Nigdy więcej stóp w Beldibi

Pisemny: 4 październik 2010
Czas podróży: 23 wrzesień — 3 październik 2010
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 4.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
Przyjaciele! Pojechał em już do Turcji po Alanię , mieszkał em w tró jce radoś nie iz godnoś cią.... Ale Sunshine uderzył o mnie na miejscu: w recepcji trzeba okresowo szukać pracownikó w w cał ym hotelu lub przyjś ć „za pó ł godziny”. Mieliś my szczę ś cie z pokojem - był o nas troje - ja, mó j mą ż i dziecko - pokó j dostał duż y i ciekawy - z obu stron okna i z jednej strony przez okno jest dostę p do mini -dach nad jadalnią - stamtą d bardzo pię kny widok na gó ry i na cał e Beldibi. . . I sam Beldibi uderzył : takie pię kne miejsce i tak brudne - Rosjanie i Turcy odpoczywają po rosyjsku - wszę dzie na plaż y jest duż o brudu, babki itp. Jest niewielu Niemcó w, prawie niewidocznych we wsi. Plaż a z ogromnymi brukami, lepiej nie wchodzić do morza bez specjalnych kapci. Widok z morza jest cudowny - dookoł a pię kne gó ry, sosny, przytulna fontanna. . . Tureccy sprzedawcy są niegrzeczni, był em zszokowany po Mahmutlarze (Mahmutlar jest czysty i szanuje Rosjan), a w Beldibi czę sto są niegrzeczni, pozostaje bardzo nieprzyjemny posmak. Potem oczywiś cie przyzwyczailiś my się i nie zwracaliś my uwagi. Powró t do hotelu: Sprzą tanie w pokoju jest kruche - ostatniego dnia sprzą taczka nas pokochał a i przed prysznicem poł oż ył a rę cznik na nasze stopy. Poprosili nas o wymianę naszych zwykł ych rę cznikó w w cią gu 11 dni i nie czekali. . . Prysznic - zwykł a dziura w podł odze, muzyka uderza czasem do 23:00. Jedzenie jest kruche, w cią gu ostatnich trzech dni dziecko został o otrute, wraż enie był o jeszcze bardziej zepsute. Z napojó w all inclusive - nie był o piwa, potem rakó w, zwł aszcza z ginem. . . Gin był czę sto rozcień czany wieczorami, dodawano tam nawet raki. Obsł uga - kelnerzy - mili, ż yczliwi, zwł aszcza Hussein - podejdą do każ dego podczas posił ku i ż yczą smacznego i wszystkiego najlepszego. Memet też jest ś wietny, jest też ich gł ó wny kelner, ró wnież dobry - Jenise. Tak, a na przyję ciu 2 chł opcó w był o dobrych, tylko zawsze znikał o))) Dlatego nawet nie znam ich imion, szczegó lnie lubili zostawiać swoich przyjació ł zamiast siebie, któ rzy po rosyjsku nie są ani boom-boom, ani zawsze po angielsku....A wię c super-obsł uga))) Basen w hotelu to malutka i zabawna dziura jak mini-fontanna na krawę dzi - odrzutowiec bije z ró ż nymi czę stotliwoś ciami. Brudne toalety na dole, obrusy w jadalni wszystko pokryte brudnymi plamami, moim zdaniem nikt nie zawraca sobie gł owy ich praniem. nie da się usią ś ć przy stolikach przy fontannie, bo z dachu nad jadalnią zawsze kapie woda, a po podł odze pod stoł ami spł ywa ogromna kał uż a. . . Jedzenie to osobna piosenka - minimum jest tak minimalne, ż e lepiej w ogó le nie jeś ć poł owy - przetworzone niedoż ywienie na obiad od ś niadania, czasem na obiad od ś niadania....Tutaj musisz być bardziej ostroż ny. Dlatego wię kszoś ć z nich udał a się do kawiarni niedaleko hotelu - Cafe Traude, gdzie moż na zjeś ć pyszny zł oż ony posił ek za 6-9 dolaró w - jest ryba, mię so, sał atka, a druga. . . Pyszne ś wież o wyciskane soki. . . Podobał nam się wł aś ciciel - Turek Hasan, kulturalny, prowadzą kawiarnię razem z niemiecką ż oną , tam najczę ś ciej widzieliś my Niemcó w)))) Dzieci nie mają nic do roboty w tym hotelu: nie ma animacji nawet dla dorosł ych. Obiecali nam raz turecką noc w hotelu, po kolacji wszyscy siedzieli i czekali - nie czekali....a na morzu był o nieprzyjemnie - codziennie gdzieś cią gnię to wszystkie leż aki, zajmowaliś my leż aki w są siednich hotelach, a stamtą d czasem nas wywoż ono. To nieprzyjemne – wyglą da na to, ż e plaż a też jest przez nas opł acana. . . Tak wię c, przyjaciele, lepiej zapł acić trochę wię cej i pojechać do lepszego hotelu. . . Powodzenia! Na pewno nie pojedziemy do Beldibi... .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał