Jak odpoczywaliśmy w Turcji w Kemer w hotelu mr.Crane?

Pisemny: 18 marta 2012
Czas podróży: 3 — 11 lipiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 6.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 6.0
W koń cu zebrał em myś li i postanowił em napisać recenzję o naszych wakacjach w Turcji tego lata w tym hotelu. Duż o pisał em, nie bij mnie mocno, napisał em wszystko tak, jak jest, moż e komuś się przyda.
Odpoczywał z ż oną na począ tku lipca 2011 roku, w szczycie lata. Do hotelu dotarliś my po poł udniu o 3, od razu nas zameldowali, nikt nam nie przynió sł walizek, musieliś my nosić je sami, no có ż , nie wstydziliś my się . Dostał am naroż ny pokó j na parterze tuż nad wejś ciem do ł aź ni Hamam i przy schodach (wtedy ta klatka schodowa nie pozwalał a nam spokojnie spać - panie w dzień iw nocy klikał y na nią obcasami), z balkonu jest widok na basen. W pokoju był mał y zwykł y telewizor, komoda z lustrem, szafa, indywidualna klimatyzacja (wszystko dział ał o poprawnie). W Crane (no moż e nie tylko w nim) jest jedna cecha – oszczę dzają na energii elektrycznej.
Po pierwsze na kluczu znajduje się specjalny brelok, któ ry wchodzą c do pokoju należ y umieś cić w specjalnej kieszeni na ś cianie, a dopiero potem wszystko bę dzie dział ać , a drugi klimatyzator wł ą czy się dopiero przy drzwiach na balkon zamknię te. Nie wiedzieliś my o tym, wię c musieliś my na począ tku przeszkadzać obsł udze, aby wszystko nam wytł umaczyć i pokazać , jak z tym pracować . Ogó lnie personel jest przyjazny, ale czasami wydawał o się , ż e chł opaki są bardzo zmę czeni albo turystami, albo pracą , albo upał em, dlatego wszystkie ich pozytywne emocje i uś miechy był y napię te.


Pokoje są czyste i wygodne, choć niewielkie. Do sprzą tania mieliś my tylko figurki na ł ó ż ku w momencie zameldowania, w pozostał e dni tylko dla nas poś cielili, chociaż na począ tku zostawiliś my napiwek, ale potem zdają c sobie sprawę , ż e ta sytuacja się nie poprawi, przestali wychodzić.
Codziennie sprzą tają , wyrzucają ś mieci, porzą dkują , prostują ł ó ż ko, szczerze mó wią c, nie zauważ yli, ż e zmienialiś my ł ó ż ko. W ł azience wszystko dział ał o: suszarka do wł osó w, kran, prysznic, toaleta. Woda był a zawsze, ale trzeba tylko pamię tać , ż e w hotelu ciepł a woda jest podgrzewana od sł oń ca w zbiornikach na dachu i odpowiednio wcześ nie rano albo jej nie ma, bo ktoś jej uż ywał przed tobą , albo jeszcze nie, bo nie zdą ż ył a się rozgrzać.

Jedzenie jest raczej sł abe, ale normalne jak na 3*. Wspó lny stó ł jest jak wszę dzie - Ty wybierasz i wpisujesz, co chcesz i ile chcesz. I jak sł usznie zauważ ono gdzieś poniż ej w recenzji - wszystko, co nie został o zjedzone na ś niadanie, zostanie przetworzone na sał atki i podawane na lunch lub kolację i tak dalej w kó ł ko każ dego dnia. Jajka, makaron, mię so to za mał o, kieł basa jest bez smaku i jakiś papier, jedna soja, wszystkie dania skł adają się gł ó wnie z zieleniny i warzyw. Z owocó w mieliś my tylko arbuzy, sł odyczy był o niewiele, a jeś li się pojawił y, to natychmiast został y zł apane.

Parę razy był o grillowanie - kucharz wychodził do przedpokoju i smaż ył na ogniu mał e kawał ki mię sa i ryb - to był o pyszne. Generalnie nigdy nie byliś my gł odni, ale jeś li jesteś przyzwyczajony do barszczu, ziemniakó w i obfitoś ci mię sa, ż oł ą dek się tam znudzi!

Wzdł uż plaż y: odległ oś ć od hotelu do morza w katalogach i na stronie, delikatnie mó wią c, jest chytrze wskazana. Jest daleko od 600 metró w! Aby być obiektywnym, gdzieś okoł o 1-1.5 km. Przygotuj się wię c na wypł atę za 3 dolary dostawy samochodu z hotelu lub kopnię cie nogami ulicami Kemeru na publiczną , kamienistą plaż ę . Począ tkowo takie spacery sprawiał y tylko przyjemnoś ć , ale potem, przechodzą c przez rzę dy lepkich sprzedawcó w, gotowych zajrzeć ci w usta i wejś ć w dupę , gdybyś tylko coś od nich kupił , zaczę li się tym mę czyć . Z hotelu za pienią dze, któ re niosą , na pł atną plaż ę Moonlight, ma piaszczysty brzeg. Są publiczne bezpł atne plaż e, ale są kamyki i nie da się po nich chodzić bez bó lu w nogach.
Wchodziliś my do wody w klapkach, zdejmowaliś my tam buty i zostawialiś my je bliż ej wody, ż eby pó ź niej nie był o tak boleś nie wychodzić . Znajomi, któ rzy byli przed nami w Turcji w Kemer, powiedzieli nam, ż e powinniś my zabrać ze sobą Czechó w na plaż ę , ale nie zwracaliś my na to uwagi i nie wzię liś my tego, czego pó ź niej ż ał owaliś my. Inną nieprzyjemną cechą plaż Kemer jest to, ż e w pobliż u znajduje się duż a stacja ł odzi i jachtó w, a jachty są stale spuszczane do wody, przepraszam, w każ dym mieś cie. ale któ ra potem schodzi na brzeg, na plaż ę . Sama woda jest idealnie czysta i sł ona, ale my sami co jakiś czas pł ywaliś my, otoczeni niedopał kami papierosó w, papierami, podejrzanymi ciemnymi kawał kami i grudkami. I dotyczy to zaró wno bezpł atnych plaż publicznych, jak i pł atnych – jest tylko jedno wybrzeż e. Doszliś my do wniosku - jeś li potrzebujesz dobrego wypoczynku w okolicy Kemer, czystej dobrej plaż y do pł ywania - musisz wybrać się na wycieczkę do hoteli Gö ynuk lub Beldibi.

Nie ma takich stacji jachtowych, a woda jest najczystsza, wię c lepiej tam pł ywać i opalać się . Przy okazji rada: jeś li chcesz uzyskać dobrą , pię kną i ró wnomierną opaleniznę , koniecznie odwiedź ł aź nię hamam. Moż esz ten w samym hotelu, też nie jest zł y. Tam za 10 dolcó w pomogą zmyć cał y nagromadzony i migrują cy brud wraz ze starym martwym naskó rkiem za pomocą szorstkich rę kawiczek, wymasują pianą , nastę pnie umyją , osuszą pianką . rę cznik, zró b maskę , napij się pysznej zimnej herbaty i opalaj się na plaż y. BARDZO nam się podobał o, od razu odwiedziliś my ł aź nię pierwszego dnia i chł odno zrelaksowaliś my się po locie i drodze! Mó wią , ż e po ką pieli opalenizna już leż y na nowej skó rze, a potem bę dzie trwał a dł uż ej i bę dzie wyglą dał a pię kniej.

W hotelu odpoczywają Rosjanie i Turcy, podczas naszego pobytu nie widzieliś my innych narodó w.
Co wię cej, przytł aczają ca wię kszoś ć mł odych Turkó w odpoczywa wył ą cznie dla wł asnej przyjemnoś ci, „strzelają c” wolne dziewczyny, któ re przychodzą na takie przygody dla cielesnych przyjemnoś ci. Trochę nieprzyjemnie jest patrzeć na te wszystkie „lepkie” i „zał atwianie” dziewczyn, wiercą ce rozbieranie i poż ą dliwe oczy. Có ż , przyszliś my odpoczą ć i szczegó lnie staraliś my się ignorować te rzeczy.

W basenie woda jest zawsze czysta i ś mierdzi chemią . Obję toś ć basenu jest niewielka, a gdy jest duż o ludzi, nie bę dziesz specjalnie uciekał , aby popł ywać . Albo pró bują zanurkować , albo wynurzyć się pod tobą , albo ktoś chlapie lub wskakuje do pobliskiego basenu, tak ż e woda przelewa się z brzegó w. Jest sekcja dla dzieci, ale prawie nikt w niej nie pł ywał , bo tak jak dzieci, tak naprawdę w hotelu nie był o. Tam się po prostu znudzą . Nie ma animacji, ani dla dzieci, ani dla dorosł ych.

Kilka razy wieczorem na spontanicznej dyskotece lokalni tureccy barmani tań czyli swoje tań ce ludowe. Za pierwszym razem mi się podobał o, ale kiedy znó w był o tak samo, przestał o być interesują ce. Ogó lnie nie ma animacji. Bar pró bował piwa, ginu, toniku, ginu z tonikiem, czerwonego i biał ego wina. Szczerze mó wią c, nic mi się nie podobał o. Ale wybierali najlepsze z najgorszych i czasami pili tylko piwo z tonikiem. Barmani przynieś li piwo w beczkach i jak bł azen wie, jak się tam rozcień cza, ale kupione piwo EFES, któ re kupiliś my w ich supermarkecie (raczej w minimarkecie) był o o wiele smaczniejsze i lepsze!

Mó wią c o ich mini-supermarketach - jeden zaraz obok, jeś li wyjdziesz z Crane w prawo, a na pierwszym skrzyż owaniu w lewo na gł ó wną ulicę od razu zobaczysz przesuwane drzwi. W pobliż u placu z fontannami znajdują się ró wnież dobre targi, gdzie wież a zegarowa jest centrum miasta Kemer.
W poniedział ki naprzeciwko fontann po drugiej stronie ulicy znajduje się bazar owocowo-warzywny. Moż na na nim kupić dowolne owoce i warzywa: wiś nie, victoria, brzoskwinie, arbuzy, melony, ró ż ne sł odycze są znacznie tań sze niż w sklepach w cał ym mieś cie. We wtorki przychodzi targ odzież owy, ale znajduje się on w innym miejscu, bliż ej hotelu: jeś li wyjdziesz z Ż urawia ponownie w prawo i przejedziesz prosto przez skrzyż owanie, miniesz budki telefoniczne i idź dalej prosto, duż y plac pojawi się i zobaczysz rynek. W inne dni obszar ten jest pusty. Nawiasem mó wią c, do morza moż na ró wnież dojś ć pieszo tą samą drogą do Moonlight Beach, zawsze prosto. Poszliś my tę dy na nocną ką piel na tej plaż y, nikogo w tej chwili nie ma i oczywiś cie nie trzeba za nic pł acić . Woda jest chł odna i po upalnym dniu zanurzenie się w nocnym morzu to po prostu bł ogoś ć!

A potem do zakupó w.

Jeś li planujesz zakupy, to lepiej udać się do Antalyi do supermarketu Migros, któ ry ma wszystko w rozsą dnych cenach, a jeś li bliż ej, to do Goynuk lub Beldibi do butikó w na ulicach, jak w Kemer. W samym Kemer Turcy oszaleli i stali się bezczelni, wszystko jest bardzo drogie i niechę tnie się targują . Raczej chę tnie, ale niespecjalnie chcą zrzucić , dział ają pod hasł em - jak nie kupisz, inny kupi. I tak irytują cy sprzedawcy, wspinają się do ust jak irytują ce muchy, już wtedy pró bowaliś my spacerować nie centralnymi ulicami z butikami, ale gdzieś w pobliż u. Po prostu zaczę li to dostawać . Chcieliś my kupić mi jaką ś skó rzaną kurtkę na jesień - wiosnę , ceny był y takie, ż e w Rosji w Omsku wyszł o taniej. Wtedy nasi rodacy z innego pokoju poradzili nam, ż ebyś my pojechali do Beldibi, gdzie bardzo poż ytecznie zabrali koż uch damski. Posł uchali, wsiedli do lokalnego autobusu i za 3 dolce z placu z fontannami pojechaliś my do Beldibi.
Tam Turcy są bardziej przyjaź ni i uczynni, zwykle dyskretnie oferują towary, rozmawiają , mó wią wszystko, o co prosisz. Nawet nie jeź dziliś my bardzo dł ugo, prawie od razu znaleź liś my odpowiednią opcję i bez problemu ustaliliś my cenę , Turek zrzucił od 280 do 150. Wzię liś my ś wietną kurtkę , skó ra mię kka, profesjonalnie wykoń czona, dobrze uszyty. Potem spojrzeli na nas w Omsku - w naszej ojczyź nie tę samą kurtkę mogliś my wzią ć jeden na jednego za co najmniej 400-500 dolcó w. Wycią gnij wię c wł asne wnioski.

Wycieczki. Staraliś my się nie przegapić ani jednego dnia w pustym. Cen i kierunkó w wycieczek od razu dowiedzieliś my się od naszego przewodnika (wyjechaliś my z Teztouru), a potem po cichu zwariowaliś my, gdy za radą rodakó w zwró ciliś my się do Ginza Travel. Tam za te same wycieczki cena jest prawie dwa razy tań sza, robią też zniż ki. Ginzę znajdziesz idą c gł ó wną ulicą i nieco przed dotarciem do wież y zegarowej po prawej stronie zobaczysz duż y napis GinzaTravel na ż ó ł tym tle.

Generalnie z Teztouru pojechaliś my tylko na darmowe zakupy w Antalyi. Zabrali nas za darmo, a my niejako musieliś my coś za to kupić w sklepach, ale zabrano nas do takich sklepó w, w któ rych normalna osoba, któ ra cokolwiek rozumie z cen, nic by nie kupił a, metki są po to milioneró w. Nastę pnie z Ginzy pojechaliś my do Pammukale. Swoją drogą , od strony hotelu był jeden nieprzyjemny moment, uwaga dla wszystkich! Ponieważ jest bardzo wcześ nie na wyjazd z Pammukale, musieliś my spakować torbę na lunch z jedzeniem, ponieważ nie dostaliś my ani ś niadania, ani obiadu ani kolacji. W recepcji trzeba był o zamó wić pakiet obiadowy. Poniż ej podsumowanie dialogu:

Podchodzimy i mó wimy: Proszę przygotować dla nas na jutro pakiet lunchowy.

Pytamy się : od kogo pochodzisz?

Mó wimy: z Ginza Travel.

Odpowiedź : niedozwolone! ! !
(Szalejemy, wiemy, ż e w wielu hotelach nawet nie pytają od kogo i gdzie, po prostu przygotowują pakiet lunchowy i to wszystko, zwł aszcza, ż e ​ ​ mamy wszystko w cenie i za wszystko pł acimy! )

Potem mó wią : gdyby wyjechali z Teztur, zrobiliby ci paczkę , ale nie.

W ogó le zrobił o się jakoś nieprzyjemnie, ale niczego nie przeklinaliś my i niczego nie udowadnialiś my, niech się tym paczką zadł awią . Poszliś my do sklepu, kupiliś my wodę i jedzenie, a potem zabraliś my je ze sobą.

Nastę pnego dnia o 5 rano bezpiecznie wyjechaliś my do Pammukale. Co to jest i jak to szczegó ł owo opowiedzieć nie bę dę , powiem tylko super. Zobaczyliś my ten cud ś wiata: spojrzeliś my na amfiteatr, moczyliś my stopy w wapiennych ką pielach i ką paliś my się w wannie Kleopatry. Zbierali stamtą d wodę mineralną , a nawet przywieź li ze sobą butelkę do Rosji. Jeś li ktoś też zbiera się w Pammukale, to chciał bym zwró cić uwagę , jak jeż dż ą autobusami po gó rskich drogach!

Pojechaliś my tam mniej wię cej spokojnie, był o wcześ nie rano i wszyscy spali, a wracali jak szaleni, wyprzedzają c się nawzajem (mam na myś li inne autobusy wycieczkowe). Gdy ś cigają się na prę dkoś ci na pł askiej drodze, to nadal jest do zniesienia, ale gdy przed nami ostry zakrę t i gdy patrzysz w dó ł przez okno, widzisz, ż e gdzieś daleko jest lą d i nie widzisz koń ca i czujesz ż e autobus rozpę dza się i szarpie na zakrę cie, zaczynasz spokojnie zjeż dż ać z siedzenia, odsuwasz się od okna i myś lisz o spadochronie : ) Ale u nas wszystko poszł o dobrze, z wyją tkiem tego, ż e przed przejazdem autobus się przegrzał i zatrzymał kilka razy, moż e dlatego po przeł ę czy leciał o jak szalone. Nastę pnie pojechaliś my na Tahtali - kolejkę linową na gó rę Olympos, fiń ski budynek. Wysokoś ć.2365 metró w nad poziomem morza, nad chmurami.
W zasadzie w tej wycieczce nie ma nic szczegó lnie zabawnego, poza samym efektem wjazdu i zjazdu na kolejce - jest bardzo wysoko i przeraż ają co, zapiera dech w piersiach, zwł aszcza gdy przechodzi przez podpory, kabina zaczyna huś tać się na duż ej wysokoś ci, wszyscy pohukują i piszczy. Czas wejś cia i zejś cia to okoł o 12-13 minut w jedną stronę . Ze szczytu wspaniał y widok na morze, Kemer, gó ry - gigantyczny obraz, pię kny i niezwykł y. Bardzo boję się wysokoś ci, ale mimo wszystko pokonał em samego siebie i wspią ł em się na szczyt, czego wcale nie ż ał ował em. Nastę pnie byliś my w parku wodnym AquaLand w Antalyi. Pojechaliś my tam specjalnie, aby zobaczyć , jak to jest na wypadek, gdybyś my nastę pnym razem pojechali z naszymi dzieć mi do Turcji. Ciekawe: ró ż ne zjeż dż alnie wodne, ciemne rury, fale morskie, jazda na dmuchanych koł ach. Myś lę , ż e był oby to bardzo ciekawe i zabawne dla dzieci, ale jedyne, co przygnę bia to wszę dzie kolejki.
I jest w tym aquaparku jedna nieprzyjemna cecha – mł ode Turczynki czy Turczynki stoją na każ dej atrakcji i regulują kolejkę oraz zjazd ze zjeż dż alni. Niektó rzy są bardzo uważ ni i uprzejmi dla wszystkich wczasowiczó w, a niektó rzy szczerze okazują pogardę dla obcych, popychają c ich i spychają c w dó ł wzgó rza i mó wią c coś w ich wł asnym ję zyku, a tureckie dzieci i tureckie kobiety są eskortowane prawie cał ują c się w dupę . Po rozmowie z ludź mi, któ rzy byli w innych aquaparkach, w któ rych tego nie zaobserwowano, doszli do wniosku, ż e nie chodzimy już do tego parku sami, a co dopiero z dzieć mi.


Podsumowują c niektó re wyniki: byliś my w Turcji po raz pierwszy i wyjechaliś my z dobrym wraż eniem. Podobał o nam się , jeś li nie ma innych opcji, to nastę pnym razem chcemy jechać z naszymi dzieć mi. Oczywiś cie był y pewne kł opoty, ale nie aż tak straszne, ż eby zepsuć nam wakacje.
Wszystko był o w granicach rozsą dku i po ludzku. Podobał mi się hotel jako cał oś ć , uważ amy, ż e to normalne za 3*, ale nie pojedziemy tu ponownie i nie dlatego, ż e naprawdę nam się w nim nie podobał o, ale dlatego, ż e po pierwsze znajduje się daleko od morze a po drugie z jedzeniem chciał bym lepiej. A jeś li wybierasz się z dzieć mi, zdecydowanie musisz wybrać hotele na pierwszym wybrzeż u z wł asnymi plaż ami i duż ymi basenami na terenie z sekcjami dla dzieci i animacją dla dzieci. I powtarzam, nie podobał a mi się obfitoś ć Turkó w biegają cych w poszukiwaniu wolnych dziewczyn dla mił oś ci. Tak jest w ogó le. Pisał wszystko uczciwie i obiektywnie w pierwszej osobie. Jeś li jedziesz do Turcji sam, bez dzieci, relaksujesz się nad morzem, jeź dzisz na wycieczki, angaż ujesz się w aktywny wypoczynek, a nie gł upio siedzisz przy basenie, pijesz piwo i szukasz wad, moż esz zostać w tym hotelu i przyjechać tam tylko przenocować...no có ż , wię cej zjeś ć .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał