapytał , gdzie iś ć dalej i co przekazać , powiedziano nam, ż e nie musimy jechać nigdzie indziej. Wesoł ych ś wią t!

POMYSŁ

Miasto Rousse zaczyna się od razu. Jest cał kiem duż y. Jest wiele miejsc noclegowych na jedną noc, ale wszyscy już ś pią . 2.30 rano. Wszystko czego potrzebujesz to hotel. Znalazł em, zadzwoń - zamknię te. Dzwonimy przez telefon - nie sł yszą nas, ś pią . Musiał em znaleź ć coś innego. Hotelowa rodzina jubileró w. Od razu dzwonimy na telefon, po 2 minutach wybiega zaspany chł opak. Prosimy o pokó j dla 4 osó b - i tak, jest bezpł atny! Nie mamy lwa, ale w cenniku jest ró wnowartoś ć w euro, od razu pł acimy i biegniemy do pokoju. Jest taki uroczy, przestronny, cał y biał y, z 2 balkonami, z wygodnym ł ó ż kiem! Bardzo się cieszymy, ż e wszystko nam się udał o, dajmy się zgubić .

Tradycyjna poranna wyprawa na zakupy. Lidl jest tuż za rogiem. Bardzo interesują ce jest spacerowanie i gapienie się na nowe ulice, domy, zabawne znaki (pisane rosyjskimi literami). Na przykł ad sł odka papryka - jak pię knie naszym zdaniem mają wlewki. Popcorn - karmelizowane pierdy, kukurydza - kró lowa. Ogó lnie wszystko jest jasne i bardzo przyjemne i zabawne.


Przed 12 musimy opuś cić lokal i szybko coś przeką sić . Za 1 euro facet zrobił nam kawę i 2 herbaty, co był o bardzo mił e. Dziś musimy dojechać do Nesebyru, to 3-4 godzinna podró ż . Zatrzymał się jeszcze trochę . Nowicjusz objechał Warnę , droga Warna-Nessebar jest serpentynowa, chociaż gó ry są niskie. Wychodzą c z Reni kupiliś my na stacji benzynowej winietę buł garską . Jest elektroniczny i nie trzeba go przyklejać do przedniej szyby. Jego koszt to 500 UAH. przez 30 dni. Koszt gazu to 0.85 lewa za litr (stawka wynosi 1:16, okazuje się , ż e 13 hrywien za litr w przeliczeniu na hrywny).

NESSEBAR

Do Nesebyru dotarliś my okoł o 16.30. Nie mieliś my mieszkań , na telefonie był y zrzuty ekranu z mieszkań , któ re nam się podobał y i pojechaliś my pod te adresy. Pierwsze mieszkanie nie bardzo nam się podobał o, choć cena był a przyjemna (zbyt duż o blisko siebie, zatł oczonych ludzi). Przejdź my do drugiego adresu i - pię kno! Zamknię ty strzeż ony teren, ogró d z ogrodem kwiatowym, cisza, bez miejskiego zamieszania. . .

Straż nik nas nie wpuś cił , powiedział , ż e wszyscy przychodzą z poś rednikiem, ale ś mialiś my się , mó wią , ż e jesteś my z Ukrainy, gdzie mogę znaleź ć poś rednika? Potem zadzwonił do kierownika. Mł oda ł adna dziewczyna wyszł a i zaczę ł a się zastanawiać , jak nas ugoś cić , bo wszystkie pokoje są zarezerwowane, a ostatni jest dzisiaj (swoją drogą , Ukraiń có w wtedy w ogó le nie był o, przebiliś my się pierwsi, a samochody z Liczby ukraiń skie tym bardziej). Ale po zimie jest wiele nieotwartych pokoi, a ich sprzą tanie zajmuje duż o czasu. Wtedy zdecydowaliś my, ż e bę dziemy mieszkać w wolnym mieszkaniu przez 4 dni, a potem przeprowadzimy się do stał ego. Mieszkanie ma 2 pokoje, 2 podwó jne ł ó ż ka i rozkł adaną skó rzaną sofę , w peł ni wyposaż oną nowoczesną kuchnię w zabudowie ze wszystkim, czego potrzebujesz do gotowania. Był o nawet krzeseł ko do karmienia, nocnik. . . Duż a loggia z suszarką , szklany stó ł , krzesł a. . . Bardzo przyjemnie był o tam zjeś ć ś niadanie i kolację (na obiad zjedliś my przeką skę na plaż y) .

Przenieś liś my nasze rzeczy do mieszkań i pobiegliś my na plaż ę . Ileż radoś ci i radoś ci sprawiał o zanurzenie się w bł ę kitnym, iskrzą cym się w sł oń cu, tak czystym morzu! Pluskaliś my się tak radoś nie i desperacko, ż e ludzie na plaż y patrzyli na nas i uś miechali się )).

Okazał o się , ż e osiedliliś my się w bardzo dogodnym miejscu - do plaż y Rich (mał a przytulna plaż a pod lasem sosnowym, zawsze bez fal) - 5 minut pieszo. . .


. . . na plaż ę poł udniową (plaż a z Bł ę kitną Flagą , woda czysta jak ł za) - 10 minut.

Kupiliś my artykuł y spoż ywcze w sklepach Lidl i Janet. Na Starym Mieś cie i Janet znajduje się kantor wymiany walut. Co wię cej, w Nesebyrze jest tylko jeden Lidl, a targó w Janet jest kilka. Janet posiada owoce morza (mał ż e, oś miornice, langustynki, kalmary, ryby), sery i twarogi, wyroby mię sne na wagę , a takż e wszelkie kosmetyki z ró ż . Wszystko to nie jest dostę pne w Lidlu, choć Lidl jest nieco tań szy. Mię so jest oczywiś cie droż sze niż na Ukrainie. Ale kiedy policzyliś my koszt jajek za nasze pienią dze, postanowiliś my ich jeszcze nie jeś ć - 40-45 UAH!

Buł garia ma bardzo smaczne lody, bez wzglę du na to, gdzie je kupisz: czy na wagę na Starym Mieś cie, czy w supermarkecie. Lody na patyku to gruba warstwa prawdziwej czekolady, a w ś rodku nie mniej pyszna substancja ze ś mietanką .

Kieł basa jest ró wnież bardzo smaczna - jest naturalna, skł ada się z woł owiny, wieprzowiny i odrobiny smalcu.

W pierwszych dniach zwiedzaliś my Stary Nesebyr. Przy nim, tuż przed mostem po prawej stronie, znajduje się pł atny parking (2 lewy za godzinę ), a takż e przed dotarciem do centrum - parking po lewej stronie. Na samym pó ł wyspie znajdują się ró wnież parkingi. Ró wnież cał e Stare Miasto na cał ym obwodzie jest oplatane cią gł ymi kawiarniami, z widokiem na morze i bez. Buł garzy znają rosyjski i nazywają nas „Witaj, dobry wieczó r”. ))


Potem postanowiliś my odwiedzić są siedni Sozopol i zamek „Zakochani w wietrze”. To takie pię kno! Wydawał o się , ż e jesteś my w ś redniowiecznej bajce! Zamek ten został niedawno zbudowany na potrzeby krę cenia bajki „Kró lewna Ś nież ka i siedmiu krasnoludkó w”. Architektura zamku utrzymana jest w stylu lekkiego gotyku, jego czę ś ć opleciona jest bluszczem. Wokó ł zamku wszystko jest w kwiatach, egzotycznych roś linach, marmurowych figurkach i fontannach. Nieco dalej od zamku znajduje się staw i baż anarium. Dziedziniec w pobliż u zamku uzupeł niają liczne figury ż elaznych rycerzy potworó w. W przejś ciu z podwó rka do stawu znajduje się zbió r staroż ytnych trofeó w (kolczugi, heł my, ż elazne rę kawiczki), któ rych moż na dotkną ć , a nawet przymierzyć . Cena wstę pu nie jest tania, zwł aszcza jeś li trzeba zapł acić za cztery, ale nasza gospodyni poradził a nam targować się i przebiliś my się za 20 euro ze wszystkich. Radził bym zostawić jego wizytę na koniec, bo zamek wywarł na nas tak silne wraż enie, ż e wtedy Pał ac Kró lowej Marii w Bał cziku wydał nam się nudny, choć na swó j sposó b też jest ciekawy i jest co zobaczyć .

Po zamku pojechaliś my do Sozopola na spacer po Starym Mieś cie. Był o duż o ludzi i samochodó w (moż e to był dzień wolny, nie pamię tam). Jedyny parking przy Starym Mieś cie nie pomieś cił już chę tnych, a mą ż wysadził mnie z có rką na spacer i poszedł z synem szukać innego parkingu. Ale nigdy jej nie znaleź li i po prostu siedzieli nad brzegiem morza, podczas gdy moja có rka i ja spacerowaliś my. Na Starym Mieś cie w Sozopolu jest jednak mniej ludzi niż w Nesebyrze, ulice są nieco szersze, ale generalnie są bardzo podobne. Zrobiliś my zdję cia domó w, staroż ytnych ruin i znaleź liś my bardzo apetyczne kawał ki pizzy dla wiecznie gł odnych dzieci za 2.50 lewa (w Nesebyrze tylko 3 lewa) i pojechaliś my do domu.

Do Bał czika pojechaliś my kilka dni pó ź niej, kiedy wedł ug prognozy Google zaplanowano pochmurny dzień (a wł aś ciwie był a to ulewa). Droga okazał a się dł uż sza niż się spodziewaliś my. odcinek Sł oneczny Brzeg-Warna to serpentyna i nie pojedziesz tam szybko. Mijaliś my wiele kurortó w: Ś w. Konstantyn i Helena, Zł ote Piaski, ale nie mieliś my czasu tam pojechać . Bał czik to bardzo ł adne miasto. Pał ac rumuń skiej kró lowej Marii znajduje się tuż nad brzegiem morza, a gdybym tam pojechał ponownie, wybrał bym sł oneczny dzień na ką piel w tych uroczych, spokojnych zatokach, kusił y nas)). Ale chmury wisiał y na niebie, grzmiał o i tylko mą ż i syn zdoł ali pł ywać . syn opuś cił Pał ac wcześ niej, wolą c morze. Tutaj woda okazał a się chł odniejsza niż w Nesebyrze. Najwyraź niej ze wzglę du na to, ż e jest to pó ł nocna czę ś ć wybrzeż a, a Nesebyr to poł udniowa.

W pobliż u Pał acu znajduje się duż y teren - pię kny ogró d ró ż any, dwa przepię kne wodospady, ciekawy ogró d botaniczny z ró ż nymi rodzajami kaktusó w i palm. Sam pał ac jest mał y i naprawdę wyglą da bardziej jak wiejski domek, jak czytał am w recenzjach na jego temat.


W drodze powrotnej bardzo chciał em spacerować po sł ynnej Warnie, wzdł uż jej centralnych, pię knych ulic, musieliś my wymienić pienią dze, kupić coś do jedzenia dla dzieci. Ale tym razem moje plany nie miał y się speł nić . Ponieważ pojechaliś my do Buł garii spontanicznie, nie byliś my przygotowani na informacje i po prostu nie znaleź liś my tych centralnych deptakó w. Po prostu spacerowaliś my po Nadmorskim Parku, mokrzy po deszczu i piliś my tam kawę . Szukaliś my centrum Warny na nowatorze, ale wszystko nie był o w porzą dku. Zaczę ł o się ś ciemniać , a powró t po serpentynach zabrał nam 1.5 godziny. Musiał em wyjechać , nie rozumieją c Warny, nie znajdują c jej „serca”.

Pewnego dnia wybraliś my się na plaż ę sł ynnego kurortu Sł oneczny Brzeg. Był o tam przyzwoicie wietrznie, przyzwoite fale, pod parasolem był o chł odno, a ja wcale nie miał em ochoty na pł ywanie. Usiedliś my obsypani piaskiem, a dzieci poprosił y, ż eby poszł y na naszą plaż ę Rich, gdzie w zatoce zawsze jest spokojne, ł agodne morze i nie ma wiatru z piaskiem. I wyjechaliś my, choć widok na Bał kany i Stare Miasto jest przepię kny. Wieczorem też przyjechaliś my na spacer do Sł onecznego Brzegu, jest wesoł e miasteczko, duż o ludzi, ekspresy do kawy (bardzo zabawnie był o zobaczyć napis „kawa ze ś mietaną ”), w ogó le party place . Ale nie cią gnę ł o nas już do Sł onecznego Brzegu i myś leliś my, ż e ludzie, któ rzy lecą samolotem z pakietami wycieczek do Sł onecznego Brzegu i spę dzają tu cał e wakacje, niewiele widzą .

Jeź dziliś my też wzdł uż wybrzeż a pod Bał kanami, zatrzymaliś my się w Sveti Vlas, gdzie na wiosnę zarezerwowaliś my apartamenty (musieliś my anulować z powodu kwarantanny). Kompleks Garden of Eden zachwycił nas swoim pię knem, schludnoś cią , ró ż norodnoś cią kwiató w i basenó w. Nie wiem, jakie tu morze, ale teren kompleksu jest uroczy!

Ponieważ dzieci mę czył y się na wycieczkach i bardzo chciał y pł ywać , a czas odpoczynku dobiegał koń ca, nie jeź dziliś my już nigdzie, tylko po prostu relaksowaliś my się , pł ywają c w cią gu dnia i spacerują c po Starym Pó ł wysep Nesebyr wieczorem, omijają c go cał kowicie ze wszystkich stron.


W drodze powrotnej, w drodze do Ruse, postanowiono przejechać przez miasto Wielkie Tyrnowo, pierwszą stolicę staroż ytnego pań stwa buł garskiego, gdzie znajduje się sł ynna twierdza Carewec. . . Zaplanowaliś my wię c wszystkie czas, aż nadszedł czas, aby jechać...Pomyś lał em, po co mam fortecę , skoro nigdy nie widział em Warny. . . Dodatkowo w pobliż u, po drodze do Ruse, znajduje się buł garski stonehenge - Kamienny Las, któ ry powstał tysią ce lat temu i nikt nie zna natury tych kamieni (a niektó re z nich mają nawet 7 metró w wysokoś ci) . Te gigantyczne kamienie został y wbite na gł ę bokoś ć ponad 100 metró w. Poprosił am mę ż a, ż eby jechał tę dy, przez Warnę .

NESEBAR-CHARKOW

Podró ż powrotną podzieliliś my na 3 dni (w sprzyjają cych okolicznoś ciach mogł o to być.4 lub 5, był o wiele do zobaczenia).

Pierwszy dzień - do granicy z Rumunią (miasto przygraniczne Ruse, Buł garia), ponieważ z powodu koronawirusa nie moż esz się zatrzymać w Rumunii, moż esz tylko tranzytem.

Drugi dzień - przez cał ą Rumunię , przekroczenie granicy z Ukrainą , nocleg w Czerniowcach. Gdybyś my nie byli poddani kwarantannie, chcieliś my zostać w Czerniowcach na 2 noce i spokojnie zobaczyć sł ynny Czerniowiecki Uniwersytet – ukraiń ski Hogwart i Twierdzę Chocimską , o któ rej moja najmł odsza osoba napisał a esej o historii.

Trzeci dzień – Czerniowce-Charkó w (Google pokazał.14 godzin jazdy, a biorą c pod uwagę jakoś ć drogi, moż na go podzielić na 2 dni: Czerniowce-Kijó w, Kijó w-Charkó w).

Po zakupie buł garskich perfum, detykó w, szamponó w, mydeł itp. z ró ż , cofnę liś my się . Nastró j nie był zbyt dobry, bo nie chciał o mi się wyjeż dż ać...I tu znowu Warna (pusta 2) i znowu nie moż emy znaleź ć deptaka księ cia Borysa. Znaleziono w 1.5 godziny! Szliś my nią galopem (przed nami dł uga droga i Kamienny Las). Pię kne, oczywiś cie cudowne, bardzo lubił am chodzić tam, w Warnie.

Kamienny las jest bardzo blisko, 15 km. Tylko ty był eś w gorą cym dusznym mieś cie - 15 minut i jesteś w ciszy na ł onie natury. W kasie jest taki troskliwy czł owiek, któ ry zadzwonił do dzieci i przekazał nam podstawowe informacje o tym ciekawym miejscu. Kamienny las ma dł ugoś ć.850 metró w, a na jego koń cu znajduje się silny krą g energetyczny z kamieni. Jeś li pó jdziesz w kó ł ko i poprosisz, to się speł ni (poł owicznie)). A takż e podczas upał ó w piasek nie jest tam gorą cy… Natura wyglą du tych kamieni jest nadal nieznana.

O godzinie 19.00 byliś my w Ruse. Czekał o na nas ł adne 2-pokojowe mieszkanie. Oczywiś cie pojedziemy prosto do Lidla po lody i prowiant na nastę pny dzień .


Rano wyszliś my nie za wcześ nie (ró wnież musimy się wyspać ) i postanowiliś my jechać nie obwodnicą Bukaresztu, ale prosto przez miasto. Jest bardzo duż y i pię kny, w przeciwień stwie do Galasa i Braili. Nawiasem mó wią c, wsie rumuń skie są bardzo pię kne i bogate: na wszystkich podwó rkach nie ma domó w, ale wille z kolumnami, wiele kwiató w...Kurs został skierowany do parlamentu, a oto jest - ogromny budynek, pierwsza najwię ksza w Europie, druga - na ś wiecie. Bardzo pię kny, monumentalny budynek.

Naprzeciwko znajduje się duż y parking publiczny, w pobliż u któ rego oczywiś cie zaparkowaliś my i pobiegliś my zrobić zdję cia. W pobliż u znajdują się ró wnież rumuń skie Ministerstwo Sprawiedliwoś ci, Ministerstwo Policji i Departament Statystyki. Czasu jest jednak sporo, a wcią ż musimy opuś cić ogromny Bukareszt w cią gł ych korkach. Pijemy kawę na stacjach benzynowych i jeź dzimy 100 km/h przez wszystkie wsie i miasta.

O 20.30 jesteś my na granicy z Ukrainą . Kolejka porusza się bardzo wolno. Wreszcie przychodzi do nas. Straż graniczna serdecznym gł osem prosi o zainstalowanie programu „Zró b to sam w domu” i powró t do domu i kwarantannę w cią gu 48 godzin – Buł garia z 250 chorymi stał a się czerwoną strefą , a Ukraina z 1000 chorych jest teraz zieloną ! Dzieci nie muszą instalować programu i nie muszą wykonywać testu na koronawirusa (ulga! ). Robi się ciemno. Pę dzimy do Czerniowiec. Ciotka, od któ rej mieszkanie był o zarezerwowane, wł ą cza ogrzewanie - cią gle dzwoni, pyta gdzie jesteś my, dlaczego nie jesteś my w strefie dojazdowej (nie mieliś my internetu w Rumunii, kupiliś my kartę w Buł garii). Mó wimy, ż e wkró tce. Ale znowu ta ukraiń ska natrę tnoś ć ((.

