Jak wymieniłem jedzenie ze Starego Kontynentu dla Mio Cafe!

23 Sierpień 2010 Czas podróży: z 16 Sierpień 2010 na 20 Sierpień 2010
Reputacja: -7.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Jak już pisał am, o mał o nie otruliś my się deserem z robakami na Starym Kontynencie, odwiedziliś my restaurację Kilikia, gdzie zamiast grillowanych warzyw podano nam kawior z warzyw. A co najważ niejsze, administratorka (kobieta z nadwagą w kró tkich spodenkach) przekonał a nas, ż e to warzywa z grilla. Kuchnia 50 do 50. Sał atka grecka nie, ale moż na zamó wić szaszł yk. Ale chcę powiedzieć , ż e NAJPYSZNIEJSZE POTRAWY spró bowaliś my w rodzinnej kawiarni Mio (ul. Kapitulnaya 5|1). To mał a przytulna kawiarnia w pobliż u koś cioł a katolickiego. Spotyka się tutaj ś liczna blond hostessa Rai. Kiedy weszliś my, kroił a strudla. Strudel jabł kowy (z cienką skó rką ), mó j ulubiony! Mają też strudel z makiem, orzechami wł oskimi, wiś niami. Wszystko gotowane w domu i podawane z mił oś cią ! Na obiad zjedliś my bogarniak i placki ziemniaczane z sosem grzybowym. Bogrash - nie da się ś cią gną ć za uszy (koszt to tylko 12g), a takich naleś nikó w w Kijowie nie jadł am, chrupią ce od upał u! Super!! ! Porcja - nie do pokonania! Koszt 12g. Wró ciliś my ponownie na ś niadanie. Jadł em naleś niki z twarogiem i sernikami. Wszystko został o dla nas przygotowane. Opró cz kwaś nej ś mietany gospodyni zaserwował a nam bardzo smaczny powidł ś liwkowy (domowy). Moje serce jest w tej kawiarni. Uwielbiam, gdy ludzie traktują swoją pracę z mił oś cią . Gospodyni Mio kocha swoją pracę i swoich klientó w. Bę dę w Uż gorodzie, na pewno znowu do nich przyjadę .

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (3) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara