– ł azienka – wszystko się sypie, prysznic przecieka i jeś li się nie podł oż y szmaty, woda leje się na korytarz, siada się na toalecie, któ ra chodzi jak kamień pod stopami, spł uczka raz dział a, raz nie, zimna woda ma kolor kawy bez mleka, a ciepł a jest lekko ciepł a.
– wykł adzina jest spuchnię ta, listwy przypodł ogowe odpadają , materace są stare, koce ś mierdzą moczem.
– teren wokó ł domu jest brudny, ś mieci wywoż one są co 3-4 dni, są kopce drzew po ś cię tych i wyrzuconych, nikt nie zbiera skoszonej trawy, w pijalni jest woda, czasami jej nie ma, ale czasami jest z jakimiś zanieczyszczeniami.
– plac zabaw to rozpadają cy się dom, bą czki z czasó w ZSRR, któ re nie dział ają , w sanatorium walają się też metalowe konstrukcje, a dyrekcja ma wszystko gdzieś.
– na sił owni wystają ostre prowadnice ze ś cian, któ rymi ł atwo się skaleczyć , ani jednej normalnej pił ki (spuszczonej, przebitej, wyrzuconej do kosza), na ulicy stoją metalowe stoł y do tenisa, moi ró wieś nicy, nie ma pił ek z tamtych czasó w, trzeba je kupić.
Nawet pią tego dnia, kiedy przeniesiono nas do innego pokoju, gdzie powinna być ciepł a woda, nic się nie zmienił o. Nastę pnego dnia wyszł o sł oń ce i okazał o się , ż e tuż nad naszymi drzwiami wejś ciowymi jest gniazdo os i musieliś my pomó c je wybić . Radził em wydmuchać pianę montaż ową , wydmuchał y, ale zostawił y na progu mnó stwo pianki montaż owej, wię c posprzą tajcie po sobie, wię c nie, zeskrobał em pianę z progu. Nie ma tam nic do roboty, taksó wka do miasta kosztuje 100-150 hrywien, czyli 20 minut spacerem, bliż ej nie ma sklepó w. Wszyscy, któ rzy przyjechali, są niezadowoleni (i nie ma w tym nic dziwnego). Jedynym plusem jest cisza i otoczenie lasu, ale to nie wina personelu oś rodka. Nie jedź cie tam pod ż adnym pozorem, lepiej mieszkać w namiocie w lesie.
Po przyjeź dzie okazał o się , ż e obietnicę zł oż yli ludzie, któ rzy w ogó le na nic nie wpł ywają i potrafią jedynie sł odko się uś miechną ć.
Wię c pró bowali wył udzić.2500 hrywien za leczenie mojej ż ony. Jak wyglą da leczenie, jeś li przyjdę na rehabilitację psychologiczną ? Potem pró bowali udowodnić , ż e muszę kupić jeszcze co najmniej trzy dni ż ycia z wł asnej kieszeni. Kiedy obiecał em, ż e w ogó le wyjdę , sytuacja jakoś się zatrzą sł a i dostaliś my klucze do pokoju.
Tak wię c osada trwał a ponad cztery godziny.
Rehabilitacja psychologiczna okazał a się jeszcze lepsza: na weekend przyjechał a psycholog z sanatorium w Genewie. I rozmawiał em ze wszystkimi przez prawie godzinę . To jest to. To jest ogó lnie!
Chociaż wedł ug meldunkó w, któ re sanatorium przekazał o ZUS, psycholog od razu po przyjeź dzie wzią ł mnie za rę kę i nie wypuś cił aż do wyjazdu. Raporty obejmują.40 godzin pracy z psychologiem.
Przedmiotem dział alnoś ci sanatorium nie jest odpoczynek ani leczenie.
Zadaniem sanatorium jest pranie pienię dzy publicznych, dlatego wskazane jest, aby ofiara wyjechał a duż o wcześ niej. Ż eby, ż e tak powiem, oszczę dzać.
A ofiary naprawdę wyjeż dż ają wcześ niej: bungalowy (jak w nadmorskich kurortach) absolutnie nie są przystosowane do zimnych sezonó w. Spanie w swetrze? A jak inaczej? Komunikacja internetowa i mobilna? Nie, nie sł yszał em. W pobliż u recepcji znajduje się Wi-Fi. Ż ycie na poziomie zaawansowanym. Nie przyzwyczajamy się do tego, ż ony są znacznie gorsze.
Uciekł em, gdy tylko kamienie nerkowe zaczę ł y się poruszać : nie ma nic lepszego niż znoszenie takiego bó lu w zimnym pomieszczeniu.
Moż e latem był o chł odno, las, grzyby i tak dalej. To fatalne miejsce na jesień . Nie radzę . Co bę dzie zimą , nawet nie chcę zgadywać.
Apeluję do wszystkich pracownikó w pań stwowych – macie moż liwoś ć wyboru normalnej, nowoczesnej instytucji. Nie jedź do Konovalii, gdzie za trzy dni bę dziesz marzył o ucieczce. To nie jest tego warte.
1. W pokojach jest zimno, przez dziesię ć dni pokó j był sprzą tany 2 razy i nie moż na tego nazwać sprzą taniem.
2. Nie ma wystarczają cej liczby pracownikó w, nie znajdziesz nikogo w nocy, nie ma nikogo, kto mó gł by ci pomó c. Komunikacja komó rkowa i Wi-Fi są dostę pne w kilku miejscach na terytorium.
3. Pijalnia pracuje co drugi czas, warunki niehigieniczne.
4. Jedzenie jest obrzydliwe, nie ma wyboru, zmiana (tam, gdzie jest kelnerka Oksana), dzię ki nim z niczego starali się ulepszyć nasze jedzenie.
5. Na terenie nie ma sklepó w. Nie moż esz znaleź ć wody pitnej, musisz po nią jechać do Truskawca.
6. Dostawa do miasta jest sł abo zorganizowana. Opł ata za zepsuty autobus wynosi 25 UAH. w jedną stronę (i to za 3 km podró ż y).
7. Nie ma procedur medycznych, zabiegi fizyczne dział ają czę ś ciowo.
Sam zdecyduj, czy warto tu jechać . Nie polecam nikomu.
Kiedy dotarliś my do osady, kazano nam najpierw w recepcji udać się do dyrektora i napisać nam bilet)) dyrektor zaczą ł nas przekonywać , ż e wszystkie powyż sze usł ugi są obowią zkowe, a ceny, któ re nam zapowiedział , znacznie się ró ż nił y .
ci, któ rych zaoferował nam administrator, w gabinecie tego „dyrektora” wznieciliś my aferę i wytł umaczył em mu, ż e to nie pierwszy rok pracuję w turystyce i tego nie zrobimy, bo jeś li zapł acimy za jakieś usł ugi obowią zkowe, uprzedzają o tym z gó ry, powiedział , ż e ok, potem bez dopł at, ale przed Nowym Rokiem nasz nastró j był już zepsuty.
Najważ niejsze - pokó j...tu nie mam sł ó w, pokó j wielkoś ci ł azienki, choć był o napisane, ż e podwó jny standard, 30 metró w kwadratowych. m z balkonem, zaczę liś my namawiać , ż e zarezerwowaliś my inny pokó j itp.
Nie miał em wydrukowanego potwierdzenia numeru, a poł ą czenie z Internetem niestety nie był o moż liwe, sieć komó rkowa Lifecell nie jest dostę pna w cał ym hotelu, a wi-fi jest tylko w recepcji, na to też nie byliś my gotowi. Z dbał oś cią o siebie wyjechaliś my tutaj, pienią dze do nas oczywiś cie nikt nie wró cił i nie przeprosił.
W naszym pokoju był o 1 ł ó ż ko jednoosobowe, 1 rę cznik i jak mieliś my w takich warunkach pomieś cić jedno i drugie? W ł azience nie był o papieru toaletowego, czysto, tak, tak, nikt nie czyś cił wiadra zuż ytym papierem, prysznic to osobny temat.
Oszczę dź swoje nerwy i godnoś ć i nie psuj wakacji w sanatorium Lily of the Valley.
Wygodne pokoje na pobyt. Są tereny rekreacyjne. Normalne jedzenie Duż y wybó r BEZPŁ ATNYCH zabiegó w leczniczych w cenie wycieczki. Bardzo uprzejmy i profesjonalny personel. Chciał bym szczegó lnie podzię kować takim osobom: Ljubow Nikoł ajewnie - lekarzowi prowadzą cemu, Michaił owi - masaż yś cie, Oldze - pielę gniarce zabiegowej, Mariyce i Swietł anie - pielę gniarkom dyż urnym. Na pewno wró cę do tego oś rodka.
Jedzenie 3-daniowe, owsianka, mię so na parze, warzywa, owoce, ryby, olej, buł ki, herbata, stop...Podobał o mi się . Urzą dzenia nie należ ą do najwyż szej klasy). Na terenie nie ma sklepó w, wię c wszystko trzeba zabrać ze sobą (pó ł godzinny spacer przez las do miasta). Pijalnia na terenie, ale woda nie jest zbyt peł na (mó wią , ż e to wystarczy). Jest sił ownia. Sala solna nie jest tak skuteczna jak dla mnie. W moim czasie wielu pracownikó w przebywał o na urlopie, na zwolnieniu chorobowym lub był o zwolnionych. Mają z tym problemy. Standardy pracy z klientem na niskim ś rednim poziomie, ale znowu kto szuka czego i za ile
wymagania. Oczywiś cie zawsze mamy wybó r – zapł acić dwa razy wię cej i udać się do wysokiej klasy sanatorium. Pobyt zorganizował am tak, ż e jestem usatysfakcjonowana. Dobrego wypoczynku i leczenia!
To straszne miejsce istnieje tylko dzię ki dobremu personelowi medycznemu, któ ry nadal jest tam cudownie przechowywany. Reż yser musi trzymać rę ce na uszach, któ re zrujnował y tak pię kne miejsce, to czł owiek, któ rego w sanatorium nie interesuje nic poza krzyczeniem na koty, któ re do nich strzelają , bo to jedzenie je się w kuchni. I zastanawiam się , jak te koty wcią ż trzymają się tak obrzydliwego jedzenia! To tak, jakby szefowie kuchni prześ cigali się w gotowaniu, ż eby dziś był o jeszcze straszniej niż wczoraj. (Dwie zmiany - a jedna nadal jakoś robi coś ludzkiego).
Z absolutną bezpretensjonalnoś cią i, jak mó wią , wszechobecnoś cią jest takie danie, ż e ludzie, któ rzy tak naprawdę nie mają innego wyjś cia, mogą , bo do miasta nie moż na jechać , a nie każ dego stać na 3 kilometry pieszo. Bardzo rzadko do brezentu jak owsianka do butó w dodaje się najmniejszy kawał ek czegoś z podrobó w - wą troby czy nerek, mię sa czy ryby i nie marzy się o tym. Na pierwsze danie podaj owsiankę tylko rozcień czoną wodą - podawana jest jako zupa. Nie są brane pod uwagę specjalne potrzeby diabetykó w.
W pokojach jest bardzo zimno, bo dobre ogrzewanie jest wł ą czane tylko wtedy, gdy wł adze w sanatorium, wieczorem iw weekendy jest cał kowicie wył ą czone. Ciepł a woda nie zawsze jest, a nawet zimna woda był a kilkakrotnie wył ą czana na pó ł dnia. Przepalona ż aró wka do wymiany - ta procedura trwał a ponad dzień , a trzeba iś ć szukać pijanego elektryka, któ ry przeszkadza mu w pracy.
Drodzy ludzie, nie ulegajcie pokusie, aby wzią ć darmowy bilet z ZUS czy coś takiego, mają c nadzieję , ż e jakoś to wytrzymacie. I iś ć tam na wł asny koszt, nie daj Boż e!