Miesiąc miodowy

Pisemny: 7 październik 2008
Czas podróży: 8 — 15 wrzesień 2008
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 1.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Jak wielu pisze, musisz wiedzieć , czego oczekujesz od wakacji. Jesteś my cichymi ludź mi, doskonale radzą cymi sobie bez ró ż nych imprez. Jednak w cią gu 12 dni chcę spę dzić trochę czasu. Jednakż e. . .
O wszystko w porzą dku. Odpoczywaliś my 12 dni. Za 10 dolaró w zamieszkaliś my w centralnym budynku na 4 pię trze. Wchodzimy do pokoju i widzimy: podł oga jest z szarego laminatu, ś ciany są biał e. Meble (komoda, pufa, ł ó ż ko, dwie szafki nocne, stolik) oraz drewniane drzwi malowane zieloną farbą . Kolejna beż owa sofa. Nad lustrem, ró wnież w zielonej ramie, wisiał a przekrzywiona lampa. Obok ł ó ż ka znajdują się ró wnież dwie lampki. Materac na ł ó ż ku ugina się . Poczuj sprę ż yny. Zasł ony są beż owe, tiul brudnobiał y z plamami farby. Klimatyzator nie chł odzi. Sejf o wartoś ci 3 USD nie jest bezpieczny. Mieliś my klucz. W ł azience jest 5 rę cznikó w, 2 szlafroki i 2 pary kapci (my mieliś my szczę ś cie, wiele z nich nie miał o czapek ani kapci), mydł o się nie pieni, nie ma szamponu. Drzwi są w kolorze biał ym. Balkon z 2 krzesł ami i stoł em z biał ego plastiku. bardzo ciasny brudny balkon. Wszystko pokryte farbą . Zamek w pokoju jest bardzo sł aby i ledwo się trzyma. Jeś li naciś niesz drzwi na sił ę , otworzą się . Pokó j był tak sobie posprzą tany, o 4 po poł udniu.
Teren hotelu jest pię kny. Kwiaty, palmy i palmy, drzewa. Wieczorem pachniał o kwiatami, ale tylko wiarą . Tak wię c przez cał y dzień ś mierdział o jedzeniem z grilla w jadalni (przepraszam, w restauracji).

Restauracja posiada stoliki zaró wno wewną trz, jak i na zewną trz. Są miejsca dla dzieci. Menu: 5-7 rodzajó w doś ć specyficznych sał atek, z któ rych kilka ró ż ni się jednym skł adnikiem. Do dekoracji - ziemniaki z paczek, ryż , 2 rodzaje makaronu. Ryba (wstrę tna), Mię so z grilla (tak sobie), czasem był a wą tró bka (pyszne), jakiś gulasz (pyszny), był gulasz mię sny z warzywami (tak sobie), faszerowana papryka i pomidory (ge on pe ). Na ś niadanie jajka, naleś niki, pą czki, margaryna, kieł baski, znowu ziemniaki. Zawsze zielenie, pomidory, ogó rki, jabł ka, ś liwki, pomarań cze. Wiele ró ż nych sosó w. Sł odycze są pyszne i urozmaicone.
Animacja. Jeś li nie chcesz być dotykany i zasną ć zaraz po obiedzie - jesteś tutaj. W cią gu dnia mó wi się i robi coś jeszcze, sł abym rosyjskim. Wieczorem koncert tań có w tureckich, dzień pó ź niej karaoke. Nawiasem mó wią c, w hotelu są tylko Rosjanie. Raz poszliś my na dyskotekę (był o to 3 razy w cią gu 12 dni), wstaliś my i wyszliś my. Trudno się zapalić na trzeź wej gł owie. W rezultacie jedyną rozrywką , jaką mieliś my, był y zakupy w pobliż u hotelu.
I powó d trzeź wej gł owy. . . w rozcień czonych napojach. Najbardziej alkoholowym jest piwo. Whisky, martini, romcognac - smakują jak woda o zapachu i smaku bandaż a. Wino to woda. Swoją drogą zatruli się whisky. . . Jest ciekawy koktajl. Jeden. Reszta nie moż e być pijana, obrzydliwa. Piliś my tylko tequilę . Nawet jeś li w ogó le do niej nie przypomina. Został rozcień czony do 10 st. Taki napó j pseudo-tequila. Ale z drugiej strony po wypiciu 1.5 litra trochę się upijasz.
4 dni po naszym przybyciu przywieź li Turkó w. Przywoż ono ich rano i wywoż ono wieczorem. Nie był o gdzie usią ś ć i zjeś ć . W restauracji krę cili się w kó ł ko, chodzili zapalić , znowu chodzili, zataczali krę gi...Ogó lnie sł abo usiedli. Ale apetytu nie był o. Wszystko jest takie samo, niesmaczne.
Robiliś my zakupy. Przywieź li nas do sklepu, ceny są straszne. Jesienna skó rzana kurtka ze strzemionami z kró tkim ł ysym futerkiem na koł nierzu kosztuje 2990 dolaró w. Zasię g jest duż y, ale rzeczy nie są bardzo. Sprzedawca jest nachalny.

Wyszedł niezadowolony z palenia. Spó jrz, w pobliż u jest sklep. Dobrze chodź my. Ceny są.2 razy niż sze. Zasię g jest lepszy. Sprzedawca jest dyskretny. Pokazał stojak z wł aś ciwymi rzeczami i pozostawił sam do wyboru. Wybraliś my zimową skó rzaną kurtkę , wewną trz strzyż onego barana lub owczego futra, nie pamię tam, poza bogatym koł nierzem z jenota, rę kawami z jenota, rą bkiem. Kurtka jest kró tka. Czarny lakier. Cena był a szokują ca. Natychmiast wyrzucił em poł owę , potem kolejną zniż kę . Razem 700 dolaró w. Jednakż e. Gdy zapł aciliś my, podeszł a do nas osoba, któ ra nas zawiozł a, przewodnik był niż szy. Zapytał z oburzeniem, co tu robimy. Powiedzieliś my, ż e pł acimy za zakup, 5 minut i tyle. Powiedział , ż e nie bę dzie na nas czekał ! I wyszedł! ! ! Po prostu wyjdź . Sprzedawca ze sklepu, w któ rym kupiliś my, nalał nam herbaty i powiedział , ż e nas zabierze. Po przybyciu do hotelu podbiegł o do nas 2 Turkó w, zaczę ł o wyrywać nam paczkę z rą k, wyjmować kurtkę , ż ą dać ceny i dlaczego ją tam kupiliś my, a nie w ich sklepie. Obrzydliwe i niegrzeczne. Nastę pnego dnia udaliś my się do przewodnika. On nas niegrzeczny, powiedział , ż e zabrano nas do konkretnego sklepu. Chociaż cał oś ć został a nazwana wielkim sł owem zakupy. I...zaczą ł rzucać się na mę ż a z pię ś ciami. Ogó lnie personel jest niegrzeczny.
CAŁ KOWITY. Odpoczynek w ogó le nie jest zł y. Mił o, ciepł o. Zaciemnione napoje, kuchnia i import dzikich Turkó w.
Spó jrz na zdję cie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał