Kiepskie warunki życia, wi-fi jest obrzydliwe

Pisemny: 29 sierpień 2014
Czas podróży: 2 lipiec 2014
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 6.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 2.0
Mą ż wybrał hotel za radą touroperatora Pegasus. Kryterium był a cena-jakoś ć . Przy wejś ciu do budynku hotelowego nastró j od razu się psuje - knajpka. Wszystkie podł ogi i pokoje mają BARDZO niskie sufity! Budynek mieszkalny oddzielony jest od reszty terenu malowniczym mostem i drogą o mał ym natę ż eniu ruchu, co nie przeszkadza. Hotel praktycznie nie ma terytorium. Kiedy wchodzisz na teren po raz pierwszy, myś lisz, ż e cał a przestrzeń nie odgrodzona pł otami należ y do tego hotelu, ale NIE! Wą ski pas ziemi, na któ rym udał o się postawić restaurację , basen ze zjeż dż alnią , bar przy basenie, knajpkę z funkcją restauracji a la carte i amfiteatr. Amfiteatr znajduje się w pobliż u baru przy basenie. Nawet nie zauważ yliś my tego od razu. Nigdy nie odważ yliś my się tam zejś ć , ż eby nie umrzeć od straszliwej dusznoś ci. Ludzie przesuwają stoł y i krzesł a należ ą ce do baru na skraj wykopu amfiteatru, aby obejrzeć animację , co uniemoż liwia ró wnież skorzystanie z baru przy basenie. Animacja jest tania i nieciekawa. Rę czniki plaż owe: za kaucją . Opuszczają c hotel OBOWIĄ ZKOWE należ y przekazać nie tylko rę czniki i karty, ale ró wnież paragon, bez któ rego pienią dze nie zostaną zwró cone. Plaż a: nie ma molo i nieprzyjemnie jest wyjś ć do morza bez butó w ochronnych, ale dla mnie jest to po prostu niemoż liwe. W pobliż u plaż y nie ma toalet. Toalety znajdują się tylko w budynku restauracji. Są.2 przebieralnie i niosą straszny mocz. Na plaż y też rano, wszę dzie zapach moczu. Jest to niedopuszczalne w 5-gwiazdkowym hotelu ultra all inclusive! Wiele duż ych psó w spaceruje po plaż y i kopie pod leż akami. Jeś li jesteś uczulony na zwierzę ta, powinieneś udać się do innego hotelu. Na plaż y znajduje się boisko do siatkó wki, na któ rym wczasowicze grają z miejscowymi Turkami.
Lobby bar: cią gle brudna lada, cią gle brakuje herbaty i sokó w (po prostu nie chcą nalewać ). wi-fi tylko w lobby barze. gdzie okropna dusznoś ć i sygnał jest obrzydliwy. System klimatyzacji: oszczę dnoś ci na klimatyzacji po prostu nie znają granic. Jak dzwonisz na recepcję i mó wisz, ż e mieszkanie nie dział a, wysył ają chł opaka ze ś rubokrę tem, potem starszego kierownika, któ ry udaje naprawę - otwierają pilota, zmieniają zaciski przeł ą czają ce i mó wią , ż e za 20 wszystko bę dzie dział ać . minuty. I tak stale.
Restauracja: zawsze są miejsca wewną trz i na tarasie. Widelce i ł yż ki są stale lepkie. W torcie znalazł em dł ugi wł os, któ ry został zgł oszony starszemu kierownikowi restauracji. Sł odycze przywozi się ską dś samochodem. Zieloni prawie nigdy nie był y myte. Kiedyś prawie zł amał em zą b na kamyku, pó ź niej, kiedy zdał em sobie sprawę , ż e problem jest nie do naprawienia, wzią ł em butelkę wody i umył em zieleninę . Szklanki do napojó w nie są stale myte. Zawsze moż na był o znaleź ć coś do jedzenia. Jeś li coś się skoń czył o, przynosili nowe tace. Ryba był a, ale niejadalna, ale poza tym normalne jedzenie. Asortyment owocó w jest bardzo mał y - arbuzy, melony, ś liwki, jabł ka i nic poza tym (pomimo tego, ż e był a to pora czereś ni i truskawek! ). Obsł uga nie wykazuje fantazji w gotowaniu, o dekorowaniu gablot jedzeniem - kompletna poraż ka. W restauracji z drinkó w - piwo, wino, wó dka, gin (jak mi się wydawał o - z tui). Pozostał e napoje dostę pne są tylko w barze przy basenie oraz w holu. Ciastka Gozleme piecze się na ulicy i ludzie dusią się w kolejce w straszliwym upale, podczas gdy z kolei dochodzi do przeklinania i groż enia są siadom. A ciastka są bez smaku, a ciocia zł oś liwa. Kontyngent urlopowiczó w: licznie Rosjanie, Ukraiń cy, Kazachowie i niewielki procent osó b niewiadomego pochodzenia. Kazachowie pł oną ! Nawet nie wiesz, czy pł akać , czy ś miać się patrzą c na to, co robią : piją , krzyczą i piszczą w pokojach (myś lisz, ż e walczą , ale to goś cie do nich przychodzą ), rę ka fotografa został a poważ nie zraniona ( moż e zrobił przekrzywione zdję cie? ), jedzą w restauracji STOJAKI na chochlę i takie tam. To nie jest nawet Tagil! Rosjanie też są inni – dzieci kradną herbatę w pudeł kach, wię c liś cie herbaty są tylko w kadzi, a administracja na to nie reaguje. W hotelu ż artuje się o ultra all inclusive: „to hotel, w któ rym ultra wszystko jest wył ą czone”. Z hotelu pozostał a mi tylko jedna definicja - "gó wniany hotel". Wię cej o tureckim rozwodzie: postanowiliś my wybrać się na wycieczkę na gó rę Tahtali od lokalnego touroperatora „Pipo”. Zapł aciliś my 100 dolcó w, nastę pnego dnia czekamy na odjazd, podjeż dż a kierowca i mó wi, ż e dzisiaj są chmury i musimy iś ć do biura. W urzę dzie mó wią nam, ż e podsunę liś my im podrobiony lub bardzo stary banknot, proponują „wtopienie” go na rynku, w przeciwnym razie wezwą ż andarmó w. Byliś my pewni naszych rachunkó w i był y super nowe. Mą ż nawet pobiegł do hotelu i przynió sł wszystkie rachunki, któ re był y dostę pne do poró wnania. W wyniku dwugodzinnej kł ó tni i presji jaką zademonstrował em, powiedziano nam, ż e „tak bę dzie” wyś lą nas na wycieczkę na wł asny koszt (mimo ż e nasz banknot został przy nich)! Tak nas to zaniepokoił o, ż e niemal z nienawiś cią patrzyliś my na upragnioną gó rę . Chociaż sama wycieczka zrobił a wraż enie. Turyś ci na wakacjach powiedzieli nam, ż e chcą z nimi zrobić to samo w sklepie obuwniczym. Bą dź ostroż ny! Ż yczę wszystkim udanych wakacji!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał