Hotelowe paradoksy

Pisemny: 25 luty 2008
Czas podróży: 26 luty — 4 marta 2008
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Co mi się podobał o: zacznę od warunkó w ż ycia. Hotel poł oż ony jest w bardzo malowniczym miejscu. Projekt jest ś wietny - bardzo podobał o mi się wnę trze i wyglą d zewnę trzny hotelu. Wszystko jest wygodne, w pokoju jest telewizor, lodó wka. Zawsze jest ciepł a woda, bardzo ciepł a. Jest lider: Sasha i jego ż ona Ola. Podobno tylko im moż na podzię kować za rozwią zanie naszych problemó w.
Co mi się nie podobał o: bardzo dł ugo szukał em hotelu. Po drugie, moż emy jeś ć tylko na zamó wienie (!!! ). To był o tak, ż e odmó wiono nam obiadu! A jak zadzwoniliś my zamó wić obiad - powiedziano nam, ż e kucharz jedzie do domu i nie mamy co gotować Jest to konieczne zamó wić jedzenie w 2-3 godziny. Bardzo, bardzo mał y wybó r dań.
Nie mogł em sobie nawet tego wyobrazić . Nie powiem, ż e otruł a nas cał a rodzina. A jest napisane, ż e jest to hotel spa. Brak spa. Kucharza należ y gonić za szyją . Na ś niadanie jedli jajecznicę lub ryż z kieł basą . Szufelka. A w barze wszystko jest doś ć proste. Kawa - raz spró bowana, wię cej nie bę dzie chciał a.

Wszyscy straciliś my na wadze, zgł odnieliś my i po zatruciu zachorowaliś my na dysbakteriozę.
Szczerze mó wią c to był y moje ostatnie wakacje na Ukrainie. Zabierają wię cej pienię dzy niż w Sł owenii czy w Polsce, a obsł uga to tylko koszmar.
Gdyby wszystko był o w porzą dku z jedzeniem, w hotelu był yby inne zainteresowania - w zasadzie moż na powiedzieć , ż e reszta był aby normalna.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał