Uwaga, pluskwy w Marti Myra 5*

Pisemny: 15 lipiec 2018
Czas podróży: 5 — 14 lipiec 2018
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 5.0
"Odpoczywał am" z có rką w Marti Myra od 5 lipca do 14 lipca 2018 roku. Osiedlił się po przyjeź dzie w pokoju 634 w 6. budynku. Od razu się ucieszył em: pokó j przestronny, meble stosunkowo nowe, ł ó ż ko czyste, wszystko wydaje się być jak należ y. Zbadaliś my teren hotelu, stał o się jasne, ż e są niedocią gnię cia, ale postanowił em nie zawracać sobie gł owy, ponieważ ciepł e morze i pię kna przyroda wymazał y negatywy. W jedzeniu nie jesteś my wybredni, uznaliś my, ż e taki asortyment bę dzie nam odpowiadał . Wieczorem, po powrocie z plaż y, wzię ciu prysznica i przejś ciu boso na balkon, okazał o się , ż e podł oga jest brudna i nie myta od dł uż szego czasu. Dobra, chodź my po pokoju w ł upkach : ), to nie ma znaczenia, nie chciał em tracić cennego czasu na wyjaś nianie personelowi. Nawiasem mó wią c, oś wietlenie w pomieszczeniu jest bardzo sł abe - zmierzch o każ dej porze dnia, nawet jeś li wł ą czysz wszystkie cztery przyciemnione lampy jednocześ nie. Przybywają c na obiad do gł ó wnej restauracji, stał o się jasne, ż e trzeba szukać miejsc przy stole i stać w kolejkach po jedzenie. Có ż , to nie jest krytyczne, przeż yjemy, bę dziemy cierpliwi, w koń cu szczyt sezonu,
każ dy chce odpoczą ć . Po pierwszej nocy na ciele pojawił o się kilka ugryzień . W porze lunchu zaczę ł y strasznie swę dzieć . No, moż e komary, pomyś lał em. Dobra, woda morska się zagoi. Po drugiej nocy uką szenia na ciele wzmogł y się , na nodze pojawił się jeden ogromny pę cherz, jakby pię ć komaró w ugryzł o w jednym miejscu naraz, noga był a spuchnię ta od doł u do kolana. Postanowiliś my sprawdzić pokó j z latarkami telefonicznymi pod ką tem owadó w i nikogo nie znaleź liś my. Po czwartej nocy pojawił y się ugryzienia, wszystko strasznie swę dział o, wygooglowali temat, a po wyglą dzie i czasie samych ugryzień zaczę li podejrzewać pluskwy. Sprawdził em ł ó ż ka, materace - wszystko jest czyste. W miarę zbliż ania się nocy robił o się coraz bardziej niepokoją ce : ), wię c postanowiliś my obejrzeć wszystkie pę knię cia w pokoju. Musiał em nawet obró cić podstawę ł ó ż ka. I tu zaczę ł a się histeria, bo od doł u, w pierwszym sprawdzonym ł ó ż ku, znaleziono gniazdo pluskiew i są dzą c po wyglą dzie, osiedlił y się tam dawno temu.
Jeden pluskwa siedział poza gniazdem, wszystko to został o sfotografowane, aby mieć dowody w postaci zdję cia. W recepcji zaczę li zapewniać , ż e to wł aś nie taki chrzą szcz, w porzą dku, mó wią , chodź na pó ł godziny, podczas gdy spryskujemy i wszystko bę dzie dobrze. Jakoś w ogó le nie chcieli tego znosić , zaczę li domagać się innego pokoju, bo aby pozbyć się tych owadó w trzeba był o przynajmniej wyhaftować tapicerkę ł ó ż ka, pod któ rą był o widoczne gniazdo i „spacerować ” o godzinie 12 w nocy, aż wszystko to sprawi, ż e bę dzie to nie do przyję cia. Zgodzili się dać nam inny numer i przez 2.5 godziny sprawdzaliś my każ dy przedmiot, każ dy szew w naszych ubraniach, aby nie nosić ze sobą infekcji. Pobież ne oglę dziny nowego pokoju dał y nadzieję , ż e nie ma w nim pluskiew. Personel zapewnił nas, ż e zainfekowany pokó j na pewno zostanie przetworzony, jak to się mó wi: wilgotny, ciepł y klimat i to wszystko. . . Nasz nowy pokó j (budynek 17, pokó j 1732) na pierwszy rzut oka był czysty (sł abe oś wietlenie).

Po bliż szym przyjrzeniu się okazał o się , ż e ta sama brudna podł oga i meble, co w poprzednim pokoju. Poś ciel i rę czniki są czyste, choć miejscami podarte. Lodó wka był a podpię ta do gniazdka, ale zaró wno na zewną trz jak i wewną trz wydzielał a ciepł o, regulacja nie pomogł a, postanowił em po prostu odpią ć ją z gniazdka, ż eby przynajmniej nie nagrzewał a pomieszczenia - już duszno, nadal trzy dni na odpoczynek, a szkoda tracić czas na demontaż .
Tego samego dnia do pory obiadowej w pokoju 634 byli już inni wczasowicze, nie moż na był o ich ostrzec o moż liwym problemie. Mam nadzieję , ż e nie zł oż yli tego samego ł ó ż ka z „prawdziwymi wł aś cicielami”.
Afery wokó ł leż akó w, walka o jedzenie i miejsca w restauracji, brud w pokoju, nieprofesjonalny personel; jak ró wnież zalety hotelu w postaci dobrej lokalizacji do morza i pię knej przyrody - dla mnie osobiś cie wszystko to blednie, gdy w nocy jest się spokojnie jedzonym, a w cią gu dnia ką ski strasznie swę dzą .
Specjalne podzię kowania dla pracownikó w spa na miejscu: wspaniał y masaż Ermana i Sofii, magiczne dł onie i serce kosmetyczki Inzhi, uważ noś ć menedż eró w Anny i Tekin. Ci ludzie rozjaś nili nasz pobyt w Marti Myra.
PS Po każ dej nocy na trzy ugryzienia pojawiał y się ró wnież w nowym pokoju, ale ja już chciał am iś ć do domu, a ostatniej nocy prawie nie poł oż ył am się spać , ponieważ wymeldowanie z hotelu był o o 2.20 w nocy. Myś lę , ż e to nie jest problem jednej liczby i przypadku. Problem tkwi w cał ym hotelu. Teraz wracamy do domu i myś limy o tym, jak przetworzyć rzeczy po przybyciu z pluskiew, aby to samo „szczę ś cie” nie pojawił o się w domu. Strasznie zmę czony brakiem snu w nocy podczas naszego „odpoczynku” w Marti Myra 5*. Dla mnie osobiś cie ten hotel zasł uguje na 3+ z 5 tylko dlatego, ż e hotelarze nie mogli (lub nie chcieli) obliczyć maksymalnej liczby wczasowiczó w, któ ra jest wygodna dla samych wczasowiczó w, któ rzy ostatecznie muszą walczyć o obsł ugę .

3+ wyklucza pluskwy. Patrzą c na hodowlę pluskiew postawił abym 0. Dla mnie to krytyczne, za moje pienią dze na pewno nie pojadę „sprawdzić ”, jak się ich tam pozbyli. Myś lę , ż e problem tkwi w elementarnym braku oś wietlenia w pokojach, przez co sprzą taczki zwyczajnie nie widzą brudu, albo jest to banalne zaniedbanie personelu, zaró wno sprzą tają cego pokoje jak i nadzorują cego/regulują cego samo sprzą tanie.
Nawiasem mó wią c, ostatniego dnia naszego pobytu mieliś my w pokoju butelkę wina z restauracji gł ó wnej i talerz owocó w. To chyba takie przeprosiny ze strony hotelarzy, albo po prostu mają taką tradycję , nie okreś lił em.
Szkoda, ż e ​ ​ wakacje został y zrujnowane przez ludzi, któ rzy są gł odni zysku za wszelką cenę , kosztem zdrowia i nerwó w turystó w, kosztem ich reputacji.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał