Aksamitny sezon na tureckim wybrzeżu

Pisemny: 25 październik 2009
Czas podróży: 1 — 10 październik 2009
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Hotel został wybrany na podstawie recenzji na tej i innych stronach, opiszę moje wraż enia w kolejnoś ci:

Zameldować się:

Do hotelu dotarliś my o 9 rano. W recepcji rozdali ankietę , zał oż yli zielone bransoletki. Kazali czekać na odprawę do 14:00, bo mają takie zasady. Ale nie zaoferowali lunchu (obiad od 12-30 do 14-00), chociaż był o to nasze prawo. Rzeczy zostawiliś my w przechowalni i od razu poszliś my na plaż ę - plaż owanie i pł ywanie : ). Pogoda był a bezchmurna, sł oń ce grzał o i nie był o darmowych parasoli (ani stacjonarnych, ani przenoś nych). Do godziny 14 wró ciliś my do recepcji, powiedzieli nam, ż e dadzą nam pokó j w drugim budynku (budynek przybudó wki), powoł ują c się na brak wolnych pokoi w gł ó wnym budynku hotelu. Zabrali mnie do parterowego schowka typu studnia, wewną trz któ rego był o wejś cie do pokoi. Przedział znajduje się w podziemiach gł ó wnego budynku hotelowego.
Zamiast okien w pokoju są witraż owe ś ciany z przesuwanymi drzwiami zamiast okien z oknem, wię c nie jest bezpiecznie zostawiać otwarte okno podczas nieobecnoś ci. Zamiast wanny brodzik z prysznicem i zasł oną , zamiast dywanu zimna pł ytka. Klimatyzacja nie dział ał a (prawdopodobnie był a wył ą czona zgodnie z harmonogramem). Poś ciel jest syntetyczna, do spania pod nią parko. Ale wyglą da niesamowicie biał o. Minibarek był peł ny (woda, 200 ml napojó w bezalkoholowych, piwo Efes, kilka mał ych opakowań soku). Wyjś cie z pokoju zanurzone jest w pachną cej zieleni i kwiatach jaś minu.

Numer:
Poprosiliś my o zmianę pokoju, za co obiecali 20 USD. Nastę pnego dnia rano udostę pniono pokó j w gł ó wnym budynku hotelu (naroż ny, z widokiem na morze i las, na II (III) pię trze).
Sprzą tanie w pokoju pozostawia wiele do ż yczenia (lepiej by był o, gdyby w ogó le nie istniał o), koc schowany w poszwy na koł drę okazał się mieć nieprzyzwoitą plamę wielkoś ci ć wierć koca. To już nie jest 5*.

Kiedy poprosili o zmianę , zmienili go trzeciego dnia na koc z jeszcze bardziej nieprzyzwoitą plamą . Za trzecim razem zmienili się bez plamy. Ale po wymianie koca w minibarze zjedli sł odycze, któ re przywieź liś my w prezencie pracownikom hotelu : ). Spanie nie był o zbyt wygodne, znowu na syntetycznej poś cieli. Zadowolony z pię knego widoku na morze z pokoju, bardzo pię kny przed ś witem. Klimatyzacja w pokoju wł ą cza się dopiero po zamknię ciu drzwi na balkon i oczywiś cie po wł oż eniu karty-klucza do szczeliny w przedpokoju. W pokoju jest bezpł atny sejf, co jest mił e. Zgodnie z oczekiwaniami - dywan, przylegają ca ł azienka z wanną i doskonał a hydraulika. Jednak przy cał ej obsł udze nie starczył o mi szmat i szczotek : ).

Plaż a: Duż a piaszczysto-ż wirowa, przestronna. Z molo moż na skakać w cią gu dnia i relaksować się na nim o każ dej porze. Rano karmiliś my ryby z pomostu. Morze jest fantastyczne! Woda jest turkusowo-niebieska, widocznoś ć.15 metró w.
Raz dziennie (jak się okazał o, przez pó ł godziny) moż na popł yną ć kajakiem (bezpł atnie). W pobliż u znajdują się usł ugi parasailingu za ł odzią (50 USD! , moż na targować się do 45). Jedno jest w cieniu - przenoś nych parasoli na plaż y jest bardzo mał o, a stacjonarnych nie ma zbyt wiele. Miejsce pod parasolem zajmuje, jak na komendę , do 7 rano, a parasolkę trzeba zabrać jeszcze wcześ niej. Mama budził a się w nocy z myś lą , ż e rano nie bę dzie mogł a zabrać swojego ulubionego parasola : ). Jak na hotel na tym poziomie, cztery rę czne parasole na cał ej plaż y to wstyd! Spotkał em wschody sł oń ca na plaż y, budzą c się przez sił ę , by podziwiać pię kno.

Odż ywianie:
Wiele ró ż nych potraw. Ró ż norodnoś ć duszonych warzyw, ale bez smaku. Na począ tku był em zadowolony z ziemniakó w w ró ż nych formach. Jest kurczak, cielę cina, duż o zieleniny. Bardzo dobrze robią pieczone ryby (nie na co dzień ). Ale co za ciasto! Ciasta - najś wież sze, delikatne i jednocześ nie nie mdlą ce, a takż e kilkanaś cie rodzajó w buł ek, turecka rozkosz, pł atki ś niadaniowe, mleko, mió d, dż em.

I oczywiś cie turecka herbata o aromacie gorą cego drewna. Kiedyś zamó wiliś my rybę a la carte - trochę nam się podobał o, ale potem "dogoniliś my" na wspó lnych stoł ach. Owoce - arbuzy (bardzo smaczne), melony (straszne), jabł ka, winogrona czarno-biał e, pomarań cze, grejpfruty. Dziwne, ż e granató w nie był o. Rosną tam, jak nasze jabł ka. Jedyne, co mi się nie podobał o, to pierwsze kursy. Po przyjeź dzie do domu bardzo chciał em talerz naszego barszczu!

Ś rodowisko: Wś ró d wczasowiczó w jest wielu Niemcó w, któ rzy czasami stwarzają poczucie okupacji. Jednak niektó rzy Rosjanie zachowywali się obrzydliwie – im grubszy ł ań cuszek na szyi, tym bardziej niegrzeczny. Ale ogó lnie publicznoś ć jest przyzwoita, ale mł odych ludzi jest niewielu.
Animacja jest ś wietna! Szczegó lnie podobał mi się wieczorny program, czasem interaktywny. Personel hotelu jest bardzo przyjazny. Po przyjeź dzie dali portierowi dolara, bardzo uprzejmie pomó gł z torbami i zawsze się przywitał.
Kiedy spacerujesz po hotelu, pracownik uś miecha się do ciebie, jakbyś był tu gł ó wnym goś ciem.

Ł aź nia turecka (hamam):
Mogł o być lepiej. Na korytarzu jest silny przecią g, któ ry nie sprzyja relaksowi. Personel hamam „odpoczywa” na masaż (50 USD) i wcale nie jest tego wart, 5 minut z każ dej strony. To tylko oszustwo! Sauna zgodnie z oczekiwaniami, odwiedzona raz.

W czasie odpoczynku wybrał em się na wycieczki w kanionie Gonyuk na kablu Tahtali. Z jakiegoś powodu wybrał em się na zakupy do Antalyi - bzdura, z wyją tkiem tego, ż e patrzyli na wodospad w parku narodowym. Spacerował em też sam po okolicznych wzgó rzach, a ostatniego dnia pojechał em do staroż ytnego miasta Phaselis.
Reszta zakoń czył a się sukcesem, ale nie do koń ca, trzeba był o jechać przez 14 dni.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał