Приехали с женой рано утром. Сдали документы на рецепшен и нас сразу предупредили, что заселение в номера только после 14 часов. Стали ждать еще с двумя ранними семьями. На глазах у нас до 12 часов заселили семей 30 и иностранцев (европейцев только что в задницу не целуют, особенно немцев). В 14 часов на мой вопрос о номере сказали, чсто он еще не готов. Женщины, приехавшие уже после нас, стали шуметь и тогда парни на рецепшен сразу перестали понимать русский язык, полностью игнорировали возмущение женщин, словно вокруг никого и нет. В 14-45 дали ключи от номера. Недоумение вызвало то, то к магнитному ключу был прикреплен ключ от врезного замка. Провели в номер (второй этаж, № 4011, при этом в отеле только два корпуса, а первая цифра номера обозначает корпус). Вместо положенного стандартного номера мы с женой оказались в комнатенке 2х3м, в которой с трудом помещалась двуспальная кровать и шкаф для одежды. Оконце выходило на трансформатор соседнего отеля, а входная дверь - на склад грязного белья. Вернулся на рецепшен и поинтересовался - это что, шутка? В ответ пообещали, что может быть что-то придумают на другой день. Попросил проводить меня к генеральному менеджеру отеля. Он оказался в комнате дежурного администратора и на мой вопрос действительно ли он - генеральный менеджер, встал в театральную позу: руки - в боки, головка склонена на бок, одна ножка выставлена вперед, и на плохом английском спросил, понимаю ли я этот язык. Он вроде бы по-русски ни бе, ни мэ... Я по натуре человек спокойный, но тут меня взорвало. Я практически за шиворот подтянул одного из работников с рецепшен поближе, благо они оба, чувствуя назревающий скандал, пришли посмотреть на итог, с казал ему, чтобы он переводил мои слова. Словами это назвать трудно: я орал на всю смену минут пять, правда без нецензурщины. Судя по тому, что генеральный менеджер хлопал глазами а переводчик молчал, русский язык стали понимать все присутствующие. В итоге женщина - дежурный администратор - заикаясь пообещала все исправить только после всей этой нервотрепки нам дали тот номер, который я оплатил еще в марте и получил от отеля подтверждение о бронировании номпера. Еще одну семью, которая мучилась все то же время, да еще с ребенком вселили в такой же по размерам номер с окном, выходящим в холл отеля, которое было заставлено шкафом для одежды, чтобы не было видно, что происходит в номере. Их при помощи отельного гида туркомпании на другой день тоже переселили. В дальнейшем я узнал, то подобное вселение - своеобразный бизнес: кто не может за себя постоять платит 50 баксов и тогда его переселяют. В остальном в отеле мне понравилось все, но этот первый день все испортил. Неприятный осадок остался на все двенадцать дней. Словом, в этот муравейник я больше не поеду ни за какие коврижки. Мало что ли нормальных отелей в Турляндии, в которых на русских не смотрят, как на людей второй категории.
Moja ż ona i ja przyjechaliś my wcześ nie rano. Przekazaliś my dokumenty w recepcji i od razu zostaliś my poinformowani, ż e do pokoi moż na zameldować się dopiero po godzinie 14.00. Zaczę li czekać z jeszcze dwiema wczesnymi rodzinami. Na naszych oczach, do godziny 12, osiedlił o się.30 rodzin i obcokrajowcó w (Europejczykó w po prostu nie cał uje się w dupę , zwł aszcza Niemcó w). O 14, kiedy zapytał em o pokó j, powiedzieli, ż e nie jest jeszcze gotowy. Kobiety, któ re przyszł y po nas, zaczę ł y hał asować , a potem faceci w recepcji natychmiast przestali rozumieć rosyjski, cał kowicie zignorowali oburzenie kobiet, jakby nikogo nie był o w pobliż u. O 14-45 dali klucze do pokoju. Konsternację wywoł ał fakt, ż e klucz do zamka wpuszczanego był przymocowany do klucza magnetycznego. Zaprowadzono nas do pokoju (drugie pię tro, nr 4011, podczas gdy hotel ma tylko dwa budynki, a pierwsza cyfra numeru wskazuje budynek). Zamiast standardowego pokoju wylą dowaliś my z ż oną w pokoju 2x3m, w któ rym z trudem zmieś cił o się podwó jne ł ó ż ko i szafa. Okno wychodził o na transformator są siedniego hotelu, a drzwi wejś ciowe - na magazyn brudnej bielizny. Wró cił do recepcji i zapytał - czy to ż art? W odpowiedzi obiecali, ż e moż e nastę pnego dnia coś wymyś lą . Poproszony o zabranie mnie do dyrektora generalnego hotelu. Wylą dował w pokoju dyż urnego administratora, a kiedy zapytał em, czy naprawdę jest dyrektorem generalnym, staną ł w teatralnej pozie: rę ce na bokach, gł owa przechylona na bok, jedna noga do przodu i ź le spytał Angielski, jeś li rozumiem ten ję zyk. Wyglą da na to, ż e jest po rosyjsku ani ja, ani ja. . . Jestem z natury spokojną osobą , ale potem wysadził em. Praktycznie przycią gną ł em za koł nierz jednego z pracownikó w recepcji, bo obaj, czują c wrzawę skandalu, przyszli obejrzeć wynik i kazali mu przetł umaczyć moje sł owa. Trudno to nazwać sł owami: krzyczał em przez cał ą zmianę przez jakieś pię ć minut, choć bez wulgarnego ję zyka. Są dzą c po tym, ż e dyrektor generalny zamrugał oczami, a tł umacz milczał , wszyscy obecni zaczę li rozumieć ję zyk rosyjski. W efekcie kobieta - dyż urna administratorka - ją kanie obiecał a wszystko naprawić , dopiero po tych wszystkich kł opotach dostaliś my pokó j, za któ ry zapł acił em w marcu i otrzymaliś my potwierdzenie z hotelu o rezerwacji pokoju. Inna rodzina, któ ra cierpiał a cał y czas, a nawet z dzieckiem, został a przeniesiona do pokoju tej samej wielkoś ci z oknem wychodzą cym na hotelowy hol, któ ry był wył oż ony szafą , aby nie był o widać , co dzieje się w pokoju . Z pomocą przewodnika hotelowego firmy turystycznej zostali ró wnież przeniesieni nastę pnego dnia. Pó ź niej dowiedział em się , ż e taka osada to swego rodzaju biznes: kto nie moż e się sam obronić , pł aci 50 dolcó w, a potem zostaje przeniesiony. W pozostał ej czę ś ci hotelu wszystko mi się podobał o, ale ten pierwszy dzień wszystko zepsuł . Nieprzyjemny posmak utrzymywał się przez cał e dwanaś cie dni. Jednym sł owem nie bę dę już chodzić do tego mrowiska po jakiekolwiek pierniki. W Turland jest niewiele normalnych hoteli, w któ rych Rosjanie nie są traktowani jako ludzie drugiej kategorii.