Люди мы не привередливые, поэтому отдохнули нормально - отъелись, накупались, загорели. Но второй раз в этот отель я не поеду. Расскажу по-порядку.
1. Заселение. Приехали в 10 утра, нас отправили завтракать, а после завтрака дали ключ. Территория огромная и незнакомая. На схеме показали как добраться, провожать здесь не принято. Но на плане все корпуса изображены одним блоком, который из них наш - не понятно, пришлось в жару в джинсах и кроссовках, с ручной кладью нарезать круги и приставать к прохожим с просьбой указать наш корпус. Через полчаса, все в мыле добрались-таки до номера.
2. Номер. У нас был двухкомнатный с так называемым "Французским балконом". Это окно до пола, открываешь - перила. Пол -кафель, и очень холодный, босиком не походишь, нет даже ковриков у кровати. Телевизор - старый, такой я видела только в индийской тройке и по наивности думала, что в 5* - только плазма. Окно лучше не открывать. Оно выходит на дорогу, и хоть ее почти не видно за деревьями и она не слишком загружена, но сделана из каких-то плит и любая проезжающая машина создает грохот, заглушающий телевизор. И еще причина держать окна закрытыми - комары. Окно второй комнаты выходит в общий коридор. Коридор напомнил мне фильмы об американской тюрьме - там такие же. Ни картинки, ни горшка с цветком, ни диванчика -только металлические перила. Слышимость в номере ужасная. Особенно это касается санузла. Охи-вздохи, пуки и сморкания слышны так, как будто стены с соседями вовсе нет. Словом, ни уединиться, ни расслабиться.
3. Территория. Огромная. Мы жили в корпусе №1, не самом дальнем. До моря - более 500 метров. Так что ходить придется много. К примеру, за полотенцами. Если вы решили отдохнуть у бассейна, вам все равно придется прогуляться до пляжа, так как полотенца выдают только в одном месте. Стоит отдать должное садовникам и уборщикам - территория ухоженная. Много зелени, есть укромные местечки, но практически нигде нет лавочек, посидеть негде -только либо в баре, либо на лежаке у бассейна, если найдете свободный. И это при том, что в отеле отдыхают и мамочки с детьми в колясках, и инвалиды. Бассейны шикарные, с горками, фонтанами, водопадами и мостиками. В детской зоне даже стоит пиратский корабль. На территории есть цирк и детские аттракционы, но ни то, ни другое не работает.
4. Столовая. Назвать это рестораном язык не поворачивается. Явно не хватает персонала. Не успевают убирать со столов. Чтобы расчистить место для еды, туристы сами переставляют грязную посуду на соседние столы. Часто нет салфеток, зубочисток нет в принципе. Официантов нет - только уборщики. В других пятерках они ходили между столиков, разливали вино из бутылок по бокалам, подавали кофе, чай, воду. Здесь такого нет. Но кормят нормально. Важно только прийти к началу обеда и отстоять очередь, если дают что-то вкусненькое. Свежевыжатых соков нет, даже за деньги. Когда мы ехали из аэропорта в отель, гид рассказала нам, что Сиде в переводе означает гранат и сейчас как раз собирают урожай. Но гранатами нас не угощали. Мы их ели и пили гранатовый сок, только когда выбирались в Сиде или Манавгат. Из мяса - индейка и курица, два раза был кебаб из баранины. Рыба - селедка и ставрида, иногда форель на гриле. Форель, кстати, не всегда свежая - мне и моей знакомой попадалась прогоркшая, ржавая рыбка. Много зелени, овощей, вкусные компоты, йогурты, из сухофруктов - изюм, курага, инжир. Очень вкусная пахлава. Фрукты - виноград, апельсины, грейпфруты, мандарины, бананы, яблоки, никтарины. Арбузы плохие - не зрелые и не сладкие. И еще о еде. Гёзлеме готовить не умеют - складывают тесто в несколько слоев, внутри она сырая. Турецкий кофе не варят. К чаю в баре у бассейна подают печенюшки - вроде много разных, но все из одного теста, только разной формы. Алкогольные напитки средней паршивости, сойдет.
5. Море. Море замечательное - чистое и прозрачное - дно видно даже у буйков. Пляж не такой чистый. Когда штиль - заход в море хороший. Но стоять на мелководье не получится - кусаются мелкие рыбешки. Когда волна - рыбок уже нет, но намывается ступенька из гальки и вылезти на сушу не так просто. Нельзя переставлять лежаки ближе к морю - висит веревочное ограждение и предупреждающая табличка. Много сломанных лежаков, стоят очень тесно. Свободных полно - конец сезона. Но пляжных полотенец почему-то не достаточно. Дефицит восполняют белыми, как в номерах. Они в два раза короче и могут закрыть только половину лежака. Многие горшки для мусора битые. За неделю ни разу не видела анимации на пляже.
6. Развлечения. Хороший хамам и массаж. Анимация на английском, довольно посредственная. Шутки ниже пояса, хотя на вечернем шоу полно детей. Турецкой ночи не было.
Nie jesteś my wybrednymi ludź mi, wię c odpoczywaliś my normalnie - jedliś my, ką paliś my się , opalaliś my. Ale za drugim razem nie pojadę do tego hotelu, powiem ci w kolejnoś ci.
1. Rozliczenie. Przyjechaliś my o 10 rano, wysł ano nas na ś niadanie, a po ś niadaniu dali nam klucz. Teren jest ogromny i nieznany. Schemat pokazywał , jak się tam dostać , nie ma zwyczaju odpę dzania tutaj, ale na planie wszystkie budynki są pokazane w jednym bloku, któ ry z nich jest nasz - nie jest jasne, musieliś my nosić dż insy i trampki w upale, wycinamy kó ł ka z bagaż em podrę cznym i nę kamy przechodnió w z proś bą o wskazanie naszego budynku. Pó ł godziny pó ź niej wszyscy w mydle dostali to samo do pokoju.
2. Numer. Mieliś my dwupokojowe mieszkanie z tzw. "balkonem francuskim". To okno jest do podł ogi, otwierasz - balustrada. Podł oga jest kafelkowa, a jest bardzo zimno, nie chodzisz boso, nie ma nawet dywanikó w przy ł ó ż ku. Telewizor - stary, widział em to tylko w indyjskiej trojce i naiwnie myś lał em, ż e w 5* - tylko plazma. Lepiej nie otwierać okna. Wychodzi na drogę i chociaż jest prawie niewidoczny za drzewami i nie jest zbyt ruchliwy, to jest zrobiony z jakichś pł yt i każ dy przejeż dż ają cy samochó d wytwarza ryk, któ ry zagł usza telewizor. I kolejny powó d, aby trzymać okna zamknię te są komary. Okno drugiego pokoju wychodzi na wspó lny korytarz. Korytarz kojarzył mi się z filmami o amerykań skim wię zieniu - są tam takie same. Ż adnych zdję ć , ż adnej doniczki, ż adnej sofy -tylko metalowe balustrady. Dź wię k w pokoju jest okropny. Dotyczy to zwł aszcza ł azienki. Och, westchnienia, pierdzenia i wydmuchiwanie nosa są sł yszalne tak, jakby w ogó le nie był o muru z są siadami. Jednym sł owem, ani nie odpoczywaj, ani nie odpoczywaj.
3. Terytorium. Olbrzymi. Mieszkaliś my w budynku numer 1, nie najdalej. Do morza - ponad 500 m. Wię c trzeba duż o chodzić , na przykł ad po rę czniki. Decydują c się na relaks przy basenie, na plaż ę trzeba jeszcze dojś ć , ponieważ rę czniki wydawane są tylko w jednym miejscu. Warto oddać hoł d ogrodnikom i sprzą taczkom – teren jest zadbany. Jest duż o zieleni, są miejsca ustronne, ale ł awek praktycznie nigdzie nie ma, nie ma gdzie usią ś ć - tylko albo przy barze, albo na leż aku przy basenie, jeś li znajdzie się wolny. I to pomimo tego, ż e w hotelu odpoczywają zaró wno matki z dzieć mi w wó zkach, jak i osoby niepeł nosprawne. Baseny są szykowne, ze zjeż dż alniami, fontannami, wodospadami i mostkami. W strefie dla dzieci znajduje się nawet statek piracki. Na terenie jest cyrk i atrakcje dla dzieci, ale ż adna z nich nie dział a.
4. Jadalnia. Nazywanie tego restauracją to mał o powiedziane. Oczywiś cie za mał o personelu. Nie sprzą tają stoł ó w. Aby oczyś cić miejsce na jedzenie, sami turyś ci przestawiają brudne naczynia na są siednich stoł ach. Czę sto nie ma serwetek, w zasadzie nie ma wykał aczek. Nie ma kelneró w - tylko sprzą taczki. W pozostał ych pią tkach chodzili mię dzy stoł ami, nalewali wino z butelek do szklanek, podawali kawę , herbatę , wodę . Tu nie ma nic takiego. Ale dobrze się odż ywiają . Waż ne jest tylko, aby przyjś ć na począ tek obiadu i stać w kolejce, jeś li podadzą coś smacznego. Nie ma ś wież o wyciskanych sokó w, nawet za pienią dze. Gdy jechaliś my z lotniska do hotelu, przewodnik powiedział nam, ż e Side w tł umaczeniu oznacza granat, a teraz wł aś nie zbierają . Ale granatami nas nie poczę stowali, jedliś my je i piliś my sok z granató w dopiero, gdy wychodziliś my w Side lub Manavgat. Z mię sa - indyka i kurczaka dwa razy był kebab jagnię cy. Ryba - ś ledź i ostrobok, czasem pstrą g z grilla. Swoją drogą pstrą g nie zawsze jest ś wież y - z koleż anką natknę liś my się na zjeł czał ą , zardzewiał ą rybę . Duż o zieleni, warzyw, pysznych kompotó w, jogurtó w, suszonych owocó w - rodzynki, suszone morele, figi. Bardzo smaczna baklawa. Owoce - winogrona, pomarań cze, grejpfruty, mandarynki, banany, jabł ka, niktarynki. Arbuzy są zł e - niedojrzał e i nie sł odkie. I wię cej o jedzeniu. Nie wiedzą , jak gotować Gozleme - skł adają ciasto na kilka warstw, w ś rodku jest surowe. Kawa po turecku nie jest parzona. Ciasteczka podawane są z herbatą w barze przy basenie - wydaje się , ż e jest wiele ró ż nych, ale wszystkie z tego samego ciasta, tylko w ró ż nych kształ tach. Wystarczą napoje alkoholowe ś redniej wielkoś ci.
5. Morze. Morze jest cudowne - czyste i przejrzyste - dno widać nawet przy bojach. Plaż a nie jest tak czysta. Kiedy spokó j - wejś cie do morza jest dobre. Ale stanie w pł ytkiej wodzie nie zadział a - uką szenie mał ej ryby. Kiedy fala - ryby znikają , ale krok kamykó w jest podmywany i wyjś cie na lą d nie jest takie ł atwe. Nie da się przestawić leż akó w bliż ej morza - wisi pł ot linowy i tablica ostrzegawcza. Duż o poł amanych leż akó w, są bardzo ciasne, jest mnó stwo darmowych - koniec sezonu. Ale z jakiegoś powodu rę czniki plaż owe nie wystarczą . Deficyt uzupeł niają biali, jak w liczbach. Są o poł owę kró tsze i mogą zakryć tylko poł owę ł ó ż ka. Wiele pojemnikó w na ś mieci jest zepsutych. Od tygodnia nigdy nie widział em animacji na plaż y.
6. Rozrywka. Dobra ł aź nia turecka i masaż . Animacja po angielsku, raczej przecię tna, ż arty poniż ej pasa, choć wieczorny program jest peł en dzieci. Nie był o tureckiej nocy.