Właśnie wróciłam z wakacji!

Pisemny: 27 czerwiec 2010
Czas podróży: 15 — 25 czerwiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi
Przyjechaliś my dziś rano z Ż elaznego Portu. Ś wież e wraż enia: fajna bardzo ciepł a woda, wspaniał e plaż e, bardzo dobry pensjonat! Z resztą mieliś my szczę ś cie, wybraliś my prawie przypadkowo, chcieliś my po prostu mieć normalny ludzki odpoczynek. Szukaliś my cichych i mał ych pokoi, niekoniecznie gastronomicznych. Znalazł em "Bajkę " w Internecie, zadzwonił em, najpierw zarezerwował em tylko ze ś niadaniem. Drugiego dnia w pensjonacie zniknę ł y wą tpliwoś ci co do wyż ywienia, zamó wiliś my peł ne wyż ywienie. Jedzenie był o bardzo dobre, kupowano tylko napoje. Pokoje są OGROMNE! Okolica jest prawie jak nasz „kawał ek kopiejki” : ) Wszę dzie czysto. Personel wita cię , jakbyś był ostatnią nadzieją na pensję , przepraszam dziewczyny! Myś lał em, ż e tak się tylko spotykają , ale okazał o się , ż e cał y czas się uś miechają i biegają na ż ą danie. Nie są dził em, ż e na Ukrainie moż na tak szkolić pracownikó w! Szacunek dla wł aś cicieli! : ))) Dziewczyny z "Bajek", kucharki i pokojó wki! Jesteś my stonowani, dzię kuję !
A teraz o tym, co mi się nie podobał o: ULICA, któ ra wł aś ciwie NIE JEST! 50-60 metró w od pensjonatu do asfaltu - martwy podkł ad. Z plaż y do "Bajki" - DWIE latarnie, jedna na sklepie, jedna nad bramą pensjonatu. Wieczorem nie moż esz dotrzeć , kierujesz się dź wię kami i podś wietleniem telefonu komó rkowego. Dwukrotnie wyszliś my wieczorem „do ludzi”, do Luna Park i na „Tsunami” (przy okazji, niezł a dyskoteka) i zerwaliś my, by pó ź niej w nocy poczł apać . Wzię li alkohol i siedzieli w pensjonacie w pawilonach. Na szczę ś cie jest ich sporo - w koń cu jest ró ż norodnoś ć : )))
Po drugie: wymiana dolaró w lub wypł ata z karty jest nierealna! Kolejka do budki „Privat-Bank” to wartownik na zakurzonej ulicy pod PŁ ONĄ CYM SŁ OŃ CEM. Dotarliś my do upragnionego okna, dziewczyna z dekoltem do linii bikini stwierdził a, ż e ​ ​ jej komputer jest zamroż ony. To był o OUT! ! ! Staliś my jeszcze 15 minut i poszliś my do pensjonatu. W bankomacie NIE ma gotó wki! Wró ciliś my godzinę pó ź niej. Brak elektrycznoś ci. Poszperał , wró cił , gdy pojawił o się ś wiatł o. Wiszą cy napis „Przerwa techniczna 20 minut”, stał przez 40 minut. Wyjechali z niczym. W pensjonacie gospodyni znowu dzię ki niej wypł acił a nam pienią dze przez terminal - musimy kupić pamią tki!

Wyszliś my w deszczu, któ ry pasował do nastroju. Choć był y „momenty” takie jak te opisane powyż ej, reszta mi się podobał a.
Opalona, ​ ​ wyką pana, spał a zgodnie z planem! Szkoda, ż e ​ ​ nie zabraliś my laptopa, Wi-Fi na Skazce, moż na był o korzystać z internetu za darmo. Z drugiej strony przynajmniej zró b sobie przerwę . Dlatego och, jak nie chciał em wracać do domu! Przyjechaliś my i od razu "przy dł ugopisie", nabazgraj recenzję : "Bajka", jesteś super! Dzię ki! Ż yczymy Ci rozwoju i coraz ł adniejszej z roku na rok!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał