Bajka w górach

Pisemny: 22 listopad 2007
Czas podróży: 22 — 29 listopad 2007
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Kiedy decydowaliś my, gdzie dokł adnie zatrzymać się w Jaremczach, chcieliś my znaleź ć kompleks, któ ry bę dzie miał sił ownię i basen. Wymogom tym odpowiadał o BO „Karpaty”. Po przyjeź dzie okazał o się , ż e w Karpatach jest czysto, schludnie. . . ale biurokratycznie, nudno i standardowo. Zresztą standard nie jest z ostatnich lat : -) Na pierwszym pię trze, gdzie rejestracja, administracja, bar, Sowiet Poselski przywodzi na myś l obsesyjnie: mam na myś li nie tyle wnę trze, ile stosunek do wczasowiczó w.
Teraz wyjaś nię , o czym jest ta przedmowa. Przyjechaliś my, zarejestrowaliś my się , zapł aciliś my za 5 dni. Kiedy przyjechaliś my, basen nie dział ał (chociaż obiecali), nikt nie mó gł powiedzieć , kiedy bę dzie dział ać . I tak przez kilka dni. Pó ź niej poszliś my na spacer po okolicy, ż eby zobaczyć , gdzie moż emy się zatrzymać . Kiedyś w klubo-hotelu Jaremcze nie chciał em nigdzie jechać (ale i tak byliś my jak : -), bo ludzie są skrupulatni) Na począ tku myś leliś my, ż e zamieszkamy w pł atnym czasie „Karpaty” (chociaż basen nie zaczą ł dział ać ), ale potem zdaliś my sobie sprawę , ż e chcemy tylko „Jaremcze”!
Ogó lnie powiem kró tko: opuś ciliś my Karpaty bez zakoń czenia negocjacji z administracją w sprawie zwrotu nam okoł o 1500 UAH. Czę ś ć pienię dzy „Karpaty” wypracował a kosztem jeszcze zarobionego basenu i sprzę tu do ć wiczeń (na basen i sił ownię moż na chodzić nie mieszkają c w „Karpatach”, i tak pł acisz), ale i tak 900 UAH. nie odzyskaliś my go. Czego nie ż ał ujemy: ale odpoczywaliś my w tak cudownym miejscu jak hotel-klub Jaremcze! mianowicie, ż e naprawdę odpoczywali dusza i ciał o.

Klub-hotel „Jaremcze” wprawił nas w cał kowity zachwyt: to nie tylko drzewo, lokalny smak, goś cinnoś ć , postawa goś cia, nie klienta. To naprawdę duch, któ rego nie da się opisać sł owami : -), po prostu trzeba to poczuć . Bardzo się cieszę , ż e mieliś my okazję tam odwiedzić , czego ż yczę wszystkim podró ż ują cym do Jaremcza. Uroku dodaje malownicza okolica (wystarczy wyjś ć z hotelu lub wyjrzeć przez okno). Gdy pod koniec wakacji spadł ś nieg, na hotelowym dziedziń cu moż na był o zł apać oddech: zimowa bajka i nic wię cej.
Z. Y. Pó ź niej okazał o się , ż e nie tylko my przenosimy się z Karpat z takimi samymi emocjami : -)
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał