Turecki koszmar rosyjskich turystów

Pisemny: 24 lipiec 2017
Czas podróży: 15 — 22 lipiec 2017
Warunki wycieczki przewidywał y zakwaterowanie w hotelu „Turcja, Kemer, IpsosHotel, 3*”. Podczas rezerwacji wycieczki wskazano, ż e ten hotel znajduje się w Kemer, zarezerwowano standardowy pokó j 2-osobowy z jednym ł ó ż kiem podwó jnym na 2. lub 3. pię trze, wszystkie posił ki wliczone w cenę , a takż e transfer w obie strony. Na 3 dni przed wyjazdem otrzymał em dokumenty: ubezpieczenie medyczne, bilety lotnicze i vouchery na zameldowanie w hotelu.
Po przybyciu na lotnisko Antalya personel biura podró ż y zapewnił transfer do hotelu. Wszystko był o cał kiem przyzwoite, dopó ki pracownik firmy nie zaoferował „podzię kowania” kierowcy autobusu.
Po przybyciu do hotelu (o 00:15) okazał o się , ż e nie jest to miasto Kemer, ale Beldibi - miejscowoś ć wypoczynkowa i gmina w regionie Kemer.

Towarzyszą cy nam na recepcji pracownik firmy nie weryfikował podanego numeru, nie pozostawiają c numeró w kontaktowych,
aby w razie potrzeby skontaktować się z samą firmą , ponieważ byliś my na terytorium innego pań stwa, wyjechał a mó wią c, ż e jutro o 14:30 przyjedzie do Ciebie Twó j przewodnik. Wszystko, co wydarzył o się pó ź niej, nie moż e być nazwane inaczej niż koszmarem. Administrator hotelu zabrał nas do wolnostoją cego parterowego domu z pokojami.
Kiedy otworzył pokó j, był am przeraż ona. Na ś cianach pokoju są pę knię cia, paję czyny i pają ki, ś wiatł o w ł azience nie dział ał o, był y dwa pojedyncze ł ó ż ka, a klimatyzator był tak gł oś ny, ż e nie mó wią c już o spaniu, nie moż na był o rozmawiać .
Przypomniał em pracownikowi hotelu, ż e zarezerwowano inny pokó j. Na to pracownik hotelu niegrzecznie odpowiedział : „Nie ma innych pokoi, a jeś li coś ci nie odpowiada, to moż esz spakować się i wyjś ć na zewną trz” (Przypomnę , ż e to wszystko wydarzył o się o 00:30-1:00 rano czasu lokalnego). Wtedy mó j mą ż oznajmił , ż e chciał by się spotkać ze starszym administratorem lub wł aś cicielem hotelu.

W odpowiedzi powiedziano, ż e „Administratorem jest syn wł aś ciciela hotelu i ż e lepiej, abyś my zgodzili się na ten numer, ponieważ Republika Turcji graniczy nie tylko z Federacją Rosyjską , ale takż e z innymi , stany mniej przyjemne”. Przeraż ony odpowiedzią , któ rą otrzymał em, poprosił em pracownika hotelu o uruchomienie sieci Wi-Fi w celu komunikacji z krewnymi w Federacji Rosyjskiej. Odpowiedź pracownika hotelu ponownie mnie zszokował a: pracownik skiną ł gł ową , i. mó wią c, ż e "był zmę czony, a poł ą czenie zostanie nawią zane dopiero jutro" - zaczą ł odchodzić . W odpowiedzi zgł osił em chę ć skontaktowania się z ambasadą rosyjską w Republice Turcji. Nie sł uchają c mnie, pracownik hotelu niegrzecznie powiedział , ż e „Moż emy zadzwonić do każ dego i nie wpł ynie to na niego osobiś cie”. Po takim „przyję ciu”, pozostawionym bez kontaktu z organizatorem wycieczek i krewnymi w Rosji, był em przeraż ony. Zostawiony w okropnym pokoju
Mó j mą ż i ja udaliś my się na nabrzeż e wioski Beldibi (zamiast ogł oszonego miasta Kemer) i zostaliś my zmuszeni do zwró cenia się do lokalnych mieszkań có w o pomoc w rozwią zaniu problemó w z komunikacją z Rosją . Dopiero pó ź niej dowiedzieliś my się od nich, ż e ten hotel jest znany. Dzię ki miejscowym pomogli nawią zać cał kowicie bezpł atne poł ą czenie wi-fi, zorganizować komunikację WhatsApp z moim synem w Rosji. Dowiedziawszy się od nas o tak „gorą cym” przyję ciu, syn został zmuszony do telefonicznego kontaktu z turecką ambasadą w Moskwie. Ambasada Turcji po uważ nym wysł uchaniu przekazał a wezwanie do ambasady Rosji w Antalyi. Po otrzymaniu informacji od syna o warunkach ż ycia oficer ambasady powiedział , ż e bę dzie nas szukał i dowiadywał się o sytuacji. Nastę pnego ranka poszliś my na recepcję , a nocny kierownik, któ ry nazywa siebie synem wł aś ciciela hotelu, zaczą ł w niegrzeczny sposó b skarcić nas za telefon do ambasady, ponieważ .
pracownik ambasady skontaktował się z nim w nocy i zaż ą dał rozwią zania sytuacji. Wracają c do pokoju, zrobiliś my nagranie wideo wszystkich jego problematycznych obszaró w. Po okoł o 2 godzinach podszedł do nas inny pracownik hotelu i powiedział , ż e w tej chwili przygotowywany jest dla nas kolejny pokó j na 3 pię trze. Nikt nas nie przeprosił za wczorajsze zachowanie. Zamiast tego zaczą ł nam opowiadać o „wysokich cenach na kurczaka i mię so w Republice Turcji, a takż e wyraż ać niezadowolenie z Prezydenta Republiki”. Po wysł uchaniu tego monologu (nie chcieliś my nawią zywać dialogu ze wzglę du na sł owa pracownika hotelu, ż e Turcja graniczy nie tylko z Federacją Rosyjską , ale takż e z innymi „mniej przyjemnymi” pań stwami). W odpowiedzi pisaliś my tylko, ż e przyjechaliś my tu odpoczą ć i nie chcielibyś my zepsuć wakacji. Dzię ki apelowi pracownikó w ambasady rosyjskiej w Antalyi zostaliś my przeniesieni. Ta sama droga,
pracownicy ambasady skontaktowali się z synem w Federacji Rosyjskiej w celu wyjaś nienia obecnej sytuacji. Nowy pokó j był czystszy, chociaż stan sanitarny pozostawiał wiele do ż yczenia. Nagrano film z tego numeru.

Ró wnież w ramach umowy o ś wiadczenie usł ug turystycznych wskazano, ż e wycieczka obejmuje – „Posił ki – all inclusive”. Przez cał y okres naszego pobytu w hotelu, czyli 8 dni, wyż ywienie nie odpowiadał o deklarowanej. Tylko 1 raz bufet zawierał danie z kurczaka, a takż e 1 raz danie rybne. Przez resztę czasu stoł y był y w poł owie puste, obecne był y tylko produkty sojowe i warzywa. Teraz mó j mą ż i ja rozumiemy, dlaczego powiedziano nam o „wysokich” cenach kurczaka i mię sa w Republice Turcji.
Wszystko to zmusił o nas do jedzenia w kawiarni na nabrzeż u. Po skontaktowaniu się z ambasadą rosyjską administracja hotelu przestał a być wobec nas niegrzeczna (w przeciwień stwie do innych rosyjskich turystó w,
chamstwo, przeciwko któ remu nie był o koń ca).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał