Okropny stosunek do przyjezdnych, rzucają ludźmi za pieniądze

Pisemny: 15 sierpień 2019
Czas podróży: 22 — 29 lipiec 2019
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 2.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 6.0
Przyjechaliś my z Biał orusi wieczorem o 18-00, był o nas 4 (ojciec 54 lata, matka 49 lat, ja i moja dziewczyna) znaleź liś my to centrum rekreacyjne "Dolphin". Z wyglą du wszystko jest w porzą dku, blisko morza, pierwsza linia, cena jest w porzą dku. Uzgodniliś my ugodę , uzgodniliś my z gospodynią , ż e w jednym pokoju bę dziemy mieszkać przez dwa dni, a pozostał e 5 dni zamieszkamy w innym pokoju. Przy pł aceniu za pokó j gospodyni powiedział a nam, ż e Biał orusini dobrze ż yją , ż e mogą sobie pozwolić na odpoczynek za takie pienią dze, na co jej odpowiedział em, ż e nasza pensja zależ y od miejsca pracy danej osoby, a nasz kraj nie jest tak bogata w pensje, ż e nic nie powiedział a.
Po zameldowaniu zdziwiliś my się , ż e oś rodek wypoczynkowy jest bogaty, ale pokoje są bardzo brudne, nie są sprzą tane, w toalecie był zapach moczu, na podł odze w pokoju był piasek, zlew był zakryty w paś cie do zę bó w, opluł , kabina prysznicowa najwyraź niej nigdy w moim ż yciu nie był a myta i czy to za 500 USD za pokó j trzyosobowy? ! W tym pokoju zaję ł y nas 4 osoby. No dobra, zamknę li oczy na te niedocią gnię cia i sami posprzą tali pokó j po innych ludziach.
Mija dzień , wszystko w porzą dku, nastę pnego dnia wieczorem poszliś my odpoczą ć w pokoju, usł yszał em pukanie do drzwi. Otworzył em, stoi kobieta z Ukrainy i po ukraiń sku zaczyna krzyczeć na mnie, ż e hał asujemy, ma 3 dzieci i ogó lnie niewł aś ciwie się zachowuje, co mnie zszokował o, bo już odpoczywaliś my. Poproszono ją , ż eby zobaczył a, ż e ​ ​ wszyscy ś pimy, ale poszł a z krzykiem do swojego pokoju. Po 2 minutach do pokoju puka ochrona tego oś rodka „Dolphin” i daje nam uwagę , ż e hał asujemy, zasugerowano też , ż eby poszedł do pokoju i sprawdził , co robimy, nie piliś my alkohol, po prostu spaliś my, ale odmó wił i wyszedł . Minutę pó ź niej ta kobieta zaczę ł a pukać w ś cianę , musiał em wł ą czyć kamerę w telefonie i zejś ć do straż nikó w, ż eby ją uspokoili, w odpowiedzi posł ali mnie do ł ó ż ka, nalegał em, zgodzili się pojechać ze mną .

Przyszliś my do pokoju tej kobiety z ochroną , otworzył a go i zaczę ł a mi grozić , ż e jeś li nie przestanę hał asować , wezwie policję . Z tego hotelu przybiegli inni panowie, jeden Aleksander w okularach (sł uż ą cy w tej bazie też wymienia pienią dze od wczasowiczó w w tej bazie i oszukuje), nie znam jego drugiego imienia, ale cią gnie w tej bazie leż aki na plaż ę . Ten Aleksander zaczą ł grozić , ż e zadzwonią na policję i nas eksmitują , był a już.12 w nocy. Ostrzegł em ich, ż e robię nagranie wideo, zaczę ł y się krzyki, napady, po 8 minutach ustali, ustaliliś my, ż e rano zajmiemy się gospodynią .
Rano poszliś my z ojcem do gospodyni tej bazy, tam na nas czekali, obok gospodyni był a kobieta w wieku Balzaca, podobno przyjació ł ka gospodyni, zaprosili szefa ochrony. Gospodyni zachował a się w sposó b zró wnoważ ony, czego nie moż na powiedzieć o jej koleż ance, zaczę ł a proponować nam eksmisję , nie sł uchają c nas, wbiegł parkingowy Aleksander, zaczą ł krzyczeć , ż e cał y czas jesteś my i się kł ó cimy z tą kobietą z są siedniego pokoju na balkonie i obraził em ją , zaproponował em, ż e obejrzę moje wideo z telefonu, powiedział , ż e nie trzeba nam niczego pokazywać i uciekł em.
Gospodyni wysł uchał a naszej wersji tego, co się wydarzył o, nic o tym nie powiedział a, tylko zaproponował a nam przeprowadzkę do innego pokoju, ale bliż ej morza, jak się z nią uzgodniliś my, zgodziliś my się , ponieważ pienią dze został y już zapł acone, i nikt nam tego nie zwró cił . W rezultacie nie przeprosili nas, powiedzieli tylko, ż e bę dą za nami chodzić do koń ca wakacji, na razie nie moż emy zrozumieć , dlaczego byliś my tak traktowani, jeś li spokojnie odpoczywaliś my i nikogo nie dotykaliś my.
Wię cej niż stopę w Zatoce, bo za te pienią dze + moż na trochę dodać i odpoczą ć na wycieczce w Turcji czy Egipcie, a nastawienie tam bę dzie lepsze. Jak się pó ź niej okazał o, podobno chcieli nas wyeksmitować z policją (podobno przekupili), ale nie zwró cić pienię dzy (wedł ug ich wewnę trznych zasad, jeś li urlopowicz narobi hał asu, zostaje eksmitowany, ale pienię dzy nie zwraca się ), ale zdali sobie sprawę , ż e cał y nasz konflikt dotyczy wideo.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał