В принципе неплохо. Номер нормальный. Телек маленький, но как-то пофиг на него. Инет слабый, особенно в час пик вообще беда. . Холодильник без морозилки. По просьбе убрать номер, пришла девченка и быстренько все убрала. Территория неплохая. Есть беседки, но их мало, а народу много. Надо не втыкать и вовремя занимать. Мангал есть. Но аж ОДИН. Вечно очередь на мангал. Это ж так сложно хотя бы еще один поставить...
Самое большое достоинство это пляж. Шикарный, огромный, чистый! Можно лечь так, что в радиусе 20-30 метров никого не будет. Море чистое, но к отелю это никак не относится. Рядом есть неплохая столовая, по демократичным ценам. В Левушке кушать - денег не напасешься. Дорого, очень.
Итак дошел я к своему самому любимому! О да! Это конечно Ирма Грезе! Надзирательница этого лагеря. Фрау ресепшена. Обходите ее стороной! Неадекватная женщина.
По телефону договорились о брони, условиях и т. д. Оплатил бронь. Звонил несколько раз перед приездом, давая о себе знать. Приезжаю, подхожу, сидит это совдеповское чудо. Здрасте, здрасте, я приехал. А вы кто? я такой-то, бронировал, звонил, оплатил. Отвечает что не видит в записи меня. Я начинаю переживать. Рылась в своих бумажках непонятных минут 15. Еле нашла. Озвучивает условия, которые отличаются от тех которые она мне три раза озвучивала по телефону (за месяц, за неделю и перед самим приездом) Я говорю, мол вы мне обещали немного не то что сейчас говорите. Начинает фыркать, кричит что селить меня не будет. Что я видите ли торгуюсь с ней. Хотя я не торговался, а напоминал о обещанном ею. Пена у нее изо рта летит. Я начинаю очень сильно нервничать и очень хотелось ей втащить в табло. Потом она спрашивает буду ли я у них кушать. Я естественно отвечаю отказом. Она орет, что не селит меня. Я стою в шоке. Думаю куда я попал. . Хотелось ее в аквариуме случайно утопить. В общем с горем пополам поселила. Но день уже был испорчен дальше некуда. Потом еще она цеплялась по каким-то мелочам, я просто игнорил ее. При чем она не просит, она тупо раздает команды. Так же за весь отдых видел неоднократные скандалы других отдыхающих с этой теткой. Как ее вообще держат там администратором? !
Хозяева, если вы читаете это, молю уберите эту тетю с должности админа. Поехал бы к вам снова. Но просто не хочу ее видеть!
W zasadzie nieź le. Pokó j jest normalny. Telewizor jest mał y, ale jakoś go nie obchodzi. Internet jest sł aby, szczegó lnie w godzinach szczytu, to generalnie katastrofa. . Lodó wka bez zamraż arki. Na proś bę o posprzą tanie pokoju dziewczyna przyszł a i szybko wszystko posprzą tał a. Terytorium nie jest zł e. Są altany, ale jest ich niewiele, a ludzi jest duż o. Trzeba nie trzymać się i poż yczać na czas. Jest mangal. Ale nawet JEDEN. Zawsze kolejka do grilla. Tak trudno wstawić jeszcze jeden. . .
Najwię kszym atutem jest plaż a. Wspaniał y, ogromny, czysty! Moż esz poł oż yć się tak, aby nikt nie znajdował się w promieniu 20-30 metró w. Morze jest czyste, ale nie dotyczy to hotelu. W pobliż u jest dobra jadalnia, w przystę pnych cenach. Do jedzenia w Lewuszce - nie zaoszczę dzisz wystarczają co duż o pienię dzy. Bardzo drogi.
Wię c trafił em do mojego ulubionego! O tak! To oczywiś cie Irma Grese! Nadzorca tego obozu. Pani recepcjonistka. Unikaj jej! Niewł aś ciwa kobieta.
Telefonicznie uzgodniliś my rezerwację , warunki itp. Opł acone za rezerwację . Dzwonił em kilka razy przed przyjazdem, aby dać mi znać . Przychodzę , idę w gó rę , siedzi ten sowiecki cud. Witam, witam, jestem tutaj. I kim jesteś ? Jestem taka a taka, zarezerwowana, zadzwoniona, opł acona. Odpowiedzi, ż e nie widzi mnie w nagraniu. Zaczynam się martwić . Przez jakieś.15 minut grzebał em w niezrozumiał ych kawał kach papieru i ledwo go znalazł em. Zgł asza warunki inne niż te, któ re trzy razy mi zgł aszał a telefonicznie (miesią c, tydzień i przed samym przyjazdem) Mó wię , ż e obiecał eś mi trochę inaczej niż teraz. Zaczyna prychać , krzyczą c, ż e mnie nie wpuś ci. Co widzę , targuję się z nią . Chociaż nie targował em się , ale przypomniał em mi o tym, co obiecał a. Z jej ust leci piana. Zaczynam się bardzo denerwować i naprawdę chciał em wcią gną ć ją do tablicy wynikó w. Potem pyta, czy zjem z nimi. Oczywiś cie odmawiam. Krzyczy, ż e mnie nie wpuś ci. Stoję w szoku. Myś lę , gdzie trafił em. . Chciał em przypadkowo utopić ją w akwarium. Ogó lnie z ż alem osiedlił a się na pó ł . Ale dzień był już zrujnowany. Potem przywarł a do drobiazgó w, po prostu ją zignorował em. O co nie pyta, gł upio rozdziela polecenia. Takż e przez cał e wakacje widział em powtarzają ce się skandale innych wczasowiczó w z tą ciotką . Jak ona w ogó le jest tam trzymana jako administrator? !
Wł aś ciciele, jeś li to czytasz, usuń tę ciotkę ze stanowiska administratora. Odwiedził bym cię ponownie. Ale po prostu nie chcę jej widzieć !