Po drodze zatrzymaliś my się w Selpo, aby nakarmić gł odną mł odzież . Jesteś my w mieszkaniu okoł o godziny 23.00. Padamy ze zmę czenia, a potem mnó stwo pytań od gospodyni: dlaczego, gdzie, gdzie, kiedy itd. Podejrzewają c nas o coś gospodyni robi mi zdję cie paszportu, bierze kaucję za klucze. . . Szczerze mó wią c baliś my się jej powiedzieć , ż e jedziemy z Buł garii, co by był o, gdyby odmó wił a nam mieszkania z powodu koronawirus? Dlatego miał a podejrzenia, kiedy my z czarną opalenizną powiedzieliś my, ż e jedziemy z Charkowa do Buł garii...))


Ale mimo wszystko mieszkanie bardzo nam się podobał o (innego karalucha jak w Odessie nie był o nigdzie indziej). Jest przestronny, jasny, z panoramicznymi oknami w holu, z balkonem w kuchni. Ale nie moż emy zostać w Czerniowcach i postanowiliś my przyjechać tu innym razem. Ale nadal chcę zobaczyć twierdzę Chocim! Wyjechaliś my o 10.30. . .

Khotin zadziwił nas pię knem swojego poł oż enia! Z jednej strony Dniestr, z drugiej wą wozy, doliny! A sama forteca jest potę ż na, ogromna! Przy wejś ciu spotyka się elegancki pomnik Petera Sahaidachnego. W pobliż u twierdzy znajdują się zasilane energią sł oneczną ł awki USB, a takż e nowoczesne interaktywne stoiska informacyjne, któ re dzieci bardzo lubił y czytać i oglą dać . W osobnych pomieszczeniach znajdują się kolekcje monet, trofeó w, grotó w strzał , staroż ytnej broni. . .

Ogó lnie rzecz biorą c, wyruszyliś my w kierunku domu o godzinie 14.00! Musiał em jeź dzić cał ą resztę dnia i cał ą noc. Dzieci bardzo tę sknią za psem i odrzucają moje propozycje spę dzenia nocy w Kijowie lub Ż ytomierzu. Myś leliś my, ż e dotrzemy okoł o 3.00 rano, ale po Poł tawie droga został a naprawiona i droga został a zablokowana, nawigator wysł ał nas na objazd - opó ź nienie o kolejne 2 godziny. Po prostu nie wiem i dziwię się , jak mó j mą ż przejechał cał ą drogę , ale gdy wjechał am do Charkowa, poczuł am, ż e mdleję i od razu przyś nił mi się sen (nie spał am od 24 godzin ). Otrzą sam się , ale to się tak dzieje okoł o 20 razy, dopó ki NIE PRZYJEDZIEMY. )

S. S. Odnoś nie koronawirusa w Buł garii: podczas reszty nikt z nas nawet nie kichną ł ani nie zaż ył ani jednej piguł ki. To prawda, uważ ał em, aby nie zabierać dzieci do parku wodnego. . .

PODSUMOWANIE:

Aby podró ż ować samochodem z Ukrainy do Buł garii w 2020 r. , potrzebujesz:

1. Miej paszport biometryczny.

2. Ubezpieczenie podró ż ne z ochroną koronawirusa.

3. Zielona karta na samochó d.

4. Pojazd wyposaż ony jest w 2 znaki zatrzymania awaryjnego, gaś nicę , kamizelki odblaskowe.

5. Koniecznie zabierz maski (wymagane na stacjach benzynowych i supermarketach).

6. Zielony korytarz tylko przez punkt kontrolny Giorgio Ruse.


7. Przy wjeź dzie do Buł garii nie jest potrzebny test PCR na koronawirusa i samoizolacja. Ale po powrocie z Buł garii 14-dniowa kwarantanna (jeś li Buł garia nie stanie się ponownie „zieloną ” strefą ).

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (20) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara