Trochę krymskiego powietrza w Karpatach

Pisemny: 19 czerwiec 2012
Czas podróży: 30 — 31 sierpień 2011
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 3.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 5.0
Kupiwszy malownicze zdję cia w internecie, zarezerwowaliś my pokó j w "Arnice" jako jednym z ostatnich punktó w turystycznych we wszystkich Karpatach. Przez 2 tygodnie udał o nam się przyzwyczaić do iś cie karpackiej goś cinnoś ci i otwartych ludzi iw oczekiwaniu na kontynuację wieczorem zatrzymaliś my się w Arnice.
Wejś cie straszne, przez maleń kie wioski, ale „Arnikę ” widać już z daleka – pię kny lś nią cy kompleks. Cud zakoń czył się przy bramie wejś ciowej.
W barze i na recepcji pijani, przysadziś ci faceci rozmawiali o swoim rodzinnym Kramatorsku, pł ynnie przechodzą c w „szanujesz mnie”.
Ledwo znalazł em administratora, ale szybko się ustatkował .

Pokó j jest ł adny, ale niesamowicie malutki: ł ó ż ko, wiszą cy nad nim telewizor, maleń kie przejś cie do ł azienki. To prawda, ż e ​ ​ hydraulika jest nowa i droga, ciekawe wnę trze.
W kawiarni obsł uga jest zerowa, dł ugo czekali na kelnerkę , chociaż z drogi chciał em szybciej zjeś ć obiad. W rezultacie sama poszł a po menu, otrzymał a porcję chamstwa od barmanki. To prawda, ż e ​ ​ w koń cu przyniesione jedzenie był o cał kiem jadalne.
Przyroda wokó ł jest niesamowicie pię kna, powietrze, roś linnoś ć , strumienie i wodospady. Podziwiany i jechał dalej, skracają c pobyt w „Arnice” z dwó ch dni do jednego. Nie ma ochoty wracać ponownie, dopó ki cał y personel nie zostanie wymieniony. Taka „goś cinnoś ć ” – peł ny Krym.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał