Odkupienie Belpoint

Pisemny: 1 sierpień 2015
Czas podróży: 4 — 18 lipiec 2015
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 1.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 5.0
„Witamy w wię zieniu Belpoint! ” Andre, administrator, uś miechną ł się i zaproponował , ż e zobaczy pokó j. Powiedział , ż e mamy szczę ś cie, bo dostaliś my dobry pokó j z widokiem na ogró d i morze.
Zmę czony drogą (noc był a bezsenna) poszedł em za nim, zostawiają c ż onę i syna z walizkami w recepcji.


Pierwszą rzeczą , któ ra mnie zaalarmował a, był a winda. Wewną trz jest ciemnoś ć . Posę pna lampa LED zawieszona na drutach tworzy rodzaj intymnej atmosfery w dusznej budce. Drzwi otwierają się i zamykają natychmiast, jeś li nie masz czasu - uszczypnij. Atrakcja „Zabó jca windy”, jak to pó ź niej nazwaliś my. Ze wzglę du na to, ż e nie wszyscy byli zwinni, czę sto stał bezczynnie, ponieważ ludzi trzeba był o wypuszczać sił ą , a ochrona przed wył ą czeniem dział ał a.

Pokó j na pierwszy rzut oka wydawał się cał kiem normalny: wanna, trzy ł ó ż ka, mał a lodó wka, mał y telewizor, klimatyzacja i balkon z widokiem na palmę i gł ó wny budynek.
Po lewej stronie był ogró d i kawał ek morza. Po uprzednim przeczytaniu opinii turystó w o problemach z zadomowieniem się , uznał em, ż e mam szczę ś liwy bilet i zgodził em się wprowadzić . W zasadzie nie spodziewał em się wię cej po 3-gwiazdkowym pokoju hotelowym.

Zameldowaliś my się po 14:00, obiad już się skoń czył . Zaspani i gł odni zaczę li czekać na obiad. O godzinie 16:00 odbył o się spotkanie z przewodnikiem (odprawa wprowadzają ca, gdzie jest wszystko, gdzie moż na się udać , reklama wycieczek, hammam itp. ).

Nadszedł czas rozpoczę cia kolacji o 19:30. Z balkonu obejrzeliś my cudowne zdję cie - przy zamknię tej kratce wejś cia do restauracji zaczę ł a gromadzić się imponują ca kolejka. Ś miali się : „dzicy ludzie…”, zanim takie filmy obejrzeli tylko na youtube i postanowili pojechać pó ź niej, chociaż cał y dzień nic nie jedli. Jak się pó ź niej okazał o, na pró ż no…
Przyjeż dż ają c pó ź niej stwierdziliś my, ż e nie ma pustych miejsc, tylko resztki warzyw i puste tace po kurczakach został y z prowiantu.
Ogó lnie rzecz biorą c, catering jest gł ó wnym problemem tego hotelu.
Ś niadanie jest lepsze, podobno nie wszyscy chodzą . Jajka na twardo, kieł baski sojowe, warzywa, pł atki zboż owe, mleko.

Obiad to inna historia. Aby nie pozostać gł odnym, musiał em staną ć w kolejce ze wszystkimi, czują c się upokorzony i znieważ ony, patrzą c w dó ł...W wyznaczonym czasie krata się otworzył a, a tł um, popychają c się nawzajem, podzielił się na dwie czę ś ci: dania tylko jeden stó ł ), druga poł owa zaję ł a miejsca przy stoł ach. Na obiad podawali gł ó wnie ryż , ziemniaki, makarony, produkty sojowe, warzywa. Przez dwa tygodnie kilka razy dawali shawarmę , ale taka kolejka - mama nie pł acz ...Mię so z kurczaka trzeba był o zdobyć w walce. Wokó ł dystrybucji powstał niewyobraż alny tł um.
Cię ż kie ciotki z rozbiegiem wbiegł y do ​ ​ kolejki i popychają c wszystkich ł okciami, pró bował y zł apać upragnionego kurczaka ł yż kami, przeklinają c po drodze i odprawiają c oburzonych. Przez tł um, prawie mię dzy nogami stoją cych w kolejce, rę ce wycią gał y się po czysty talerz (któ ry nie zawsze był czysty). Przy czystych talerzach też się napinał em, szybko się koń czył y, ludzie czekali, aż kelner wyjmie kilka ś wież o wypł ukanych. Ze mną dziewczyna sfilmował a cał ą tę akcję na wideo, moż e wrzuci to pó ź niej na youtube ...
Z owocó w - jabł ka, cał kiem nieź le. Arbuz i melon ró wnież był y zawsze dostę pne, ale trzeba po nie stać w kolejce.
W tak zwanej „restauracji” w cią gu dnia był o cią gle gorą co i duszno, panował „efekt cieplarniany”. Mnó stwo much.
W pobliż u automatu do napojó w yupi był a cią gł a kał uż a (nie ma blokady, a dzieci cią gle nalewają mał e plastikowe kubeczki).
W pobliż u ekspresu cią gle koń czył y się papierowe kubki, ludzie musieli wlewać się do cienkich plastikowych, palą c się . Przywieź liś my ze sobą wł asny czajnik, był o nam ł atwiej...
Wię kszoś ć ludzi przy obiedzie. Jeś li chcesz coś dostać – musisz pobiec w czoł ó wce. Był y nawet bitwy o krzesł a...
„Ty sam nie jesteś ś mieszny? ” – zapytał em dyrektora hotelu obserwują cego karmienie. Uś miechną ł się nieś miał o i rozł oż ył rę ce...


Pokó j był ź le sprzą tany, na pokaz. Na począ tku pozostawili „napiwki”, ale nie był o ż adnych ulepszeń . Już nie wyjeż dż ali. Rę czniki był y zmieniane co trzy dni, ale ż eby zmienić , trzeba samemu zanieś ć brudne do recepcji i tam odebrać czyste. Zdarzał o się , ż e czyste rę czniki nie był y dostę pne, trzeba był o czekać i się bez nich obejś ć.
Papier toaletowy, mydł o i ż el pod prysznic trzeba był o zdobyć we wł asnym zakresie. Na koń cu korytarza na 4 pię trze znajdował się pokó j z wó zkiem do sprzą tania...
Wnę trze toalety rozsypał o się pią tego dnia naszego pobytu. Na przyję ciu w cią gu dnia w tej sprawie wpadł em trzy razy, po czym odbył a się rozmowa z reż yserem. Już pó ź nym wieczorem zmienili je na nowe (witam kolejnych wię ź nió w celi „2410”). W ł azience nie był o zasł ony, dzię ki administratorowi Andre - pracował szybko, a wieczorem wisiał a już nowa. Toaleta, wanna i umywalka w ogó le nie są czyszczone. Pod koniec naszego wyś cigu zatkał się odpł yw zlewu, ale znowu administracja nie miał a ochoty o coś bł agać...

Problem z ciepł ą wodą . Rano i wieczorem go nie ma, w cią gu dnia pojawia się wedł ug przebiegł ego algorytmu. O ile zrozumiał em z recenzji, to jest problem przypadku „B”, w pozostał ych przypadkach wszystko wydaje się być w porzą dku. Z tego powodu cią gle dochodził o do naduż ywania urlopowiczó w z administracją . Jeden mę ż czyzna zagroził nawet, ż e zadzwoni na policję i „umrze tu w recepcji”.
„Moż e otwierasz kran w zł ym kierunku”, administratorka Olga trolluje mę ż czyznę.

Prą d kilka razy wył ą czył się na dł ugi czas. W zwią zku z tym nie był o wody, automat z napojami nie dział ał , a nawet w barze nie moż na był o pić piwa. W samym upale nie chciał o mi się jechać nad morze...Był taki przypadek, ż e w nocy ktoś w ciemnoś ci korzystają c z telefonu szukał jego numeru...


Sejf w pokoju kosztował.15 dolaró w za 2 tygodnie. Jest zamykany na duż y klucz, klucz nosisz przy sobie.

W telewizji jest jeden rosyjskoję zyczny „Kanał.1”, ale ze strasznymi zakł ó ceniami. Nie oglą daliś my tego.

Wieczorami dyskoteka dla dzieci i konkursy od 21:00 do 21:30. Potem dyskoteka dla dorosł ych i karaoke do pó ł nocy. Repertuar jest ten sam - stare hity rosyjskiej muzyki pop ("Hands up" i im podobne). Nie ma animacji jako takiej. Podpity kobiety ś piewają gł oś no i fał szywie, wyobraż ają c sobie siebie jako gwiazdy. Nie braliś my udział u w tych wydarzeniach, pró bują c zasną ć , musieliś my sł uchać z daleka.
Do morza niedaleko, ok. 5 min. Aby wzią ć leż ak na plaż y, trzeba przyjś ć na 8 rano. Wiele leż akó w jest zepsutych. Dzię ki recenzjom znaleź liś my dziką plaż ę na koń cu wioski, niedaleko hotelu Premier Palace, a potem pojechaliś my tylko na nią . Jest mał o ludzi, sosen, skał - pię kna. Wejś cie do wody jest lepsze niż na publicznej plaż y, kamyki są mniejsze, piasek czystszy.

Ogó lnie rzecz biorą c, dzię ki naturze, czystemu i ciepł emu morzu, okazał o się , ż e warto się zrelaksować . Uważ am jednak, ż e za pienią dze opł acone za nocleg w Belpoint Beach moż na znaleź ć lepszy hotel. Nie rozpieszczamy się , mieszkaliś my wcześ niej w trojkach (choć w Europie), ale nie polecam tego hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał