Obrzydliwy hotel?

Pisemny: 17 wrzesień 2018
Czas podróży: 24 lipiec — 2 sierpień 2018
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 5.0
Dzień dobry. Chcę Wam opowiedzieć o wypoczynku we wspaniał ym hotelu o nazwie Belpoint Beach Hotel.
Na począ tek zwró cił em się do biura podró ż y Coral Travel, aby wybrać dł ugo oczekiwane wakacje. Dziewczyna doradził a miastu Kemer (wcześ niej byli w Alanyi) i hotelowi plaż owemu Belpoint. Hotel został przedstawiony jako czwó rka ró wna pię ciu. Wcześ niej odpoczywaliś my w 4+ i spodziewaliś my się czegoś podobnego. Od razu zastrzegam, ż e plaż a - kamyki. Oddzielna dedykowana plaż a z wł asnymi leż akami i parasolami. I linia, duż o zieleni, przyrody. Có ż , pokazali pię kne zdję cia, od razu rzucili okiem na recenzje. Byli zaró wno ź li, jak i dobrzy, bo ludzie są ró ż ni, pomyś lał em, nie moż na zadowolić wszystkich. Kupony kupił em już pilnie, wię c postanowił em je od razu wzią ć (nigdy tego nie ró b, weź proponowane opcje i ponownie przeczytaj recenzje na ró ż nych stronach w domu, w przeciwnym razie spieszą c się i ufają c pierwszemu touroperatorowi, reszta zostanie zrujnowana jak mó j . .
) najsł odsze recenzje był y już studiowane dzień przed wyjazdem, a potem już zdał em sobie sprawę , ż e reszta to „kapety”, ale wcią ż był a iskierka nadziei.

Lataliś my czarterowymi liniami Jamał , wcześ niej lataliś my na Boeingach. Dlatego widzą c ten samolot, nastró j stał się jeszcze smutniejszy. Ale, na pró ż no chcę powiedzieć , tak, samolot jest mał y, nie ma telewizora i kocó w, ale wystartowaliś my i usiedliś my idealnie (tam iz powrotem), bardzo uprzejmy personel, godzinę po wylocie zaoferowano napoje bezalkoholowe , nastę pnie ś niadanie (ś niadanie był o 2 -x opcje, a to i to był o bardzo smaczne), po herbacie / kawie i napojach bezalkoholowych. Leciał y dobrze, gł adko i leciał y tam w ogonie, z powrotem na samym począ tku, nie był o ż adnych skarg, wszystko był o w porzą dku, wylą dował y idealnie. Organizator wycieczek Tui spotkał się z nami. Spotkaliś my się dobrze, autobus jest duż y, wygodny, przewodnik jest bardzo mił ą i sympatyczną dziewczyną . Nasz hotel był pierwszy, w tym mieliś my szczę ś cie, jechaliś my z lotniska w 30-40 minut.
Ale od tego momentu szczę ś cie się skoń czył o. Wejś cie do hotelu zaczyna się od wysypiska ś mieci i wieloletniej budowy. Przyjechaliś my o 8 rano, a pokoje zał atwione po 2, oczywiś cie dibilizm, ale co robić . Zameldowaliś my się , zostawiliś my walizki w recepcji i poszliś my się przebrać , aby udać się nad morze. Zabrano nas do miejscowej ł aź ni tureckiej, któ ra znajduje się pod jadalnią , aby się przebrać . Widok nie jest przyjemny... brudny, niewygodny. Po tym, wracają c do recepcji, postanowiliś my podł ą czyć wi-fi, kosztuje 10 USD za 7 dni. Nie mniej, nie wię cej. I nikogo nie obchodzi, ile dni odpoczywasz. Na począ tku wszystko dział ał o dobrze, potem zaczę ł o się psuć . Udał o się podł ą czyć tylko do koń ca dnia przyjazdu, nie dział ał o to u nich, wtedy nie był o dziewczyny, któ ra rozdaje jednorazowe chł osty itp. Pó ź nym wieczorem udał o mi się wybić to hasł o do wi-fi za 10 USD Generalnie dalej postanowiliś my nie jechać nad morze, dopó ki się nie usią dziemy, aby pojechać nad morze na okoł o 5 minut, po drugiej stronie ulicy.
Z gó ry ostrzegano nas, przechodzą c przez jezdnię , uważ aj, nikt nie ustę puje pieszym. Tak był o. Po dotarciu do morza szok nasilił się jeszcze bardziej, wiecie, plaż a przypominał a mi tanie rosyjskie poł udnie ... Plaż a jest pomieszana z piaskiem z kamieniami i ś mieciami (nasiona, niedopał ki, resztki jedzenia itp. ) i nie ma tam się sprzą ta. Ledwo znalazł em darmowe leż aki (jeś li moż na to nazwać zardzewiał ymi kawał kami ż elaza z narzuconymi na nie brudnymi, zł uszczonymi materacami). Chodzą po plaż y i krzyczą , oferują c gorą cą kukurydzę , nasiona itp. Od razu przypomniał em sobie Anapę , kró tko mó wią c, wstyd. Postanowiliś my popł ywać w dł ugo wyczekiwanym morzu i nie jest to takie proste. Zamiast obiecanych kamykó w był y KAMIENIE. Kiedy to zobaczyliś my, po prostu przestraszyliś my się . Wchodzą c do morza fala uderza w nogi, nogi uderzają o te bruki, wchodzimy i nie spadamy ani nie uderzamy tak, ż e rozbijamy podł ogę nó g – szczę ś cie. I wtedy w koń cu zdaliś my sobie sprawę , ż e reszta bę dzie piekielna. Pó ź niej dowiedzieliś my się o specjalnych kapciach, któ re oczywiś cie kupiliś my.
Fakt, ż e w normalnych hotelach, naprawdę prywatna plaż a, specjalne wejś cia są przystosowane do bezbolesnej wizyty nad morzem, bruk jest gdzieś odś nież any i posypany piaskiem, ale niestety widzieliś my to wszystko w hotelach innych ludzi.

Nastę pnie obiecana sił ownia. No có ż , zbliż ają c się do morza, na wzgó rzu czas na symulatory uliczne, zał ą czam fotkę , zobacz.

Olga
Olga 14:14

Chodź my dalej. Po relaksie na luksusowych leż akach, ką pieli w morzu (jedyna radoś ć , bo morze to nie zasł uga hotelu) udaliś my się do hotelu na basen. No i jest też fajna zabawa, leż akó w za mał o dla wszystkich, ktoś skuli się na materacach w kuskusie na trawniku, ktoś na ł awce, w ogó le obsł uga jest 0. Mieliś my szczę ś cie, zabraliś my leż aki. Zdecydowaliś my się na drinka w lokalnym barze: stoł y są brudne, mró wki są wszę dzie itp. Zdecydowaliś my się na piwo i wino (czerwone i biał e do wyboru).
Smak tego horroru trudno oddać sł owami: piwo jest najtań sze, gorzkie; wino to kompletna badyaga, czerwone to jeszcze nic, a biał e to kompletny bał agan. W barze znajduje się ró wnież ekspres do kawy (nie moż na w ogó le pić kawy, peł na zhzhenka, tylko jeś li weź miesz cappuccino, ale nie zawsze jest dostę pna). Spró bował am soku raz - woda z barwnikiem i torebka cukru, nie wiem, jak pił y go dzieci, kolejne pytanie, jak moż na go w ogó le polać na minutę ! hotel jest deklarowany jako hotel rodzinny - pobiegnę przed dzieć mi nie ma warunkó w (bez jedzenia, bez napojó w, bez animacji, nic !! ! ) W ogó le po wypiciu pysznego piwa i wina jeden z wczasowiczó w rozmawiał a z nami i kolorami opisał a swoje wakacje (wyjechał a tego dnia). Powiedział a to samo: ż e był a zszokowana, za pienią dze wydane na wycieczkę , taki okropny hotel, chociaż wcześ niej też odpoczę ł a o 4 i przyzwyczaił a się do innego poziomu usł ug.

Usł yszawszy wystarczają co duż o, dotarliś my do hotelu na 3 godziny, cał kowicie się z nią zgodziliś my i poszliś my na lunch do jadalni „komora gazowa” - jest to pokó j na ulicy, ogrodzony jakimś rodzajem gał ą zek, jadalnia jest cią gle brudna, podł oga jest lepka, na stoł ach są resztki jedzenia, jest bardzo gorą co, z wentylacji tylko wiszą wentylatory na sł upach, któ re rozpraszają gorą ce powietrze w jadalni i w ż aden sposó b go nie chł odzą . Kolejną najciekawszą rzeczą jest jedzenie. Jest deklarowany jako AL. Ż ywnoś ci nie ma, brakuje, nie zawsze ś wież ej ż ywnoś ci, czę sto warzywa i mię so są spalone (mię so generalnie jest ogromnym rarytasem, turyś ci nawet o nie walczyli, bo jak nie przyjdziesz na czas, to bę dziesz siedział gł odny, a jak moż na to nazwać mię sem - kotlety sojowe, paluszki, czasem był kurczak). Raz czy dwa dali rybę , lokalną , niezł ą dla odmiany. Na dodatek: makaron, któ rego nie moż na zjeś ć , zawsze był w jakimś sosie sojowym, ryż (lub pł atki zboż owe) był jedyną rzeczą , któ rą moż na był o ż uć .
Menu na ś niadanie, obiad i kolację jest zawsze takie samo. Sał atki: ogó rki, pomidory, cebula. Bakł aż an - stale przypalony (zdję cie w zał ą czeniu). Papryki są normalne. Kieł basa to najtań sza soja. Ser - có ż , moż esz gryź ć . Ś niadanie był o pł atkami zboż owymi z mlekiem - jedyną rzeczą , któ ra się podobał a. Sklep kupił jajka - chociaż na podwó rku hotelu biegał y kurczaki i owce. Wokó ł hotelu biegają też kurczaki. Nie jest jasne, kim są , ale nie jest to istota. Napoje są takie same, wino przywieziono w ograniczonych iloś ciach, nigdy nie mieliś my na nie czasu na lunch, po prostu się rozpuś cił o. Rozcień czona cola, pisał am o kawie, herbacie to nic, moż na pić . Owoce - wydawał oby się , ż e Turcji powinno być duż o, tak, duż o i smacznie, ale nie w naszym hotelu ! ! ! Wszystkie owoce, któ re został y podane w hotelu, pomarań cze, niedojrzał e ś liwki, a czasem arbuzy. Wszystko inne kupiliś my poza terytorium i zjedliś my w pokoju. Pyszne brzoskwinie - za kg $1, winogrona $2, figi $1, truskawki $2, jeż yny $2, awokado $2.
Jacyś biedni ludzie ustawili się w kolejce do jadalni 10-20 minut przed otwarciem, powiem wam, obserwują c z balkonu - smutny widok, a wszystko dlatego, ż e jak się spó ź nicie, bę dziecie gł odni. Zawsze przychodziliś my pó ł godziny przed koń cem ś niadania, obiadu lub kolacji. W tym czasie dodano jedzenie, masa już się rozwią zał a i jesz spokojnie. Kiedyś zdecydowaliś my się iś ć na samym począ tku obiadu - staliś my przy ż elaznej bramie przez 5 minut, staliś my pierwsi i patrzyliś my, jak personel, w tym kucharz, obserwował gł odny tł um i ś miał się , gdy te drzwi się otworzył y, biedni ludzie prawie zburzyli wszystko, co był o na ich drodze, aby najpierw dostać się do jedzenia. A Turcy, patrzą c na to wszystko, stali i rż yli jak w zoo nad zwierzę tami. To po prostu szalone, nigdy czegoś takiego nie widział em. Kiedyś zdecydowaliś my się na przerwę na kawę . Nie zaję ł o mu duż o czasu znalezienie miejsca, w któ rym się znajdował .
Zdobyliś my punkty, poszliś my na basen, a potem zobaczyliś my, jak z jadalni przynoszono tace ze sł odyczami (wtedy nie wiedzieliś my, co to za sł odycze, wię c oczywiś cie poszliś my po swoją porcję ), po ustawieniu się w kolejce przy barze przez 20 minut wystarczył o sł odyczy dla dzieci, oto taka usł uga. Pó ź niej poznaliś my wielu ludzi, któ rzy byli zszokowani tym ś wię tem, touroperatorzy obiecali jedno, pię knie i sł odko nam powiedzieli, ale w rzeczywistoś ci wyszł o tak. Jeszcze raz zachę cam, przeczytaj recenzje, nie ł ap biletó w od razu ! ! ! Za pienią dze, któ re zapł aciliś my, jak nam pó ź niej powiedzieli lokalne biura podró ż y, mogliś my mieć o rzą d wielkoś ci lepsze wakacje. I ż e nasz hotel zawsze był na 3. miejscu. Nie dał bym mu nawet tró jki. W nastę pnym pokoju przyszliś my do recepcji, dali nam klucze i powiedzieli, ż e 4 pię tro. Nikt nawet nie zaproponował pomocy z walizką , mieliś my ogromną . Naturalnie powiedzieliś my, ż eby dać nam kogoś do pomocy.

(Wcześ niej liczyliś my opinie przed wyjazdem i wypoczywają cy turyś ci kazali nam też dać normalny pokó j, trzeba zapł acić.10-20 $) Uznaliś my, ż e przepł aciliś my wystarczają co za ten koszmar i nic nie zmieniliś my, wzię liś my klucze i pojechaliś my. Dostaliś my normalny pokó j, widok był na drugi budynek, gó ry (a takż e morze, przyjemnoś ć nie zależ y od hotelu) i morze. Przez 10 dni w pokoju tylko wycierali podł ogi i wyrzucali ś mieci, ai tak nie zawsze (w tym mieliś my szczę ś cie, ż e tak powiem, czę sto zdarzał y się skandale w recepcji, ż e ktoś w ogó le nie był sprzą tany), poś ciel nie został a zmieniona. Musieliś my sami iś ć i poprosić o rę czniki. Woda prawie zawsze był a gorą ca. W pokoju był y: telewizor z rosyjskimi kanał ami (TNT, STS, 1) (naprawdę zaoszczę dzony w upale), lodó wka i klimatyzacja (z któ rej cią gle kapał a). Nie siedzieliś my w hotelu, bo nie ma tam nic do roboty.
Albo byli nad morzem, poszli robić zdję cia na dzikiej plaż y, gdzie widzieli normalne hotele z porzą dnymi leż akami, wyposaż oną plaż ą itp. , któ ra notabene jest stale sprzą tana. Gdzie dokonywano specjalnych wejś ć do morza. To wszystko był o, ale nie z nami. Wieczorem spacerowaliś my po ulicach, kupowaliś my owoce, lokalne wino, wodę (w hotelu woda wlewa się do chł odziarek z kranu), napoje gazowane i soki. To pierwszy raz, kiedy kupiliś my coś takiego. Byliś my w Turcji, Egipcie, nigdy nie opuszczaliś my terenu hotelu, wszystkiego był o doś ć , jedliś my i piliś my. Sprzedają duż o sł odyczy, któ re już zabraliś my ze sobą do domu. W naszym hotelu dali takie sł odycze, ż e Sabaka nie zjadł by. Herbaty są ró ż ne, lecznicze, tylko smakowe, mają wiele ró ż nych rzeczy. Bardzo tani i smaczny ś wież o wyciskany sok - 2 szklanki $1 to pomarań cza. 2 dolary to kokos, też pyszny. Pró bował em też granató w - bardzo bogatych, nieporó wnywalnych z zakupionymi. Lody 3 gał ki $1.
Nadal pró bowaliś my kukurydzy na plaż y, sł odkiej, smacznej, dojrzał ej, nieporó wnywalnej do rosyjskiej. Kosztuje ró wnież.1 USD za ucho. Pił em kawę po turecku w kawiarni, po kawie w hotelu był a boska. W hotelu nie był o nic z owocó w morza, jedliś my je na wycieczce na jachcie Malediwy. Jedyna radoś ć na cał e wakacje. Na tym zakoń czył a się nasza zabawa i zaczę liś my odliczać dni do wylotu z nadzieją , ż e lot zostanie przeł oż ony wcześ niej.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał