Hotel dla masochistów

Pisemny: 5 październik 2012
Czas podróży: 24 wrzesień — 5 październik 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 2.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 2.0
HOTEL DLA MASOCIS (uś miech).
Czy jesteś znudzony? Nie masz nic do roboty i nie masz gdzie wydawać pienię dzy? Czy ż ycie wydaje ci się monotonne?
Przejazd do hotelu Aqua Bella Beach w Turcji. To tutaj począ tkują cy masochista bę dzie miał peł ną przyjemnoś ć !
Niektó re korzyś ci cywilizacji zostaną ci zaoferowane. Có ż , przepraszam, nie bez tego. Peł na ekstremum to kolejny poziom.

Czy w drodze z lotniska zatrzymał eś się na stacji benzynowej? Dojazd taksó wką z lotniska do hotelu zajmuje pię tnaś cie minut, ale zajmie Ci to godzinę , a nawet pó ł torej. Jak obejś ć się bez wizyty w sklepie? Trzeba przyzwyczaić się do tego, ż e wszę dzie i wszę dzie trzeba pł acić . Przez pozostał e sześ ć miesię cy trzeba zadbać o wygodną egzystencję miejscowej ludnoś ci. Musisz wejś ć na ich pozycję . Dla nich pó ł roku sezonu to rok kalendarzowy, a nawet dwa lub trzy. Nie bą dź ską py! Pł ać i marnuj pienią dze! Wyda ci się , ż e wszyscy wokó ł ciebie podziwiają cię . Jakie masz szczę ś cie!
A tu jesteś w pokoju z widokiem na morze, za któ ry przepł acił eś w miejscu wyjazdu lub już w hotelu (nigdy bym nie pomyś lał a, ż e ​ ​.10-20 dolaró w robi cuda). Przepł aciliś my 100 dolaró w. Cierpieć , cierpieć tak bardzo!
Czy jesteś zmę czony (zmę czony) i spocony po locie i innych drogach, chcesz wzią ć prysznic? Rozumiemy cię , a masochiś ci mają takie dziwactwa: weź prysznic, wypij filiż ankę kawy itp. A oto szczę ś cie! Drzwi prysznica spadają na ciebie. Krzyczysz. . . Twó j mą ż (ż ona) cię ratuje. Ale teraz masz znak masochisty - ogromny ciemnoczerwony niebieski na cał ym ramieniu.
Ponadto. Dowiadujesz się , ż e drzwi balkonowe się nie zamykają , a telewizor nie dział a z pilotem. Idziesz do recepcji i czule pró bujesz wyjaś nić swoje problemy. Cztery godziny pó ź niej (nie czekaj wcześ niej) mistrz przychodzi do twojego pokoju. Jednym ruchem rę ki wiesza drzwi prysznicowe na ryglach. Kolejny ruch obejmuje balkon. I wł ą cza telewizor przyciskiem, zaglą da do niego i mamrocze, jak Gerasim z Mu-mu, a raczej mó wi coś i robi niezrozumiał e spojrzenie ani po rosyjsku, ani po angielsku.
Zdają c sobie sprawę , ż e ten mistrz nie bę dzie w stanie ci pomó c, puszczasz go. W chwili pauzy udajesz, ż e nie rozumiesz, ż e musisz mu dać napiwek. Po co? Teraz nie dotykasz drzwi kabiny prysznicowej, aby nie pę kł y i nie pozostawił y poważ niejszych ś ladó w po skaleczeniach. Drzwi balkonowe nie zamykają się i nie jest to konieczne - nadal jest gorą co. A telewizor? Tak, a z nim figi! Zró bmy sobie przerwę od tego pudeł ka.

Patrzą c na niesamowite morze i wdychają c ś wież e powietrze, schodzisz do jadalni. Bardzo, bardzo trudno nazwać to miejsce restauracją , ale jeszcze nie spadł o ono do poziomu dworcowej cukierni. Sala jest peł na ludzi, Jedni pobiegli po owoce, inni po mię so. Wszyscy naciskają . Walka jest uzasadniona. W tym ostatnim brakuje ś liwek, tylko pomarań cze, któ re przez tydzień wykonuje się raczej jak dekorację stoł u lub model, bo tych prawie suchych owocó w nie moż na nazwać produktem spoż ywczym. Mię so jest trudniejsze. Brakuje mu pierwszego. Rozpryskują się wielką ł yż ką w pojemniku z pł ynem i pró bują zł apać kawał ek mię sa. Szkoda, ż e ​ ​ nie w wiadrze i nie w kadzi trzeba znaleź ć mię so! Ale wszystko, co się dzieje, jest jak przedstawienie.
Trzeba dł ugo stać w kolejce. Mimowolnie rozpoczyna się rozmowa: „Dzisiaj nie jest tym, czym był o dzisiaj. Czy jadł eś arbuza w zeszł ym tygodniu? A w pobliskim hotelu, jak mó wią , nadal dają nawet melony, winogrona, arbuzy, ś liwki, jabł ka, pomarań cze. I nie ma kolejek. ”
Wtedy moż na się zastanawiać , dlaczego my - masochiś ci - mielibyś my jechać do innego hotelu. Nie. Nie chcemy tam iś ć . Bierzemy umyty talerz, lepkie sztuć ce, nakł adamy resztki z poprzedniego wyś cigu i siadamy przy brudnym stole. Oczywiś cie na stole są serwetki, ale nie był y wymieniane od tygodnia, a tylko czasami się przewracają . Cieszą nas tł uste plamy na nim.
Czy chciał byś wypić lampkę wina do kolacji? Zrozumieć . Ja też czasami mam to pragnienie. W jadalni są szklanki, ale jest ich sześ ć , moż e ci nie wystarczyć , bę dziesz musiał pić ze szklanki, no jeś li nie z plastiku. Ale czy jesteś wybredny? Tak, a wino bę dzie takie sobie. Co chcesz? To nie jest hotel pię ciogwiazdkowy! Odchodzą c od tematu powiem, ż e w pię ciogwiazdkowym hotelu all inclusive nalewają też tanie wino.
Wró ć my jednak do naszego wspaniał ego hotelu „Aqua Bella Beach”
Wypychają c ż oł ą dek z dnia na dzień tym samym jedzeniem, popijają c czymś , czego nie rozumiesz, idziesz nad morze. Na wybrzeż u są leż aki, ale trzeba cię ż ko pracować , aby je przynieś ć . Herbata, nie kró lowie! Nikt tu się tobą nie zajmie.

W pobliż u plaż y moż na zobaczyć stó ł do tenisa. Stoi od lat 70. ubiegł ego wieku. Nieró wna powierzchnia stoł u i drewniane szpatuł ki (nie moż na ich nazwać rakietami) zapewnią poszkodowanym niezapomniane wraż enia z gry.
Pł ywał eś ? Chcesz coś do picia? Idź do baru. Tutaj otrzymasz ró ż ne napoje bezalkoholowe. Nie moż na tego nazwać duż ym wyborem. Ale ty też nie umrzesz z pragnienia. Raczej umarł byś z frustracji, dowiedziawszy się , co i do jakich szklanek ci nalewają . Czasami widział em, ż e nalewali wino do czyjegoś niedokoń czonego kieliszka i zawsze był obecny zapach anyż u z Rake. A czy myli szklanki? I nadal nie rozumiem, dlaczego proszę o czarną kawę , ale zawsze nalewają mi mleko?
Naprawdę starasz się jeś ć przed godziną.21-00 i pić do 22-00. Wtedy dadzą ci ten sam napó j, ale za pienią dze.
Có ż , dzień odpoczynku się skoń czył . O tak. Zapomnieliś my o pokazie dla dzieci i dyskotece. Ale nie ma o tym nic do powiedzenia. Te pię tnaś cie minut, w któ rych dzieci bawią się i bawią matki, to jedyny program kulturalny w tym hotelu. Dzię ki dzieci! Nie mogę tego powiedzieć dyskotece. Wkł ada pł ytę „Dzieci Disco w Turcji” i „cierpi” z dzieć mi. A na dyskotece dla dorosł ych baw się dobrze. Muzyka rozbrzmiewa, ale nie pozwala mi spać . A ską d bierze taki repertuar? Nawet nam masochistom trudno jest sł uchać .
Nie ma internetu. To pierwszy raz, kiedy się z tym spotykam. Wydawał o mi się , ż e Wi-Fi jest dostę pne we wszystkich, nawet najtań szych hotelach.
A moż e widzę podwó jnie? A ten hotel ma tylko dwie gwiazdki?
Idziesz, jeś li wró cisz bez szwanku i nie umrzesz z powodu zatrucia lub nudy, powiedz mi.
PS Mam nadzieję , ż e z ironią przyję liś cie sł owo „masochizm”, a opowieś ć – jako opowieś ć o zmarnowanym czasie i pienią dzach.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał