Święta w Orange County Kemer

Pisemny: 1 październik 2008
Czas podróży: 2 — 9 wrzesień 2008
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Wydaje się , ż e to najlepszy hotel w Kemer. . Wedł ug tych, któ rzy poznali innych turystó w. W pobliż u jest Kemer Resort, a za nim Maxim - nie chodzili tam cał y czas, raz spró bowali wieczorem, nie wpuś cili ich, był o zbyt leniwie, ż eby przejś ć przez plaż ę w cią gu dnia...Był o ciekawie poró wnywać...
Na począ tek przyznaję , ż e ten hotel w zasadzie nam nie odpowiadał , zdaliś my sobie z tego sprawę dopiero po przyjeź dzie - na mał ym obszarze był o za duż o ludzi i hał asu. Zdaliś my sobie sprawę , ż e wcią ż wolimy spokó j, ciszę i przestrzeń , choć wydaje się , ż e nie jesteś my jeszcze starcami : )
Wię c. Hotel ma formę pojedynczego budynku (budynku), rozcią gają cego się od drogi (wejś cie jest jakby od koń ca) do morza, któ rego jedna strona otwiera się na terytorium jakiegoś pustego hotelu (nie nawet nie rozpoznaje nazwy), druga strona wyglą da jak holenderska ulica (kawiarnie) - deptak. Po tej samej stronie wzdł uż cał ego korpusu basenu. Budynek gł ó wny ma 6 pię ter, poziom 0 - sklepy i kawiarnie (o nich pó ź niej), 1-5 - pokoje, recepcja znajduje się na poziomie 1 pię tra.

Plus hotel jest nowy. Miejscami już nie ś wieci, ale nic nie jest tasowane i nie torturowane. Meble, ł azienka, wszystko ok. Drzwi otwierają się za pomocą karty. Zewnę trznie i wewnę trznie wszystko w stylu holenderskim, na ś cianach wiszą przeró ż ne obrazy.
Plaż a jest mał a (100 metró w), kamyki nie są duż e, chociaż z przyzwyczajenia chodzić boso nie jest zbyt wygodnie, cał y czas spę dzaliś my na pontonie, morze jest czyste, szczegó lnie rano, po poł udniu, a tym bardziej z podniecenia - zrobił o się pochmurno. . Zaję cia wodne (moto, surfowanie) - za pienią dze.
Có ż , wszystko inne jest przez nas jakoś pamię tane już ze znakiem minus:
Pokó j jest przestronny, a balkon malutki, a la holenderski, moż na tylko wyjś ć , nie moż na nawet postawić krzesł a...W niektó rych pokojach, jak rozumiemy, czegoś takiego nie ma. Nie wiemy, co tam jest z apartamentami i deluxami, ale willa (jak pokó j rodzinny), w któ rej zamieszkaliś my pierwszego dnia (prawie dotarliś my w nocy - nie był o wolnych pokoi standardowych) - to w koń cu atas. Okazuje się , ż e wejś cie do niego jest bezpoś rednio z ulicy (budynek willi okazuje się ró wnoległ y do ​ ​ budynku gł ó wnego - za basenem - na zdję ciach jest przedstawiony w postaci mał ych holenderskich dwupię trowych domkó w) - balkonu nie ma, zasł on nie moż na otworzyć - każ dy przechodzą cy widzi, co masz w ś rodku, nieprzyjemne i niewygodne. . . Siedzisz jak w jakiejś krypcie lub celi. . . Na drugim pię trze są dwie 2 -pię trowe ł ó ż ka, jak przedział w pocią gu, jakoś nie fajnie ż eby tam mieszkał o dorosł ym. . . No na dodatek upał w dniu przyjazdu okropny, a w nocy centralna klimatyzacja był a wył ą czona - wentylator robi tylko bezczynny hał as. . Ogó lnie byliś my szczę ś liwi, gdy weszliś my do standardowego pokoju z widokiem na inny hotel. Sprzą tanie był o codziennie, ale polegał o gł ó wnie na zmianie rę cznikó w i ś cieleniu ł ó ż ka, poś ciel wydawał a się zmieniać co 3-4 dni. . . Napiwki nic nie zmienił y, ani na lepsze, ani na gorsze. .

Bawił mnie minibar, wydaje się , ż e jest ultra all-inclusive, ale jednocześ nie czę ś ć napojó w i jedzenia w pokoju jest za pienią dze (z 5 butelek piwa w barze tylko jedna jest za darmo )...Dziwne oszczę dnoś ci . .
Odż ywianie. Nie moż esz powiedzieć , ż e jest ź le. Ktoś moż e nawet polubić , ż e moż na tam zjeś ć prawie o każ dej porze. . . Opró cz gł ó wnej restauracji, kilka kawiarni na gł ó wnej ulicy jest otwartych prawie od wczesnych godzin porannych do godziny 5 rano. Jedzenie jest bardzo podobne do McDonalda (frytki, buł ki, hamburgery, kurczaka, shawarma, chiń ska knajpka, itp. ), był tam naprawdę sł odki ką cik, lody od 12 do 15, coś w rodzaju owocó w (arbuz ) o godzinie 16....Ale w koń cu to powoduje, ż e wokó ł ciebie cał y czas cią gle jesz lub leż ysz wokó ł resztek jedzenia. . . W koń cu po prostu stał o się to denerwują ce. Szczegó lnie uderzył o mnie to, ż e to nie nasi rodacy odnieś li w tym najwię kszy sukces (o dziwo), ale obcokrajowcy, któ rych jest cał kiem sporo.
O samej gł ó wnej restauracji moż na powiedzieć , ż e jest sł aba. . . Nie był o szczegó lnej obfitoś ci, kurczaka, dwó ch lub trzech dań mię snych i rybnych. . . Pomidory, ogó rki, warzywa. . . Był o tylko duż o sł odkich i ró ż nych rzeczy. Z owocó w - jabł ek i melonó w na co dzień . Choć moż e to zależ eć od pory roku. . . Nie ma naturalnych sokó w, automat nalewa rano napoje w proszku, pomarań cze - wycisną ć sam - ale zawsze jest kolejka. Kawa jest taka sobie, herbata oczywiś cie w torebkach.
Gł ó wną restaurację uzupeł nia obecnoś ć okoł o 10 restauracji „alakart”, któ rych w rzeczywistoś ci nie był o (wydaje się , ż e nie ma tam pł atnoś ci w pienią dzu), ale do każ dej z nich moż na udać się.1 raz w czasie reszty po wcześ niejszym umó wieniu się za darmo . Wybó r w nich jest niewielki, wydają się tematyczne (wł oskie, tureckie, meksykań skie, tajskie itp. ), czę ś ć z nich pracuje w cią gu dnia (bez umó wionego spotkania), ale wieczorem moż na był o w nich spokojnie posiedzieć bez biegania na jedzenie i szukanie wolnej przestrzeni, a w zasadzie nawet dobrze zjeś ć , z wyją tkiem Japoń czykó w (tylko koszmar…. ), do któ rych warto się wybrać tylko ze wzglę du na pię kny widok na morze z peron na II pię trze mł yna. . .

Bo gł ó wną wadą hotelu naszym zdaniem jest za mał o miejsca i personelu dla tak duż ej liczby osó b.
Na spokojne ś niadanie trzeba przyjś ć nie pó ź niej niż o 8.30, obiady i kolacje to mrowisko. Kelnerzy szaleją , nie mają czasu na sprzą tanie, proszą o przyniesienie czegoś z napojó w (piwo, wino) - ł atwiej iś ć po to samemu...stó ł jest czysty, a tym bardziej znalezienie odpowiedniego wolny jest doś ć trudny.
Rano trzeba iś ć nad morze poż yczyć leż aki (na pontonie lub na plaż y), w cią gu dnia czujesz się jak a la Jał ta 86, ludzie roją się ….
Po poł udniu rozrywka nie był a szczegó lnie zauważ ona, chociaż tak zwana animacja został a zorientowana pod koniec pobytu. Co wieczó r odbywał y się przedstawienia (dziecię cy cyrk, pokazy pł ywania synchronicznego itp. ), a po nim tań ce i dyskoteka, spacer nie był specjalnie interesują cy. . . Do centrum Kemeru niedaleko, na piechotę okoł o 10 minut, ale Sam Kemer to 2 km ulic identycznych sklepó w, sprzedają cych okulary, buty i ubrania od „czoł owych ś wiatowych projektantó w mody”, a para jak wielkie dyskoteki, do któ rych czasem nawet nasze gwiazdy przychodzą (podczas naszego pobytu - sam Timati, kurwa, sł yszał rozmowa ludzi, któ rzy poszli „pod sklejkę , ale fajnie tań czyli i wreszcie był o fajnie”)
Ogó lnie rzecz biorą c, stwierdzenie, ż e hotel jest zł y, jest niemoż liwe. Kto potrzebuje hał asu, gwaru, cią gł ego jedzenia, alkoholu i wieczornych tań có w - okazuje się w sam raz, ale na pewno nie pojedziemy tam ponownie.. .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał