Отдыхали в июле 2009 года. Были настроены на 3* и понимали, что нас может ожидать. Но увиденное нас очень сильно разочаровало. Приехали мы рано - в 6 утра, оставили сумки на ресепшене (хотя это трудно назвать ресепшеном) и пошли посмотреть территорию. Возле бассейна было очень грязно: лежаки облиты пивом (на некоторых остались "принадлежности" от купальников), везде валяются окурки, стоят стаканы с недопитым спиртным! Надо сказать, что за неделю отдыха, в бассейне мы не были ни разу (впрочем не жалеем, т. к. приехали в первую очередь на море. Второй бассейн возле турецкой бани (о котором пишут в отзывах), был и вовсе с "цветущей" водой. Баню как-то сразу расхотелось посещать, даже не смогли себя заставить зайти туда. Около бани было 2 бильярдных стола, но они были сломанны. В так называемом тренажерном зале запустение и 2 колченогих тренажера. Территория зеленая, но очень маленькая, гулять там особо негде. На территории гранатовые и мандариновые деревья, много цветов. Про кухню много писать не буду: голодными мы никогда не были, но еда очень однообразная. В обеды и ужины всегда приходилось стоять в очередях. В ресторане было очень жарко (особенно днем и вечером), поэтому как-то не очень хотелось любоваться Таврскими горами (хотя безусловно они красивы). До пляжа идти буквально минут 5, нужно переходить дорогу. На пляже грязно (но его все-таки убирают раз в день), много сломанных лежаков. На дне, когда заходишь в море много крупных камней, поэтому нужно беречь ножки, многие купались в резиновых тапочках. Теперь о позитивном: Заселили нас в 10:30 (только нас с мужем, остальные ждали), хотя обещали не раньше 12:00, почему заселили рано - не знаю. Может быть потому, что мы не подходили к работникам отеля и не "качали права". Номер мы попросили с сейфом (за дополнительную плату - 1 доллар в сутки). Номер стандартный, все, что заявлено в нем было, а также все работало (Пока мы ждали заселения на ресепшен приходили отдыхающие и жаловались: кто-то на неработающий кондиционер, кто-то на неработающие краны, кто-то на отсутствие уборки по 3-4 дня и т. д. и т. п. ). У нас в номере убирали через день без напоминаний, также через день мы оставляли по 1 доллару. Полотенца меняли когда делали уборку, белье меняли каждые 3 дня. Развлекали мы себя сами: один раз съездили в Анталию (т. к. в Турции не первый раз и уже знаем как и куда ехать), далее в Кемер. Сами сходили в горы, погуляли по лесу, сделали много красивых снимков. В один из вечеров ходили вглубь поселка кушать турецкие лепешки (гюзлеме). Очень понравился рыночек, где продают изделия турчанки (рынок работает по вечерам), все изделия ручной работы, а стоят копейки. Ну, и конечно мы были в восторге от теплого и ласкового моря, оно "сглаживало" все неприятные моменты. Отель на мой взгляд не оправдывает даже свои 3* и рассчитан на очень экономичный отдых.
Zatrzymaliś my się w lipcu 2009 roku. Ustawiono na 3 * i zrozumieliś my, czego moż emy się spodziewać . Ale to, co zobaczyliś my, był o bardzo rozczarowują ce. Przyjechaliś my wcześ nie - o 6 rano zostawiliś my nasze torby w recepcji (choć trudno to nazwać recepcją ) i poszliś my zobaczyć terytorium. Przy basenie był o bardzo brudno: leż aki był y oblane piwem (niektó re z nich miał y „akcesoria” ze strojó w ką pielowych), wszę dzie leż ał y niedopał ki papierosó w, był y szklanki z niedokoń czonym alkoholem! Muszę powiedzieć , ż e przez tydzień odpoczynku nigdy nie byliś my w basenie (nie ż ał ujemy jednak, bo przyjechaliś my przede wszystkim nad morze. Drugi basen przy ł aź ni tureckiej (o czym pisaliś my w recenzje) był a kompletnie z „kwitną cą ” wodą . Jakoś od razu znudził o mi się odwiedzanie ł aź ni, nie mogliś my się nawet zmusić , ż eby tam iś ć . W pobliż u ł aź ni był y 2 stoł y bilardowe, ale był y zepsute. W tzw. sił ownia, był o spustoszenie i 2 rozklekotane symulatory. nie ma doką d iś ć . Na terenie są drzewa granatu i mandarynki, duż o kwiató w. O kuchni nie bę dę się rozpisywał : nigdy nie byliś my gł odni, ale jedzenie jest bardzo monotonne. Na obiady i kolacje zawsze trzeba był o stać w kolejce. W restauracji był o bardzo gorą co (szczegó lnie w dzień i wieczorem), wię c jakoś nie bardzo chciał em podziwiać gó ry Taurus (choć na pewno są pię kne). Zaledwie 5 minut spacerem do plaż y, trzeba przejś ć przez ulicę . Plaż a jest brudna (ale wcią ż jest sprzą tana raz dziennie), duż o poł amanych leż akó w. Na dole, gdy wchodzi się do morza, jest duż o duż ych kamieni, wię c trzeba dbać o stopy, wielu pł ywał o w gumowych kapciach. Teraz o pozytywach: o 10:30 osiedliliś my się (tylko mó j mą ż i ja, reszta czekaliś my), chociaż obiecali nie wcześ niej niż o 12:00, nie wiem, dlaczego osiedlili się wcześ nie. Moż e dlatego, ż e nie podeszliś my do pracownikó w hotelu i nie „pompaliś my” naszych praw. Poprosiliś my o pokó j z sejfem (za dodatkową opł atą - 1$ za dzień ). Pokó j standard, wszystko co w nim był o powiedziane był o i wszystko dział ał o (Podczas oczekiwania na zameldowanie wczasowicze przyszli do recepcji i poskarż yli się : ktoś na niedział ają cy klimatyzator, ktoś na zepsute krany, ktoś o braku sprzą tania przez 3-4 dni itd. itd. ). Nasz pokó j był sprzą tany co drugi dzień bez przypomnień , a co drugi dzień zostawialiś my 1 dolara. Rę czniki był y zmieniane po zakoń czeniu sprzą tania, poś ciel zmieniana co 3 dni? . Bawiliś my się : raz pojechaliś my do Antalyi (bo to nie pierwszy raz w Turcji i już wiemy jak i gdzie jechać ), potem do Kemer. Sami jeź dziliś my w gó ry, spacerowaliś my po lesie, robiliś my wiele pię knych zdję ć . Pewnego wieczoru poszliś my w gł ą b wioski, aby zjeś ć tureckie ciastka (guzleme). Bardzo podobał mi się rynek, na któ rym sprzedają produkty tureckie (rynek jest otwarty wieczorami), wszystkie produkty rę cznie robione, ale kosztują ani grosza. No i oczywiś cie zachwyciliś my się ciepł ym i ł agodnym morzem, któ re „wygł adził o” wszystkie nieprzyjemne chwile. Hotel, moim zdaniem, nawet nie uzasadnia swoich 3 * i jest przeznaczony na bardzo ekonomiczne wakacje.