Baza-na rodzinne wakacje!!!

Pisemny: 15 lipiec 2015
Czas podróży: 25 czerwiec — 5 lipiec 2015
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Byliś my na wakacjach z naszą rodziną ! Obsł uga bardzo mi się podobał a, poprosili mnie o wymianę przepalonej ż aró wki po 10 minutach, wymienili, 3 dnia poprosili mnie o posprzą tanie pokoju, przyszł a dziewczyna i posprzą tał a! Administrator Alena (w pewnym sensie) odpowiedział na proś by na ż ą danie! Plaż a jest sprzą tana każ dego ranka, a piasek jest wyró wnany, a w cią gu dnia chł opaki chodzą i utrzymują ją w czystoś ci, a jeś li mentalnoś ć naszych wczasowiczó w pozwala palić prosto na plaż y i wrzucać niedopał ki papierosó w i wszelkie ś mieci prosto do piasek, to przepraszam, nie jest to wina administracji! Ci, któ rzy piszą , ż e w pobliż u bazy jest mał o rozrywki, chł opaki osiedlają się w centrum Zatoki, tylko wtedy nie pł acz, ż e nie da się spać w nocy ! ! a tak przy okazji trochę dalej od bazy są bary, karaoke na każ dy gust! Bardzo podobał o mi się , ż e teren jest sprzą tany każ dego ranka, od tych samych sł abo wykształ conych ludzi, któ rzy są zbyt leniwi, aby dotrzeć do kosza! ! ! Na terenie bazy znajduje się kilka - trzy pawilony na wieczorny odpoczynek z grillem, jednak aby je zają ć , trzeba bę dzie zają ć miejsca z wyprzedzeniem! Nie był o wielu minusó w! Pierwsza to wygł uszenie pomieszczeń , w są siednim pokoju sł ychać chrapanie i tym podobne! I jedzenie w stoł ó wce! Gotują znoś nie, ale porcje wcią ż są doś ć mał e, jeś li kupujesz jedzenie osobno, radzę zjeś ć gdzie indziej, wielu mó wił o, ż e wychodzi taniej niż proszą w bazie! A wi-fi ł apie tylko na terenie samej bazy w pokojach, w ogó le nie ł apie! Reasumują c mogę powiedzieć , ż e baza jest odpowiednia dla par z dzieć mi, któ re chcą odpoczą ć od zgieł ku miasto ! ! Pozostań w ciszy!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał